Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
witam. gratulacje dla kolejnych mamuś z maluszkami. ale dużo już maluszków na świecie.sarah88 ja też nie werandowałam małej,robiłam tak tylko przy 1 i 2 dziecku przy kolejnych już nie. z małą wyszłam na spacerek jak miała 6 dni. Loszcz ja przed porodem też leciutko krwawiłam. któraś z was pisała żeby się oszczędzać po porodzie i ma świętą rację. ja wyszłam ze szpitala 5 godzin po porodzie i od razu wróciłam do swoich obowiązków domowych, noszenia mojej dwulatki,ciężkich zakupów no i wczoraj straszny ucisk na krocze czułam do tego ból brzucha wyleciało ze mnie coś jakieś tkanki skrzepy i większa ilość krwi(przepraszam za opis). także dziewczyny oszczędzajcie się. ja na moją teściową nie narzekam.dużo mi w życiu pomogła gdy urodziłam moją pierwszą córkę
-
nick nieaktualnyDzień dobry i przede wszystkim gratulacje dla Tygryska!
MartaM fajnie że sie odezwałaś!
Wracając jeszcze do tematu odwiedzin - zakaz odwiedzin dla gości moim zdaniem jest ok ale zupełnie nie podoba mi się że dotyczy też tatusiów. Nie mogę tego absolutnie zrozumieć.
Jeśli mi coś ostatnio doskwiera to chyba tylko te skurcze krzyżowe
Tzn. nie wiem czy to skurcze krzyżowe czy zwykły ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym ale boli. Jeśli jednak jestem aktywna i to rozchodze jest ok więc problem mam głównie rano jak wstaje, w ciągu dnia jest ok.
Ponieważ moje dziecko nie wybiera się na świat postanowiłam że nie będę bezczynnie siedzieć i czekać. Byliśmy rano z mężem na zakupach , mam mnóstwo pyszności z których zrobię jeszcze więcej smakołyków więc zaprosiliśmy na jutro znajomych
Udanej soboty!gabi30, Tygrysek lubią tę wiadomość
-
Justysia nawet nie u nas była tylko moja chrzestna i teściowie z pracy się wybierają ale będąc w ciąży juz zapowiedzialam żeby się nie spieszyli co do odwiedzin w szpitalu zgadzam się ze scarlet ja byłam tak zmęczona ze nie miałam siły maz mi pomagał ale tesciowa była 4 razy gotowala mi obiady i przywoziła wiem ze chciała dobrze ale raz maz jej powiedział ze chce odpocząć i tak przyjechała pojechała kupić mi laktator i zachaczyla o szpital na patologi jak leżałam też była z 3 razy
[/url]
-
Tygrysku serdeczne gratulacje
Wczoraj byliśmy w klinice,ja na zdjęcie szwów, maluszkowi badanko bilirubiny zrobili i wszystko jest w porządku.
Mój synuś w dzień śpi jak anioł w nocy już trochę gorzej. Niestety karmię butelką,zanikł mi pokarm,chyba ze stresu albo po prostu taka moja natura.Miałam go tak mało,że mały tylko denerwował się przy cycu a przy tym i jaBardzo żałuję,że tak wyszło,bo ważne było dla mnie aby karmić naturalnie.
Czasami je co 3 godziny ,czasami co 4 a bywało,że i po godzinie szukał już smoka.
Miałam również pytać o pierwsze spacerki,my w sumie wczoraj byliśmy na powietrzu...ale ile to..z samochodu do kliniki i z samochodu do domu,to tyle co nic. Z chęcią w tygodniu bym już wyszła z nim na odrobinkę,ale widzę,że nosem kręci trochę moja teściowa(ale jej zdanie nie jest dla mnie zbyt ważne) i moja mama. No ale zobaczymy.
Co do nalotu rodziny i znajomych,to codziennie mam mamę,która mi dużo pomaga. Byli teściowie i mój brat. Reszta niech czeka na swoją kolejWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 13:09
Tygrysek lubi tę wiadomość
-
Gratulacje dla nowej mamusi!!
Dziewczyny cieszcie sie ostatnimi chwilami z brzuszkiem. Ja juz za nim tesknie. Piekna pogoda sie robi im blizej wiosny urodzicie tym lepiej.
Nadia zaliczyla dzisiaj pierwszy spacerekMamaAdasia, gabi30, Emca lubią tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
hej dziewczyny, sorki ale nie mam czasu was nadrobic. Byłam w szpitalu od pon do wczoraj, z powodu małej ilości wód płodowych ale juz wszystko ok;) porobili mi brakujące badania bo moja gin nie powiedziała mi o kilku bardzo ważnych tj OWA dwa razy miało byc podobno zrobione w ciąży a ja wcale nie miałam i HBS eh troche sie wkurzyli na moją gin. Ale tyle dobrze zrobiła że mi dała skierowanie do szpitala bo taka ilosc wód mogłaby sie dla dzidziusia zle skonczyc
mialam 6,5cm a krytyczna granica to 5cm po kroplówkach mam 12 uff. I okazało sie ze mój synek ma tylko 2600 wazyli w pon a w zeszły czw moja gin mówila ze ma 3200 straszna różnica ale powiedzieli zebym sie nie martwila wagą bo ja jestem mała i brzuch mały wiec nie ma co liczyc na duze dziecko
margoo89
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny witam się z Wami. Gratuluję nowym mamusią. Przykre jest to co piszecie,ze tatusiowie nie mogą być przy Was i dzieciach. Mojego męża wpuścili bez problemu do porodu chociaż słyszałam że przy wcześniakach nie wpuszczają. Później mimo tego, ze synek podłączony był do różnych sprzętów mąż mógł wejść do niego kiedy chciał. Tak samo jak go wyciągali z inkubatora mógł go dotknąć pogłaskać, przytulić i przy karmieniu piersią też mógł być. Więc z tym spoko...
