Marcowe (2023) Mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja czekam na wigilię bo moim smaki numer 1 w tej ciąży to barszcz czerwony 🧡♥️ w każdej postaci, więc na wigili mogę zjeść 12 talerzy barszczu jako 12 potraw 😅
Andzelina, Jusia 82 lubią tę wiadomość
Starania od 12.2019
Lipiec 2021 Sono Hsg ✅
29.01.2022 1 IUI ❌
(leki : Clostilbegyt+ Ovitrelle)
01.03.2022 2 IUI - ❌
(leki: Aromek + Ovitrelle)
➡️ 05.2022 IVF - ICSI 🤞🏻
Leki : od 21 dc Estrofen💊
Krótki protokół - stymulacja : Bemfola 175, Orgalutran 0.25, przed punkcją : Ovitrelle +Gonapeptyl.
Wychodowalam 13 pęcherzyków.
Punkcja 31.05.2022🥚 - > pobrano 9 komórek-> blastki 5dniowe 3x❄️❄️❄️ transfer odroczony
1 FET 30.06.2022 🤞🏻-beta Hcg 9dpt 241! 🤞🏻🧡, beta Hch 12dpt 1177! 🤞🏻🧡
USG 5+5 - > mamy zarodek 🧡🙏🏻
USG 7+4 - > zarodek dalej z nami i jest serduszko 😍 crl 1, 32 cm tętno 160
USG 9+3/9+6->bejbik dalej na pokładzie 😍crl 2,97 cm tętno 180 🧡❤️
10+6 badanie Sanco - wynik prawidłowy ❤️ będzie synek 🧡👶🏼 -
My tez siedzimy już 2 gi tydzień. Jakbym go zostawiła jeszcze jednej to byłby trzeci 🤯🤯 No nie na moje nerwy. Jeszcze tak wymyśla. Ze wstawi zmywarkę (pomimo, że pusta), ze zrobi mi kawę nr tysiąc (mamy ekspres kolbowy wiec najpierw wysypuje fusy z kolby- cała podłoga urąbana, potem mieli młynkiem, przesypuje te kawę do kolby, robi kawe której nikt nie pije), że mam tak siedzieć a nie inaczej, że mu dałam tylko jeden sloik miodu a nie dwa bo on nie wie który lepszy do herbaty, że dlaczego nie można podlewać codziennie kwiatków, ze keczup jest czerwony 🥴🤯 serio albo wymyśla takie rzeczy, że jest syf nie do wytrzymania, albo absurdy gdzie wybucha awantura 🔫🔫🔫
-
Dziewczyny,
Dzisiaj to ja z co drugim postem jestem w stanie się utożsamić 😅
Aniamania,
Wczoraj moi rodzice wpadli z okazji Mikołajek. Mama do mnie: „ale tym razem to dużo w dupkę poszło”. I w sumie to by mnie to nie zdenerwowało, ale… mama niestety w kwestii „wielkości dupki i ciałka” ma kompleksy i całe życie się do mnie porównywała, od kiedy weszłam w wiek nastoletni. Takie coś już mnie bardzo denerwuje 😜
Chicaloca,
Moja 3,5 dnia bez antybiotyku i dzisiaj poszła na 2,5h do klubiku malucha. W ogóle nie żałuje. Fajnie było mieć chociaż tyle dla siebie 😜
Wigilia,
Raz jeździmy do mojej rodziny, raz do męża.
W pierwszy dzień świąt do tych u których nie byliśmy.
W drugi robimy sobie wolne lub jedziemy do znajomych.
U znajomych najlepsze jedzenie 😜 w wigilie i pierwszy dzień świąt się raczej nie przejadamy. Żadne „ spróbuj wszystkiego” na mnie nie działa. Jem co chcę. Mąż tak samo. Córka podobnie. Ma jeszcze większy luz niż na codzień. To ma być czas radości i braku stresów. Będzie chciała jeść tylko chleb, tylko ciasto, tylko rybę - bez różnicy. Zrobi jak zechce.
Na codzień nie dajemy jej jeszcze cukru, teraz i z tym odpuszczę jak będzie chciała.
