Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
kate2friend ja w pierwszej ciąży plamiłam przez cały 1 trymestr, pomimo brania luteiny i wszystko dobrze się skoczyło
Trzymam mocno kciuki 
Co do siebie, to mam złe przeczucia. Muszę się gdzieś wyżalić dziewczyny, wybaczcie
U mnie cały czas okropne mdłości (calutki dzień i noc, jeść nie mogę, pić nie mogę, porażka jakaś, ale to niby dobry znak). Do tego znowu pojawiła się krem
co prawda brązowe plamienia, a nie jak wcześniej żywa czerwona powódź, ale nadal trochę dużo tego jest
pomimo brania duphastonu 3x dziennie. Jutro wieczorem lekarz, zobaczę co powie
-
Auricomka wrote:Kate co do korniszona to ja zauważyłam że łatwiej jest mi zmusić w siebie mięso albo jajko z takimi dodatkami które mają w sobie trochę octu. W stylu majonez ketchup musztarda. Wiem że nie za zdrowe ale no bez przesady mi bardzo pomagaja
W sumie mialam w pierwszej ciazy podobnie, wszystko co z octem moglam jesc, ale jak mialam anemie to troche przystopowalam bo nie wiem czy to prawda, ale ocet ma nia wplyw
Ja juz dzisiaj zaliczylam wymioty, jeszcze mi sie synek dobijal do lazienki...
A rano bolał mnie dziwnie brzuch, jakby nie zwiazane z ciaza bo duzo wyzej, ale w pierwszej tez tak raz bolał tylko duzo duzo pozniej wiec nie wiem co to
Peggie, oby lekarz rozwial Twoje watpliwosci
Trzymam kciuki
-
Ja juz sie chyba przwyczailam,wstaje rano mam lekkie plamienie potem cisza i wieczorem znow,i tak w kolko,a skoro mimo tego serce bije i jest ok to chyba przestaje sie martwic.Do tego nie moge nic jesc,wszystko mi smierdzi ;( a przy cukrzycy przeciez musze eh ;(
kate2friend lubi tę wiadomość
-
Nie miałam wczoraj siły już nawet tu zajrzeć, tak potwornie źle się czułam. Dziękuję Wam za pocieszenie, że dziecku niczego nie braknie, ja dam sobie radę. Moim największym problemem jest węch, to zapachy powodują, że mi źle. Oszaleje przez smród zewsząd. Śmierdzi mi dosłownie wszystko. Znowu pora obiadowa, okna muszę zamykać, bo sąsiedzi mi tak smrodzą żarciem, że znieść tego nie potrafię 😢Chyba chciałabym mieć katar. Wody niegazowanej też już widzieć nie mogę. Co do czipsow.. W piątek mąż o 22 jechał mi do żabki po lejsy prosto z pieca, bo ja musiałam je mieć na już, a ogólnie w ogóle tych chipsów nie jadam. Dziś już na myśl o nich mi oczywiście niedobrze.
Tak mam też z obiadami, że mam na coś smaka, ugotuję to, zjem troszkę i już mi zapach przeszkadza i patrzeć na to jedzenie nie mogę, wszystko ląduje w koszu u mnie. Źle to wygląda. Ale jedną mam nadzieję, że to naprawdę minie z końcem trymestru. Bo jeśli nie minie, to będzie bardzo kiepsko.
My z wakacji zrezygnowaliśmy. Gdzieś może niedaleko nad rzekę w jakiś dzień czy jeziorko, ale w planie była wczesniej Chorwacja. Boję się, to jednak daleko, nigdy nic nie wiadomo i po tym ile przeszłam by zajść w ciążę lepiej sobie odpuścić. Pojedziemy w trójkę

-
Peggie oby to były pozostałości po poprzednim krwawieniu. Trzymam kciuki i daj znać co lekarz powiedział!
A u mnie dzisiaj kiepskie cukry
chyba powoli się rozkręca cukrzyca... Spodziewałam się w sumie że tak będzie.
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, ktore plamia. Musi byc dobrze. Wierze, ze kazda z Nas zostanie tu do samego rozwiazania.
Ja mam fatalny dzien. Wczoraj sie przeciazylam, dzwigalam na szyi dwa aparaty i dzis nie moge ruszyc glowa
Normalnie nalykalabym sie ibupromu max i nakleila plaster rozgrzewajacy, ale w tej sytuacji musze to jakos przetrwac. Pol nocy nie spalam.
Na dodatek te bole okresowe co i raz powoduja u mnie strach, mimo ze wiem, ze to normalne. To bedzie ciezki dzien. -
A jaki u Ciebie poziom progesteronu? U mnie akurat plamien nie ma, ale bardzo dużo osób ma, Ty też miałaś już w pierwszej ciąży, a wszystko było dobrze. Mi lekarka powiedziała, że gdyby pojawiły się plamienia to mam nie panikować, bo to się zdarza bardzo często, zgłosić mam gdyby pojawiła się żywa krew w ilościach miesiączkowych. Liczę na to, że u Ciebie to tylko objaw ciąży i wszystko jest w porządku, na szczęście już jutro wizyta, trzymam kciukiPeggie wrote:kate2friend ja w pierwszej ciąży plamiłam przez cały 1 trymestr, pomimo brania luteiny i wszystko dobrze się skoczyło
Trzymam mocno kciuki 
Co do siebie, to mam złe przeczucia. Muszę się gdzieś wyżalić dziewczyny, wybaczcie
U mnie cały czas okropne mdłości (calutki dzień i noc, jeść nie mogę, pić nie mogę, porażka jakaś, ale to niby dobry znak). Do tego znowu pojawiła się krem
co prawda brązowe plamienia, a nie jak wcześniej żywa czerwona powódź, ale nadal trochę dużo tego jest
pomimo brania duphastonu 3x dziennie. Jutro wieczorem lekarz, zobaczę co powie 

-
Peggi oby przwszklo. Rusałka mi właśnie chodziło o promieniowanie w samolocie tak jak mówisz ale podobno w pierwszym trymestrze też same przceiazneia ciśnieniowe nie za dobre.
Pineaple jednicze się w bólu mi wsyzyko wszędzie śmierdzi męczę się z tym okropnie .niewyprane śmierdzi wyprane śmierdzi detergentem lodówki nie mogę otworzyć itd.
Kate mnie boli tak jakby zoladek trochę kręci.
-
Dziewczyny wy tak serio? Cały czas marudzicie i narzekacie, aż się nie chce tu wchodzić i czytać. Weźcie się w garść, bo nie umieracie tylko jesteście w ciąży! Narzekacie na mężów/partnerów ale ja im współczuje jak w domu jesteście takie same. Zamiast cieszyć się ciążą i tym pięknym stanem to lepiej znaleźć powód żeby ponarzekać...
dory, Rusałka06 lubią tę wiadomość
-
Pineapple, nie martw się, z dzieciątkiem będzie ok. W pierwszej ciąży prawie nic nie mogłam jeść na początku. Rzygałam nawet po wodzie. Schudłam do 43kg przy wzroście 165
A córa zdrowa
Też miałam tylko ochotę na śmieciowe żarcie 
Plamieniami bym się nie przejmowała, tylko na początku (5tc) trafiłam do szpitala, bo chlusnęło ze mnie żywą krwią w dużych ilościach
Progesteronu nie badałam, ale powinien być ok skoro 3 razy dziennie przyjmuje. 3 tyg spokoju od krwi były, a od wczoraj znowu coś
wykończę się normalnie
Nie dość, że tak mi niedobrze, to plamie, a poleżeć nie ma jak, bo za córą muszę biegać
-
Olga2 wrote:Dziewczyny wy tak serio? Cały czas marudzicie i narzekacie, aż się nie chce tu wchodzić i czytać. Weźcie się w garść, bo nie umieracie tylko jesteście w ciąży! Narzekacie na mężów/partnerów ale ja im współczuje jak w domu jesteście takie same. Zamiast cieszyć się ciążą i tym pięknym stanem to lepiej znaleźć powód żeby ponarzekać...
Nie u wszystkich to jest piękny stan
Ja w ciąży czuję się gorzej niż jakbym chora była.
-
Olga2 wrote:Dziewczyny wy tak serio? Cały czas marudzicie i narzekacie, aż się nie chce tu wchodzić i czytać. Weźcie się w garść, bo nie umieracie tylko jesteście w ciąży! Narzekacie na mężów/partnerów ale ja im współczuje jak w domu jesteście takie same. Zamiast cieszyć się ciążą i tym pięknym stanem to lepiej znaleźć powód żeby ponarzekać...
Olga a Ty co? Tez marcowa,tez masz klopoty w ciazy? Wymiotujesz,plamisz,bylas w szpitalu? Staralas sie latami o dziecko i poronilas pare razy??? Jeśli nie to moze daj spokoj,nasze forum,nasze żale.
wydziarana_mama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Olga 2 nikt nie mówi że się nie cieszymy. Ale mamy też swoje obawy ja np.po latach starań. Jelsi się źle czuję to ejst mi raźniej jelsi mogę o tym napisać innym i dowiedzieć się że też tak.maja i że to.normalne. Co w tym złego ?
Sylwia widocznie apetyt jest u Ciebie objawem
, ciesz się no.to przyjmeny objaw )
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 12:19

-
PannaB wrote:Olga a Ty co? Tez marcowa,tez masz klopoty w ciazy? Wymiotujesz,plamisz,bylas w szpitalu? Staralas sie latami o dziecko i poronilas pare razy??? Jeśli nie to moze daj spokoj,nasze forum,nasze żale.
Starałam się długo, ale nie widzę powodu by robić z siebie męczennice. Po prostu w każdym waszym poście jest marudzenie, nigdy nie przywitacie się z uśmiechem, nie napiszecie nic miłego... A uwierz, że pozytywne nastawienie jest w stanie wiele zrobić
Każdy dźwiga swój bagaż doświadczeń i nie chodzi o to by się prześcigać która w życiu ma gorzej.
Cieszcie się tym, że za kilka miesięcy zostaniecie mamą! Bo nie każda kobieta może mieć to szczęście, więc doceniajcie to co macie i po prostu nie szukajcie na siłę problemów. Nie mówię o kobietach, które krwawią czy plamią w ciąży, bo oczywiście one mają prawo się martwić. Ale mdłości, niestrawności, bóle pleców, głowy, brzucha to nie powód by się zadręczać.
iriiska lubi tę wiadomość
-
A ja myśle ze każda z Nas jest tu z jakiegoś powodu. Prościej jest wyżalić się na forum będąc anonimowa niż w realnym
Życiu bliskim osobą. Jeśli ktoś czuje potrzebę to niech się żali. Jeśli ktoś się cieszy to niech się cieszy i o tym opowiada. Każdy ma do tego prawo. Wchodząc na takie forum trzeba być na to przygotowanym ze czytać się tu będzie różne rzeczy. Ja osobiście jestem przeszczęśliwa ze nie mam mdłości i mogę jeść wszystko! Ogólnie to tylko upały mi doskwierają i senność 😁 ale przy pierwszej ciąży było tak samo wiec chyba jestem stworzona do bycia w ciąży 😍 miłego tygodnia!
Katy, Leśny_stworek, Olalasz lubią tę wiadomość
-
Olga, mega z Ciebie hipokrytka, sama szukalas tu kilka dni temu wspolczucia, nie znalazlas i zakladasz nowe konto po co? Skoro nas Ci sie nie chce czytać podobno...Forum jest po to zeby poruszac rozne tematy, uwierz, ze ciagle mdlosci i wymioty zabieraja radosc z bycia w ciazy..
KolendrA, Nikodemka lubią tę wiadomość
-
Wparowałaś tu bez jakiekolwiek przywitania, z falą pretensji do wszystkich, bo Tobie odechciewa się czytać? Kobieto, a czy ktoś Ci każe? Gwarantuje Ci że Twoje osądy są bardzo nie trafione, każda z nas cieszy się z ciąży bardzo, nawet tak bardzo że martwi nas każda nawet finalnie najmniej istotna dolegliwość. Jednak ciąża to nie sraczka czy przeziębienie, wiele z nas przechodzi to po raz pierwszy i wiele z nas nie wie czym powinna się martwić, a czym nie. Ja np balam się że przez problemy z jedzeniem dziecku zaszkodzę, więc podzieliłam się obawami z innymi i dziewczyny mnie uspokoiły. W kupie siła, dobrze że mamy siebie, mozemy razem przechodzić przez ten stan. W moim otoczeniu nikt poza mną i mężem o ciąży nie wie, to forum to moje jedyne źródło kontaktu z kimkolwiek w tym temacie, dlatego może odpuść sobie niesmaczne uwagi i jak masz tak pisać to nie pisz wcale, czytać przypomnę też nie musisz. Jeżeli ktoś się czuje dobrze to wspaniale i takie wpisy również się tu pojawiają, ale ciąża nie dla wszystkich to stan usłany płatkami róż i każdy organizm może zareagować inaczej. Normalnie nie ogarniam Twojego najazu dziewczyno. Chyba od tego jest forum, żeby móc napisać o wszystkim co nas cieszy i martwi.Olga2 wrote:Dziewczyny wy tak serio? Cały czas marudzicie i narzekacie, aż się nie chce tu wchodzić i czytać. Weźcie się w garść, bo nie umieracie tylko jesteście w ciąży! Narzekacie na mężów/partnerów ale ja im współczuje jak w domu jesteście takie same. Zamiast cieszyć się ciążą i tym pięknym stanem to lepiej znaleźć powód żeby ponarzekać...
KolendrA, wydziarana_mama lubią tę wiadomość















