🌷MedArt w ciąży🌷
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZOSIA92 wrote:Ja tych skurczy to nigdy nie zrozumiem, ja ogólnie dość mocno czułam a na ktg się nie pisaly🤷♀️
Czasem tak jest, ja też jak bylam w szpitalu i położne robili ktg, ale to oczywiście nie zawsze to była cisza, a podczas badania wychodziły, że, są spreciw, twardnienia, ale to trzeba znaleźć dno macicy i jak doktor przychodził zmieniał ułożenie ktg to zaczęły się dopiero pisać. -
ZOSIA92 wrote:Dobrze, ja akurat szybko dochodzę po operacjach dwa pierwsze dni ciężkie potem już bym mogła iść do pracy, tatuś ma teraz urlop więc ma kto pomagać 🙂
Jak dr K zasugerowała takie rozwiązanie to tak jest, z resztą sama przyznała, że jak bym poszla zacząć się konsultować to może tak być, że jeden będzie za SN drugi za CC i potem nie wiadomo co zrobić 😉
Czasem można się pogubić, ale jak czytam wątki miesięczne to dziewczyny przy cienkiej bliźnie mają rekomendowane CC wiec co lekarz to inna opinia 🙂 -
nick nieaktualnyPelerynka12 wrote:Czasem można się pogubić, ale jak czytam wątki miesięczne to dziewczyny przy cienkiej bliźnie mają rekomendowane CC wiec co lekarz to inna opinia 🙂
To jest poprostu medycyna czasem są naprawdę bardzo skrajne, różne opinie na jeden temat, u mnie była szefowa bardzo mądra nauczycielka mówiła, że arechina jest całkowicie bezpueczna w ciąży można stosować, obecny szew mówi aby 4 miesiące przed ciąża odstawiać i o róż są jakieś nowe zalecenia codo tego leku, Encorton-Metypred, jedni mówią, że jak pacjent źle się czuję na Metypredzie to zamienić na Encorton, kolejny wiemy, że nie lubicie Metypredu, ale trzeba brać, i wiele wiele innych, tutaj poprostu trzeba iść swoją drogą 🙂MAJKA91, Lena91aa, Nowa25 lubią tę wiadomość
-
hej hej:)
U nas wszystko ok:)
Tak byłam na diecie bezglutenowej (już nie jestem, bo się rzuciłam na białe pieczywo po porodzie jak reksio na szynkę) hehehe
Jeśli chodzi o Lutycką to pieczywo owszem było bezglutenowe (czyli śniadanie i kolacja) a dodatki to przeważnie dżem, parówka, pasta jakaś, szynka, ser biały więc ogólnie bezglutenowo, ale co do obiadów to raczej bym nie powiedziała że były one bezglutenowe...niby jak babki chodziły i rozdawały posiłki to pytały się która tu na diecie bezglutenowej, a która na cukrzycowej itp. ale z tego co dostawałam to moje zupy, czy obiady (mięso z sosem) były raczej zaciągnięte mąką i nie sadzę, że była to mąka bezglutenowa....chociaż jak np. dziewczyny z sali dostawały spaghetti to ja dostawałam coś innego, więc coś tam próbują chyba tą dietę trzymać, ale pewności nie mam czy oby na pewno WSZYSTKO było bezglutenowe...raczej nie;))
A jak się u Ciebie kończy zjedzenie glutenu?? hmm ja się zastanawiam dopiero teraz żeby doprowadzić moje testy do końca i się dowiedzieć, czy faktycznie nie mogłam jeść glutenu w ciązy...czy mam tą nietolerancje czy nie;)
W poniedziałek idę do Kru na wizytę po połogu, mam nadzieję że rana się zagoiła i wszystko będzie ok:)
Podczytuje tu Was dziewczyny od czasu do czasu (na ile mały mi pozwoli), ale z logowaniem się mam nadal problem i muszę z kompa więc dlatego się rzadko odzywam;)Gaja88 wrote:Niezapominajko,,jak tam u Was? Jak Maleństwo?
