MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Butterfly, nie dziwię się, że masz już dość
. Mam nadzieję, że od jutra będzie już tylko lepiej.
Dziękuję dziewczyny też za życzenia zdrówka dla nas :*. Chyba natura trochę wie co robi, bo dziś miałam może z 3 twardnienia brzucha tylko. Organizm chyba czai, że to nie najlepszy moment na jakiekolwiek akcje porodowe -
Patuniek86 Makowe Reniferra :-***
Jutro mam iść do przychodni do niego, ma mi pobrać wymaz i mam zanieść do lab.
Zrobiłam sobie w kubku termicznym herbaty, a właściwie rumianek z trawą cytrynową, do tego wdusilam sporo cytryny i miód. Tak żeby w nocy popijać ciepłe,zobaczymy jak to się sprawdzi na noc, żeby nie przesuszać tego gardła.
Dziewczyny a wiecie może czy w ciąży można stosować sok z czarnego bzu?
Mam nadzieję,że wszystkie z Was ominął wszelkie bakterie i wirusy. Życzę Wam dużo zdrówka.
Czuje się dziś jak słonica! Jestem cała opuchnięta, obolała i wszystko dziś jest na nie...
Życzę Wam dobrej i spokojnej nocy. Ja pewnie jeszcze trochę się pomecze nim zasnę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 23:18
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly ja piłam sok z czarnego bzy jak byłam przeziębiona. Nawet nie pomyślałam e nie można. I mleko z masłem u miodem pomagało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2019, 23:42
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Kleopatra wrote:Butterfly ja piłam sok z czarnego bzy jak byłam przeziębiona. Nawet nie pomyślałam e nie można. I mleko z masłem u miodem pomagało
No to też dodam do herbaty. Dzięki za info :-*
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Książka - lepiej w takich sytuacjach być w szpitalu pod kontrolą - musi być wszystko dobrze.
Ayleen- super, że już jesteście w domu, teraz rodzinka w komplecie
Butterfly , Renifera- zdrowiejcie szybko bo faktycznie do porodu potrzeba dużo siły.
Smail - widzisz tak wyszło, jestem na 5 miejscu:-) ,a porody moga się tu przeciągnąć nawet do kwietnia
Patuniek- ale Twój maz miał pomysł, na godzinę przed północna...bo Wodnik. Ja mam córcie wodnika, synka i teścia. Nie wiem czy to dobry znak, nie ma to dla nas znaczenia...
Iziee - super, że udało się rozkręcić laktację, najważniejsze, że jesteście już w domu.
Katia , Makowe nie stresujcue sie tymi pomiarami. Nie ma sensu ...ja też miałam takie marzenie aby poród zaczął się w domu..wyszło inaczej...
Tak jak pisałam w piątek zostałam przyjęta na patologie ciąży, zaczelo mi skakać RR na 150/90 włączyli mi doppegyt. W niedzielę "cewnikowy " doktor zdecydował że robimy preindukcje porodu. W poniedziałek decyzja że rodzę, a ja zdziwiona, że już dzisiaj) generalnie na KTG wychodziły różne zapisy, raz był za szybki, raz wolny. Bardzo mi się podobało, że już po jednorazowym spadku tt. U dziecka, przyleciał do mnie lekarz. Polozne na patologii super, kontrolowały uspokajały... Bardzo dużo informacji uzyskałam od Pani ordynator Z patologii - wszystko mi wyjaśniła - powiedziala,, że gdyby tylko moje wyniki badań się pogorszyły to od razu będzie decyzja o cc. Po 11 poszłam na salę porodowa, podłączyli mi oksytocyne najpierw z mniejszy przepływem, później stopniowo zwiększali, zaczęły się skurcze , później miałam amniotonie i wtedy się nasiliły, poszłam na 40 min pod prysznic i mogłabym tam już być... Pojawiło się rozwarcie i miałam możliwość znieczulenia, tyle że to tylko w teorii, bo okazało się że mam słabe wyniki badań i znieczulenie może zrobić więcej szkody niż pożytku. Mogłam dostać tylko krótkie jednorazowe znieczulenie cieniutka igła i na to się zgodziłam..,ale nie doszło to do skutku. Dostalam zastrzyk rozkurczowy. Jak było rozwarcie ok 7-8 dostalam gaz rozweselający, dlatego mam takie mgliste wspomnienia z porodu... Na skurczach dziecku zaczelo spadać tt. Przylecieli 2 lekarze i zespół neonatologów... Zaczęłam mieć mocne skurcz parte. Miedzy skurczami lekarz wyjaśnił mi konieczność zastosowania vacum, w przerwie między skurczami zalozyl vacum i to było najbardziej bolesne.....w czasie skurczu położna mnie instruowala jak to robić dawała motywację miałam 3 parcia plus vacum i urodziła się główka, synek był owinięty pępowina...stąd te spadki ty. Drugie skurcze parte i urodziłam synka.Dali mi go na chwilę na piersi i stymulowali zaczal płakać,a jak przenieśli go do badania to już wrzeszczal.:-)odetchnęłam. Mąż nie odciął pępowiny, bo pewnie bali sie o synka -był jednak przy badaniu. O 18.02 18.02.2019 roku powitaliśmy nasz cud. W trakcie skurczu z vacum zostałam nacięta na 2 szwy, ale dość głęboko. Najgorszej wspominam zakładanie vacum - gorsze niż skurcze. Gdy usłyszałam wagę synka to się zdziwiłam ma jednak lekko zdeformowana główke bo mial malo miejsca w macicy- więc pewnie stąd te różnice w pomiarach, od vacum ma lekkiego krwiaka. Byliśmy na USG wszystko jest dobrze, krwiak ma się wchłonąć. Jak dla mnie to same decyzję podejmowane przez lekarzy na 5 , nie czekali tylko działali
Kangurowalam synka prawie 4 godz. W trakcie szycia tez go miałam. Czułam się dobrze, wzięłam prysznic umyłam włosy, przenieśli mnie na inną salę. I to straciłam przytomność , pewnie opadły emocje, może to skutek działania gazu, ale koleżanka wezwała polozne - kroplówka kontrolą RR. W nocy też słabo się czułam nad ranem jak szłam do toalety to 2 razy zasłabłam, mam od tego siniak na policzku i nad łukiem brwiowym:-) tak się urządziłam. Ok 9 porządnie zjadłam i popilam wody zaczęłam odzyskiwać siły.