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Mój ma 3 lata i 3 miechy. Bobobolek u nas będzie identycznie 3,5 dnia 😅
Niech już idzie, bo codziennie rano zakłada buty i mówi ze wychodzi do przedszkola 🙈 a ja mam mu ochotę te drzwi otworzyć i powiedzieć adios 😁Mikaaa92, Hermiona5, Zniechecona, Gusia_ lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Ja w ogole nie mysle poki co o swietach, jest mi to wszystko jedno co, gdzie jak itp. nie moge jakos wejsc w ten nastrój...
Coraz czesciej za to lapie histerie przedporodowa, bo juz grudzien, a jednak nikt jeszcze nie wymyslil porodu lewym lokciem 😭😱😒 same mysli o porodzie(jakimkolwiek!) czasem nawet wywoluja u mnie czarna rozpacz(serio, lzy leca jak grochy). Szkola rodzenia i milion webinarow jak sobie pomóc póki co nie zadziałały(bo myslalam, ze bedzie jak z egzaminem - jak sie naucze i dowiem co i jak to stres bedzie mniejszy). Na szczescie nie rozpaczam codziennie, ze to musi sie wydarzyc, ale jednak sa takie dni ze sie snuje z kąta w kąt i chlipie 😅 W zwiazku z tym intensywnie mysle nad wykupieniem swojego lekarza do porodu(koszt ~5 tys.). Myslicie, ze warto?
Druga kwestia - pojawily sie u mnie spore rozstepy, bo jednak mam juz na prawde duzy brzuch (Mika Twoj jest sliczny i zgrabniutki!), a smarowac przeciez zabronili i pierwszy raz w zyciu nawet czuje jak te rozstepy sie robia - uczucie przypalania skóry nie jest fajne 😒 ale potem sobie mysle, ze to beda blizny walki o moja mala krolewne i troche mi lepiej. Ogolnie mam nastroj depresyjno-płaczliwy i malo co mnie cieszy. Nawet zakupy nie pomagają, wiec słabo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 15:55
14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
Zniechecona kurcze, przykro słyszeć, ze złapałaś dola… Przytulam wirtualnie! Może to tylko jakieś wahnięcie hormonów i zaraz poczujesz się lepiej? Życzę Ci tego z całego serca!
Ja póki co czuje spokój. Myśli o porodzie totalnie mnie nie stresują. Tak samo miałam zreszta w ciąży z córka. Mówię sobie, ze musi być dobrze i już ❤️ z wyprawka tez na razie jeszcze luzik. Chce się za to zabrać po świętach, mam nadzieje, ze na poniedziałkowej wizycie wszystko będzie dobrze i nic mi tego spokoju przed Gwiazdką nie zmąci
Co do wykupienia lekarza to ja jakoś nie mam takiej potrzeby, tak samo nie mam potrzeby wykupować opieki położnej. Może dlatego, ze dobrze wspominam zespół w szpitalu, który był, gdy rodziłam córkę. Zreszta u mnie lekarz był tak naprawdę raz spytać jak idzie i potem dopiero jak już córeczka wychodziła na świat, na partych i na szyciu. Tak to czuwała nade mną położna i ordynator wpadł dwa razy pogadać i pożartować, wprowadzał fajna atmosferę -
Odnośnie świąt to wgl nie czuję tej magii, nie lubię rozjazdu na dwie rodziny a nie ma innej opcji, nawet nie wiem jak w tym roku spędzamy Wigilię 🤔
Zniechecona mi całkowicie odmienia się podejście do porodu, do tej pory panicznie bałam się porodu SN. O cesarce na życzenie to mówiłam chyba od dnia,w którym poznałam mojego męża, inne opcje dla mnie nie istniały. Dużo rozmawiam z moją mamą, która urodziła nas pięcioro i nie wciska mi opowieści o cudzie narodzin ale zaczęłam do tego podchodzić na zasadzie, że skoro kobiety decydują się na drugie i kolejne dziecko to chyba nie może być aż taka trauma. Wiem, że każda kobieta jak i każdy poród to inna historia ale mam dobre przeczucia,plus to będzie mój pierwszy raz więc jeszcze nie wiem co mnie czeka 😊 -
Omg…dziewczyny, u mnie to samo w domu - mloda przeziebiona, robi taki sajgon, i jest tak niedobra, ze odliczam dni do poniedzialku 🙏
Ja jutro egzamin i moge sie oddac netflixowi:P kto raz z was Chyba pytala, tak, to zwiazane jest z ksiegowoscia. Acca, taki miedzynarodowy certyfikat, robie juz 10 egzamin. Potem jeszcze 3 i koniec , moze do 35 tki sie wyrobie:) ale poziom jest ciezki, dlatego sie nie nastawiam. Zdawalam tez glownego ksiegowego 2 lata temu i tamto to byl pikus 😭no ale nic, nikt mi nie kazal tego robic
Ps Moje skurcze sie jakos ogarnely, oby tak zostalo
-
Dziekuje za wsparcie, jestescie kochane ❤️🥰
Wlasnie mam tak, ze bylam przekonana, ze to bedzie CC, bo inaczej w ogole nie bylo opcji, a teraz sklaniam sie bardziej ku SN, bo jednak ma duzo zalet dla dziecka i chcialabym uczynic z tego taki piekny moment (same wiecie, skakanie na pilce z mezem, wsparcie, ekscytacja, no oczywiscie tez bol, krew pot i lzy), ale ja sie nie boje samego porodu jako bólu, tylko tego, ze cos pojdzie nie tak i np.dziecko mi sie niedotleni, nikt tego nie zauwazy w pore i bedzie duzo zdrowotnych komplikacji.
