Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFaktycznie to chyba kwestia wzorca albo oczekiwań albo przyzwyczajenia. Nie wiem jak to nazwać
ja sobie też czasami myślę że chciałabym żeby B był inny. Może bardziej czuły albo otwarty. Ale tak naprawdę to chyba nie. Mamy gorsze i lepsze okresy ale dobrze nam się układa a gdyby B. był innym to mogłoby być inaczej. Kocham moją niezależność i to że B. mi na nią pozwala. Czasami któraś z Was pisze np. że Wasz mąż całuje brzuch. Mój tego nie robi ale nie mam o to pretensji. Znam go i wiem że już kocha Juniora a po porodzie oszaleje jeszcze bardziej. Tylko inaczej to okazuje. Jak ostatnio lekarz powiedział że równie dobrze mogę zacząć rodzić za 2 tygodnie to mój mąż dzień później ściągnął kolegę, zrobił przemeblowanie i rozłożył łóżeczko. B. potrafi mi dopiec i mnie olać ale jak widzi że cierpię albo płacze (co prawie mi się nie zdarza) to traci grunt pod nogami. A jak chodzi za mną i mówi że powinnam zachowywać się jak kobieta w ciąży to wiem że się martwi choć wprost tego nie powie
i jakoś tak od lat sobie zgodnie funkcjonujemy choć gdy zaczynaliśmy się spotykać to nikt chyba nie dawał nam szans na dłuższy związek. A okazało się że miłość mojego życia znalazłam w kimś kto zupełnie do mnie nie pasuje przynajmniej teoretycznie i na pierwszy rzut oka
gosiaczek31, bella82, limcia, SunSun, ines31 lubią tę wiadomość
-
mam od jakis kilku tygodni co jakichs czas takie dziwne...nie wiem jak to nazwac skurcze w pachwinach,raz po jednej raz po drugiej stronje...nie wuem czy moj maly mi tam na jakis nerw
raczkami naciska ale czasem az zawyje...glownie jak stoje,ide,a dzis nawet jak lezalam...łapie mnie a po chwili przechodzi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2015, 19:48
-
nick nieaktualnyBella ja czesto wychodze z inicjatywa wyjsc gdzies razem, ale to nie takie proste.zwykle mam tlumaczenie ze nie spal 2-3 dni i zmeczony. Nawet po zakupy razem nie jezdzimy bo uwaza ze sama lepiej to zrobie. A on woli polezec z dzieckiem w domu. Moze gdyby mial inna prace i byl na co dzien w domu to byloby inaczej a tak nawet niedzieli nie mamy dla siebie.
-
nick nieaktualnyJa wozek mam rozlozony i czeka. Ubranka jeszcze w kartonach ale rozkladam rodzajami. Body jedna kupka, spiochy pajace inna, sweterki oddzielnie, spodenki, koszulki itd. Sprawdzalo sie przy mlodszej. Maz nie robil balaganu jak ja przebieral szukajac odpowiedniego ciucha. A rozmiary i tak mam oddzielnie. Narazie popralam te 0-3 i je rozloze. A wieksze czekaja oddzielnie spakowane narazie. Z biegiem czasu bede wymieniala w szafie na wieksze.
Sarah88, SunSun, Scarlett2014, ines31 lubią tę wiadomość
-
gosiaczek31 wrote:Ja wozek mam rozlozony i czeka. Ubranka jeszcze w kartonach ale rozkladam rodzajami. Body jedna kupka, spiochy pajace inna, sweterki oddzielnie, spodenki, koszulki itd. Sprawdzalo sie przy mlodszej. Maz nie robil balaganu jak ja przebieral szukajac odpowiedniego ciucha. A rozmiary i tak mam oddzielnie. Narazie popralam te 0-3 i je rozloze. A wieksze czekaja oddzielnie spakowane narazie. Z biegiem czasu bede wymieniala w szafie na wieksze.
-
Widze Scarlet, że mamy bardzo podobne związki. Z małą różnicą - my nie jesteśmy małżeństwem. Jak przeczytałam co napisałaś to jakbym czytała o sobie i M. Romantyzmu w nas niewiele (a już na pewno nie na pokaz) ale ja o wiela bardziej wolę to jak on o mnie dba i troszczy się, od jakichkolwiek prezentów i kwiatów. Brzucha też nie całuje, rzadko go nawet dotyka, ale jak widzę jak się przygotowuje do roli tatusia i jakiego już ma świra na punkcie tego dziecka to więcej mi nie trzeba.
Też się dzisiaj zastanawiałam jak posegregować ubranka i prawdę mówiąc nie mam pojęcia. Zastanowię się na etapie pakowania ich do szafek. Na razie schnie pierwsza partia prania.gosiaczek31, Scarlett2014, Pocahontas lubią tę wiadomość
-
Scarlett a jak wedlug Twojego mzeza zachowuje sie kobieta w ciaży??
ma lezec i marudzic stekac i sapac 'jak mi zle jak mi ciezko'??
