Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySmerfetko przytulam mocno :*
Karolina@ najczęściej przyczyną obumarcia płodu na tak wczesnym etapie ciąży jest genetyka Jeśli zarodek ma duże wady chromosomalne to niestety nie da się powstrzymać poronienia i nawet duphaston tutaj nie pomoże. A nawet gdyby maleństwo dalej się rozwijało to miałoby bardzo ciężkie wady wrodzone. Inne przyczyny to zaburzenia hormonalne i wszelakie infekcje Niestety pierwsze tygodnie ciąży to dla naszych maluszków walka o przetrwanie ale musimy wierzyć, że będzie dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2015, 15:38
Karolina@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A.Kasia wrote:Smerfetko przytulam mocno :*
Karolina@ najczęściej przyczyną obumarcia płodu na tak wczesnym etapie ciąży jest genetyka Jeśli zarodek ma duże wady chromosomalne to niestety nie da się powstrzymać poronienia i nawet duphaston tutaj nie pomoże. A nawet gdyby maleństwo dalej się rozwijało to miałoby bardzo ciężkie wady wrodzone. Inne przyczyny to zaburzenia hormonalne i wszelakie infekcje Niestety pierwsze tygodnie ciąży to dla naszych maluszków walka o przetrwanie ale musimy wierzyć, że będzie dobrze!
Dzięki A.Kasia za informacje. Jestem zielona pod tym kątem, ale za to Ty jesteś skarbnicą wiedzy
Na jutro mamy zaplanowane poinformować jednych i drugich dziadków o fasolce, ale cały czas mam jakieś kosmate myśli, że teraz powiemy - wszyscy będą się cieszyć, a za kilka dni radość zamieni się w smutek. Jejku, dlaczego nie potrafię się cieszyć, tylko zamartwiam?! -
nick nieaktualnyKarolina@ wrote:Dzięki A.Kasia za informacje. Jestem zielona pod tym kątem, ale za to Ty jesteś skarbnicą wiedzy
Na jutro mamy zaplanowane poinformować jednych i drugich dziadków o fasolce, ale cały czas mam jakieś kosmate myśli, że teraz powiemy - wszyscy będą się cieszyć, a za kilka dni radość zamieni się w smutek. Jejku, dlaczego nie potrafię się cieszyć, tylko zamartwiam?!
Oj tak to kochana nie możesz myśleć. Widzisz, ja o poprzedniej ciąży powiedziałam tylko najbliższym, reszcie powiedziałam dopiero jak było brzuch widać i sami pytali a i tak urodziłam w 26 tygodniu i straciłam synka. Na pewne rzeczy nie mamy najmniejszego wpływu. Możemy tylko dbać o siebie i czekać na rozwój wydarzeń -
nick nieaktualnytrzeba wierzyć w to,że natura wie co robi...
skoro na tak wczesnym etapie dochodzi do poronienia to znaczy,że dziecko byłoby chore a po co to komu?
wiadomo,że boli, ale trzeba mieć swiadomość,że medycyna medycyną,ale najmądrzejsza jest jednak natura -
smerfetka84 wrote:Witam dziewczyny , wpadłam tu zeby sie pożegnać,nie bede marcowa mamusią niestety moja ciąża obumarła w 6 tygodniu ciąży, trzymajcie sie dzielnie i dbajcie o wasze fasolki .
O nieee trzymaj się kochana wiem jakie to straszne bo niedawno przeżyłam ponoć natura wie co robi chociaż to tak boli ( ściskam Cię i trzymam kciuki[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
Robaczek89 wrote:Sorriso, bardzo mi przykro. Trzymaj się i nie obawiaj zabiegu, to nic strasznego i pewnie nie będziesz nic pamiętać. Następnym razem się uda, choć wiem, że to słabe pocieszenie. Wiesz co się stało? Puste jajo czy widziałaś już zarodek z serduszkiem?
-
sorriso, Smerfetko, bardzo współczuję
Ja byłam na usg i oczywiście stres już jest, ciąża wyszła 5 dni młodsza niż w najbardziej optymistycznych moich obliczeniach jest możliwa. Jest pęcherzyk, ale w środku nic nie widać. Lekarka mówi, żeby się nie martwić i że na tym etapie ciąży nie ma prawa być widać zarodka. Na razie cały mój optymizm gdzieś uleciał Za 2 tyg kolejna wizyta. -
Karolina@ wrote:
Dziewczyny od wtorku biorę luteinę ze względu na tą wykrytą krew w macicy i od tej pory prawie nic nie jem i śpię albo jestem śpiąca. Czy to normalne? We wtorek idę do właściwej lekarki, która ma prowadzić moją ciążę i tak się boję, że coś będzie nie tak. Chyba zwariuję...