Co do spacerków to my werandowania nie robiliśmy, tyle mieliśmy wizyt u różnych lekarzy że stwierdziliśmy że to bedzie jego werandowaniei narazie jest ok.
Budzić w nocy też go nie budzimy, budzi sie sam i je co 3-4 godz. Śmiejemy się z mężem że Oskarek sie już urodził (chodzi mi o termin ten "donoszony") bo od dwóch dni jest żywszy i przez dzień częściej domaga się cyca, a jak ma być karmienie na żądanie to jestloszcz, gabi30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
heja,
Odkąd wróciliśmy w czwartek ze szpitala cały czas ogarniam mieszkanko.I nie mogę się nadziwić, ile tego jest, pralka chodzi, a ja na mopie
Anet,Tygrysek Ines, gratuluję!
Czekaja, nie martw się, my też musieliśmy zostać dłużej w szpitalu, bo Szymuś miał żółtaczkę. Ale po lampach poziom bilirubiny spadł.U was też będzie ok,napewno !
Kasss, ja nie budzę małego, sam w nocy budzi się ok 3-5 razy na jedzenie.
U mnie z pokarmem ok, nawału nie ma,był i przeszedł ale mały ma na bieżąco.
Trzymam kciuki za resztę mamusiek w dwupakach !
A oto moje tygodniowe szczęście :
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 14:41
loszcz, gosiaczek31, Tess, kasss, Ewelaa, Scarlett2014, Anastacia33, gabi30, noa8, kaczamila, Krokodylica, anet525, Emca, Dorka.1979, Tygrysek lubią tę wiadomość
-
cześć dziewczyny
Dawno się nie odzywałam ale bardzo dużo u mnie się działo. Z powodu spadku tętna Adasia podczas rutynowego ktg trafiłam 24 lutego do szpitala. Tam miałam mieć monitorowane cały czas tętno dziecka. Mówiono mi że wszystko jest w porządku mimo że w szpitalu na każdym ktg był co najmniej raz spadek tętna. Prosiłam o USG robiono mi nawet dwa razy dziennie i twierdzono że z przepływami jest dobrze i dziecko musi rączką trzymać pępowinę albo pleckami przygniata pępowinę. Myślałam że w takim razie 26 już mnie ze szpitala wypuszczą skoro zawsze słyszałam te same zapewnienia od różnych lekarzy że jest ok. Z rana 26 kolejne ktg i znowu spadek tętna i tym razem lekarze się koło mnie zebrali i mówią że dziś muszą rozwiązać ciążę. Byłam przerażona. Wczorajszej nocy mówili że jest dobrze a nagle z rana że jednak coś jest nie tak. Podali mi oksytocyne tylko na próbę aby zobaczyć jak się dziecko zachowa. Jakby był spadek tętna to chcieli robić cesarkę. Było dobrze ale tylko przez 5 minut zaraz potem spadek tętna. Byłam przerażona, spanikowana i zapłakana. Szybka decyzja że jedziemy na porodówkę. Tam po raz kolejny nie wiem po co oksytocyna ale zależało im jednak abym naturalnie rodziła bo miałam już rozwarcie na dwa palce. Nie mam siły opisywać co przeżyłam podczas tego porodu, ile stresu i zero doinformowania co się dzieje, dlaczego tętno dziecka spada, ale urodziłam naturalnie i synek ma 3110 g i 54 cm i 10 pkt w skali Apgar. Dopiero przy wypisie na karcie ze szpitala dowiedziałam się że Adaś miał owinięta pępowinę wokół szyi. Nie wiem dlaczego zdecydowano o porodzie naturalnym, ale cieszę się że wyszliśmy z tego cało i zdrowo. Ja wprawdzie po tej cholestazie i porodzie naturalnym borykam się teraz z niedokrwistością wtórną ale łykam dużo żelaza i mam nadzieje że szybko mi to minie. A teraz idę nakarmić mojego małego głodomorkapozdrawiam
Tess, Ewelaa, gosiaczek31, gabi30, SunSun, loszcz, Emartea, kaczamila, Krokodylica, Emca, Dorka.1979, Rybeńka lubią tę wiadomość
-
Ja na spacerek zaczekam chyba do piątku/soboty, jak będzie ładniej.
Położna u sąsiadki mówiła,żeby zaczekać aż dziecko skończy 2 tygodnie i zacząć werandowanie , ale ja nie będe werandować, od razu na 10 minut wyjdę.
Emily, gratuluję że wszystko się dobrze skończyło i masz maluszka przy sobie.
Emily83 lubi tę wiadomość