X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
Odpowiedz

Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016

Oceń ten wątek:
  • baranosia Autorytet
    Postów: 4714 3428

    Wysłany: 19 maja 2016, 15:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spędziłam cały dzień z moimi dzieciaczkami w przedszkolu - tego mi było trzeba :)

    emilkazozz lubi tę wiadomość

    l22ndf9hjjthdw9s.png
    f2wljw4zidqv9ms6.png
  • Isia86 Autorytet
    Postów: 717 705

    Wysłany: 19 maja 2016, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Cudek, u nas podobnie. Znamy się z Sympatii, zamieszkaliśmy razem po 3 miesiącach znajomości, oświadczyny po 4, ślub po roku od pierwszego spotkania :D
    Ja swojego też mam z sympatii i czasowo też podobnie to się rozlozylo :)

    cudek2, polkosia, milky way lubią tę wiadomość

    14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
    9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm :))
  • Izieth Autorytet
    Postów: 925 763

    Wysłany: 19 maja 2016, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczęśliwa Mamusia - może kiedyś się doczekam, jak zamieszkaliśmy razem, to mówił, że przecież nie będziemy tak cały czas bez ślubu. Kiedyś się przyznał, że boi się tej całej ceremonii ;) Pozostaje mi czekać i delikatnie ośmielać ;)

    Zazdroszczę tych wszystkich historii o nagłej miłości, która błyskawicznie poprowadziła do wspólnego życia i ślubu :D

    emilkazozz lubi tę wiadomość

    zem3anlif9kas3et.png
    zem3df9h3sl7c67r.png
    Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc)
  • cudek2 Autorytet
    Postów: 810 1324

    Wysłany: 19 maja 2016, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polkosia - :)

    Basiu - jesteś WIELKA!

    860iwn15jj88tkvr.png
    860i73sb9uiq88aj.png
  • Alexxis Ekspertka
    Postów: 237 355

