Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez po ciąży miałam pełno krostek. Głównie na twarzy. Ale to trwało jakieś 2 m-ce. Zaczęłam robić peeling twarzy i się polepszylo. I tak jak mam okres to kilka wyskoczy bo zawsze tak miałam ale jest lepiej. Co do włosów to odpukać 14 tyg po porodzie i włosy w ogóle nie lecą. A już farbowalam i dalej nie wypadają.
Ja nie karmiłam dlatego , że jako wczesniak Lena nie umiała ssać a jak już się zaczęła przyzwyczajać to jadła tak łapczywie, że wszystko ulewała. I niestety musiałam ściągać i dawać butle. A każda z nas wie jak wygląda laktacja przy laktatorze... Jest mi źle z tym ze tak krótko to trwało ale cieszę się, że chociaż te 3 m-ce udało się karmić. Są kobiety które nie karmią bo nie chcą lub nie mają czym i co wtedy? Powinno się je spalić na stosie? Jedna ma dla poęciorga a inna nawet dla jednego i nic na to nie poradzimy. Moja mama też krzywo patrzyła jak zaczęłam dawać mm ale jak jej pokazałam ile ściągam to przestała się czepiać. -
Anet zaakceptowałam;)
dziewczyny nic nie poradzimy na to ze tak jest z kp co innego jak ktos nie karmi bo nie chce a sa takie osoby ja bardzo chcialam karmic a wyszlo jak wyszlo co prawda daje malej jeszcze moje mleko ale nie mam juz na tyle i zade specyfiki nie pomoga
Jusyśka to fajnie dobrze ze kupili wieksze gorzej jak by za male bylo albo jak dostalibyscie kolejna paczke pampersow 2;) my tez dostalismy hustawke-bujaczek
Ja obiecalam sobie ze wynagrodze malej to ze jej nie karmiłam i nie bede jej podawac słoiczków tylko bede gotowac
obiecuje sobie tez co dzien ze bede wstawac jak Julka je po 6 i spi do 9 i cos zrobie za te 3 godz bo ostatnio w ciagu dnia nie spi prawie w ogóle póki co konczy sie to tak ze obie spimy do 9 zawsze spalam długo i ciezko mi wstac[/url]
-
Kass- jak potrzebujesz to spij. Ja czasem wstaje wcześniej a czasem jak dziś o 9. Wychodzę z założenia ze wypoczęta matka jest ważniejsza niż wylizany dom
Jak nie chcesz słoiczków poczytaj o tym BLW- dajesz dziecku to co samemu jesz tylko takie jakby dostosowane do jego możliwości. -
Cześć dziewczyny.
Moja Zuzia kończy dziś miesiąc.
Przepraszam że się nie odzywam, ale nie ogarniam, ona jest ostatnio bardzo zajmująca, chyba przechodzimy pierwszy skok rozwojowy, w dzień prawie nie śpi, a jak nie śpi to się drze i trzeba się nią w kółko zajmować. Nie poleży spokojnie.
Widzę że było o kp, ja też karmię mm, nie mam pokarmu w cycach i niemiłosiernie wku*wia mnie to że wszyscy naokoło mają z tym problem. To znaczy ja nie mam problemu, mój mąż i moi rodzice nie mają a cała reszta świata ma. I nie rozumiem dlaczego jeśli spotykam kogoś znajomego to pierwsze pytanie jakie pada to "karmisz piersią?". A co to kogo g*wno interesuje???kasss, jasmin, anet525, Pocahontas, gabi30 lubią tę wiadomość
-
Ciężki temat z tym kp- panuje fanatyzm, niestety tez na tych grupach BLW na Facebooku. Dla mnie ważne jest czy ja kp a co inni robią to nie moja sprawa. Fakt - gdyby była większa pomoc ze strony położnych i poradni laktacyjnych to byłoby łatwiej utrzymać laktację. A tak stres i kłopoty odbierają mamom te szanse. Na marginesie- mam jedna pacjentkę która otwarcie mówiła ze kp nie bedzie i faktycznie tak zrobiła.
-
Widzę że Wasze dzieciaczki mają już unormowane kupki mój maluch robi najmniej 4 dziennie..ale nie jest to chyba nic złego..bo może dzięki temu nie ma narazie tych kolek..
Co do kp..Ehh..ile ja przeplakalam..w tym szpitalu walczyłam jak lwica..potem w domu..a za każdym razem jak miałam podać mm to odwlekalam to w czasie aż franek był już wściekły..teraz już wiem że bez sensu go męczyłam..ale to wszystko przez ten pieprzony nacisk na kp..przy drugim dZiecku będę już madrzejsza..mi się jakoś narazie pokarm unormowal ale czasem też wieczorem muszę podać flaszkę..i już nie mam z tym problemu..jedno jest pewne..można przez to wszystko złapać niezłego dola..a wszystko przez te mądre głowy:/Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyKass nie wstawaj o świcie żeby sprzątać. Ja wstaje bo jak rano nie zjem spokojnie śniadania, nie wypije kawy i nie doprowadze się do ładu to potem czuje się przez cały dzień jak zdechła kura. I naprawdę taka godzina dla siebie daje mi więcej niż godzina snu. A jeśli przy okazji uda mi się ogarnąć dom to super. Tylko po to żeby posprzątać na pewno bym nie wstawała
Moje zdanie na temat terroru lakatacyjnego znacie karmie i mnie to cieszy ale nie czuje się lepsza od dziewczyn które podają mm. Co więcej nawet jeśli będę miała mleka jak dla trojaczków to odpuszczę kp jak Junior skończy 6, maksymalnie 8 miesięcy. Zgadzam się jednak że położne w szpitalach w zdecydowanej większość nie chcą albo nie potrafią pomoc w kwestii karmienia. Jeśli do tego dojdzie zmęczenie i stres to o pokarm naprawdę może być ciężko.
