Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Madzik82 wrote:Mizzelka to faktycznie go nie bierz na porodowke. Zamiast o siebie bedziesz sie martwila o meza... Czy Ci zaraz nie padnie
Ale moze byc z Toba na sali jak bedziesz miala skurcze i bedzie sie otwierala szyjka. Zebys nie cierpiala w samotnosci. Poda wode, potrzyma za reke... A na koncowa akcje tylko wyjdzie -
Witam Was,
W zupełności zgadzam się z Madzikiem Pracodawcy robią z nami co chcą, a zwolnienie w ciąży to nasz przywilej z którego mamy prawo skorzystać, najważniejsze jest dziecko.
Ja też mam stresującą pracę, dlatego rozumiem o co chodzi, do piątku mam l4 na synka, ale nawet jak wrócę a coś będzie w pracy nie tak - od razu idę na zwolnienie.
Szkoda nerwów na nich !SunSun lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie chce być adwokatem diabła ale czasami nie tylko pracodawcy zachowują się niefajnie. Znam sytuacje w których kobiety w ciąży też dają popalić pracodawcy a tak naprawdę najmocniej szkodzą wszystkim pozostałym kobietom w ciąży bo jak pracodawca ma jeden czy dwa takie przypadki to potem cierpi kolejna dziewczyna w niego w firmie, która zajdzie w ciąże. Tzn. nie zrozumcie mnie jeśli - jeśli są wskazania to moim zdaniem powinno iść się na L4 natychmiast i bez chwili wahania a pracodawca nie ma prawa słowa Ci powiedzieć na ten temat. Tylko, że z takimi sytuacjami bywa różnie więc moim zdaniem nie można uogólniać, że to tylko pracodawcy zawsze są źli.
Spokojnego dnia Wam życzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2014, 08:25
Anulka26 lubi tę wiadomość
-
Jeżeli chodzi o poród to nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, przy pierwszym porodzie byl za mną całe 6.5 godziny, widział jak musiałam się namęczyć. Obserwował KTG, kiedy są skurcze.
Ale najważniejsze dla niego było, że mógł przeciąć pępowinę i aż się wzruszył kiedy nasz maluch wyskoczył piękna chwila.
Mojego M nie ruszają takie rzeczy, jak widok krwi itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2014, 08:24
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny Ja do L4 mam luźne podejście, jeśli jest konieczne to po prostu się na nie idzie, ale nigdy go nie nadużywałam. W ciągu 5 at pracy w obecnym miejscu byłam może 2 dni na L4 A faktycznie są kobiety które kombinują troszkę, ale ja ich nie rozliczam bo to każdego prywatna sprawa i tyle- przynajmniej jak dla mnie Ja jeśli tylko wszystko będzie ok planuję pracować do końca grudnia może stycznia- wykonam inwentaryzację, wdrożę nowego pracownika na moje zastępstwo. Chce być fair, ponieważ po pierwsze nie mam tu wcale źle i po drugie może będę chciała tu wrócić? Kto wie Nie ma co palić za sobą mostów Życzę Wam miłego spokojnego dnia
Scarlett2014, SunSun lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
ja też wolałabym pracować do przyszłego roku (oczywiście jeżeli wszystko będzie ok). chociaż wiem, że trudno będzie przekonać moją ginekolog. już w marcu na badaniach mi powiedziała, że jak zajdę w ciąże to mnie wyśle na l4 bo praca w przedszkolu jest niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Jednak to moja decyzja i ja zadecydowałam tak. dziewczyny w przedszkolu są bardzo ok. wiem bo gdy przyszłam do pracy jedna z nauczycielek była w ciąży, gdy potrzebowała zamianę zmian czy zastępstwo nie było problemu, a gdy tylko było jakieś podejrzenie jakiejś choroby w p. to dyrektorka zaraz wysyłała ją na l4 -
Witam dziewczyny,
ja jestem już na zwolnieniu ze względu na plamienia. Podobnie jak w pierwszej ciąży nie mogłam pracować. Mój zawód nie pozwala mi na to:( Pracuje w aptece i czasami zdarzało się, że byłam sama na zmianie. Ciągłe schylanie, dźwiganie i praca na stojąco przez 7 godzin..... Same chyba rozumiecie.
Teraz przynajmniej spędzam czas z córką i nadrabiam zaległości w domu.
Myślę, że nie można generalizować. Każda z nas może sama wybrać to co dla niej najlepsze. Jeśli nic złego nie dzieje się z ciążą a pracodawca ma ludzkie podejście do nas to czemu rezygnować z pracy.
Pozdrawiam Was !!!Anulka26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny każda z nas musi przeanalizować swoją sytuację i podjąć najlepszą dla siebie decyzję - oczywiście w kontakcie z lekarzem. Ja nie jestem przeciwnikiem L4, jestem przeciwnikiem jechania schematami.
Jeśli o mnie chodzi to mocno zgadzam się z tym co pisze Anulka - siedzenie w domu u mnie też skończyłoby się zamartwianiem etc. A naprawdę mam fajną pracę i super szefów więc po ciąży bardzo chciałabym wrócić. Bywa czasami ciężko bo nie ma mnie kto zastąpić, ale wierzę, że jeśli ja będę w porządku wobec moich szefów to oni będę ok wobec mnie i wspólnie wymyślimy jakieś rozwiązanie - żeby dobrze było dla mnie, maleństwa i dla firmy.Anulka26 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Też się zastanawiam jak to wszystko u mnie będzie i czy dam rade do grudnia chodzić... no nie wiem, to będzie czas jesienno-zimowy i pewnie łatwo nie będzie a nie chciałabym jakiegoś wirusa złapać, a jestem na to w pracy narażona... myślę, że o ciąży powiem w pracy już pod koniec sierpnia chciałabym być fair w stosunku do pracodawcy... zobaczymy czas pokaże... -
nick nieaktualnybella82 myśle, że nie powinno Ci być głupio. Praca to praca. Chcąc być "bardzo w porządku" to musiałabyś chyba chodzić co chwile do pracodawcy i mówić mu że się staracie i jak starania idą-> zdawać relację a przecież nie o to chodzi. Wszystko jest ok:) Jeżeli nie będą sobie radzić to zatrudnią kogoś na zastępstwo:) a sama piszesz że Twoja praca należy do stresujących więc odpoczywaj:) pozdrawiam
bella82 lubi tę wiadomość
-
myślę, że nie ma co mieć tutaj wyrzuty, trzeba dbać o swoje sprawy i jeśli praca miała zły wpływ na Twoje samopoczucie i dzidziusia to nie ma co nad tym długo rozmyślać, są sprawy ważne i ważniejsze, zresztą myślę, że skoro masz stresującą pracę, to pewnie każda dziewczyna z Twojej pracy na Twoim miejscu zrobiła to samo i nie oglądała się za siebie... tak wiec teraz relaksuj się i w ten sposób już nie myśl
bella82, SunSun lubią tę wiadomość