!! MARZEC 2021 !!
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Jakoś nie jestem w stanie ogarnąć forum. Ostatnio ciagle jakieś wypieki na zamówienie, jutro to samo plus wizyta o ginekologa.
U nas tez zimno, śniegu po pachy. Nawet auto trzeba było wyciągać bo w sobote niezła śnieżyca była. Dziś z rana ponad -20 stopni także działo się. Ja z tego się cieszę bo przynajmniej cześć tego robactwa powinno wymrozic. Aż takich temperatur nie jestem zwolenniczka, ale na misiowi powinno być w naszym klimacie. Może nie będzie tyle chorób w rolnictwie.
Co do torby plus takiej szmacianej to to, se można wrzucić do pralki i wyprać, na kółkach taki ze szybko można się z nią przemieszczać i wygodniej niż noszenie na ręku czy coś.
Chociaż wydaje mi się, ze położne albo jacyś panowie na dyżurze powinni pomoc s przemieszczeniem się z porodówki na oddział.
Chce zacząć to robić jakoś bliżej połowy lutego żeby popqkowac, poprasować i mieć z głowy, przygotować wsusstko żeby się nie martwić. Kurz zawsze będzie wiec łóżeczko przykryje jakimś kocem, który wybiorę i tyle. Reszta na bieżąco.
Co do kuligu to tez mi się marzy jakaś strąkach z grzanym piwem, ale jeśli dobrze pójdzie to może za rok... czasem mam taka ochotę napisać się czegoś, ze szok 🙈🙈
Co do wagi ja mam +15, ale jakoś wiem ze z moja zawziętością będę ważyć ile chce o ile zdrowie pozwoli. Teraz najważniejsze jest dziecko.
Co do kosmetyczki lubiłam robić paznokcie, ale orzez pandemie jakoś mi się odechciało bo finansowo było mniej, później ciagle praca w polu wiec jakoś nie chciało mi się, ja mam swoją ulubiona która przyjeżdża do mnie i nie kusze się wybierać gdzieś i płacić miliony za to samo, co zrobi mi moja.
Teraz tez za jakoś czas ja poproszę o pakiet bo stop juz prawie nie ogarniam a nie chce gnieść dziecka.
Córka znów kaszel i katar ? Ale to przez wariacje w śniegu i mój wymysł ogniska jakoś w zeszłym tygodniu.
Dziewczyny te , które maja dzieci czy wasze dzieci przed końcówka porodu przestały lubić chodzić do klubików, przedszkola? Moja nie chce słyszeć o dzieciach , tydzień temu urządziła scenę z płaczem, se chce do mamy i nie chce jeździć do dzieci, a jeszcze 3 tyg temu to był temat nr 1?
Sztucznych rzęs nie lubię bo mnie wkurzają. Ja nie za bardzo na to uważam, ciagle mi się coś zachaczalo,,- miałam kilka razy robione. Zastanawiam się właśnie nad liftingiem. Brwi i rzęsy Kubie robić i podkreślić pomimo tego, za kone naturalne są dość ciemne i mam ich sporo. Za to rzęsy marne krótkie.
Paznokcie mi się już od dawna mocno wzmocniły, włosy również. Ja to prawie nie widzę żeby coś wyleciało, ścigałam je jakoś we wrześniu i to z dobre 10-15 cm woec mam krótkie nie kusze spinać, a wcześniej ciagle związane mnie denerwowały bo niby ładne długie, ale jak się ciagle coś robo to nie potrafię z motyka stać w polu żeby mi włosy wchodziły do twarzy.
Zabieram się za chleby i bezy
Udanego dnia -
Cześć
ja mam właśnie przerwę na kawę bo gonię dziś swój własny ogon... taki dzień
Blue Monady
Ilona trafiłeś ze swoim pytaniem idealnie w moje myśli. Termin mam na +/- 20.03. Na ten moment powiedzmy, że funkcjonujemy normalnie ale z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Oboje pracujmy, a młody przedszkole. Ale jak wiecie ja boje się Covida. Z trzech powodów: raz nie mam pewności, jak go przechoruje. Dwa: jeśli np. na czas mojego porodu starszak miałby trafić do moich rodziców, o których boje się najbardziej na świecie to wolałabym żeby wcześniej miał coś w rodzaju kwarantanny. Trzy: procedury w szpitalach przy pozytywnym wyniku Covid są różne, a ja nie chce żeby ktoś tylko z tego powodu robił mi cc albo izolował mnie od dziecka.