Ostatecznie co do zdjecia jednak nie wyszlo moze jakos w tygodniu uda sie zrobic. Boje sie ze moge zalowac ze nie zrobilam chociaz jednego zdjecia na pamiatke.
U mnie tez wózek stoi i się wietrzy;)
Jesli chodzi o męzow/ partnerow tez mysle ze duze znaczenie ma to co sie wyniesie z domu. I chcoc moj maz czasem jest gburem i potrafi byc naprawde hamem to i tak wiem ze kocha mnie najbardziej na swiecie:) nie kupuje kwiatkow(kiedys jak sie domagalam kupil chyba kwiatki na walentynki z tesco z naklejka promocja;)) nie zaprasza na kolacje spacery czy inne tego typu rzeczy. Za to czasem naprawde potrafi zaaskoczyc z jakas niespodzianka(np rogal do spania ktory niespodziewanie dostalam w ciazy). nie zamienilabym mojego meza na zadnego innego:) na poczatku zawsze jest super kwiatki, randki spotkania na 5 minut(kass moj maz tez potrafil do mnie 50km przejechac zeby mnie zobaczyc i dac kwiatka a teraz podobnie jak u ciebie powiedziałby ze sie nie oplaca;)) ale predzej czy pozniej euforia mija.
czesto mopwi się ze pozniej to juz przyzwyczajenie. moim zdaniem nic w tym zlego. czasem takie przyzwyczajenie jest silniejsze niz szalona milosc na pol roku. ja uwielbiam to ze patrze na meza i wiem kiedy chce cos powiedziec kiedy sie martwi kiedy o czyms rozmysla i wiem co bedzie robil po kolei codziennie rano:) i choc to nudne to uwielbiam ta nude:)
tyle o mnie:)
aaa. smiac mi sie chcialo. poprosilam meza dzis zeby umyl wanne bo ciezko mi sie schylac z powodu dolegliwosci zoladkowych i wiecie jak umył te wanne?? mokrymi chusteczkami hihi. nie moge z tego. do umycia wanny nie zuzyl ani odrobiny wody. juz go nie poprawialam bo wiem ze chcial dobrze:)
milego wieczoru!!!
gosiaczek31, Scarlett2014 lubią tę wiadomość
-
I co do brzucha tez nie caluje nie glaszcze nie rozmawia. szczerze bardzo mi to odpowiada. ja w ogole nie lubie jak ktos dotyka mnie i brzucha:)
ale mi sie dzis brzuch spina masakra.
powodzenia dla wszystkich którzy dziś wysłali totolotka. może którejś z nas sie uda;)Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
Powiem wam mamuśki ze ja tu przyjechałam z torba spakowana do porodu i jedna dziewczyna się śmiała ze przecierz rodzic jeszcze nie będę dobrze ze ja zabrałam maz jak pytał czego brakuje okazało się ze niczego a tej dziewczynie wody odeszły i ona w strach ze nie ma nic dla dziecka wiec jestem zdania ze lepiej mieć za dużo niż za mało
I jeśli jeszcze nie macie koszul to mogę wam polecić zamówiłam takie zwykle za 20 zł z sercem na allegro i jestem zadowolona Tess też je chyba polecala a ona też coś ostatnio się nie odzywa?gosiaczek31, Tess, limcia lubią tę wiadomość
[/url]
-
hej, ale rozważania damsko- męskie
Mnie lekarz już kazał odstawić magnez, no-spe, biofer, lutkę..
niedługo zaczynam z liśćmi malin i wiesiołkiem..
aa i dziś mam wyniki GBS-u, ujemny..chociaż tyle
wózek..hmm..dziś mąż przytargał i stoi póki co w salonie..musze wyprać torbę, budke, śpiworek, środek już uprany..
ciuszki mam ułożone, jak większość z Was.. te większe.. od 68 póki co bez segregacji, na wyższych półkachgosiaczek31, MisiaMonisia lubią tę wiadomość
-
noa8 wrote:Gosiaczek masz racje , przynajmniej patrząc na moje małżeństwo , że tak to wygląda jak mówisz. Mój mąż miał zawsze ciepły dom , ogrom miłości od obojga rodziców , jest bardzo dobrze wychowany (życze sobie żeby moj syn taki był) , On i jego brat mają przeogromny szacunek do rodziców i wykazują troske. I od kiedy mnie poznał takie samo zachowanie przełożył na mnie . Daje mi wszystko czego nie doznałam od.własnego ojca. Jestem strasznym pieszczochem uwielbiam się tulić, bo jako dziecko tego nie miałam. Od męża dostaje to wszystko. Także coś w tym jest , że pewne rzeczy sie wynosi z domu
-
nick nieaktualnyczekaja wrote:Scarlett a jak wedlug Twojego mzeza zachowuje sie kobieta w ciaży??
ma lezec i marudzic stekac i sapac 'jak mi zle jak mi ciezko'??