Mam do Ciebie pytanie, bo jeśli dobrze pamietam Ty też byłaś na diecie bezglutenowej i rodziłaś na Lutyckiej, czy w szpitalu funkcjonuje taka dieta? Zastanawiam się jak przygotować, bo wiem jak się kończy jeśli to jak zjem coś z glutenem i wolałabym sobie tego oszczędzić po porodzie 😂
A może któraś z Was dziewczyny wie jak to wyglada?Gaja88 lubi tę wiadomość
starania od maja 2018 r.
wiek: 31 lat
niedoczynność tarczycy
nietolerancja glutenu
Mutacja genu MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C, PAI-1 4G w układach heterozygotycznych
AMH 2,19
Badanie nasienia-ok
obydwa jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna?
07.12.2019 r. -1 IUI 👎😞
03.02.2020 r. - 2 IUI - udana jest serduszko❤️✊😊
-
Niezapominajko dzięki za informacje, jakoś przeżyję w takim razie
Wiesz co, odkąd przeszłam na dietę bezglutenową dwa razy się złamałam i niestety zakończyło się to potwornym bólem brzucha, czego po porodzie wolałabym uniknąć też chcę stopniowo wprowadzać gluten do diety po urodzeniu, ale zrobię to na spokojnie w domu- moim marzeniem jest pizza z Tomasz i Pomidory 😂😂
Cieszę się, że u Was wszystko Ok i trzymam kciuki za wizytę, swoją drogą wydawało mi się że dopiero rodziłaś a tu już wizyta po połogu, niezle ten czas zasuwastarania od 2015 r. , PCOS, endometrioza II st, Hashimoto, IO, morfo 1-4 %, AMH- 3,6
2018-2019 - 2 IUI, 3 procedury, 3 transfery- laparoskopia i histeroskopia
zmiana kliniki
4 IMSI - 01.2020 r.
1 transfer - 5.05.2020 - blastka 5.1.1
beta 7dpt - 49,3 mlU/ml; 9dtp - 155,6 mlU/ml; 13dpt - 875,6 mlU/ml; 15dpt - 1450 mlU/ml, 30dpt
2 transfer - 25.02.2022 - blastka 5.1.1 -
3 transfer - 24.03.2022, 10 tc 💔😭
4 transfer - -
Niezapominajko! Super, ze się odezwalas i sobie radzicie ;*.
Jezu jak ja marze o pizzy z bara boo 🥺🥺🥺.
Dziewczyny dopiero od jakiegoś tygodni czuje ruchy małego.. chodź, ze są one mocne to nie powiem... mam łożysko na przedniej ścianie... i od paru dni prawie wcale nie czuje...
Mam się martwić ? Sprawdzałam detektorem małego i niby wszystko ok...13 lipca 2020 transfer ☘️
6 dpt beta 43,51
8 dpt beta 128,8
15 dpt beta 2278
10.08.2020 jest ❤️😍
Na zimowisku :
❄️❄️❄️❄️❄️
Chłoniak hodgkina - remisja
01.2023 - naturals
Wygrałam z chłoniakiem i niepłodnością 👧👦 ♥️ -
kinga25 wrote:To jest poprostu medycyna czasem są naprawdę bardzo skrajne, różne opinie na jeden temat, u mnie była szefowa bardzo mądra nauczycielka mówiła, że arechina jest całkowicie bezpueczna w ciąży można stosować, obecny szew mówi aby 4 miesiące przed ciąża odstawiać i o róż są jakieś nowe zalecenia codo tego leku, Encorton-Metypred, jedni mówią, że jak pacjent źle się czuję na Metypredzie to zamienić na Encorton, kolejny wiemy, że nie lubicie Metypredu, ale trzeba brać, i wiele wiele innych, tutaj poprostu trzeba iść swoją drogą 🙂
Amen, koniec tematu, jak zawsze głos rozsądku 🙂 -
Pelerynka12 wrote:Czasem można się pogubić, ale jak czytam wątki miesięczne to dziewczyny przy cienkiej bliźnie mają rekomendowane CC wiec co lekarz to inna opinia 🙂
Ja tu już się przestałam udziekac bo zauważyłam, że jest brak otwartości na odmienne poglądy, więc sie żegnam z forum. -
Nowa25 wrote:Ja tu już się przestałam udziekac bo zauważyłam, że jest brak otwartości na odmienne poglądy, więc sie żegnam z forum.