Ja się tylko powtórzę żeby nie sugerować się miękkimi piersiami ani laktatorem. Ja ciężkie i twarde piersi miałam przez tydzień po wyjściu ze szpitala. Teraz cały czas mam "flaki" a Junior się najada i rośnie. Z laktatorem też najczęściej idzie mi ciężko a dziecko nie narzeka.
Co do karmienia po kp to ja jeszcze się zastanawiam ale chciałabym żeby moje dziecko jadło różnie. Trochę tego co my, trochę tego co ugotuje dla niego a czasami też słoiczek które z pewnością wedle niektórych będzie znaczył że jestem samolubna
Co do ćwiczeń to ja wczoraj byłam u mojego prowadzącego i obejrzał mnie ze wszystkich stron i dał mi zgodę na wszystkie formy aktywności fizycznej - basen, bieganie czy co mi przyjdzie do głowy. Kazał mi tylko zrobić próby wątrobowe jeśli zdecyduje się na pigułki antykoncepcyjne. Ponoć czasami, dość rzadko, po ciąży wątroba lekko szwankuje a że to "pan dokładny " to chce to sprawdzić inne badania mogę robić ewentualnie po Zakończeniu karmienia
A dziś zjadłam chińczyka - mój syn pozostał na to obojętny więc chyba naprawdę mogę jeść wszystko
Łoszcz dużo siły dla Ciebie! Dobrze że najbardziej ucierpiał samochód a nie Wy!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 19:13
czekaja, Krokodylica, gabi30 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak to jest z tym KP... jeśli szczerze to może mam szczęście, ale nie spotkałam się osobiście z żadnym terrorem laktacyjnym, tylko o nim słyszałam
Mam to szczęście, że karmię, ale w szpitalu jak mi Mały obgryzł sutki i już nie dawałam rady, to położna bez problemu mi go nakarmiła i to jeszcze z kubeczka, potem dostał też parę razy butelkę gdzie było wymieszane moje mleko i mm, a raz mi nawet nakarmili bez zgody
Teściowa też karmiła krótko i miała mało pokarmu. Za to u mnie w rodzinie kobiety raczej właśnie z tych co to ,,rzeki" ciekły, ale każda podkreśla, że trochę się musiały jednak napracować nad tą laktacją.
A jeszcze mój autorytet w sprawie wychowania dzieci - babcia miała mnóstwo mleka, ale ze swoich 6 dzieci tylko połowę wykarmiła bez problemu, bo jedno się nie najadało i musiała drobinki kaszy mannej dodawać, drugie odmówiło piersi i ściągała mu pokarm ręcznie do 5 miesiąca, a przy trzecim miała wyrostek, więc był karmiony sztucznym. To tak dla statystyki, że nie ma łatwo
Ano i zawsze mi powtarza, że moje mleko jest bardzo ważne i że wszystko co najlepsze ze mnie idzie do niego, żeby dbać o piersi itp. ale jak kuzynce dziecko co 1-1,5 godziny marudziło, to pierwsza zawyrokowała, że się nie najada i trzeba dokarmić...
Także wygląda na to, że nie mam w rodzinie tradycji ,,terroru"
P.s. to widzę, że w szpitalu miałam fuksa, bo było kilka genialnych położnych, które mi pokazały jak przystawiać dziecko, no i położna środowiskowa też. -
No właśnie scarlett z tymi słoiczkami trafnie to ujęłaś- takie podejście fanatyczne do tematu innych mam trochę mnie przeraża. Dziecku nic sie nie stanie jak czasem zje - bo zeby to było podstawa diety to sobie nie wyobrażam - za te kasę można dziecku wiele innych rzeczy kupić
Dziś Pola mnie rozwala- bawi sie ładnie w bujaczku sama, zasnęła sama przy karuzeli, noc minęła całkiem spokojnie poza jednym rykiem ok północy. Chyba powoli łapiemy jakiś rytm. Trzeba bedzie tatusia wtajemniczyć bo jak byłam we wtorek w pracy Młoda nie spała 8 godzin.
Jutro jedziemy do Trojmiasta do dziadków 1 i 2- ciekawa co tym razem teściowa wymyśli. No ale mój Mąż tez bedzie mieć atrakcje z teściami bo zostaje z Pola na półtorej godziny u nich. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ja tez uwazam ze jak dziecko od czasu do czasu zje słoiczek to nic sie nie stanie ale tez bez przesady niektorzy tylko tym zywia dzieci
mam dosc te kolki mnie wykoncza za miast byc lepiej jest coraz gorzej jestem wykonczona malej pomaga tylko noszenie jak usiade z nia na rekach to za raz placze mialam jechac dzis na koncert i w ostatniej chwili zrezygnowałam to jest chyba instynkt macierzyński czułam ze tak bedzie a maz nie potrafi jej uspokoic bo ma chory kręgosłup i nie moze jej caly czas nosica jak ja polozy to placze wątie by ustąpiły po 3 mc jakoś w to nie wieże nie dość ze żle znosiłam cala ciąże to jeszcze teraz te nieszczesne kolki
Ja nie pije sokow przez kolki nie wiem co malej zaszkodzi a po czym nic jej nie jest bo caly czas placze
zawsze wyczekuje 22 bo wtedy odkladam mala do lózeczka i zasypia sama i później juz cala noc ja nic nie boli[/url]