Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa też mam problem ze spaniem. Ostatnio obudzilam się o 4 i juz nie zasnęłam. Cały dzień chodziłam jak zombie. W inne dni śpię nawet po 11 godzin a w ciągu dnia i tak muszę drzemać 🤦 ucisku w brzuchu nie mam, ale czasami po prawej stronie w podbrzuszu mam uczucie jakbym tam miała jakaś kulkę. Wiem, że to brzmi idiotycznie ale niewiem jak to inaczej wytłumaczyć. Niewiem czy cos tam mi puchnie czy co 🤷
-
katece wrote:Cześć dziewczyny, i ja się nieśmiało witam. Mam nadzieję że zostanę na dłużej:)
To moja 3 ciąża, mam córeczkę z 2018 r. O tę ciążę staraliśmy się 18 mcy. W październiku poronienie w 6tc i stwierdzona trombofilia wrodzona, biorę heparynę i acard.
Ostatnia miesiączka 3.12, ale mam dłuższe cykle i owulację ok. 19 dc. Więc dzisiaj wg OM chyba 5+6, ale raczej bliżej 5+2...
Od początku mam duże przyrosty bhcg, ok 250%. Ostatnią betę badałam w piątek i było 1940. We wtorek na wizycie pęcherzyk 8mm,pusty, prawie idealnie okrągły. Lekarz mówił że przy takich przyrostach może mogłoby już coś widac więcej ale niekoniecznie. Poszłam dzisiaj do luxmedu, myslalam że będzie chociaż pęcherzyk żółtkowy, sprzęt dokładny. A tu znów nic:/ niby coś się pojawia ale nie jest w stanie nawet zmierzyć, mam czekać.. I pęcherzyk już nie jest okrągły tylko mocno spłaszczony i ma długość 15mm. Wizyta miała mnie uspokoić a zmartwiłam się bardziej, bo to przecież 5+1/2, na pewno ciąża nie jest młodsza bo byłam przed owulacja u gin. A tu nawet nie widać żółtkowego i jeszcze takie wysokie przyrosty bety która nawet jeśli zwolniła mocno to żółtkowy powinien być widoczny... Wiem że pozostaje mi tylko czekać.. Ale może wiecie dlaczego we wtorek pęcherzyk był okrągły a teraz jest jak na zdjęciu? Na zdjęciu wygląda jakby coś było, ale lekarz stwierdził że to nic jeszcze nie jest.
https://images90.fotosik.pl/463/3c70da9bf98f51f9med.jpg
Cześć,może owulacja przesunęła się jeszcze bardziej i lada dzień coś będzie?powinnaś sprawdzić co się dzieje z betą ,czy spada czy rośnie i jak rośnie.I dopiero potem iść na kolejną wizytę.
Co do pęcherzyka to nie jest czasami tak że obraz pęcherzyka jest zależny od tego jak przyłoży lekarz głowicę?to lekarz wskazał na nieprawidłowości w budowie pęcherzyka? jak oglądałam w galerii USG z 5-6tyg gdzie jest widoczny sam pęcherzyk to większość z nich to są jakieś krzywulce;-)
-
Dziewczyny zegnam się z wami. Na badaniu dzis nic nie było widać znow, beta z dzis spadła w porównaniu do wczorajszej co nie pozostawia mi złudzeń. Jest mi cholernie ciezko,2 raz w życiu udało mi się zajsc w ciaze i taka historia... mam tylko nadzieję że wszystko samo się zrobi i będę mogła szybko wrócić do staran
Życzę wam długiej i jednej ciazy. PozdrowiamFrezyjka lubi tę wiadomość
-
Ulkuś wrote:Dziewczyny zegnam się z wami. Na badaniu dzis nic nie było widać znow, beta z dzis spadła w porównaniu do wczorajszej co nie pozostawia mi złudzeń. Jest mi cholernie ciezko,2 raz w życiu udało mi się zajsc w ciaze i taka historia... mam tylko nadzieję że wszystko samo się zrobi i będę mogła szybko wrócić do staran
Życzę wam długiej i jednej ciazy. Pozdrowiam
Tak mi przykro Ulkuś;-( trzymaj się kochana i mam nadzieję, że zaraz po tym szybciutko zajdziesz w szczęśliwą ciążę.
