Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Scarlett2014 wrote:Emily gratulacje! Fajnie że się odezwałaś bo martwiłyśmy się co u Was! Współczuję przeżyć i trzymam kciuki żeby teraz było U Was już tylko spokojnie!
MamaAdasia przystojniak z tego Twojego synka!
Ja właśnie zjadłam chyba najlepszy w życiu żurek (zasługa genialnego zakwasu) i po raz pierwszy dziś wyciągnęłam się na kanapie. Pół dnia spędziłam na nogach a niezmiennie czuje się rewelacyjnie
Ja w sumie też właściwie cały czas prowadziłam sama. Po raz pierwszy zrezygnowałam z tego pomysłu w ostatni piątek ale miałam do przejechania całe miasto w godzinach szczytu no i trochę przestraszyła mnie przyjaciółka że jak złapie mnie skurcz to ból może być tak duży że nie zapanuje nad kierownicą. Ponieważ mam wrażenie że nie mam żadnych skurczy i pojęcia nie mam jakie to uczucie zaufałam jej
W ramach "atrakcji" co chwilę ktoś do mnie dzwoni/pisze i pyta czy już rodzępóki co mam jeszcze do tego resztki ale już naprawdę resztki cierpliwości
Scarlett2014, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Scarlett- dokładnie tak.
Ja jak idę do lekarza to znaczy że mu ufam i oddaję się pod jego opiekę. Mam pewne wymagania co do tego, że mam być traktowana jak człowieki chcę wiedzieć co i po co lekarze robią. Do metod wynikających z doświadczenia i wiedzy się nie wtrącam bo się na tym po prostu nie znam (choć w sumie jak leczyłam zęby w ciązy u obcego dentysty też nie odważyłam się komentować
choć pani dr była młodsza ode mnie - ale po to poszłam do obcego by mu w głowie nie mieszać
), ale nie wyobrażam sobie że mi nie powiedzą co robią z dzieckiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 17:14
Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a jak z przewożeniem mleka tzn jak ja odciągam a chcemy gdzieś jechać i nie wiem czy będzie możliwość podgrzania mogę podgrzać mleczko i w termosie przewozić mam taki na butelki co utrzymuje ten ale nie wiem ile takie cieplejsze mleko moze stac
[/url]
-
czekaja wrote:Nic nie wiem nic mi nie mówią i jeszcze mam nawal polarmu jak mam sobie z nim radzić w szpitalu?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 17:50
-
nick nieaktualnykasss wrote:Dziewczyny a jak z przewożeniem mleka tzn jak ja odciągam a chcemy gdzieś jechać i nie wiem czy będzie możliwość podgrzania mogę podgrzać mleczko i w termosie przewozić mam taki na butelki co utrzymuje ten ale nie wiem ile takie cieplejsze mleko moze stac
-
gosiaczek31 wrote:Tez slyszalam ze ma byc piekna pogoda:-) sarah z malym niedlugo juz bedziesz spacerowac. Ja zima po 2 tyg w sniegu juz jezdzilam z corka. Wiec teraz tym bardziej jak cieplo mysle ze od delikatnego werandowania mozna zaczynac i jazda:-)
MamaAdasia lubi tę wiadomość
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dc010d52285.jpg
-
bella82 wrote:http://mamadu.pl/117249,11-rad-ktore-sprawia-ze-twoje-macierzynstwo-bedzie-prostsze-posluchaj-starszej-matki
Milego czytaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 18:31
gabi30 lubi tę wiadomość
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dc010d52285.jpg
-
Emily moje gratulacje.
Czekają współczuję. Taka niewiedza jest najgorsza, ale pytaj, pytaj, pytaj.