Ostatnio schizowalam, ze w ogole biologicznie jest mozliwosc, ze dziecko w brzuchu owinie sie pepowina i sie udusi. Na prawde nie wiem skad u mnie takie czarne i koszmarne scenariusze, nigdy nie bylo takich przypadkow ani w rodzinie ani nawet w otoczeniu, a ja zamiast sie cieszyc, ze jestem w zdrowej i nie az takiej uciazliwej dla mnie ciazy to wymyslam CO MOZE POJSC NIE TAK. Na prawde az sie czasem czuje zwyczajnie stuknieta, bo nigdy nie mialam nawet takich epizodow, tylko wszystko traktowalam jak kolejne zadanie do wykonania, a teraz nagle wszystko mnie przerasta. Wydaje mi sie, ze to wynika tez z tego, ze cale swoje zycie zawsze chcialam i moglam miec nad wszystkim kontrole, a teraz czuje sie bezradna, niedecyzyjna i zdana na łaske personelu medycznego (stad mysli o oplaceniu swojego lekarza, zeby byl ze mna przez caly porod i 2h po). Musze to dobrze przemyslec, bo koszt niemaly, ale chyba czulabym sie pewniej. Trzymajcie kciuki, zeby szybko mi przeszlo, bo moj maz zaraz zwariuje biedny razem ze mna 🤣14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
Zniechecona,
Większość z nas zapewne odpisze, że wykupienie usług konkretnego lekarza albo położnej do porodu jest zbędne, dodatkowe, raczej nikt nie napisze „niezbędne, super pomysł”. Wynika to z tego, że z tego co kojarzę to chyba tylko ty na grupie pisałaś o panicznym lęku przed porodem.
Reszta:
A) boi w sposób zwyczajny, naturalny z nastawieniem jakoś to będzie, przecież miliony kobiet rocznie rodzi dzieci przez SN
odczuwa lekkie podenerwowanie, już kiedyś rodziła i wie jak to mniej więcej wyglada
C) boi się jak starszak przeżyje 3-5dni bez mamy, a myśl o porodzie schodzi na dalszy plan
Niemniej w twoim przypadku, jeśli faktycznie się boisz to towarzystwo znajomego lekarza lub położnej może pomóc. Z tego co mi wiadomo jest taka przypadłość jak „lęk przed porodem”, coś analogicznego do np. klaustrofobii. Dostając zaświadczenie o takiej chorobie przysługuje Ci CC.
Wydaje mi się, że takie zaświadczenie może wydać psycholog, aczkolwiek pewna nie jestem. Musiałabyś się dowiedzieć.
W ogóle gdybym była ma twoim miejscu to spróbowałabym porozmawiać z dobrym psychologiem, wydaje mi się, że już sama taka rozmowa może znacząco polepszyć twoje samopoczucie 😊
Trzymam kciuki i ściskam!⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Oj napisalam bardzo dluga wiadomosc i moj niezgrabny paluch zamiast wyslij wcisnal ANULUJ, wiec napisze jeszcze raz, tylko w duzo wiekszym skrocie.
