X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne !! MARZEC 2021 !!
Odpowiedz

!! MARZEC 2021 !!

Oceń ten wątek:
  • Agnieszka_s Autorytet
    Postów: 1139 337

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Strawbeery lekarz mi nic nie mówił na ten temat, a tak jak piszesz ciagle słyszę o tych kopniakach, czy siostry chcą małego poczuć, a tu dupa. Teraz już wiem co jest przyczyną wiec będę lepiej spala, dziękuję 😘
    KJ miły gest, widać, że lubisz swoją pracę i jest to wynagradzane, a rzadko się zdarza

    KJ2020 lubi tę wiadomość

  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga ja też mam na przedniej ścianie i jak coś widać to albo na dole albo jak coś wypchnie na samej górze. I te ruchy coraz rzadziej są takimi typowymi kopniakami, raczej rozciąganie, przekręcanie albo przesuwanie :)
    Ewentualnie ciśnięcie na pessar,jak teraz.... ałaaaa....


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • straw_berry Autorytet
    Postów: 439 290

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KJ super docenienie, ja mam brzuch wielkości olbrzymiej piłki plażowej, aż przeraziłam się, gdy zobaczyłam zdjęcia, które mąż mi zrobił. Na plus, że reszta ciała w miarę w normie, w pierwszej ciąży urósł nie tylko brzuch 😎 ale jeszcze trochę... Uf. Nawet zapinam jeszcze płaszcz, który kupiłam pod kątem ciąży, choć nieciazowy,takze miał luz. Agnieszka może zapytaj lekarza o to, ja tak czuję i poprostu jest różnica i porównanie. Mam czasem wrażenie, że moje dziecko ma czkawkę w moim... wiecie, takie pulsowanie w tylnej części ciała. Nowość dla mnie. Vian, no chyba, że to pessar, choć myślę, że jednak dziecko.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

    0d1y9jcg8epzzedk.png
  • Agnieszka_s Autorytet
    Postów: 1139 337

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jutro pogadam z położna. Czuje jak mizia w środku i często po żebrami albo na pęcherz, ale nie ma jakiś mocnych kopnięć ani zniekształconego brzucha. U mnie hmm duży brzuch, nowe rozstępy akd wagowo caly czas +2 z tego maly waży juz tyle. Ale wyjątkowo lubie swoj brzuch teraz 😆
    Strawbeery a w środę o której wizyta??? Wgljak często teraz macie wizyty?

  • Beatti Autorytet
    Postów: 401 300

    Wysłany: 18 stycznia 2021, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tam mam łożysko na przedniej ścianie i mało co czuję. Nawet muszę stwierdzić że od kiedy mała się przekreciła to już w ogóle mało co. Najlepiej czuję czkawkę na wysokości jajnika.

    Kj jaki cudny gest od twoìch pracodawców 😊 do kiedy zamierzasz pracować?

    Vian współczuję..to musi być bardzo nieprzyjemnie..

    Aga bardzo mało przytyłaś. Ja mam na razie +4kg jak patrzę na zdjęcia to też tylko brzuch mi urósł.. teraz mam wizyty co 3tyg.

    Dziś coś mnie tknęło i spakowałam torbę do szpitala, a miałam to robić dopiero za 4tyg.. No ale jak już była chęć, to się nie powstrzymywałam 🤣
    Zaczęły się wam już bóle podbrzusza? Bo mnie jakoś od 2 dni pobolewa jak na okres. Zwiększyłam dziś magnez bo było to już dość nieprzyjemne i czasami bolesne, większość dnia leżałam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2021, 23:42

    KJ2020 lubi tę wiadomość

    Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
    👶-2007 synuś
    👶-2009 córcia
    13.07 🧪- 23 mlU
    17.07 🧪- 133 mlU
    28.07🧪 - 8656 mlU
    11.08 ❤
    17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤
  • belldandy Autorytet
    Postów: 4889 2379

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 06:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian niestety nie ma reguły co do inkubatora i wspomagania... donoszone dziecko tez niczego nie gwarantuje( jasne, wcześniaki maja większa szanse, ze do niego trafia)

    Mój syn urodzony przez planowane cc w 38+2 tc, ważący 4 kg, określony jako donoszony wcześniak.. był inkubator na 2 doby i CPAP..

    Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
    Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
    Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
    Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm



    [*] 2014 i 2016
  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Belldandy co u Ciebie?

    belldandy lubi tę wiadomość

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    strawberry - mój brzuch też jest ogromny (3 ciąża), ale pomogły mi ćwiczenia i przede wszystkim prawidłowa postawa ciała. Biodra do przodu i trzymanie mięśni (wciąganie brzucha). Po tygodniu wszystko się unormowało. Brzuch wciąż jest spory, ale bez przesady. No i nie jest już tak nisko. Ktoś na kwietniówkach podrzucił fajnągrafikę, którą dostał od fizjoterapeuty o prawidłowej postawie ciała w ciąży i tym się kierowałam.

    KJ2020 - my planujemy tak na dwa tygodnie przed szacowaną przeze mnie datą porodu (zawsze rodziłąm 38tc) przestać wysyłać dzieci do przedszkola. A po narodzinach, będziemy je trzymać w domu tak miesiąc. Dom, jedni dziadkowie, drudzy itd. Przynajmniej miesiąc bez przedszkola będzie. Mój mąż po porodzie bierze miesiąc urlopu. A przed, pracuje w małym zespole pod ścisłym reżimem sanitarnym. Masz rację, można przenosić, więc ciężko dobrze trafić z terminem. Ale nie chciałabym iść z infekcją do porodu. A po porodzie to chodzi o zdrowie noworodka.

    Agnieszka_s - moje przygotowania do porodu to treningi z Kołąkowską (cicha tabata na stojąco ze zmodyfikowanymi pozycjami) - to na wydolność i rowerek spinningowy - to na mocne nogi. Muszę się zmusić do jogi, ale jakoś w ciąży nie mam na nią kompletnie ochoty. Natomiast nie masuję krocza, jeśli już mowa o dokłądniejszych przygotowaniach. Nigdy tego nie robiłąm. Ktoś ma jakieś doświadczenia?

    Desperatka_87 - mam skońćzony 29tc. Ostatnie tydzień dziecko było bardzo spokojne, a ostatnie dwa dni tak daje do wiwatu, zwłaszcza wieczorami, że mam problem z zaśnięciem. To jest takie uczucie jakby mały leżąc w poprzek chciał popłynąć strzalką.

    A propos ingerowania w urodę. Niedawno na zakupach podeszłąm do jakiejś dziewczyny, bo myslałam że to koleżanka. Widzę niezrozumienie, więc pytam "Anka?". Na co dziewczyna mówi, że nie, że ma na imię Patrycja i... ściąga maseczkę. Serio przestraszyłam się,czy też zdziwiłam. Trudo nazwać mi tę reakcję. Dziewczyna miała wypełnione usta, zrobiony nos i myslę, że wypełniony podbródek i policzki. Przypuszczam, że jest to łądne np na zdjęciach. Natomiast na co dzień widuję bardziej naturalne twarze, może stąd zaskoczenie. Nawet jak jest botoks i kwas, to moje koleżanki robią tak, że wyglądają po prostu na młode i wyspane. Któraś z Was napisałą, że najważniejsze to podobać się mężowi. No... nie do końca. Najlepiej podobać się sobie. Mąż jest, może go nie być, różnie bywa. Poczucie wartości warto mieć w sobie :)

    Różyczka32, Beatti lubią tę wiadomość

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Straw berry kciuki za wizytę! Daj znać po!

    Beatti ja faktycznie lubię moją pracę i ludzi z którymi pracuje. Nawet teraz z tym wielkim brzuchem i walcząc z mrozem lubię się pojawiać w biurze. Więc nic nie planuje. Zobaczymy jak się będę czuła, co się będzie działo. W poprzedniej ciąży chodziłam chyba jeszcze do pracy w lutym a urodziłam w pierwszej połowie marca. Co prawda miałam wtedy bardzo blisko, ale też nie miałam w ogóle opcji pracy zdalnej. Teraz z racji odległości pewnie w połowie lutego przestanę pokazywać się w biurze a czy będę dalej pracować zobaczymy. Na pewno w jakiejś formie będę w kontakcie z firmą bo poprzednio też tak było przez cały czas. A na L4 poszłam bo miałam rozwarcie i lekarz mnie straszył że szybko urodzę a twierdził że jednak warto dociągnąć przynajmniej do donoszonej. Koniec końców urodziłam niemal idealnie w terminie więc trochę z tym rozwarciem pochodziłam i nic się nie działo. Chyba nie ma więc reguły.

    Tak a propos tego bezpiecznego terminu to właśnie w ciąży z Juniorem koło chyba 35 tygodnia ciąży lekarz wysłał mnie na to L4. I owszem mówił, że młody już bardzo bezpieczny ale też zachęcał żebym mimo iż to już tak blisko jeszcze trochę zwolniła bo warto dotrzymać do terminu. Pamiętam że mi tłumaczył że to właśnie nie kwestia bezpieczeństwa ale już bardziej dobrostanu malucha, że im bliżej terminu go urodzę tym większe szanse, że np. układ pokarmowy będzie lepiej rozwinięty etc. Choć tak jak Wam pisałam znak dzieciaczki urodzone wcześniej bez absolutnie żadnych problemów zdrowotnych i które szpital opuściły bardzo szybko.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zokeia dobrze piszesz... jedno to pytanie co przed porodem, a drugie co potem. Przecież jak mi się wszyscy zlecą do domu to oszaleje i pozabijam. A babcie pewnie sobie nie podarują więc muszę im narzucić ostry reżim sanitarny... na chwilę i bez całowania etc. Plus oczywiście bez wtrącania się:) nie wiem co z tym przedszkolem potem, bo Ty z tego co piszesz masz dwóch starszych synów. Ja jednego więc ten mój sam może się zanudzić przy dłuższym braku kontaktu. Ale może przynajmniej ten marzec jakoś ogarniemy. Maż z dwa tygodnie pewnie będzie w domu. A potem liczę, że będzie jak 6 lat temu - piękna wiosna, mniej infekcji etc.

  • straw_berry Autorytet
    Postów: 439 290

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wizyta jutro 17 😔 mój dziś poszedł, nie było problemu. W piątek mają bal i muszę jakiś strój wypożyczyć, kupić lub zrobić. Coś lekkiego, przewiwnego. Zokeia ćwiczeń nie przewiduje z tą szyjka, pessarem. W pierwszej ciąży przyczyną były wody płodowe na granicy wielowodzia, podejrzewam, że teraz podobnie może być 🙄. Wydaje mi się, że wyglądam komicznie, dodatkowo przez to, że jestem drobna, szczupłe nogi i ogromny brzuch 🤦 jest on też dość wysoko, tuż pod biustem. KJ zleca się? U mnie dopuszczę mamę i siostrę, reszta długo później, w pierwszej ciąży sami ustalaliśmy, czy się ktoś pogniewał trudno. Z tym podobaniem się mężowi to ja chyba za stara jestem, jesteśmy małżeństwem 10 lat i raczej zawsze chciałam podobać się sobie i dobrze ze sobą się czuć.

    Ilona92, Beatti lubią tę wiadomość

    0d1y9jcg8epzzedk.png
  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KJ2020 wrote:
    Zokeia dobrze piszesz... jedno to pytanie co przed porodem, a drugie co potem. Przecież jak mi się wszyscy zlecą do domu to oszaleje i pozabijam. A babcie pewnie sobie nie podarują więc muszę im narzucić ostry reżim sanitarny... na chwilę i bez całowania etc. Plus oczywiście bez wtrącania się:) nie wiem co z tym przedszkolem potem, bo Ty z tego co piszesz masz dwóch starszych synów. Ja jednego więc ten mój sam może się zanudzić przy dłuższym braku kontaktu. Ale może przynajmniej ten marzec jakoś ogarniemy. Maż z dwa tygodnie pewnie będzie w domu. A potem liczę, że będzie jak 6 lat temu - piękna wiosna, mniej infekcji etc.

    No tak, masz rację, Twój synek będzie sam, a do tego Mama będzie zajęta. A masz możliwość taką, że dziadkowie będą mu zapewniać rozrywki i to on będzie najważniejszy?

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zokeia wrote:
    No tak, masz rację, Twój synek będzie sam, a do tego Mama będzie zajęta. A masz możliwość taką, że dziadkowie będą mu zapewniać rozrywki i to on będzie najważniejszy?

    Teoretycznie mam... o ile moja babcia nie będzie w tym okresie czuła gorzej. Wtedy młody mógłby zostać chwilę z moją mamą. Ale to też na dwa razy. Bo mam jest schorowana, tato pracuje. A nie za bardzo chcę żeby gdzieś łazili bo takie czasy.

  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KJ2020 wrote:
    Teoretycznie mam... o ile moja babcia nie będzie w tym okresie czuła gorzej. Wtedy młody mógłby zostać chwilę z moją mamą. Ale to też na dwa razy. Bo mam jest schorowana, tato pracuje. A nie za bardzo chcę żeby gdzieś łazili bo takie czasy.