A zatem zakładam, że w którymś momencie pewnie koło marca chciałabym jeszcze bardziej ograniczyć kontakt. Ok mój mąż będzie chodził to pracy bo nie ma wyboru. Ja nawet jak będę pracować to wyłącznie zdalnie do bo pracy dojeżdżam 90 km i raczej nie planuje tego robić w marcuNie zamierzam też wtedy widywać się ze znajomymi. Pytanie co z młodym. Po pierwsze ma urodziny w 2gim tygodniu marca (na dziś pomysł jest taki, żeby zrobić je wcześniej i skromne), po drugie co z przedszkolem. Chodzi mi po głowie pomysł żeby tak od 8/10 zostawić go w domu ale boje się, że się ze mną zanudzi a ja nie wiem w jakim będę stanie i czy przypadkiem nie będę jeszcze pracować. Plus to, że ostatnio urodziłam w terminie nie znaczy że teraz też tak będzie. A jak przenoszę? miesiąc będziemy siedzieć w domu? i co ? bajki? no nie wiem. Mam dylemat. Mój niby lubi chodzić do przedszkola ale czasami też jest zmęczony więc z chwili wolnego by się ucieszył, potem zaczęłoby się narzekanie na nudę. Sama nie wiem. Ciekawa jestem co Wy robicie? Straw berry ty też masz na pewno przedszkolaka w domu? chodzi teraz do przedszkola? Pukola a jak u Ciebie? a inne dziewczyny? Dołączam do pytania Ilony co robicie?
-
No ja caly czas ograniczony kontakt i tak pewnie zostanie do marca.
Ilona u dzieci to normalne one wyczuwają, że coś się zmieni i w ten sposób szuka Twojej uwagi. Co do puszczania dzieci do przedszkola czy klubiku ja osobiście zostawiła bym w domu na ta końcówkę zeby niczego nie przyniósł No i zeby nacieszył się mamą.
Ja dzis zrobiłam pierwsza pralkę i tak się zastanawiam czy nie za szybko 🙈 z drugiej strony chce powoli ogarniać bo jakoś boje się, że na końcówce nie dam rady .
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Ja co prawda przedszkolaka nie mam, ale jeśli mąż jeździ do pracy to nie widzę większego sensu w zostawianiu Młodego w domu. No chyba, że mąż ma taką pracę, że nie spotyka się z ludźmi.
KJ2020 lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
A ja mam pytanie 😃 czy przygotowujecie die jakoś do porodu np. Ćwiczenia na piłce czy nie ma sensu? A jesli tak to of kiedy?
Czy delikatne skurcze na dole brzucha są normalne? Lekarz mówił, że mogą się pojawić pierwsze ale nie będę ich czućIlona92 lubi tę wiadomość
-
Uważam, że w październiku podjęłam zła decyzję izolując młodego przed prenatalnymi. Potem była kwarantanna w przedszkolu, następnie młody miał wirusowe zapalenie, później mnie i męża coś chwyciło, jeszcze szyjka i tyle. W przerwie i ferie nie puszczam, jeśli nie ma takiej mega potrzeby. Także mój już długo nie chodził. Jutro chce by poszedł i chodził jak długo można. Mąż chodzi normalnie do pracy w bardzo duże skupiska ludzi,do sklepu, nie zwolni się. Być może przemyśle i nie puszczę go jakiś czas, ale bez presji. W sumie ja jestem narażona na poród przedwczesny także musiałabym go już cały czas trzymać w domu 🤔🤷🏻
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 17:11
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Generalnie dzueci przynoszą różne choroby i inne niż dorosły także jeśli ktoś się boi to lepiej zostawić. Tylko czy uda wam się tyle razem wytrzymać. Moja to typowa cycolina.
Moja poprostu nie chce chodzić i mnie to denerwuje. Bo
Jestem ostatnio zmęczona mocno i chciałabym odpocząć a tak się znów zaglutowala.
Dziś w nocy jak ja znosiłam siku to jakoś nie fortunnie zavhaczhla mi się noga, lewa stopa nadciągnięte wszystkie ścięgna ledwo ruszam nią, siniak ba ręku. Dobrze, ze nie spadliśmy, ale ból okropny 😡
My akurat obydwoje w domu wiec problemu nie ma, a nawet jeśli by mój był w biurze to on i Max 2 osoby wiec duże skupiska to tylko sklep bo nikt do nas nie dowozi.
Ja ćwiczę oddychanie przeponowe i mięśnie kegla reszty chyba nie. Może się zmotywuje.