Dziewczynyy bardzo Wam dziekuje za tak liczny odzew! ❤️
BoboBolek wlasnie to nie jest kwestia CC, bo to bym juz dawno zalatwila ze swoim lekarzem i to bez wiekszych problemow, ale to tez mnie nie przekonuje.
W kazdym razie daje sobie czas do stycznia, bo wtedy mam kolejna wizyte i jezeli mi nie przejdzie to faktycznie umowie sie do specjalisty, a przez ten czas sprobuje nie zwariowac i nie przelewac swoich ciezkich humorkow na meza.
Trzymajcie sie i trzymajcie tez kciuki za moją zrytą banie 😆😅❤️14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
Jako psycholog napisze, ze takie oświadczenie musi wydać psychiatra i tez działa tu szybsze przyjęcie dla kobiet w ciąży na NFZ jak coś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 17:53
Zniechecona lubi tę wiadomość
-
Zniechęcona , żaden ze mnie znawca, ale tylko z własnego doświadczenia...
Czytając Twój post zanim doszłam do kontroli wszystkiego, pomyślałam właśnie o tej kontroli i jej braku. Dosłownie jakbym czytała o sobie.
Chęć kontroli, perfekcjonizm , branie za wszystko pełna odpowiedzialność, nawet jak wykracza ona poza jakiekolwiek granicę. Chęć bycia Najnaj. A ta sytuacja jest dla Ciebie nowa i trudna do przewidzenia.
Pomyśl czy nie masz tak jak ja.
Ciężko się przygotować na coś, co ciężko przewidzieć, a podświadomość podpowiada nam najgorsze scenariusze. Zazwyczaj nocą. Szukasz poczucia bezpieczeństwa, ale czy ten lekarz Ci go da ? Być może 😉
Myślę że w życiu miałaś wiele sytuacji nowych, z których wyszłaś obronną ręką. Jak będzie coś nie tak to będziesz reagować. Do porodu pewnie przestudiujesz cały internet, przygotujesz się jak na wojnę. Będziesz znała różne opcje. Będziesz przygotowana merytorycznie. Dasz radę.
I masz męża, który z tego co piszesz będzie obok, razem z Tobą. Nie będziesz tam sama.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 17:55
Zniechecona lubi tę wiadomość
-
Zniechecona są tysiące sytuacji podczas porodu, gdzie coś może pójść nie tak. Oczywiście, że dziecko może się udusić. Byłam trzy lata temu na wrześniowkach, ale pod innym nickiem. Jakoś miesiąc przed porodem przyniosłyśmy się na fejsa. Pamietam do tej pory jak jedna z nas w 39 tc napisała ze jedzie na IP, bo coś jest nie tak. I było- dziecko się owinęło pępowiną i udusiło. Musiała je urodzić . Okropne przeżycie to było. Ale oprócz tego jest masa innych wypadków i nie można mówić, że ich nie ma. Nie wolno jednak schizować, że wszystko co najgorsze przydarzy się nam. Jeśli ten lekarz poprawi Twój komfort psychiczny i masz na to zasoby finansowe, to go sobie wykup. Pamiętaj tez, że podczas porodu jesteś podłączona do ktg i dzieciątko jest na bieżąco monitorowane
Ja podczas wyboru lekarz patrzyłam, żeby pracował w szpitalu. Oczywiście tysiąc osób mi powie, że w czasie porodu może nie mieć dyżuru itp. Może nie mieć, ale na pewno wspomni innemu, żeby miał na ciebie oko. Tak było u mnie. Nie było jej podczas porodu, ale lekarz dyżurujący był poinformowany, że jestem jej pacjentką. To dawało mi właśnie ten komfort psychiczny, bo czułam się zaopiekowana.