Synek ma się dobrze, laktacja troszkę się rozkręca. W nocy mi płakał, a że ja byłam taka słaba to położna dała mu mm.
Generalnie mam dobre zdanie o tym szpitalu, zobaczę jak będzie do końca. Ogólnie to mimo vacum wolę poród sn. Trochę boli mnie krocze, ale to jeszcze świeża sprawa więc daje sobie czas po CC blizna długo mnie ciągnęła bolała.
Najważniejsze, że Janek jest zdrowy, chyba USG w późniejszych TC. Nie ma sensu to można przez to wypłakać może łez..
Smile trzymam kciuki za jutrzejsze CC:-)
Mój najdłuższy post, starałam się Was nadrobić
Reniferra, lkc, Ankakaranka87, iNso87, Alisssa, bbeczka91, klamka, Butterfly 83, patuniek86, Parsleyek, kehlana_miyu, Kleopatra, Makowe Szczęście, Katia89, Ksiazka1, mamakropka., 83xxx, Pikcia lubią tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
My się meldujemy z nocnego maratonu karmienia
Katia i Makowe- jako mama kurczaczka z wagą 2520 g uspokajam Was- ci mali bohaterowie są bardzo silni i mają czasem więcej woli życia, niż 4 kg bobasy. Najważniejsze, żeby byli zdrowi, a wagę nadrobią. Mój kurczaczek na sali pooperacyjnej miał saturacje 97%, podczas gdy dziewczynka 3800 g z 39 tc pojechała na odddział noworodkowy na wspomaganie oddechu, saturacje miała ok 80% chyba. Także naprawdę mniejsza waga nie musi wiązać się z czymś złym. No jedynie topi się we wszystkich ciuszkachw szpitalu jedynie trzeba uważać na fizjologiczny spadek wagi, bo niestety łatwo się zbliżyć do tych 10%.
Butterfly tak bardzo mi Ciebie szkoda, że musisz tak się nachoroewć na sam koniec. Oby w końcu trafiło z lekami i zaczęło odpuszczać. Dużo siły :*
Anet fajnie, że się odezwałaś. Jeszcze raz gratuluje Jasia. O rany, te omdlenia brzmią przerażająco. Zbieraj siły i dochodź do siebie :*Butterfly 83, Makowe Szczęście, Anet85 lubią tę wiadomość
-
Dziś o 2:48 przyszedł na świat przez cc Filipek. 4080 g i 55 cm.
Odezwę się jak dojdę do siebie pozdrawiam was wszystkie gorąco!patkaaxx90, Butterfly 83, iNso87, Reniferra, patuniek86, Parsleyek, kehlana_miyu, Kleopatra, Pikcia, Katia89, Makowe Szczęście, lkc, bbeczka91, teverde, Ksiazka1, mamakropka., 83xxx, Ulv15, Alisssa, Sana, Ankakaranka87, mimoza, enka90, Anet85, Bluberry, Salsefia, Kasialudek lubią tę wiadomość
-
Madziakk, gratulacje
Nie dasz sobie w kaszę dmuchać i zrzucić się na dalsze miejsce
Anet-niby opowieść grozy, te spadki tętna i omdlenia-ale jakoś tak pozytywnie
Uspokoiłaś mnie też mocno w kwestii wyboru szpitalaKtóry-nota bene- dzisiaj mi się śnił
Znowu leżałam na patologii i wybierałam się do Ciebie w odwiedziny
Anet85 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
iNso87 wrote:Czy Ktos jeszcze rano nam niespodzianke zrobi?
Na kogos jeszcze pelnia zadzialala?;d
Ja juz wymiekam jak noc przychodzi z tym spojeniem? Biodrami? No masakra.. dzis myslalam,ze sie poplacze przy "przerzucie" na drugi bok ;/
Współczuję INSO, już niedużo Ci kochana zostało. Niecałe 2 tyg i jak mała Ci pozwoli to będziesz spała jak młody Bóg
Ja mam wrażenie, że niedługo i ja pojadę, bo niespokojnie śpię w nocy, czuje brzuch jak mnie pobolewa. Z synem tak miałam bynajmniej.
Się zdziwię jak będę się turlać do końcaiNso87 lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 *