Skurcze to ja mam już od 20 tygodnia także to normalne bo macica ćwiczy. In bliżej terminu tym mocniej, ale tak było u mnie -
Ilona z chorobami to prawda, ja mogę być tylko zła na siebie, że w październiku się wystraszyłam, a potem to już poszło. Bardziej niepokoi mnie rozmowa z osobą z branży medycznej, jej spojrzenie na wiarygodność testów. Sam przechodził covid w grudniu i mówił, że było łagodnie, 3 dni i nikt nie zagwarantuje, że nie powtórzy się to szybko nawet w ciągu 2 msc czy to objawowo czy bezobjawowo.
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
U mojej siostry w ośrodku zdrowia wykryto u prawie wszyatkich (oprócz) covid jende miej dolegliwe inne bardziej inni bez objawów po fakcie jedna poszla oddać osocze okazało się, że nie ma przeciw ciał. A za to druga złapała po prawie 2 miesiącach jeszcze raz i przechodzi okropnie od swiat jest na l4, moja siostra ma teraz problemy z oddychaniem. Szczerze sama nie wiem co o tym myśleć. Ale jakies 2 tygodnie przed porodem postaram się ograniczyć do minimum. Wiadomo mąż do pracy chodzi ale nie chce , żeby po porodzie nas rozdzielili
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Co do covida ja do tej pory unikałam spotkań ze znajomymi. Ze względu również na duze ryzyko złapania tego w pracy poszłam na L4. Ograniczalam tylko kontakty do tych koniecznych i tak covid złapałam 🤷. Uważam, że nie da się tego uniknąć a tylko odwlec w czasie. W rezultacie cieszę się że już to za mną i mam nadzieję do porodu dzięki przeciwciałom jestem chroniona.
Co do ćwiczeń ćwiczę tylko oddech a teraz przymierzam się do masażu krocza.Ilona92 lubi tę wiadomość
-
U nas w ogóle nie było opcji żeby zostawić młodego w domu nawet jak dowiedziałam się o ciąży. Choć umówmy się że mogłabym spokojnie to zrobić. Ale po pierwsze jak pisze Vian mój mąż i tak by pracował, po drugie dla młodego też nie byłoby to dobre bo w jego wieku ważne są już kontakty z rówieśnikami a po trzecie bo byłoby to abolutnie niezgodne z moimi przekonaniami i stylem życia. Jednak ja patrzę na Covida głównie przez pryzmat prawie 90letniej babci i schorowanych rodziców i nie chce zrobić nic co mogłoby ich narazić na ryzyko. Staram się w tym zachować rozsądek w sensie wiecie jeśli zarażę się w pracy to ciężko mieć o to do siebie pretensje bo większość z nas po prostu musi pracować ale jeśli zaraziłabym się na imprezie a potem „sprzedała” to rodzicom a oni babci to miałabym do siebie straszny żal. Więc o ile nie izolujemy się od najbliższych znajomych to zawsze po takim kontakcie robię sobie „kwarantannę” nim spotkam się z rodzicami. I generalnie z rodzicami staram się widywać na zewnątrz albo na krótko. Skoro już tyle wytrzymałam to wierzę że jeszcze chwile damy radę. Babcia zresztą ma już wyznaczony termin szczepienia.
Wiec generalnie zgadzam się z Emilką że można się chronić ale i tak złapać. A z drugiej strony nawet jeśli złapie to chciałabym mieć czyste sumienie i wiedzieć że ok zachorowałam ale zrobiłam wszystko żeby nas ochronić. Bo tez, jak Agnieszka mam obok różne przypadki przechorowania. Koleżanka w moim wieku trafiła do szpitala, miała potwierdzonego Covida w październiku a tydzień temu robiła przeciwciała i już prawie ich nie ma! Ma za to koszmarne bóle brzucha od tego czasu.... a zaraziła się na weselu brata po którym chora była cała rodzina a jedna osoba zmarła....
Wiec naprawdę się zastanawiam. Mój mąż owszem pracuje ale myśle ze w tym szczególnym czasie będzie rozsądny. On generalnie ma kontakt ze spora ilością osób ale krótki i w maseczkach. Zobaczymy tez co będzie w przedszkolu młodego, był okres bardzo fajnego funkcjonowania a teraz coraz więcej rodziców oczekuje powrotu do „normalności” co mi średnio się podoba bo naprawdę nie uważam żeby dzieci koniecznie musiały mieć teraz teatrzyki....
I o ile nad przedszkolem się zastanawiam to na pewno nie zrobię tydzień przed terminem porodu urodzin młodego. Nawet przy zaproszeniu dziadków i chrzestnych będzie nas prawie 15 osób, z których cześć pracuje np w dużym sklepie. Wiec jakoś musimy te urodziny młodego ucczcić ale w inny niż do tej pory sposóbWiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 21:13
e_mil_ka, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
KJ fakt co do urodzin nie ma co ryzykować, zwłaszcza, że możecie je spędzić we własnym gronie i zorganizować tak, by młody był naprawdę zadowolony. Przedszkole tutaj nawet bardziej możemy obawiać się chorób wieku dziecięcego, zawsze bałam się, np szkarlatyny.