Będziemy tu czekać na dobre wieści od Ciebie.A teraz odpoczywaj i wracaj do równowagi! -
Kania85 wrote:Cześć,może owulacja przesunęła się jeszcze bardziej i lada dzień coś będzie?powinnaś sprawdzić co się dzieje z betą ,czy spada czy rośnie i jak rośnie.I dopiero potem iść na kolejną wizytę.
Co do pęcherzyka to nie jest czasami tak że obraz pęcherzyka jest zależny od tego jak przyłoży lekarz głowicę?to lekarz wskazał na nieprawidłowości w budowie pęcherzyka? jak oglądałam w galerii USG z 5-6tyg gdzie jest widoczny sam pęcherzyk to większość z nich to są jakieś krzywulce;-)
Myślę że owulacja nie była później, podałam już maksymalny wg mnie termin, musiałby być cud żeby była później, no i beta wyszła już 10dni po wyznaczonej owulacji..Lekarz mówi żeby czekać do 7 tygodnia bo różne cuda widział. Ale ja wierzę w statystyki i wiem że szanse są coraz mniejsze. Poszłam dzisiaj żeby zobaczyć co jest w pęcherzyku więc raczej lekarz się skupił.. Nie lubię się martwić na zapas ale trudno mieć nadzieję.
Ulkuś bardzo mi przykro że już drugi radę tego doświadczasz to już chyba czas żeby się przebadać? Mi po poronieniu udało się w 2 cyklu a wcześniej 1,5roku nic. Podobno łatwiej jest zajść w ciążę szybko po poronieniu.. Mam nadzieję że jak pisałas wszystko samo się zrobi..30 l.
Córeczka czerwiec 2018 (po rocznych staraniach)
Starania o drugi cud od maja 2019
Poronienie samoistne listopad 2020 6tc.
31.12 - bHCG 19
02.01 - bHCG 69
04.01 - bHCG 203
08.01 - bHCG 1940 -
Ulkuś wrote:Dziewczyny zegnam się z wami. Na badaniu dzis nic nie było widać znow, beta z dzis spadła w porównaniu do wczorajszej co nie pozostawia mi złudzeń. Jest mi cholernie ciezko,2 raz w życiu udało mi się zajsc w ciaze i taka historia... mam tylko nadzieję że wszystko samo się zrobi i będę mogła szybko wrócić do staran
Życzę wam długiej i jednej ciazy. Pozdrowiam
Ściskam z całych sił. Wiem jak Ci jest ciężko. Ale nie poddawaj się. Daj sobie chwile czasu na żałobę i wracaj do nas z dobrymi wiadomościami. Trzymaj się kochana. -
Ulkuś wrote:Dziewczyny zegnam się z wami. Na badaniu dzis nic nie było widać znow, beta z dzis spadła w porównaniu do wczorajszej co nie pozostawia mi złudzeń. Jest mi cholernie ciezko,2 raz w życiu udało mi się zajsc w ciaze i taka historia... mam tylko nadzieję że wszystko samo się zrobi i będę mogła szybko wrócić do staran
Życzę wam długiej i jednej ciazy. Pozdrowiam
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Przykro mi.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Widocznie tak miało być. Miałam 3 dni stresu ale tez czas na przygotowanie się na najgorsza opcje. Na szczęście pierwszy raz się udało i pociesza mnie moj synek, ale patrzącna mnie to zapłodnić mnie to nie lada wyczyn. Próbuję sobie to poukładać jakos e glowie, liczę ze organizm sam ladnie się oczysci bedzie wszystko dobrze i będziemy mogli działać dalej. Tylko teraz to juz chyba czas rozglądać się za invitro. Los tak chcial i probuje tłumaczyć sobie to tym ze jesli cos nie rozwija się dobrze to nic na siłę nie zatrzyma. Natura wie co robi choc jest to brutalne.