Byliśmy na spacerku prawie godzinę. Nie wiem czy nie za długo, ale mała ładnie spała, świeciło słonko i ogólnie było bardzo ciepło. Tak wyszło, że jak poszliśmy kawałek to się okazało, że minęło pół godziny i pół godz. wracanie. Gdybyśmy mieli wyjść tylko na pół godz. to nawet naszego bloku byśmy nie okrążyli.Emily83 lubi tę wiadomość
-
Nie pisałam Wam wcześniej tylko Loszcz o tym wie, ale następnego dnia po urodzeniu na obchodzie przyszła taka stara lamputita pediatra i powiedziała że podejrzewają u Natalki zespół downa, bo ma wiotkość mięśni górnych i krótką kość udową. Zdanie wśród lekarzy na oddziale było podzielone bo cześć twierdziła że coś niby jest a reszta że oni nic w kierunku zespołu downa nie widzą. Z wyglądu u Natalki noc nie widać tylko tą krótką kością udową się sugerują i wiotkością mięśni. Jesteśmy na etapie robienia prywatnie badań genetycznych w centrum Genesis z krwi Natalki na kariotyp w kierunku ZD, niestety w czwartek dzwonili że z przyczyn technicznych hodowla się nie zawiązała więc musimy jeszcze raz pobierać krew Natalce i do jich wysyłać co się wiąże z tym że kolejne trzy tygodnie wyczekiwania na wynik nas czeka.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dc010d52285.jpg
-
Hej ja napisze tylko ze wszystkie badania wyszly dobre i jutro wychodzimy do domu. Co do wag i usg to u mnie usg pokazalo 3100 a Ines wazy 2700 wiec lepiej w to nie wilerzyc do konca.
U nas pojawił sie problem z karmieniem. Ona poprostu nie chce ssać piersi. Dzis ciągle plakala i nie chciała dać piersi dobrze lapala pociagnela troche i w płacz. Przyszla polozna i powiedziała ze jest na bank glodna i by ja dokarmić. I od tego sie zaczelo. Wygodniej jej butle jeść i po niej ladnie spi. Ja jeszcze mleka nie mam ale by sie pobudzilo ona musi ssać bo siara jest. A ona nie chce. Zaczelam pobudzać piersi laktatorem i powoli zbiera sie plyn a ona dalej nie chce ssać. Nie poddam sie ale tracę nadzieje na karmienie piersią a bardzo mi na tym zalezalo -
Dorka, trzymaj się! Na pewno jest Ci ciężko, ale postaraj się myśleć pozytywnie. Mam nadzieję że wszystko się dobrze skończy.
Co do mięśni - moja koleżanka miała dla córci (własnie problem z napięciem mięśniowym) rehabilitanta - pokazał jak ćwiczyć z maleńką. Choć to co robiła moja koleżanka to było bardziej jak taka zabawa-masaż ale myślę, że warto spróbować żeby troszkę poprawić działanie tych mięśni.
Przykro mi że będą znów kłuć Natalkę, no ale na szczęście później tego nie pamiętamy no ale serce matki boli...
Dorka.1979 lubi tę wiadomość
-
Doradca laktacyjny na SR mówiła, że tylko nieliczne kobiety faktycznie nie mogą karmić piersią, ale że często przyczyna niepowodzeń nie tkwi właśnie w kobiecie tylko np. po stronie dziecka - nie chce, nie umie, zbyt dużo wysiłku, ma za krótkie wędzidełko itp. Także myślę, że też nie ma się co żyłować, bo to czasem dzidziuś nie daje rady po prostu.
anet525 lubi tę wiadomość
-
Tess - to jest ta druga strona od nas niezależna w sumie.
Zatem nie należy też sobie robić wyrzutów jeśli się nie uda - czasem tak jest. I tyle.
W sumie trzeba sobie to na spokojnie w głowie ułozyć. To troche jak z ciążą- że jak sie odpusci to sie w koncu udajeZatem siły dla nas Mamusie żebyśmy mogły karmić, a jak się nie uda albo taki będzie nasz wybór żeby nam to nie spędzało snu z powiek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 19:05
-
Dorka bądź dobrej myśli. Na pewno wszystko będzie dobrze i okaże się że dziecko jest zdrowe a reszta to tylko głupie nieporozumienie.Szkoda,że po tak długim czasie oczekiwania musicie powtórzyć badanie.Niepotrzebnie dodatkowy stres i dla ciebie i dla Natalki.Buziaki od cioci dla maleństwa :-*
Dorka.1979 lubi tę wiadomość
-
Dorka ja tez jestem dobrej wiary że wszystko okaże sie dobrze. Co do karmienia nie poddam się będę próbować moze jak sie zbierze pokarm łatwiej bedzie jej ciagnac. To dopiero drugi dzien. Jak sie nie uda po tyg pogodzę sie z tym i juz. Przynajmniej będę swiadoma ze próbowałam i nie wszystko zalezy ode mnie. Dziewczyny dzieki za słowa otuchy uwielbiam nasze forum
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 19:11
loszcz, Dorka.1979 lubią tę wiadomość