Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Baranosia u nas tak samo było już kilka razy. Wykrzyczałam, że go zostawiam i wracam do mamy, a on niech sobie robi co chce i śpi ile wlezie.
Mąż wtedy zaczął płakać (tak, mój duży chłop 33 letni płacze) i powiedział, że on zaraz wyjdzie i nigdy nie wróci, że coś mu się stanie jak ja go zostawię itd...
Wiadomo, nie zostawię go, bo go kocham, ale czasem mam takie momenty słabości. Mimo kłótni jesteśmy mocną parą. Jesteśmy 10 lat razem, przetrwaliśmy bardzo dużo, ale teraz mamy chyba najpoważniejszy kryzys. Też staramy się razem coś obejrzeć, tak jak za starych czasów. Z reguły nam się to udaje w weekend. Fajnie jest wtedy, tak jak dawniej. -
Przeczytałam i uważam, że autorka jest zdrowo pierdolniętaMartusiazabka wrote:Wogóle znalazłam wczoraj taki artykuł o odruchach u niemowląt
http://www.terapia-ndt.waw.pl/odruchy.php
Poczytałam trochę i zgłupiałam
Wychodzi na to ze nasze dziecko jest opóźnione w rozwoju i generalnie wszystko co przy nim robimy, robimy źle
podnoszenie, karmienie, trzymanie na rękach, źle leży, źle pracuje stopami, wogóle wszystko ŹLE 

Magdaalena, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Nasz od początku śpi u siebie. Choć przyznam się ze zdarzyło się chyba ze 3 czy 4 razy ze spał z nami. Ale od tamtej pory konsekwentnie odkładam go do łóżeczka. Idzie spać 21-22, pierwszą pobudkę ma koło 2-3-4 i później koło 7-8, a że mąż o 8 wstaje do pracy to biorę małego do siebie do łóżka



-
Szymek od początku śpi w łóżeczku:-) nad ranem biorę go do łóżka,bo częściej się budzi i mi wygodniej jak jest blisko.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero


-
Moja śpi w łóżeczku, chyba 2 razy próbowałam z nią spać, ale niewygodnie mi było i mała przez przypadek oberwała lekko łokciem w głowę - najbezpieczniej ma w łóżeczku
Ale łóżeczko jeszcze stoi w naszej sypialni i już się zastanawiam kiedy będzie odpowiedni moment, żeby powędrowała do swojego pokoju


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
Hania też śpi w łóżeczku. Na początku jak się obudziła w nocy to już zostawała u mnie w łóżku ale ja nie wyspana byłam no i pomyślałam, że najpierw spędziłam kilka tygodni na poszukiwaniu najlepszego dla zdrowia materacyka a teraz ją kładę na mojej poduszce- bez sensu. I zaczęłam odkładać. Na szczęście nie protestuje, grzecznie zasypia. Dopiero rano 7 lub 8 zabieram do łóżka na godzinę lub dwie

-
Nita wrote:Kośka, nie, przy refluksie nie jest zalecane karmienie na leżąco. Muszę karmić jak do tej pory, w dodatku mały musi być nieco uniesiony. Na płasko krztusił się cały czas.
Nita a próbowałaś w końcu wykluczyć z diety jajka i mleko i jego pochodne?? U nas jak może pamiętasz też był taki problem, ale po przejściu na diete powoli się wszystko wyciszało. Teraz już nie pamiętam kiedy Alicja ostatnio wymiotowała. Ulewa też już bardzo rzadko.
Nita, musze Ci podziękować. Kiedyś pisałaś o tych twoich pampersach mamia, czy jakoś tak. Szwagier (chrzesny Alicji) mieszka koło Londynu i zawsze robił nam paczki z pampersami. I zgadałam się z nim o tej Twojej firmie. Przywiózł na próbe jedną paczke. Są SUPER! Nie odparzają pupci i do tego są takie milutkie w dotyku
-
Basia79 wrote:no masz rację, ale do specjalisty pediatra kieruje, więc jak moja na nic nie patrzy to do specjalisty też nas nie wyśle zadnego, Ja nie twierdzę, że potrzebujemy, bo mi się wydaje, że wszystko jest ok, ale pediatra powinna ją pooglądać, żeby się upewnić, bo po co ja do niej chodzę
a u ortopedy byłyśmy na bioderkach, ale oprócz bioderek nic innego nie oglądał, żadnego podnoszenia główki itp
Basia, nasza pediatra też nic nie sprawdza. gdyby nie to że chodze z Alicją do poradni neonatologicznej ( ze względu na to wcześniactwo) to nic bym nie miała. a tak to Neonatolog wysyła nas i do ortopedy i neurologa i na badania krwi... szkoda tylko że będziemy pod ich opieką do około roku tylko. a potem już nie. -
Ej dacie fotografie tych pampersow mamia? U nas w aldi są jakieś mylove i chciałabym porównać.
Ja zaczęłam odkładać Sare do lozeczka od początku tego tygodnia i jakoś to funkcjonuje, oby tak dalej. Problem jest tylko że nigdy nie zasnie sama na początku i trza ja ululac. W nocy na spiocha jest karmiona więc wraca szybko w głęboki sen.
M9j nie wstaje bo nie ma takiej potrzeby, pomaga wieczorami i dużo w weekendy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 16:54
-
Wracamy z zakupów. Mąż obkupiony i tylko on. Dla Antka ciuszków nie kupowałam bo szafa ledwo się domyka a ja jakoś ciągle mam nadzieję że jeszcze schudnę i nie chcę kupować ubrań. Ja za to wracam z nowymi zakwasami ale jakoś tak mi lżej jak dostanę przez godzinę w dupę z ćwiczeniami


-
Michalinka tez spi sama w lozeczku. Była kilka dni w łożku przy skoku bo wtedy prawie nie spała.
Tez mnie wkurzył ten artykuł. Nie ma w nim nic konstruktywnego. Za dwa tygodnie widzę sie ze znajoma fizjoterapeutka to mi zerknie na M. Mamy dzisiaj super zabawkę. Balonik z helem przyczepiony do rączki

-
Martusiazabka wrote:Tu znalazłam fajne ćwiczenia
https://www.babyboom.pl/niemowleta/zdrowie/pocwiczmy_mamo_cwiczenia_od_drugiego_miesiaca_zycia.html
Ważne żebyście robić ich za długo. I delikatnie. Nie na siłę. Dziś próbowaliśmy. Fajnie szło

Nie wiem kto to tworzył ale dziecka za ręce nie wolno podciągać, niestety internet pełen jest "dobrych" rad
Strona wklejona przez was wcześniej, mimo że tak zjechana jest o wiele bardziej wiarygodna i przydatna
Ale to już każda sama zdecyduje co woli

-
To prawda, zalecenia z tamtej hejtowanej strony zgadzają się z tym co pokazywali nam na instruktażu. Z drugiej strony, uważam że fizjoterapeuci - przynajmniej ci na których ja trafiłam - są mega zafiksowani na swojej dziedzinie i zawsze powiedzą wam, że wszystko robicie źle. Po pierwszym instruktażu byłam przerażona, że nieświadomie psuliśmy swoje dziecko. Teraz zaczynam myślec, ze jednak nie moze to być aż tak szkodliwe, skoro miliardy ludzi identycznie pielęgnują dzieci od pokoleń.
Mimo wszystko staram się stosować do tych rad pielęgnacyjnych, w sumie wydają się sensowne. Jedna rzecz mnie zajebiście dziwi: dlaczego nie ma jakiegoś powszechnego programu nauki odpowiedniej pilęgnacji niemowląt? Te rzeczy wydają się być tak ważne, że to powinno być obowiązkowe. Żadna z nas nie miała pojęcia o tym, że nie wolno trzymać niemowląt pionowo. Jeżeli to faktycznie jest takie istotne, to w głowie się nie mieści, że ludzie nie są o tym powszechnie uświadamiani. To samo z bujaczkami i masa innych rzeczy.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Krakuska, moim zdaniem wynika to z tego, ze jednak dzieciaki mają ogromne mozliwosci przystosowawcze i mnostwo rzeczy to malutkie ciałko wybacza.
Dzieci ze wzmozonym napięciem przeciez koniec koncow same sobie moglyby z tym poradzic, ale ponoszą tego koszty. Sprawa wyjasnia się w momencie gdy zaczynają raczkować. Wtedy wszystkie mięśnie zaczynają pracować więc napięcie przestaje byc duzym problemem. Jednak dzieci ze wzmozonym napięciem raczkują pozniej i przychodzi im to z wiekszym trudem niz dzieci bez wzmozonego napięcia. Mają tez wady postawy, czesciej obserwuje się, ze dlugo chodzą na paluszkach zamiast na calych stopach.
Tak samo z pielęgnacją taką codzienną. Wiem o co kaman z tym przewracaniem na boki przy np zmianie pieluszki itd. Mozna tego nie robic i mnostwo osob nie ma o tym pojęcia, ale fajnie jest robić cos poprawnie, chocby dlatego, ze i maluszek, ktory aktywuje rozne mięśnie poprostu lepiej się czuje i łatwiej mu się rozwijać.
Ro samo z dziecmii, ktore są bbb płaczliwe i niespokojne, ktore czesto odrywająię od piersi- juz kiedys mowilam, ze moze byc to objaw wzmozonego napięcia. Nie musi, wiadomo.
Poza tym fajnie widziec, juz mając takiego malucha, jak pięknie nadrabia w bardzo szyblim czasie, tylko trzeba mu pomoc. My bbbb duzo malego turlalismy, kulalismy, sprawialo mu to przyjemnosc, widac było
extra!
Oczywiscie, on przeciez i tak by pokonywal wszystkie kamienie milowe, ale przychodziloby mu to z wiekszym trudem. A tak, poprostu pomoglismy mu, i bylo mu latwiej i sprawniej, a skoro tak, to poprostu moim zdaniem warto to robić.
Ileż czasu czasem poświecamy na to czy kupić takie swiatełko czy takie, a taki kolor uspokaja, a taki cośtam a to gra i spiewa, to opowoada bajki, a bujaczki- a ten ma wibracje, a tamten costam, dziesiątki wertowanych stron
Pooświęcmy tez czas prawidlowej pielęgnacji, dzieciaki bardziej się ucieszą niź z nowej lampki
Oczywiscie to tylko MOIM ZDANIEM, nikogo nie nawawiam do niczego, ja tak robie i tym sie moge podzielic, ze poprostu WARTO
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 21:09
Krakuska, kalina123, Martusiazabka lubią tę wiadomość