Ps. Miało być długiej i nudnej ciazy... -
Ulkuś wrote:Jakies badania robiliście po poronieniu? Ta wiedza mysle ze mi się przyda
Ja robiłam przy pierwszym poronieniu badanie kosmówki pod kątem abberacji i nie żałowałam, dowiedziałam się że przyczyną była monosomia chromosomu X(całkowity brak)co zazwyczaj jest spontaniczne. Przy kolejnych 2 straconych ciążach nie robiłam już badań, gdyż i tak jestem na lekach-sterydach z uwagi na moją historię położniczą.
Jeżeli dochodzi do 3 poronień to jest już znak aby wykonać badanie kariotypów.Jeżeli są ok to szukasz dalej-oznaczenia genetyczne przeciwciał ANA,HLA,ASA, itp(jest tego sporo)warto zrobić trombofilię
Mam nadzieję, że jednak pominą Cię dalsze przeżycia tego typu.
-
Ulkus bardzo mi przykro po poronieniu robiłam między innymi pakiet na trombofilie, homocysteine, wymazy. Myślę, ze dobrze jest się przebadać, zasięgnąć opinii zaufanego ginekologa, ale na pewno to nie czas na in vitro, myślę, że raczej nie będzie Ci potrzebne i nie jest w Twoim przypadku żadnym rozwiązaniem. Ja straciłam ciążę z in vitro. Ty zachodzisz w ciążę, masz synka, na pewno już niedługo powiekszycie swoją rodzinę. Znacie powód dlaczego udalo sie dotychczas dwa razy? Trzymam kciuki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 19:53
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Ulkuś wrote:Jakies badania robiliście po poronieniu? Ta wiedza mysle ze mi się przyda
Ja po poronieniu zrobiłam wiele badań: przede wszystkim badanie przyczyny, gdzie wyszła losowa wada genetyczna, ponadto zrobiłam cały pakiet na trombofilie, kariotyp u mnie oraz u męża, wszystkie badania z zakresu zespołu antyfosfolipidowego a także immunofenotyp.
Mój mąż też wykonał kilka innych badań. Poza tym sprawdzałam homocysteine, TSH, robiłam krzywa cukrowa i insulinowa, poziom wszystkich witamin itd.
Możliwe, że coś jeszcze robiłam ale teraz nie pamiętam.
Czułam że przed kolejnymi staraniami muszę znaleźć przyczynę i skupienie się na tym oraz robienie tych wszystkich badań pomogło mi wrócić do życia. Wyszły u mnie dwie mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1 homo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 19:53
-
Ulkuś wrote:Widocznie tak miało być. Miałam 3 dni stresu ale tez czas na przygotowanie się na najgorsza opcje. Na szczęście pierwszy raz się udało i pociesza mnie moj synek, ale patrzącna mnie to zapłodnić mnie to nie lada wyczyn. Próbuję sobie to poukładać jakos e glowie, liczę ze organizm sam ladnie się oczysci bedzie wszystko dobrze i będziemy mogli działać dalej. Tylko teraz to juz chyba czas rozglądać się za invitro. Los tak chcial i probuje tłumaczyć sobie to tym ze jesli cos nie rozwija się dobrze to nic na siłę nie zatrzyma. Natura wie co robi choc jest to brutalne.
Ps. Miało być długiej i nudnej ciazy...
Również myślę Kochana, że u Ciebie nie będzie potrzebne in vitro, ponieważ w ciążę zachodzisz. -
Ulkuś wrote:Jakies badania robiliście po poronieniu? Ta wiedza mysle ze mi się przyda
-
Elena26 wrote:Również myślę Kochana, że u Ciebie nie będzie potrzebne in vitro, ponieważ w ciążę zachodzisz.
To była kolejna inseminacja, cos na rzeczy jest ale plus tego wszystkiego ze doszło w końcu do zapłodnienia jak nigdy wcześniej (no oprócz pierwszej ciazy o którą tez dlugo się staralismy) liczę ze natura szybko zrobi swoje i kolejnym cyklu bedzie zielone światło i teoria ze następnym razem się udaje łatwiej będzie dotyczyć również mnie