Sama też się boje porodu. Tydzień temu gineska mi powiedziała, że dolny leży głową w dół i na dzień dzisiejszy rodzimy naturalnie. A ja jestem posrana. Ze będzie łączone SN i CC. Nie wiem w sumie jaki poród wole i codziennie o tym myśle i rozkminiam. Nie jest to jednak paraliżujący strach. Tobie tez tego życzę ♥️
Aasha podziwiam za acca. Trzymam kciuki za egzamin. Nie pracujesz może w jakieś spółce IT notowanej na GPW jako księgowa albo pracownik rachunkowości zarzadczej 🙈? Hahaha potrzebuje z taką osobą przeprowadzić wywiad😅🥹Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 19:28
Zniechecona lubi tę wiadomość
-
Chicaloca, nieeee, ja w branzy farmaceutycznej dzieki! Cos napisze, a jak sie nie uda to w czerwcu przyjade na powtorke, najwyzej maz bedzie z wozkiem krazyl wokol uczelni
Wiecie co, co prawda to moj 3 porod juz bedzie, ale staram sie w ogole na razie o tym nie myslec. Nie jest to nic przyjemnego, wiele rzeczy moze pojsc nie tak, ale to jest jedna z tych rzeczy w zyciu ktorych nie da sie w 100% kontrolowac. Ja tez jestem podobna (pewnie z powodu mojej profesji hehe kontorler finansowy ) i Musze nad wszystkim miec kontrole, Wtedy mam poczucie bezpieczenstwa. W pracy mam Zawsze wypisane w notes zadania, i odhaczam, w domu mamy kalendarz i rozpisany miesiac, wakacje Zawsze zaplanowane z wyprzedzeniem, ogolnie lubie planowac. Ale nie na wszystko ma sie wplyw. To tez mi powiedziala moja gin, torbiele, infekcja, krotka szyjka - nic z tego nie bylo czyms na co mialam wplyw. Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze , i nie martwic sie na zapas.Zniechecona, Jusia 82 lubią tę wiadomość
-
Tez jeszcze nie myśle o porodzie..szczerze wychodzę z założenia ze jeśli za pierwszym razem dałam rade i inne kobiety dają rade to musi być dobrze. Oczywiście tez się boje ze coś pojdzie nietak…ze coś może się stac dziecku itp ale ten strach w nas rodzicach będzie na kazdym etapie od porodu po dorosłe życie..chyba nie da się pozbyć nigdy tego uczucia, ale po prostu w życiu codziennym nie myśli się o takich rzeczach. Ja dziś miałam wizytę położnej i rozmawiałam z nią o swoim porodzie właśnie. I jakby tak z boku spojrzeć to nie był dobry porod..strasznie wymiotowałam podczas, miałam takie odloty ze świadomość wracała mi tylko na skurcze, dziecko było duże i tez ciężko było jej się wydostać..ale ja nie mam traumy z tego powodu, po prostu po porodzie jakos to wszystko minęło..jak się dostaje takiego cieplutkiego bobasa na klatkę piersiowa to zapomina się o wszystkim..
Dlatego mój plan do przepracowania z polozna jest taki żeby przez te ostatnie tygodnie nauczyc się większej świadomości swojego ciała i spróbowałam wyeliminować te błędy które popełniłam(moim zdaniem) przy poprzednim porodzie, ale czy to się uda? To się okaże tak naprawdę na sali porodowej, bo planować sobie można ale porod to nie wyjście do spożywczego i w kazdym momencie może pójść zupełnie innym torem niż sobie planujemy..
Najwazniejsze tylko żeby nie stało się nic dziecku ani mi, czy to będzie porod SN czy skończy się CCWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 21:17
Zniechecona, Gusia_ lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, totalnie się zgadzam. Jeśli chodzi o poród to chyba po prostu najlepiej mieć otwarta głowę i nie trzymać się kurczowo żadnej opcji. Wiadomo, każda z nas ma jakieś preferencje, ale to żywioł, tak naprawdę wszystko się może zdarzyc. Jedyne, co możemy, to zachować spokój, żeby nie dokładać stresów naszym maluszkom, które odczuwają już na tym etapie przecież emocje mam Głowy do gory! Urodzimy piękne i zdrowe bobaski, które wszystko zrekompensują. I damy radę, niezależnie od tego, jaki ten poród będzie ❤️
Jeszcze żeby tu wprowadzić dobre emocje napisze, ze po porodzie doświadczyłam dokładnie tego samego uczucia co Roksi. Jak już usłyszałam krzyk młodej i mogłam ją przytulić to ten cały ból nie miał znaczenia, pojawiło się cudowne uczucie ulgi, ze najgorszy ból za mną i ten mały człowiek jest bezpieczny na świecie. Hormony matczyne zrobiły dużą robotę, choć wiadomo, nie zawsze było łatwo potem i nawet w szpitalu zdarzyło mi się popłakać. Ale to był tylko jakiś etap, ja go biorę na „przetrwanie” 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 21:50
Roksi lubi tę wiadomość