Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Est wrote:U mnie wizyta we wtorek
Ja też idę we wtorek na wizytę. Nie widziałam bąbla już 3 tygodnie i jestem strasznie zdenerwowana z tego powodu. Oczywiście moje myśli krążą wokół tego, że serduszko nie będzie biło. Wiem, wiem jestem głupia i się nakręcam - wszyscy mi to mówią -
Karolin@, ja mam usg w czwartek, po czterech tygodniach od ostatniego badania i też mam takie chwile zwątpienia. Niby wszystko ok, objawy są, niektóre jak częsty choć lekki ból brzucha i chudnięcie trochę mnie niepokoją i przez większość czasu jest ok, a potem przychodzi myśl "a co jeśli obumarła?","a może dziecko rośnie za wolno" itp. Chyba już nam tak zostanie do końca ciąży... Ale i tak będzie pięknie
-
Robaczek89 wrote:Karolin@, ja mam usg w czwartek, po czterech tygodniach od ostatniego badania i też mam takie chwile zwątpienia. Niby wszystko ok, objawy są, niektóre jak częsty choć lekki ból brzucha i chudnięcie trochę mnie niepokoją i przez większość czasu jest ok, a potem przychodzi myśl "a co jeśli obumarła?","a może dziecko rośnie za wolno" itp. Chyba już nam tak zostanie do końca ciąży... Ale i tak będzie pięknie
Masz rację - obawy pozostaną do końca ciąży, dopóki nie będziemy miały maleństwa po drugiej stronie brzuszka. Chociaż tak sobie mówię, że jak będę już czuć ruchy dziecka to będę spokojniejsza, bo w pewnym stopniu będę mogła kontrolować czy się rusza czy nie.
Jestem taka zestresowana, bo tak wiele marcówek straciło swoje fasolki. Mąż mi zagroził, że jak nadal będę tak się nakręcać, to mnie wyrejestruje z tego forum -
nick nieaktualnyDziewczyny, czy odczuwacie może bóle w szyjce? Ja od paru dni mam takie tępe bóle, powtarzające się. Nie jest to kłucie, raczej tępy ból jak przy urażeniu się w jakąś ranę. Po dłuższej chwili przechodzi i w sumie nie wiem czy to normalne. Nie pamiętam czy miałam tak poprzednio.
-
A.Kasia wrote:Dziewczyny, czy odczuwacie może bóle w szyjce? Ja od paru dni mam takie tępe bóle, powtarzające się. Nie jest to kłucie, raczej tępy ból jak przy urażeniu się w jakąś ranę. Po dłuższej chwili przechodzi i w sumie nie wiem czy to normalne. Nie pamiętam czy miałam tak poprzednio.
Kochana takie bóle możesz mieć bo niedawno też rodziłaś. Może to jest powodem. Zadzwoń do lekarza - będziesz spała spokojniej. -
nick nieaktualny
-
Dziś mało się udzielam bo i czuje się jak zbity pies. Fatalnie się czuję na tyle że jak mąż mnie zobaczył po przyjściu z pracy chciał zadzwonić na pogotowie. Podobno sino zielona i dziwnie rozkojarzona. I faktycznie ta się czuje. Nie odczuwam bólu brzucha - czuje się ogólnie lepiej jak w poprzedniej ciąży ale znowu mam wrażenie że mam mdłości od rana do wieczora i co dziwne nigdy nie po przebudzeniu a dopiero jak sobie troszkę pochodzę. Nie mam ochoty na jedzenie. Dziś jak zwykle szklanka domowego jogurtu i jedna bułka. Nie mogę patrzeć na jedzenie. Na szczęście mam jakieś 3 kg nadwagi więc pewnie z tego schodzi ale chyba będę musiała coś więcej jeść.
Jutro wielki dzień. Bardzo się cieszę.
-
A.Kasia wiem co czujesz, tez mam podobny ból najczęściej pojawiający się w nocy ;-(
Kurde dziewczyny, jeszcze tak fatalnie jak teraz to nie czułam się od początku ciąży... Nie mam nawet siły wstawać z łóżka....
