🌷MedArt w ciąży🌷
-
WIADOMOŚĆ
-
Glonojadek wrote:Cześć dziewczyny!
Tak jak wcześniej pisałam Maurycy urodził się 9 grudnia o godz 18.30 z wagą 3180 gram 54 cm.
8 grudnia dostałam skierowanie od Kru do szpitala na ten sam dzien w Trzciance. Ze względu na wysokie ciśnienie 160/100 oraz słabe przepływy. Nie pisałam wam wtedy o tym bo musiałam się sama z tym zmierzyć (taki mam system obronny). Jeszcze tego samego dnia przyjęli mnie ale jakoś bez przekonania bo po badaniu wyglądało wszystko ok ale zostawili mnie na obserwację. W szpitalu miałam ktg i badane ciśnienie i detektor tętna. Rano na obchodzie lekarz powiedział że by wysłał mnie do domu (co mu powiedziałam że też chętnie) ale musi mnie najpierw zbadać. Za 10 minut byłam już na USG i żartowaliśmy sobie że przyjdę w 41 tyg. Niestety okazało się że przepływy są na wykończeniu i środowisko macicy staje się niewydolne. I musimy dzisiaj wywołać poród. Więc tak szybko założył mi cewnik foleya i wysłał na wstępna sale porodowa. Podłączona byłam pod ktg cały czas i podano mi kroplówkę z oksytocyny. Tak od godz 9.30-15.00 skakałam na piłce robiłam wszystko żeby samej sobie pomóc jak najszybciej urodzic. Cewnik foleya spowodował rozwarcie na 5 cm. Druga kroplówką oksytocyny leciała do 18:30. Miałam już takie skurcze że myślałam że na pewno poszło coś dalej. Położna juz mnie uspokajała że zaraz przyjdzie lekarz. O 18.45 zapytałam się czy mogę iść siku bo musiałaby mnie odpiąć od ktg. Ale nagle tętno małego zaczęło spadać. Lekarz akurat przyszedł i powiedział że jest za późno na przebijanie pęcherza, rozwarcie nadal 5 cm. I spadające tętno dziecka wymusza teraz cesarskie cięcie. Więc wyglądało to jak w filmie, w 2 minuty byłam już na sali operacyjnej znieczulona. I czekałam żeby wszystko było dobrze. Usłyszałam płacz mojego dziecka, dostał 10/10! Nawet go nie widziałam bo nie miałam okularów. Ale jego płacz był cudny. Podczas kiedy wyjęli mojego synka pępowina sama odpadła od pępka dziecka.
Po cesarce czekałam jeszcze 2 godziny chyba jak go zobaczę.. było mi zimno, od brzucha w dół nic nie czułam. Położne przyniosły mi go i pięknie się udało nam przystawić do piersi!
Były to ciężkie dni w szpitalu, ogólnie opieka położnych i pielęgniarek ok, co do lekarzy to zależy na kogo się trafiło na obchodzie.
Z minusów to brak dobrego sprzętu który mógłby zbadać główkę i brzuszek oraz wykonać echo serca. Ale w sumie nie pomyślałam o tym że przecież mogłam wybrać jakiś szpital wtedy w Poznaniu. Wstępne badania USG w szpitalu nie budzą niepokoju ale sami się przyznali że sprzęt mają słaby. Ale jestem już umówiona u dr Wodzinskiej które namiary wpisał Szymański. Przy wypisie ważył 2840 ale położna dzisiaj go zważyła to było 3080 więc karmienie piersią ruszyło wszystkiego się uczymy, świat się obrócił o 360 stopni. Partner mi dużo pomaga. Jestem szczęśliwa i zarazem przestraszona bo tak go mocno kocham. Raz się cieszę i uśmiecham a raz ryczę ale to normalne. Większość spraw papierologicznych pozałatwiane.
Kochane życzę wam szczęśliwych porodów, zdrowych dzieci i wszystkiego co najlepsze i żeby miłość tylko rosła.
My w czwartek kończymy już miesiąc 💪🍀🙏Anulas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHelena93 wrote:Glonojadek, najwazniejsze, że jesteście cali i zdrowi 🙂
Monia - dziś był doktor, przepływy wszystko ok, jak się ustabilizuje ciśnienie to jeszcze mnie wypuści do domu, ale na końcówkę wracam do szpitala na 9bserwacje, zobaczymy.
Najważniejsze aby wszystko było dobrze, my też idziemy dalej wszystko ok i nawet dostałam dwa tygodnie wolnego 🙃
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 23:49
Lena91aa, Za dużo za dużo, MAJKA91 lubią tę wiadomość
-
No i się stało wczoraj na świat postanowiła przyjść Michalina z waga 3200g i długością 55cm (a miała być taka mała ) wszystko jest dobrze dostała 10 pkt 😊 rano zaczęły się skurcze i popołudniu cc. Teraz pracujemy nad laktacja żeby było jak najwiecej mleka 💪😉😊
Glonojadek, antonna, Anulas, Monia88, Kaach, Kora88, Gaja88 lubią tę wiadomość
-
al87 wrote:No i się stało wczoraj na świat postanowiła przyjść Michalina z waga 3200g i długością 55cm (a miała być taka mała ) wszystko jest dobrze dostała 10 pkt 😊 rano zaczęły się skurcze i popołudniu cc. Teraz pracujemy nad laktacja żeby było jak najwiecej mleka 💪😉😊
O wow ale super!!! Zaskoczyla Cie! Waga faktycznie calkiem normalna, a na USG wychodzila taka mała... Moje gratulacje!! ❤ Szybkiej rekonwalescencji i morza mleka👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZa dużo - a spacery, schody??, mam nadzieję, że jeszcze trochę i będziesz tulić córeczkę 🙂 Trzymam kciuki.
Ja tylko jestem przeciwna jak się leży całą ciąże, albo większość i potem jest nagła aktywizacja, typu chodzenia spacery bo nie jest to dobre dla układu krążenia matki i dziecka, ale to tylko tak odemnieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 14:43
-
nick nieaktualnyI ja się z tobą zgadzam . Wiadomo są sytuacje w których no leżeć trzeba ale np. u mnie czasami Kru nad wyrost kazał się oszczędzać. (Teraz się cieszę że robiłam po swojemu i chodziłam normalnie 🙈). Jak leżałam ten ostatni miesiąc bo ta szyjka to ciężko było wrócić do normalnych czynności . Teraz Staram się chodzić na spacery , po schodach , dzisiaj ulepiłam pierogi, i wiadomo domowe czynności. Ale intuicja mi podpowiada że nie wyjdzie za szybko 🤷
-
Za dużo za dużo wrote:I ja się z tobą zgadzam . Wiadomo są sytuacje w których no leżeć trzeba ale np. u mnie czasami Kru nad wyrost kazał się oszczędzać. (Teraz się cieszę że robiłam po swojemu i chodziłam normalnie 🙈). Jak leżałam ten ostatni miesiąc bo ta szyjka to ciężko było wrócić do normalnych czynności . Teraz Staram się chodzić na spacery , po schodach , dzisiaj ulepiłam pierogi, i wiadomo domowe czynności. Ale intuicja mi podpowiada że nie wyjdzie za szybko 🤷
Właśnie też mam się ciągle oszczędzać u Kru.. Fakt faktem pogoda nie nastraja na spacery i wyjazdy, ale jednak coś by trzeba w domu porobić..
Ja to powiem Wam dziewczyny, że cały czas mam świra z tymi ruchami... PRzez to cholerne łożysko na przedniej ścianie.. Jutro zaczynam 25 tc, a mały czasem mi zapuka delikatnie i ja sie serio zastanawiam czy jest wszystko ok... czy to normalne, że tak mało czuję... denerwuje się, że z małym coś nie tak jak nie jest taki aktywny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 16:07
13 lipca 2020 transfer ☘️
6 dpt beta 43,51
8 dpt beta 128,8
15 dpt beta 2278
10.08.2020 jest ❤️😍
Na zimowisku :
❄️❄️❄️❄️❄️
Chłoniak hodgkina - remisja
01.2023 - naturals
Wygrałam z chłoniakiem i niepłodnością 👧👦 ♥️ -
nick nieaktualnyMartynkowo czasami są takie dni że maluch jest mniej aktywny . Albo rusza się bardziej w nocy kiedy śpisz. Rozumiem że się denerwujesz bo ja też jestem spokojniejszą jak mała się kręci. I też się denerwuje jak jest cisza . Zauważyłam że najlepiej jest się wygodnie ułożyć i po czasie maluch sam da o sobie znać.