    No tak, to nie będzie łatwe do zorganizowania. Mojego najstarszego syna też wysyłałam do przedszkola, wbrew radom starszych, bo nie chciałam, żeby się nudził. Ale jak młodszy ciężko zachorował w 3 tż, i było podejrzenie że to choroba przyniesiona przez starszaka, to się wyleczyłam z takich pomysłów. Zawsze mi pediatrzy mówili - niech się maluch adaptuje do domowej flory bakteryjnej, a nie miksów, które można spotkać w sklepach, czy otrzymać z przedszkola. Wiem, że pewnie nie będzie idealnie, będzie trudno. Ale po prostu zabunkruję się w domu i już. Żadnych sklepów, placów zabaw i przedszkola. Mamy ogród, a wszyscy dziadkowie mieszkają w otoczeniu lasów, więc mogę tak sobie gadać. Piszę tylko o swojej własnej perspektywie. Jak ktoś nie ma wyjścia, albo ochoty, to trudno. Nie jest powiedziane, że wszystkie noworodki przejdą to co nasz. Nie wyobrażam sobie trzymać trójki dzieci w mieszkaniu przez miesiąc.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz Zokeia ja też mam dom i ogród. Na teściową liczyć nie mogę, na mamę owszem jak tylko ona i babcia będą się dobrze czuć. Tylko czasy mamy takie, że ja naprawdę bardzo boje się o mamę które mimo dość młodego wieku jest schorowana. I prawda jest taka, że choć mój młody uwielbia moich rodziców z wzajemnością to trochę im ograniczam teraz kontakt ze strachu właśnie o rodziców. Czym sama sobie utrudniam życie bo nie mam gdzie zostawiać młodego choćby na godzinkę czy dwie. Ale przy opcji z przedszkolem uznałam, że tak musi być. Bo nie do końca wierzę w rozsądek wszystkich rodziców z którymi mój młody ma kontakt. Ale zobaczymy. Może choć dwa tygodnie ogarniemy. Muszę się nad tym zastanowić. Bo dziwne to są czasy. No i inaczej planujesz z dzieckiem w domu a inaczej rodząc pierwsze. Przy pierwszym owszem było mi ciężko, ale miałam tylko siebie i młodego do ogarnięcia i ogarniałam sama. Teraz muszę jeszcze zadbać o starszaka, który z jednej strony jest już duży (6lat) a z drugiej to ciągle maluch. To tego ten pierdzielony Covid a je też mam taki charakter i taką pracę, że dłużej przerwy zawodowej też nie chce sobie robić. Więc będę musiała to jakoś ogarnąć:)

    Dzwoniłam na porodówkę gdzie chce rodzić:) i luz:) mam po prostu przyjechać jak zacznie się akcja. Porodów rodzinnych brak, przy przyjęciu szybki test na covid. Dla dzieciaczka biorę tylko rzeczy na wyjście, dla siebie głównie do porodu.

  • e_mil_ka Autorytet
    Postów: 5576 3446

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zokeia nie chodziło mi o to, że najważniejsze podobać się mężowi. Może źle to ujęłam. Oczywiście ważne jest żeby głównie podobać się sobie ale gdybym miała tylko tak do tematu podchodzić to musiałabym sobie powiększyć piersi bo uważam że mógłby być większe zawsze miałam na tym punkcie problem a mój mąż nie cierpi takich sztucznosci i dla niego mooje piersi są idealne i teraz co? Powiększać bo mi się nie podobają i ryzykować że mój mąż nie będzie mógł na nie patrzeć? Więc to tak chyba nie działa do końca jak mówisz. Dlatego że kochamy swoich mężów również ich zdanie warto brać pod uwagę no chyba że nam nie zależy to już inna bajka. Po drugie gdy ktoś tak bardzo się upiększa botoks i inne dziwactwa to dla mnie jest to sygnał że ma problem sam ze sobą. Z akceptacja siebie z pewnością siebie więc może warto popracować nad swoją psychiką. Ludzie zapomnieli do czego służą operacje plastyczne itd, bo moim zdaniem różne takie zabiegi powinny służyć ludziom po wypadkach lub chorym urodzonym z naprawdę dużymi defektami. Tym czasem większość z nas nie potrafi się godnie starzeć a co za tym idzie coraz bardziej nie wyglądamy naturalnie. Niebawem wszyscy będziemy do sobie podobni. Gdzie się nie obejrzę każzdy ma zrobione te same brwi. Ale oczywiście kazda z nas ma prawo do własnego zdania.

    Emilka
    preg.png
    04.03.21 - Igunia na świecie
    21.04.23 - beta 411
  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KJ2020 - myślę, że to bardzo rozsądne, że chronisz mamę. Z pewnością czeka nas trudny czas organizacyjnie. I zgadzam się z Tobą - jak już masz starsze dzieci, to to wszystko wygląda inaczej. Ciąża (nie mam czasu polegiwać tak jak za I razem) i po urodzeniu (zamiast odpoczywać, to poświęcam czas starszemu).
    U nas było dość trudno po pojawieniu się drugorodnego. Ale po roku, półtorej na szczęście wszystko wróciło do normy :)

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • zokeia Autorytet
    Postów: 2223 1467

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    E_mil_ka - złoty środek pomiędzy podobaniem się mężowi, a sobie, to jest to :) Fajny podałaś przykład. Jakbym mój chciał u mnie operacji piersi, to słuchałabym siebie. A jeśli to ja bym chciała, to słuchałabym jego :P

    Mnie również nie podoba się to, że poprawiane twarze upodabniają się do siebie. Na szczęście jest już od tego odwrót w kosmetyce i chirurgii estetycznej. Powoli (może w pewnych kręgach) już nie wypada, żeby było widać. A starzeć się z godnością, to dla mnie oznacza starzeć się jak się chce. Ale nie widzę nic złego w operowaniu swojego ciała. Choć to nie dla mnie - boję się zabiegów medycznych. Są dwa osobne działy: chirurgia plastyczna (po wypadkach, w celu poprawy funkcjonowania ciała) i chirurgia estetyczna (jak sama nazwa wskazuje w celu poprawienia estetyki ciała i samopoczucia pacjenta). Myslę, że skoro farbuję włosy, laserowo usunęłam owłosienie, wybielam zęby, mam licówki, przeszłam terapię dermatologiczną, to w sumie też siebie poprawiam. Gdyby nie alergie, to ostrzykiwałabym się bardzo chętnie. Np zrobiłabym mezoterapię. A tak na 40. planuję jeszcze chirurgiczne wycięcie worków pod oczami. Nie dlatego, że się ich wstydzę, jestem smutna, mam kompleks. Tylko dlatego, że są brzydkie i mogę łatwo się ich pozbyć. Może jakbym była naprawdę brzydka, to bym zrobiła sobie operację? Nie wiem. Nic mi we mnie na tyle nie przeszkadza, żeby poddać się anestezji. Mimo, że mam biust w rozmiarze A. Ale to jest dla mnie granica ingerencji w ciało, której nie umiałabym przekroczyć.

    e_mil_ka lubi tę wiadomość

    tb73epoky7bge1zc.png
    atdc4z173dng7siu.png
    43kt3e5e37vlpped.png
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No cóż pozostaje mi trzymać się myśli, że jak rodził się Junior to dopiero był hardcore. Budowaliśmy dom, przeprowadzaliśmy się do innego miasta, mój mąż najpierw pracował po kilkanaście godzin dziennie a potem zrezygnował z pracy i nie wiedzieliśmy kiedy i jaką znajdzie na miejscu, ja miałam się po raz pierwszy zmierzyć z wizją dojazdów do swojej pracy, a moja sytuacja w firmie choć była ok to na pewno nie tak stabilna jak dziś. Byłam też, co uczciwie muszę przyznać, nieco głupsza niż dziś :) i mniej świadoma tego co mnie czeka.

    No cóż każde macierzyństwo jest chyba po prostu inne, nie wiem które łatwiejsze a które trudniejsze. Po prostu inne.

    zokeia, Agnieszka_s, Ilona92 lubią tę wiadomość

  • Agnieszka_s Autorytet
    Postów: 1139 337

    Wysłany: 19 stycznia 2021, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beatii ja mam lekkie skorcze podbrzusza. Co do ruchów to położna rozkłada race, nie wie co poradzić i mowi ze mały ma taki charakter, a mowie jej , że znajomej lekarz mówił, że tak jest jak jest umiejscowiony na przedniej ściance to oczywiście nie słyszała.
    Co do poprawiania ciała ja uważam, że jak ktoś ma potrzebe to niech robi co chcę, a robienie brwi czy rzęs nie uważam, za sztuczne No ale tak jak kiedyś pisałam kazdy powinien czuć sie pewnie w własnej skórze, teraz mamy problem z 16 siostrzeńca bo pierw sie odchudziła a teraz ma kompleks piersi 🙈🙉 No ale myślę że wyrośnie jak pozna jakiegoś faceta który ja dowartościuje, lub psychiatra ale to juz siostry sprawa .
    Co do opieki po porodzie mam nadzieję, że z mężem sobie poradzimy sami, nie chce teściowej w domu zresztą na szczęście ona sie nie narzuca ale to jej 8 wnuk więc tylko dzwoni pytać czy wszystko dobrze.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

‹‹ 388 389 390 391 392 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