KJ2020, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Witam, jestem z kwietniowek, ale mam pytanie do koleżanek w ""wyższej" ciąży
Czy miałyście taki zauważalny przeskok w okolicy 28-30tc tygodnia ciąży, że dziecko przestało namiętnie kopać i fikać, a zaczęło się delikatniej kręcić i "przepychać"?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 19:26
Agnieszka_s, Ilona92 lubią tę wiadomość
Szymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
Desperatka_87 wrote:Witam, jestem z kwietniowek, ale mam pytanie do koleżanek w ""wyższej" ciąży
Czy miałyście taki zauważalny przeskok w okolicy 28-30tc tygodnia ciąży, że dziecko przestało namiętnie kopać i fikać, a zaczęło się delikatniej kręcić i "przepychać"?
Ja mam coś takiego że wcześniej były to kopniaki a teraz częściej niż kopniaki jest to poprostu przesuwanie ale jest bardzo intensywne jeśli już. Mój brzuch wtedy przybiera różne kształty a moja mam będąc 4 razy w ciąży nie widziała czegoś podobnego.Desperatka_87, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Desperatka_87 wrote:Witam, jestem z kwietniowek, ale mam pytanie do koleżanek w ""wyższej" ciąży
Czy miałyście taki zauważalny przeskok w okolicy 28-30tc tygodnia ciąży, że dziecko przestało namiętnie kopać i fikać, a zaczęło się delikatniej kręcić i "przepychać"?Desperatka_87 lubi tę wiadomość
-
Mój też od jakiś pewnie 2/3 tygodni mniej intensywnie kopie a mocniej się wypycha. I tworzą mi się takie jakby wniesienia na brzuchu. Ale ponoć to normalne bo dziecko rośnie i ma coraz mniej miejsca.
Do porodu nie przygotowuje się w żaden sposób:) ani oddechów, ani torby:) nawet zapomniałam zadzwonić dziś do szpitala gdzie chce rodzicemam plan zrobić to jutro
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 19:59
Desperatka_87 lubi tę wiadomość
-
Moje 2 ciąże przebiegają zupełnie inaczej. W pierwszej łożysko z tyłu, syn aktywny przysłowiowe 24 h, kopnięcia, bolesne przesuwania, widoczne gołym okiem, bardzo często, wszędzie ... Teraz łożysko z przodu, zupelnie inne odczucia, bulgotanie, lekkie przesunięcia, rzadkie wypięcia, czuję go często nisko. Czasem już wyczekuję, kiedy go znów poczuję. Straszy mnie.
Desperatka_87, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Z anegdotek to przyznam się Wam że byłam dziś w biurze i akurat było kilka osób których nie widziałam 2/3 miesiące (w biurze mamy bardzo ostre zasady bezpieczeństwa) a na dodatek miałam wyjątkowo dopasowaną sukienkę która dość mocno podkreślała brzuch. W efekcie przez pół dnia słyszałam że widać że to już blisko, że teraz wydaje im się realna ta moja ciąża, że pewnie już niedługo przestane się pojawiać etc:) generalnie mam już ogromny brzuch. Długo się trzymał w ryzach a ostatnio faktycznie.... brzuch a potem ja
Za to z miłych rzeczy pochwale się że dostałam dziś piękny zegarek od szefów. Jakiś czas temu minęło mi 10 lat w firmie, przez pandemie trochę o tym zapomnieliśmy a dziś taki miły gest. Przy czym szef oczywiście też stwierdził ze chcieli zaczekać na normalniejsze czasy ale że ja już jednak mogę nie doczekać
Więc hmmm mój brzuch był dziś obiektem kpin i żartów:) na szczęście bardzo sympatycznychWiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 21:07
VianEthel2, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Agnieszka, myślę, że przyczyna tkwi w łożysku, już podczas połówkowego inny gin mówił, że tak będzie, bo łożysko działa jak poduszka, najpierw ono, potem dziecko. Mam porównanie i rozumiem też Twoje obawy, kiedy pewnie czytasz lub słyszysz, że ktoś tak często i wyraźnie czuje dziecko, a Ty nie.. Jeśli rosną, rozwijają się to myślmy pozytywnie.. Myślę, że nie tyle są leniwi, choć możliwe, co nie czujemy wszystkiego 🤔