Tak czasem bywa, ja też się jakoś nie mogłam odnaleźć, wiec się nie udzielałam 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 10:53
Synek - 35 +4 tc 24.11.2020. -
nick nieaktualny
-
Nowa25 wrote:Ja tu już się przestałam udziekac bo zauważyłam, że jest brak otwartości na odmienne poglądy, więc sie żegnam z forum.
Jesli odnosicie wrazenie, ze ja jestem zamknieta na odmienne poglady (odnosnie mojej blizny jako wskazanie do CC po CC) to nie znaczy, ze inne dziewczyny tez nie sa otwarte. Chociaz ja zawsze zaznaczam, ze kazda powinna robic jak uważa 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 11:11
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Za dużo za dużo wrote:Wizyta za tydzień .
Puki co cisza. Dzisiaj będę kołysać się na piłce może coś ruszy💪
Fajnie jakby zechciala teraz wyjsc, bo bys prawdopodobnie zdazyla wrocic na swieta do domu No ale to sa takie rzeczy na ktore niestety nie mamy za duzego wplywu 🤷♀️👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualny
-
antonna wrote:Jesli odnosicie wrazenie, ze ja jestem zamknieta na odmienne poglady (odnosnie mojej blizny jako wskazanie do CC po CC) to nie znaczy, ze inne dziewczyny tez nie sa otwarte. Chociaz ja zawsze zaznaczam, ze kazda powinna robic jak uważa 😉
Wiesz tutaj chodzi o takie sytuacje jak np z Bąbel u Niej lekarze zadecydowali o CC to było napisane, że ma przemyśleć swoją decyzję, za i przeciw,itd, itp. to lekarze podejmują decyzję i właśnie takie teksty wprowadzają trochę zametu w głowie, (nie mówię o sobie, ale koleżanka, która czyta sobie forum) a niektóre z nas są podatne na to co czytają na forum 😉 -
Nowa25 wrote:Wiesz tutaj chodzi o takie sytuacje jak np z Bąbel u Niej lekarze zadecydowali o CC to było napisane, że ma przemyśleć swoją decyzję, za i przeciw,itd, itp. to lekarze podejmują decyzję i właśnie takie teksty wprowadzają trochę zametu w głowie, (nie mówię o sobie, ale koleżanka, która czyta sobie forum) a niektóre z nas są podatne na to co czytają na forum 😉
Kuzwa musialam odszukac ten post! Lekarze jej kazali rozwazyc CC (bo ona musiala sie zgodzic i podpisac zgode) i fakt, ja tez jej napisalam, ze ma rozwazyc za i przeciw Wiesz jak to jest jak sie cos pisze. Czasem ciezko wywazyc slowa, zeby nie mialy jakiegos wydźwięku. Ale bede sie bardziej pilnowac.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Martynkowo wrote:Niezapominajko! Super, ze się odezwalas i sobie radzicie ;*.
Jezu jak ja marze o pizzy z bara boo 🥺🥺🥺.
Dziewczyny dopiero od jakiegoś tygodni czuje ruchy małego.. chodź, ze są one mocne to nie powiem... mam łożysko na przedniej ścianie... i od paru dni prawie wcale nie czuje...
Mam się martwić ? Sprawdzałam detektorem małego i niby wszystko ok...
Moim zdaniem nie ma się czym martwić, w mojej ocenie ruchy w ogóle są bardzo nieregularne, jeśli mogę to tak nazwać. Miałam tam samo jak Ty. Na początku czułam takie przesuwanie, pukanie, a potem jakby bardziej ustało i wróciło jakiś tydzień później ze zdwojoną siłą. Dzisiaj np. obudziłam się po 3 na siku i dziecko od tej 3ciej mi buszowało okropnie. Wcześniej też nie spałam głębokim snem, bo mnie plecy na maksa bolały i starałam się trochę na pół-brzuchu położyć, ale on też mnie kopał i miałam myśli, że go zgniotę. W końcu od 6 do 9 usnęłam. Wczoraj chyba miał czkawkę, bo pukał regularnie. Przez ten tydzień co mniej czułam partner mi Maxi-kingi przynosił, bo wtedy miałam wrażenie, że bardziej czuję. Ogólnie na początku zaraz po posiłku więcej czułam.Martynkowo lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Tak jak wcześniej pisałam Maurycy urodził się 9 grudnia o godz 18.30 z wagą 3180 gram 54 cm.