Krew w macicy? Ja mam nad dzidzią wykrytego krwiaka, więc to chyba to samo ...
Zalecenia to leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć + luteina.
I wizyty u gina co tydzień. Oby się wchłonął ;( -
Magda lena wrote:Krew w macicy? Ja mam nad dzidzią wykrytego krwiaka, więc to chyba to samo ...
Zalecenia to leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć + luteina.
I wizyty u gina co tydzień. Oby się wchłonął ;(
Ja mam w macicy krew - lekarz powiedział że mogło się to pojawić w trakcie zagnieżdżania, ale również w trakcie wysiłku. Dostała luteinę i L4, ale nakazu leżenia nie dostałam. Staram się leżeć ile się da, ale chodzić też trzeba
Magda lena - jak byłaś ostatnio na USG to było już serduszko? Bo u mnie nic nie było, dlatego tak się boję...We wtorek idę na wizytę już do właściwego lekarza z lepszym sprzętem i albo będzie dobrze, albo tragicznie... -
nick nieaktualnyDziewczyny a ja wlasnie sie dowiedzialam od mojej ciotki co to moglo u mnie byc ta krew ktorej macicy nie bylo podobno u mnie w rodzinie zdarzalo sie juz pekanie rozpulchnionych naczynek na szyjce i to niczemu nie zagraza Trzba tylko sie upewniac czy to wlasnie to a nie odklejajaca sie kosmowka czy cos takiego
-
nick nieaktualnyKarolina@ wrote:Ja mam w macicy krew - lekarz powiedział że mogło się to pojawić w trakcie zagnieżdżania, ale również w trakcie wysiłku. Dostała luteinę i L4, ale nakazu leżenia nie dostałam. Staram się leżeć ile się da, ale chodzić też trzeba
Magda lena - jak byłaś ostatnio na USG to było już serduszko? Bo u mnie nic nie było, dlatego tak się boję...We wtorek idę na wizytę już do właściwego lekarza z lepszym sprzętem i albo będzie dobrze, albo tragicznie...
Ja we wtorek też mam usg i jestem w tym samym dniu ciąży co Ty Trzymam kciuki, żebyśmy obie już usłyszały serduszka -
A.Kasia wrote:Ja we wtorek też mam usg i jestem w tym samym dniu ciąży co Ty Trzymam kciuki, żebyśmy obie już usłyszały serduszka
W takim razie wtorek to dla nas bardzo ważny dzień. To będzie Twoja pierwsza wizyta czy byłaś już na wizycie u lekarza? U mnie to w sumie będzie...trzecia wizyta -
nick nieaktualnyKarolina@ wrote:W takim razie wtorek to dla nas bardzo ważny dzień. To będzie Twoja pierwsza wizyta czy byłaś już na wizycie u lekarza? U mnie to w sumie będzie...trzecia wizyta
Druga, na pierwszej byłam 3.07 ale było widać jedynie pęcherzyk ciążowy i ciałko żółtkowe. Lekarz mówił, że za 10 dni powinno być już widać zarodek i serduszko, więc liczę że tak będzie. Nie ukrywam, mam trochę stres ale staram się o tym nie myśleć bo i tak nie mam na nic wpływu. Na wszelki wypadek zabieram ze sobą męża coby mnie wsparł psychicznie -
sorriso wrote:Dziewczyny, wpadłam żeby się pożegnać z marcowych mamusiek. Niestety moja ciąża obumarła, mam skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie
Ale Wam wszystkim gratuluję i życzę spokojnej ciąży
Bardzo mi przykro, wiem co czujesz. Też miałam lyzeczkowanie...
Wiem, że teraz nic Cie nie pocieszy ale trzymaj się :-* na pewno następnym razem się uda! Bądź dzielna!
Ja się już smaruje i to paroma rzeczami na zmianę, myślę że geny czy nie lepiej mocno nawilżyc skórę raz dziennie smaruje się bio Oil olejkiem bo jego zapach mnie nie drażni, na zmianę z olejkiem tolpa, a drugi raz na dzień piersi tolpa liftingujacy biust, a resztę tolpa krem na rozstępy.