Jutro kolejne usgtak na pocieszenie.
Mam nadzieję że lekarz pozwoli na obecność narzeczonegoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2015, 22:10
-
Dziewczynki, strasznie mi przykro słyszeć, że się słabo czujecie...
Ale może to ma jednak jakieś dobre strony.
Ja na przykład czuję się absolutnie normalnie, poza rzadkimi lekkimi bólami brzucha. Tak przenormalnie, że aż - jak to mam w zwyczaju - zaczęłam się już niepokoić, czy wszystko jest ok.
Mąż przed chwilą spontanicznie przebadał mi biuścik i stwierdził, że "nie, nooo, faktycznie ci urósł!"Więc trzymam się tego, jako nadziei. No i staram się pozostać wierna rzeczonej już dziś zasadzie "domniemania niewinności" ciąży. Dopóki nie ma dowodu, że jest źle, to znaczy, że jest dobrze.
A.Kasia, RudyTygrysek, domiii, Est lubią tę wiadomość
-
.....a chyba największym anty-ciążowym objawem, jaki mi się przytrafił, było to, że nagle przestałam choć na chwilę myśleć o lokatorze w moim brzuchu, skupiłam się na pracy, dostałam przypływu weny i niespodziewanie napisałam bardzo fajne teksty na moją stronę
Juupiii!
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry wszystkim:-) docodzi dopiero 9 a ja nam jyz dwa sniadania za soba:-P pobudke mialam o 6. Slonce zaczelo grzac przez okno w sypialni, rolety nie daja rady, trzeba bylo uciekac. Poza tym chcialam zdazyc do Lidla przed praca meza. Pokazaly sie ubrania dzieciece, sprawdzone, a ze Mlody do przedszkola od wrzesnia to trzeba powoli kompletowac wyprawke:-P Ale coz tam sie dzialo... Przed otwarciem sklepu pod drzwiami stalo juz chyba ze sto osob, jak otworzyli to wszyscy biegiem do stoiska z ubraniami. Istny mlyn. Szczerze to nie widzialam nigdy czegosc takiego. Ledwo sie dopchalam, a i tak nie kupilismy wszystkiego co chcialam bo balam sie przepychac w tlumie zeby mnie ktos nie stratowal na tym polu bitwy. Myslalam ze takie rzeczy to tylko w internecie mozna obejrzec:-P
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry
Ale fajny chłodek z rana, mogłoby tak zostać przez cały dzień. Wkurzyłam się wczoraj na sam wieczór bo znowu nam się samochód zepsuł
Już mnie cholera bierze, od lat co chwilę się psuje, części drogie i trzeba na nie długo czekać a mój mąż mówi: teraz nie możemy go sprzedać bo za dużo w niego włożyliśmy. Nosz kurna, to już lepiej mieć samochód, który i tak większość swojego żywota przestoi w garażu u mechanika? Wrrr
-
A.Kasia, to ja też ostatnio mam przejścia z samochodami.
W kwietniu zamówiłam nowy samochód, który miał być do odbioru w sierpniu. No i w ubiegłym tygodniu zadzwonili do mnie i powiedzieli, że (uwaga!) po-my-li-li się w zamówieniu. I przyjedzie inny wóz. Oczywiście strasznie przepraszają. Mogę wziąć ten inny, albo czekać na właściwy do... grudnia!
Myślałam, że mnie szlag trafi.
W rezultacie udało mi się dogadać, że wezmę nieco inny model (w sumie chyba lepszy) i dostałam znaczący rabat. Auto będzie w październiku. Więc wyszło nie najgorzej. Choć muszę czekać 2 miesiące dłużej. Ale mimo wszystko, wkurzyłam się. Wiem, że pomyłka może się zdarzyć każdemu, ale przy zamówieniu czegoś takiego jak samochód to chyba trzeba ze 100 razy sprawdzić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2015, 08:48