Czekaja tak wlasnie chyba jest. Wiekszosc facetow to mysli tak jak zobaczy w amerykanskich filmach, ze kobieta w ciazy ledwo sie rusza, chodzi jak kaczka, nie moze wstac z kanapy tylko sapie i jeczy:-)
A tu okazuje sie ze wiekszosc normalnie funkcjonuje. I nie rozczula sie nad soba.czekaja lubi tę wiadomość
-
czekaja wrote:Scarlett a jak wedlug Twojego mzeza zachowuje sie kobieta w ciaży??
ma lezec i marudzic stekac i sapac 'jak mi zle jak mi ciezko'??
Ostatecznie co do zdjecia jednak nie wyszlo moze jakos w tygodniu uda sie zrobic. Boje sie ze moge zalowac ze nie zrobilam chociaz jednego zdjecia na pamiatke.
U mnie tez wózek stoi i się wietrzy;)
Jesli chodzi o męzow/ partnerow tez mysle ze duze znaczenie ma to co sie wyniesie z domu. I chcoc moj maz czasem jest gburem i potrafi byc naprawde hamem to i tak wiem ze kocha mnie najbardziej na swiecie:) nie kupuje kwiatkow(kiedys jak sie domagalam kupil chyba kwiatki na walentynki z tesco z naklejka promocja;)) nie zaprasza na kolacje spacery czy inne tego typu rzeczy. Za to czasem naprawde potrafi zaaskoczyc z jakas niespodzianka(np rogal do spania ktory niespodziewanie dostalam w ciazy). nie zamienilabym mojego meza na zadnego innego:) na poczatku zawsze jest super kwiatki, randki spotkania na 5 minut(kass moj maz tez potrafil do mnie 50km przejechac zeby mnie zobaczyc i dac kwiatka a teraz podobnie jak u ciebie powiedziałby ze sie nie oplaca;)) ale predzej czy pozniej euforia mija.
czesto mopwi się ze pozniej to juz przyzwyczajenie. moim zdaniem nic w tym zlego. czasem takie przyzwyczajenie jest silniejsze niz szalona milosc na pol roku. ja uwielbiam to ze patrze na meza i wiem kiedy chce cos powiedziec kiedy sie martwi kiedy o czyms rozmysla i wiem co bedzie robil po kolei codziennie rano:) i choc to nudne to uwielbiam ta nude:)
tyle o mnie:)
aaa. smiac mi sie chcialo. poprosilam meza dzis zeby umyl wanne bo ciezko mi sie schylac z powodu dolegliwosci zoladkowych i wiecie jak umył te wanne?? mokrymi chusteczkami hihi. nie moge z tego. do umycia wanny nie zuzyl ani odrobiny wody. juz go nie poprawialam bo wiem ze chcial dobrze:)
milego wieczoru!!!czekaja lubi tę wiadomość
-
kasss wrote:Powiem wam mamuśki ze ja tu przyjechałam z torba spakowana do porodu i jedna dziewczyna się śmiała ze przecierz rodzic jeszcze nie będę dobrze ze ja zabrałam maz jak pytał czego brakuje okazało się ze niczego a tej dziewczynie wody odeszły i ona w strach ze nie ma nic dla dziecka wiec jestem zdania ze lepiej mieć za dużo niż za mało
I jeśli jeszcze nie macie koszul to mogę wam polecić zamówiłam takie zwykle za 20 zł z sercem na allegro i jestem zadowolona Tess też je chyba polecala a ona też coś ostatnio się nie odzywa? -
Anastacia33 wrote:He he nue wpadlabym na to aby umyć wanne chusteczkami
Ojciec mojego M do swojego taty nie odzywał się cale życie prawie i mój M tak samo do swojego zmieniło się to po ślubie ale jak zaszłam w ciążę i teść mówił ze chłopak będzie to mowie ze lepiej jak będzie dziewczynka bo nie wyobrażam sobie by ojciec do dziecka sie nie odzywał ładnie go w tedy zatkało[/url]
-
gosiaczek31 wrote:Czekaja tak wlasnie chyba jest. Wiekszosc facetow to mysli tak jak zobaczy w amerykanskich filmach, ze kobieta w ciazy ledwo sie rusza, chodzi jak kaczka, nie moze wstac z kanapy tylko sapie i jeczy:-)
A tu okazuje sie ze wiekszosc normalnie funkcjonuje. I nie rozczula sie nad soba.