8 grudnia dostałam skierowanie od Kru do szpitala na ten sam dzien w Trzciance. Ze względu na wysokie ciśnienie 160/100 oraz słabe przepływy. Nie pisałam wam wtedy o tym bo musiałam się sama z tym zmierzyć (taki mam system obronny). Jeszcze tego samego dnia przyjęli mnie ale jakoś bez przekonania bo po badaniu wyglądało wszystko ok ale zostawili mnie na obserwację. W szpitalu miałam ktg i badane ciśnienie i detektor tętna. Rano na obchodzie lekarz powiedział że by wysłał mnie do domu (co mu powiedziałam że też chętnie) ale musi mnie najpierw zbadać. Za 10 minut byłam już na USG i żartowaliśmy sobie że przyjdę w 41 tyg. Niestety okazało się że przepływy są na wykończeniu i środowisko macicy staje się niewydolne. I musimy dzisiaj wywołać poród. Więc tak szybko założył mi cewnik foleya i wysłał na wstępna sale porodowa. Podłączona byłam pod ktg cały czas i podano mi kroplówkę z oksytocyny. Tak od godz 9.30-15.00 skakałam na piłce robiłam wszystko żeby samej sobie pomóc jak najszybciej urodzic. Cewnik foleya spowodował rozwarcie na 5 cm. Druga kroplówką oksytocyny leciała do 18:30. Miałam już takie skurcze że myślałam że na pewno poszło coś dalej. Położna juz mnie uspokajała że zaraz przyjdzie lekarz. O 18.45 zapytałam się czy mogę iść siku bo musiałaby mnie odpiąć od ktg. Ale nagle tętno małego zaczęło spadać. Lekarz akurat przyszedł i powiedział że jest za późno na przebijanie pęcherza, rozwarcie nadal 5 cm. I spadające tętno dziecka wymusza teraz cesarskie cięcie. Więc wyglądało to jak w filmie, w 2 minuty byłam już na sali operacyjnej znieczulona. I czekałam żeby wszystko było dobrze. Usłyszałam płacz mojego dziecka, dostał 10/10! Nawet go nie widziałam bo nie miałam okularów. Ale jego płacz był cudny. Podczas kiedy wyjęli mojego synka pępowina sama odpadła od pępka dziecka.
Po cesarce czekałam jeszcze 2 godziny chyba jak go zobaczę.. było mi zimno, od brzucha w dół nic nie czułam. Położne przyniosły mi go i pięknie się udało nam przystawić do piersi!
Były to ciężkie dni w szpitalu, ogólnie opieka położnych i pielęgniarek ok, co do lekarzy to zależy na kogo się trafiło na obchodzie.
Z minusów to brak dobrego sprzętu który mógłby zbadać główkę i brzuszek oraz wykonać echo serca. Ale w sumie nie pomyślałam o tym że przecież mogłam wybrać jakiś szpital wtedy w Poznaniu. Wstępne badania USG w szpitalu nie budzą niepokoju ale sami się przyznali że sprzęt mają słaby. Ale jestem już umówiona u dr Wodzinskiej które namiary wpisał Szymański. Przy wypisie ważył 2840 ale położna dzisiaj go zważyła to było 3080 więc karmienie piersią ruszyło wszystkiego się uczymy, świat się obrócił o 360 stopni. Partner mi dużo pomaga. Jestem szczęśliwa i zarazem przestraszona bo tak go mocno kocham. Raz się cieszę i uśmiecham a raz ryczę ale to normalne. Większość spraw papierologicznych pozałatwiane.
Kochane życzę wam szczęśliwych porodów, zdrowych dzieci i wszystkiego co najlepsze i żeby miłość tylko rosła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 19:20
Bąbel, Monia88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny