Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Nita jakbyś spytała mojego męża o Antka w nocy to by powiedział że przysypia całą noc
nie budzę go wiem że w pracy musi być wyspany. Jak wraca to praktycznie on przejmuje opiekę. Ja wtedy sprzątam, gotuję, jadę na zakupy, a czasem leżę i pachnę
oczywiście oddaje mi Antka do karmienia i jak usłyszy dużą kupę haha
Martusiazabka lubi tę wiadomość


-
Ja mojego specjalnie nie budzę, jeśli już muszę wstać w nocy, to tylko na chwilę i sama daję radę. Jeśli mała zaczyna stękać lub płakać, to sam się budzi

Mój bardzo pomaga przy małej, rano nie pozwala mi jej przebrać, bo przecież ja ją będę miała przez cały dzień, a on nie
Po pracy też od razu do niej biegnie 
Jeśli chodzi o prace domowe, to średnio mu się chce i rzadko coś sam z siebie posprząta, na szczęście jak powiem co ma zrobić, to bez problemu zrobi. W soboty wspólnie sprzątamy całe mieszkanie i często on sam już odkurza i myje podłogi


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
Ja też mojego nie budzę. Niech śpi chłopina. W końcu rano do pracy wstaje. Mikołaj też się budzi 1-2 razy, max 3 jak ma gorszy dzień, w ciągu nocy, więc nie jest tak źle. Z resztą w czym by mi pomógł? Przecież cyca mu nie da
i tak bym musiała wstać i tak. Bez sensu. Z resztą tak na upartego to ja mogę później z małym drzemkę w ciągu dnia złapać. A mąż nie. Ktoś musi pracować żeby "lenić" mógł się ktoś 
A jeśli chodzi o pomoc w domu to jest gorzej. Działa mi ostatnio na nerwy. Bo więcej czasu poświęca na komputer niż na syna czy zrobienie czegokolwiek w domu. Ostatnio nawet awanturę mu zrobiłam, bo zostawiłam go , małym na 10 minut. Poszłam pranie rozwiesić. Mały w ryk, a ten słuchawki na uszach i sobie gra! Nosz kuźwa!


-
Mój mąż mimo że idzie rano do pracy wstaje mi w nocy zrobić mleko ja w tym czasie Małą przebieram. Najczęściej budzi się z rynkiem więc dzięki temu dziecko na mleko czeka max 5 minut. Przy córce mąż umie zrobić wszystko więc po pracy często już nic tylko Agatka. Z obowiązkami nieco na bakier ale kiedy on siedzi i bawi ja ogarniam
-
Hej:) ja juz nie budzę. Wcześniej przebierał ja w nocy. Teraz mała budzi sie w nocy raz i nie zmieniam pieluchy. Kupy nie ma juz 5 dzien u nas
a co do pomocy to maz robi nam sniadanie i lunch. Wieczorem mała kapie i bawi sie z nią trochę. On jeździ po zakupy. Niestety ale on juz nie umie jej uspokoić jak jest marudna. Jak jest bardzo złe i juz nie daje rady to daje mu ja trochę do ponoszenia. Ale generalnie jak nie ma skoku lub ciśnięcia na kupę to mam w domu małego aniołka

-
Dziewczyny o co chodzi z tym wkladaniem rak do buzi? Moja dodatkowo namietnie ssie kviuka, do tego stopnia, ze slysze to z drugiego pokju. Ma tak od jakis 3tyg i jest coraz gorzej.. smoczek odrzuca, jest najedzona, a ssie
wkurza mnie to, na jakims szkoleniu mowiono, ze lepszy najgorszy smoczek niz ssanie kciuka 
Moja noc koszmarna, spala od 21 do 24.30, potem budzila sie co godzine, o 5 wyladowala u mnie w lozku, ale dospala tylko do 7. W weekend podejmuje probe powrotu do sypialni i eliminacje suszarki przy usypianiu.. trzymajcie kciuki..
-
Mój mąż w tygodniu jak chodzi do pracy nie wstaje do Małego ale mam zawsze jedną noc w tygodniu gdy to on sprawuję nad nim opiekę a ja mogę pospać.
Magdalena Ty mówisz ,że się martwisz ssaniem kciuka a ja jak tak was czytam to się zastanawiam dlaczego moje dziecko nie wkłada rąk do buzi. -
My od początku nie używaliśmy żadnych suszarek ani nic takiego. Czasem tylko włączam karuzelę bo lubi patrzeć na zwierzątka

Tak samo jeśli chodzi o światło. W dzień się bawimy, rozmawiamy, oglądamy różne rzeczy. A noc to noc. W nocy się śpi. Jest ciemno. Jak się przebudza na jedzenie to tylko zapalam lampkę na minimum (mamy taką z regulacją mocy światła). Zmieniamy pieluchę i jemy w ciszy. Nie rozmawiam do niego. Żeby się nie rozbudził. Zjada, bekamy i odkładam do łóżeczka. Najczęściej od razu zasypia. Sporadycznie się zdarza ze ma oczy otwarte. Ale leży spokojnie. Gaszę światło i słucham. Czasem się trochę powierci i ładnie zasypia. Narazie taka metoda zdaje egzamin
mam nadzieję że nic mu się nie odwidzi:-D
milky way lubi tę wiadomość


-
Mój tylko wieczorem małego weźmie, to ja w tym czasie się wykąpię. Tak to czasem go ponosi. Ale chłopak ma dużo roboty i w pracy i przy domu praktycznie non stop coś robi. Więc oboje jesteśmy zarobieni. Mały budzi się ostatnio 3 a nawet 4 razy w nocy. Z tym że przebieram go zazwyczaj raz.
Nie wiem czemu, mój mały zawsze płacze jak go usypiam... nie wiem czy to protest że robię to bez przystawiania do piersi, a w nocy ma ją na zawołanie? Zawsze musi trochę popłakać, chociaż dwie minuty.
-
Wogóle znalazłam wczoraj taki artykuł o odruchach u niemowląt
http://www.terapia-ndt.waw.pl/odruchy.php
Poczytałam trochę i zgłupiałam
Wychodzi na to ze nasze dziecko jest opóźnione w rozwoju i generalnie wszystko co przy nim robimy, robimy źle
podnoszenie, karmienie, trzymanie na rękach, źle leży, źle pracuje stopami, wogóle wszystko ŹLE 


-
Martusia, to samo robimy

Nasza juz sie zorientpwala, ze noc to noc, a w nocy sie spi, chociaz przy zmianie pieluszki probuje mnie zagadywac, bo humor w nocy ma zawsze wysmienity
czesto az powstrzymuje śmiech, zeby jej nie podkręcać 
Mój mąż to oszalał na punkcie dzieciakow, więc w dzien, jak o 16 wraca to pędzi przytula, zabawia, najlepiej to by małą nakarmił z piersi ale nie moze
A w nocy, jak juz kiedys pisalam, kazdy z nas ma swoje dziecko. Ja małe, on duze, wiec kazdy z nas wstaje do swojego. Teraz ja wstaje do obu, bo malzonek na kursie, 5 tygodni, teraz mija 3 tydzien
tylko jest w weekendy.
Najczesciej aktualnie on wstaje zero raza, ja raz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 11:11
-
Martusia, przeczytałam to i też szok
ja ją kładę na brzuszku a piąstki zaciśnięte - rzeczywiście, jak na pięściach ma się podpierać?
poczekam jeszcze do 3-go miesiąca i chyba się wybiorę do fizjoterapeuty, żeby mnie nauczył jak mam się nią zajmować, masakra jakaś, a wszystko się wydaje proste i oczywiste, a to wszystko jak napisałaś - ŹLE
chociaż trochę optymizmu mam - Hania po mału otwiera na chwilę piąstki, więc będę obserwowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 11:40
Martusiazabka lubi tę wiadomość

-
U nas jest tak, że ja nie budzę męża w tygodniu, bo wiadomo, idzie do pracy, jest to praca odpowiedzialna, pracuje przy kompie w biurze i analizuje stock market, więc musi mieć trzeźwy umysł. Śpi w osobnym pokoju, bo chrapie i by obudził Arana.
Tylko, że przez to, że Aran i tak słabo śpi i przez te jego pobudki co 2-3 godziny ja stałam się zgorzkniałą żoną i jestem zazdrosna o to, że mąż tam sobie obok w pokoju smacznie chrapie, kiedy ja muszę wstawać co 2 godziny. Może gdyby Aran budził się tylko raz to mówiłabym inaczej. Zmęczenie materiału przeze mnie przemawia. Przez to się kłócimy często. Cóż tu dużo ukrywać, nasze małżeństwo przeżywa dość poważny kryzys.
Po pracy mąż pomaga przy małym, ja praktycznie tylko daję cyca, nakarmię i mąż go bierze na odbijanie, zabawianie itd. Kąpiemy go razem, mąż szykuje wodę, szampon itd, ja szykuje piżamkę i ogarniam łóżko z pierdółek. Później to ja go balsamuje, ubieram, usypiam, a mąż w tym czasie idzie do kuchni gotować obiad (godzina 19, u nas tak się je). Ja drzemię z małym w sypialni, mąż przychodzi z Aranem posiedzieć, w tym czasie ja idę jeść i wziąć prysznic. Przychodzę do sypialni i mąż idzie jeść i spać, a Aran wtedy z reguły się już budzi na pierwszego nocnego cyca, więc go karmię i wtedy ja mogę iść spać.
Tak w ogóle czytałam, że dzieci urodzone traumatycznym porodem (vacuum, szczypce, bardzo szybki poród, owinięta pępowina wokół szyi) mają skłonności do niespania, są nadwrażliwe i zbyt zestresowane. Może w tym tkwi problem, bo u mnie akcja porodowa rozpoczęła się w godzinę, parłam go 2 godziny i szyja była owinięta pępowiną. -
Byliśmy wczoraj na wizycie i 39 cm główka (urodzona z 33) i 5820 g
Szczepienie 6w1, na razie zupełnie bez żadnych atrakcji.
Mój wstaje średnio co drugi dzień, zależy od nocki. Do pracy jeździ na 10, więc nie odpuszczam mu
Ale u nas dwójka, to inaczej. Jak Klementynka sama była, to tylko ja wstawałam.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
U nas tak samo noc to noc. Choć ja przebieram pieluche za każdym obudzeniem jednak najczęściej jest to raz w nocy. Mój mąż co noc robi mleko i wraca spać dzięki temu Agata nie rozbudza się aż tak z głodu choć w nocy przy zmianie pieluchy humor wyśmienity:)
Nita gdy pojawia się dziecko często są problemy małżeńskie dlatego dla mnie ważne było jak najszybciej wrócić do małżeńskich relacji i tak np. wiadomo dużo o dziecku mówimy ale też staramy się rozmawiać o innych sprawach, robimy różne inne rzeczy razem poza opieka nad dzieckiem np. oglądamy serial na hbo go i czasami to jest tak ze dajemy radę zobaczyć pół odcinka ale robimy to razem. Wiem że mój mąż idzie do pracy gdzie też podejmuje decyzje ma spotkania jeździ w delegacje ale ja też cały dzień na chodzie jestem robie wszystko inne oprócz opieki (zakupy, sprawy finansowe, porządek, itp) i nie mam wyrzutów że wstaje. On nawet da radę popołudniu położyć się z Małą a ja nie mam drzemki więc czasami mam wrażenie że to ja gorzej mam :p i ważne w moim przypadku zaczęłam się uśmiechać i mniej rzeczy brać serio
Oj bez ładu składu ta moja wypowiedź ale piszę z telefonu i tak jakoś mi tu gorzej idzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 12:12
-
Nita masz rację gdybym wstawała tyle razy co Ty też pewnie miałabym Nerwa. U nas kryzys był tydzień temu do tego stopnia że wykrzyczałam mu wszystko w twarz ubrałam małego i wyszłam z domu z planem że po spacerze idę do mamy i tam zostaję. Potrzebował 15min na przemyślenie i zaczął nas szukać. Poszedł z nami na spacer pogadaliśmy i póki co zgoda. Widzę po sobie że czasem mam dość i wtedy chyba potrzebuję takiego wydarcia i popłakania bo potem mi już lżej


-
Martusiazabka wrote:Wogóle znalazłam wczoraj taki artykuł o odruchach u niemowląt
http://www.terapia-ndt.waw.pl/odruchy.php
Jestem po lekturze i mam wrazenie, ze... celem tej pani jest napedzanie sobie klientow. WSZYSTKO,ZLE, Dziewczyny gdyby bylo tak jak pisze ta pani bylibysmy wszyscy niepelnosprawni ruchowo i psychicznie... kto z naszych babc i mam (o wczesniejszym pokoleniach nie wspomne) zawracal sobie takimi rzeczami glowe, tak wnikliwie obserowwal, wiedzail co odruch MORO o innych nie wspomne..
ok, ewolucja postepuje teraz stymuluje sie dzieciaki do rozwoju, a nie jak dawniej daje im sie samym rozwijac. nie dajmy sie zwariowac, inaczej non stop bedziemy lazic po lekarzach i fizjoterapeutach i w kazdej scisniej piastce dopatrywac znamion kalectwa...
Poczytalam o ssaniu kciuka i jestem spokojna, tak ma byc. Chyba mam za duzo wolnego czasu, bo zaczynam wynajdywac sobie problemy. Mala zasnela z palcem w buzi i wcale nie zamierzam jej go wyjmowac
Martusiazabka lubi tę wiadomość







