!! MARZEC 2021 !!
-
WIADOMOŚĆ
-
Beatii to mnie pocieszyłaś
bo dziś gadałam z siostrą to tylko przy pierwszej czula , ze wody odeszły, a przy kolejnych dwóch raczej się sączyły, i zaczelam się zastanawiać czy ja będę potrafiła rozpoznać. Eh te ruchy tez mi dają w kość, zle doświadczenie w rodzinie (kuzynka w 8 msc przestała czuć ruchy okazało się, że wody jej odeszły a nie czuła i niestety malutka nie przeżyła bo za późno zareagowała)
-
Aga wydaje mi się, że takie sytuacje są raczej dość rzadkie chyba że się nie znam. Mi np ani razu nie odeszły same wody. W pierwszej ciąży przebiła położna bo słabo mi sie poród rozkręcał. W drugiej ciąży pęcherz przebił mi lekarz przy 10cm rozwarcia bo szła pepowina razem pęcherzem. Więc nie wiem jak to jest gdy de facto same odejdą wody.🤷♀️Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
Mój w brzuchu zazwyczaj szaleje strasznie. Tak się wierci,że aż momentami boli.Jego nóżki czuje dosłownie pod biustem i żebrami
. Co do odejścia wód to mi też się one sączyły. Byłam już wtedy w szpitalu na wywołaniu i kładąc się spać czułam,że coś jest nie tak. Wstawałam cała noc sprawdzać, poszłam o 3 rano powiedzieć położnej,że chyba wody mi się sączą,na co one,że lekarz o 8-9(!) sprawdzi na obchodzie.. Przez nie musiałam mieć podany antybiotyk bo zbyt dużo czasu minęło od odejścia wód do momentu porodu. Chyba bym nie pomyliła wód że śluzem, te wody dosłownie ciekną,wolniej lub szybciej,ale jest duża różnica między nimi.
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Jak tam? co tam? ja mam jeszcze popołudniu wizytę u prowadzącego ale po prenatalnych podchodzę do dzisiejszej wizyty dość spokojnie. Mam nadzieję, że nic mnie nie zaskoczy:)
Straw berry a Ty nie miałaś mieć dziś wizyty
Co do porodu to ja uważam że świętą racje miał mój lekarza prowadzący z pierwszej ciąży "Jak poród będzie lekki to będzie Pani zadowolona z każdego miejsca, jak będzie ciężko to na każde będzie Pani narzekać". W każdym razie dziś muszę pogadać z prowadzącym o wyborze szpitala...
Agnieszka u mnie z wodami było jak u Beatti. I też poród zaczął się od skurczy, a właściwie od lekkiego krwawienia a pęcherz położna przebijała mi już w szpitalu przy pełnym rozwarciu tuż przed skurczami partymi. -
Wizyta w środę, od połowy ciąży źle się dzieje, także nie wiem na co się już nastawiać. Plus, że hemoglobina mi się podniosła, bo piciu domowego zakwasu z buraka, leki powodowały tylko skutki uboczne, mocz czysty, antygen hbs ujemny. Mi poród zaczął się od skurczy, wody przebijała położna. KJ powodzenia. Dziewczyny w co będziecie się pakować? Zwykłą torba, walizka?
KJ2020 lubi tę wiadomość
-
Straw ja chyba spakuje się w walizkę na kółkach bo jakby. Boję się że wszystko trzeba będzie sobie samej nosić.
Trzymam kciuki by środa okazała się dla Ciebie łaskawa.Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
Ja też myśle o walizce na kółkach... właśnie jakby trzeba było samemu sobie radzić. Ale muszę się jeszcze przymierzyć bo mam taką typową kabinówkę albo mega dużą. Więc może się okazać że zabraknie mi czegoś pośredniego. Zobaczymy na który ostatecznie zdecyduje się szpital i co koniec końców będę musiał zabrać. Listy potrzebnych rzeczy na stronach obi szpitali wyglądają obiecująco
w sensie że może da się to jakoś upchnąć w normalnej wielkości walizce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2021, 17:27
-
Ja za pierwszym razem miałam torbę podróżna + torba materialowa. Teraz też się zastanawiam nad walizką, za dużo tych rzeczy jest. Pamiętam,że z tych toreb nie byłam zadowolona, musiałam wszystkiego szukać i był wieczny bałagan. Tylko jakoś tak dziwnie mi wparować do szpitala z walizką
-
KJ dokladnie o tym samym mowie co powiedział Twoja Pani doktor o tych porodach jak nie ma problemów to szpital jest ok, gorzej jak jest odwrotnie. Hmmm ja będę miała jedna mała na kółkach i jedna dla małego. Albo przepakuje się w wielka podróżną. Moj szpital za duzo rzeczy wymaga.
-
Ja po wizycie i wszystko ok. Mam 3 tygodnie luzu, bez badań i wizyt a potem wpadam już w tryb spotkań z lekarzem co dwa tygodnie. Rodzić spokojnie mogę w okolicy . Także zadzwonie tam za kilka dni żeby się coś więcej dowiedzieć. Co ciekawe mój lekarz uważa ze jeśli mój pierwszy poród przebiegał tak szybko to jest szansa ze kolejny będzie podobny - z jego obserwacji tak wynika.Choć oczywiście to nic pewnego, zwłaszcza że minęło 6 lat od czasów Juniora.
A propos wagi gagatka to w poniedziałek u profesora było około 1700, dziś prawie 2000. Nie ma opcji żeby dziecko przytyło 300g na tym etapie więc to pokazuje że pomiary są jednak mocno szacunkowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2021, 19:20
-
Cieszę się, że wizyta przebiegła pomyślnie 🙂 strawbeery mam nadzieję, że będzie dobrze w środę i będą dobre wieści. Czyli te pomiary są różne i okaże się przy porodzie. Dziewczyny na usg jest rozbieżnośc miedzy brzuszkiem a glowka niecałe 3 tygodnie ale lekarz nic nie mówił, stwierdził że wszystko ok. Juz chyba szukam dziury w całym 🙉 ale jutro wyciagam łózeczko, żeby jakoś się oswoić z myślą ze to juz wielkimi krokami się zbliża.
A ogolnie dajecie 1 czy 2 imiona?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2021, 21:48
-
KJ cieszę się że wszystko w porządku 😊 wymiary zawsze są szacunkowe.
Aga my dajemy jedno. Kuba ma jedno imię dane, a Martyna ma dwa. Powiem Ci że strasznie mnie denerwuje fakt że wszędzie w urzędach muszę dwa imiona wpisywać.KJ2020 lubi tę wiadomość
Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
My też dajemy jedno. Starszy synek ma jedno,drugiemu też tak planujemy. Właśnie z tego powodu o którym pisze Beatti,nam się dwóch pisać nie chce a co dopiero chłopakom w przyszłości
. Jak Dziewczyny weekend? U nas leniwie, tak nas zasypało w tym naszym lesie,że nie ma zabardzo jak się ruszyć z domu.
-
Weekend leniwy, ja od wczoraj zgaga 😑 Tymek leniwy strasznie jak zawsze. Chciałam dzis skręcać lozeczko ale mąż stwierdził, że za szybko.
No ja mam dylemat, mnie drażni drugie imię, ale chcialam dać małemu po moim tacie z którym bylam bardzo blisko ale nie chce żeby się wkurzał jak dorośnie, ze ma dwa imiona. -
U nas też mnóstwo śniegu. Mąż odświeża minumum dwa razy dziennie bo inaczej armagedon... wpadliśmy dziś na chwile do znajomych ale była taka śnieżyca że szybko uciekaliśmy bo droga od nich dość nieciekawa. Ja dziś mocno kuchenny dzień. Zrobiłam gulasz i bigos
u nas standard albo jemy gotowce/zamawiamy albo lodówka się ledwo domyka
za to młody dziś wyjątkowo niegrzeczny, dobrze że na chwile przyszedł sąsiad to przynajmniej poszaleli w śniegu.... jutro do teściowej bo ma urodziny - domyślcie się jak mi się chce
ale w pandemii nigdzie nie wypuszczam się na długie wizyty więc przynajmniej szybko zleci.
Junior ma dwa imiona. Bardzo mi zależało żeby na drugie imię miał jak mój tato, którego uwielbiam i nie wyobrażałam sobie inaczej. Decyzja moim zdaniem była super bo młody ma świetny kontakt z moim tatą, jest do niego bardzo podobny i generalnie jeden przepada za drugimCo zrobimy z młodszym pojęcia nie mam. O ile przy starszaku nad imieniem nie zastanawialiśmy się ani 5 minut i od początku było dla nas jasne to teraz się wahamy. Niby nam najbliższej do Filipa, może Szymon ale realnie zdecydujemy pewnie po urodzeniu. Mi się podoba Antek ale mój mąż jakoś tego nie czuje. A starszak z kolei wymyśli Kryspina co przeraża nas oboje bo lubimy tradycyjne imiona:)
Ja mam dwa imiona ale nigdy nie miałam poczucia że mi to przeszkadza. Sporadycznie używam drugiego i często w ogóle o nim zapominam
Agnieszka mnie też zgaga okropnie męczyła przez kilka dni... dziś jakby lepiej. Ale w tygodniu w nocy wypiłam 3 butelki wody i wstawałam po rennieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2021, 19:56
-
U mnie teraz już leniwie. Wczoraj byliśmy wieczorem u sąsiadów bo moja Martynką upiekła w czwartek próbny tort. Bo uparła się że na swoje urodziny upiecze sobie sama. Powiem wam że wyszedł rewelacyjnie. Był dość okazały więc dla naszej 4 to był by tort na 3 razy. Sąsiedzi się chociaż z nami najedli 😉 dziś od rana wybraliśmy się do miasta, zawieźlismy dzieci na górkę by poszaleli na sankach A my w tym czasie na zakupy. Później obiad i relax..sypie u nas strasznie🙈 jak tak dalej pójdzie to nie wyjedziemy z bramy. Chciałam dziś dzieciom zrobić kuligu końmi, ale niestety zapomnialam że wyrzuciła puszorek 😡 może jutro się uda, znajoma ma jakąś starą uprząż. Już się doczekać nie mogę 😁Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
Beatti prawdziwy kulig! Ale cudnie! Ja kocham konie. A przy takiej pogodzie zabawa na pewno będzie przednia. Muszę kiedyś koniecznie Juniora zabrać na taki prawdziwy kulig bo on podobnie jak my kocha zwierzęta.
A tak w ogóle to doszłam dziś do wniosku ze wyglądam jak ciul... koniecznie muszę iść do fryzjera bo za bardzo to przeciągnęłam chcąc mieć przynajmniej chwile po porodzie niezły kolor. Ale jednak początkiem lutego muszę podciąć końcówki i odświeżyć kolor. I nie wiem czy jednak nie wrócę do hybryd bo zaczęły mi się strasznie paznokcie kruszyć i jak maluje zwykłym lakierem ale kolorowym to szybko odpryskuje i wygląda to kiepsko. I w ogóle czuje się jakoś nijako. Dla poprawy humoru od kilku dni chodzę w sukienkach bo robi mi się niedobrze na widok legginsów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2021, 20:54
-
Ja mam tak od jakiegoś czasu,że czuję się zaniedbana. W domu dresy albo leginsy bo wygodne, jak wychodzę gdzieś to ubieram sukienki i od razu lepsze nastawienie. Ale przecież nie będę w domu w sukience paradować. Mam w planach w lutym iść na henne brwi,do fryzjera i zrobić sobie lifting rzęs. Żeby po porodzie czuć się jak człowiek. Pamiętam, że po pierwszym porodzie nie miałam kiedy nawet o siebie zadbać i bardzo to wpłynęło na moj humor i nastawienie do siebie samej. W ogóle to dziś czuje tego małego tak nisko,że mam wrażenie,że zaraz wyskoczy. Już do męża mówiłam,że na dniach pakuje torbę do szpitala bo jakbym teraz tam trafiła to nie wiedziałabym co że sobą wziąć. Spanikowałabym na maxa. Kiedy planujecie ogarnąć swoje torby? Czy już jesteście spakowane?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2021, 20:52