Jak coś się działo z początku był ten krwiak , a teraz ta szyjka to ja się oszczędzałam i leżałam. Ale jak po wizytach słyszałam że jest ok i wszystko w porządku to normalnie funkcjonowałam w miarę moich możliwości i na ile było siły. Kru jest w porządku ale trochę panikuje i jest przewrażliwiony ale to tylko moje zdanie i każdy musi obserwować siebie . I wiadomo robić jak czuję. -
@Martynkowo na pewno byłabyś spokojniejsza jakbyś częściej i mocniej czuła te ruchy. To chyba nie tylko kwestia samego ułożenia łożyska, bo ja w pierwszej ciąży miałam na tylnej ścianie, a teraz na przedniej, a czułam ruchy podobnie. Może taka Twoja uroda, że gorzej te ruchy czujesz. Ale jak malec podrośnie to jeszcze nie raz Ci takiego kopa zasadzi, że się zdziwisz hehe
Ja się w ogóle w tej ciąży nie oszczędzałam (nie miałam takich zaleceń). Robiłam tyle na ile mi organizm pozwalał, ale teraz pozwala mi na coraz mniej. Brzuch mam taki wielki i wystający do przodu, że moje plecy płaczą przy chwilę dłuższym staniu i chodzeniu. Jeszcze miesiąc muszę jakoś przeżyć heh. To chyba starość, bo w pierwszej ciąży się tak nie męczyłam
W sobotę siostra mi przywiezie walizkę to się w końcu spakuję do szpitala 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 17:34
Martynkowo lubi tę wiadomość
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualnyMartynkowo wrote:Właśnie też mam się ciągle oszczędzać u Kru.. Fakt faktem pogoda nie nastraja na spacery i wyjazdy, ale jednak coś by trzeba w domu porobić..
Ja to powiem Wam dziewczyny, że cały czas mam świra z tymi ruchami... PRzez to cholerne łożysko na przedniej ścianie.. Jutro zaczynam 25 tc, a mały czasem mi zapuka delikatnie i ja sie serio zastanawiam czy jest wszystko ok... czy to normalne, że tak mało czuję... denerwuje się, że z małym coś nie tak jak nie jest taki aktywny...
Ja też tak mam i mi dokyor mówił, że na tym etapie maluszek jest jeszcze bardzo mały i ma dużo miejsca a moja córeczka co usg to inaczej ułożona i może tak być, że w niektórych miejscach jeszcze nie czuję tych ruchów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 17:40
Martynkowo lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jestem po połówkowych ale u dr Kru, miało być u Sz ale chyba mi źle powiedziały panie w recepcji albo coś nie zrozumiałam. Była któraś z Was u niego na usg połówkowych? Byłam tak nastawiona na Sz., ze mnie stres ogarnął, takie głupie jakieś myśli czy na pewno doktor wszystko dobrze sprawdził. Był bardzo miły i zachęcał nawet do rozmowy, także teraz rozumiem jak czasami o nim piszecie.
Wyszło mi na badaniu, że jest nieznaczna asymetria w komorach bocznych mózgu (miałyście może coś takiego?) i doktor powiedział żeby to Sz sprawdził w 28 tygodniu. Serce było Ok, ale nie mógł tez wszystkiego zbadać ze względu na ułożenie.
Myślicie, że powinnam się jeszcze gdzieś umówić na badanie? Tak mi się ten Sz wbił w głowę, że nie wiem. Czy panikuje?
Co do tych ruchów to indywidualna sprawa rzeczywiście, wysłuchaj się po jedzeniu w ciało, po słodkim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 17:57
-
Kora88 wrote:Dziewczyny, jestem po połówkowych ale u dr Kru, miało być u Sz ale chyba mi źle powiedziały panie w recepcji albo coś nie zrozumiałam. Była któraś z Was u niego na usg połówkowych? Byłam tak nastawiona na Sz., ze mnie stres ogarnął, takie głupie jakieś myśli czy na pewno doktor wszystko dobrze sprawdził. Był bardzo miły i zachęcał nawet do rozmowy, także teraz rozumiem jak czasami o nim piszecie.
Wyszło mi na badaniu, że jest nieznaczna asymetria w komorach mózgowych (miałyście może coś takiego?) i doktor powiedział żeby to Sz sprawdził w 28 tygodniu, to może być po prostu asymetria i mam się teraz nie martwić. Serce było Ok, ale nie mógł tez wszystkiego zbadać ze względu na ułożenie.
Myślicie, że powinnam się jeszcze gdzieś umówić na badanie? Tak mi się ten Sz wbił w głowę, że nie wiem. Czy panikuje?
Co do tych ruchów to indywidualna sprawa rzeczywiście, wysłuchaj się po jedzeniu w ciało, po słodkim.