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mojego D. poznałam będąc jeszcze z moim byłym chłopakiem, właściwie można powiedzieć, że dzięki niemu się poznaliśmy..Ja zawsze byłam bardzo spokojna, wolałam spędzać czas z rodziną w domu niż wychodzić na jakieś imprezy, za to D. był typowym imprezowiczem, chodził na imprezy co tydzień, jak nie do klubu to jakieś domówki więc średnie były szanse abyśmy się kiedyś poznali :) O ironio poznałam go właśnie przed tym jak poszliśmy do klubu, pamiętam był to mój pierwszy raz w klubie haha,ale były akurat urodziny kolegi mojego byłego więc nie mogłam odmówić ;) Tak właśnie nad rzeką poznałam mojego kochanego chłopaka..Później poszliśmy do klubu i tak paru kolesi chciało mnie wyrwać, a D. pomagał mojemu (jeszcze wtedy) chłopakowi go odganiać haha ;) Później jakoś nie mieliśmy kontaktu, do momentu aż nie zaczęła się jakaś afera u naszych znajomych i zaczęliśmy dużo pisać..Wtedy jeszcze nie patrzyłam na niego w taki sposób, wiadomo był dla dobrym kolegą. Później z moim chłopakiem poszliśmy na ognisko które organizował właśnie D. noo i właśnie wtedy rozpętała się burza pomiedzy mną a moim chłopakiem, robił mi afery o byle gówno, szarpał mną i właśnie wtedy D. stanął w mojej obronie...Całe ognisko, czyli praktycznie całą noc spędziłam rozmawiając z nim i płacząc, pamietam że na tym ognisku była dziewczyna która mu się podobała (pomagałam mu ją wyrwać haha ;) ), ale to własnie przy mnie siedział cały czas i słuchał mojego zrzędzenia. W pewnym momencie postanowiłam pójść stamtąd żeby on mógł się zająć nią, ale o dziwo poszedł za mną. Od tamtego momentu zaczęliśmy się częściej spotykać, rozmawiać jednak wciąż miałam chłopaka...A on cały czas mówił mi o innej ;) Zbliżyliśmy się do siebie, ale nagle minęły wakacje i powróciliśmy do rzeczywistości..Przyszedł listopad i we trójkę(ja, mój chłopak i D.) zapisaliśmy się razem na kurs prawa jazdy, wtedy już nie było to samo co wcześniej...W żartach powiedziałam do D. żeby zaprosił mnie na studniówkę skoro nie ma z kim iść..No i to zrobił, zgodziłam się jako przyjaciółka, ale po aferze mojego chłopaka jednak zrezygnowałam :( (teraz mega żałuje!!) W styczniu kiedy D. zaprosił nas do siebie żebyśmy posiedzieli w takim małym gronie, wszystko było dobrze póki mój chłopak znów nie poczuł się zazdrosny i znów zrobił mi aferę..Ja oczywiście się rozpłakałam, a on wybiegł jak małe dziecko kiedy D. powiedział, że ma na mnie nie krzyczeć..Wtedy zerwałam z moim ówczesnym chłopakiem bo już miałam dość tych afer, wtedy stało się coś pomiędzy mną a D. dużo rozmawialiśmy, złapał mnie nawet za rękę i było to dla mnie takie niezwykłe..Dowiedziałam się później, że on chciałby ze mną być, ale ja ciągle czekałam na jego krok, a on czekał na mój...W tym czasie mój były nie dawał mi spokoju, nękał mnie i nie chciał dać mi spokoju...Dlatego w chwili załamania do niego wróciłam, jednak bardzo zależało mi na przyjaźni D. więc chciałam zrobić wszystko żeby się pogodzili. Przywiozłam mojego byłego do domu D., rozmawiali sami..Kiedy mnie zawołali, byłam cała w nerwach..Wtedy D. mówił wiele pięknych słów o mnie, że mój chłopak musi mnie doceniać bo nie znajdzie drugiej takiej itp...Po tym spotkaniu mój chłopak powiedział, że D. powiedział o mnie, że jestem "pustą lalą która leci na każego"...Nie wiem czemu mu uwierzyłam, ale to zrobiłam..Straciłam kontakt z D. na całe pół roku..To było straszne, okropnie go wtedy potrzebowałam gdy mój chłopak mnie zdradzał a ja trwałam w tym toksycznym związku..Skończyło się to wtedy gdy po raz kolejny złapałam mojego chłopaka na zdradzie..Wkurzyłam się, postanowilam że to koniec! Nie będzie mnie tak traktować..Zadzwoniłam po moje przyjaciółki na które zawsze mogłam liczyć..Przybiegły od razu i wyciągnęły mnie na urodziny chłopaka z którym jedna kręciła..Na tych urodzinach był D...Przyznam szczerze, że z wkurzenia i rozpaczy strasznie się upiłam..A biedny D. znów siedział przy mnie i głaskał mnie po włosach, słuchał co mówię i dał mi swoją bluze gdy cała się trzęsłam. Gdyby nie on nigdy nie wyszłabym z tego toksycznego związku, mój były jeszcze przez ponad pół roku nie dawał nam spokoju, a gdyby nie D. pewnie znów bym do niego wróciła...

    milky way, Szarlotka123, Nulka lubią tę wiadomość

    m3sxvfxma0707mve.png

    mhsvx1hph0gq0dha.png
  • guerretenshi Autorytet
    Postów: 1285 1654

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój sie za mną 4 lata uganial. Całe technikum. Byłam wtedy w związku. Nawet zaręczona. Bardzo szybko dopadło mnie dorosłe życie i mając 18 byliśmy już na swoim. W 3 technikum zblizylam sie z D a były zaczął mi odwalać akcje dużo pic rzucac każda prace do tego wyzywać mnie i popychać. D sie mną zajmował i tkwił w tzw friendzone. W końcu sie rozstałam z byłym przez co D wkroczył do akcji. Bardzo przeżyłam to rozstanie. Dałam D szanse. Krzywdząc go bardzo przy okazji. Zostawił mnie do pewniej kłótni. Związał sie z inna na 3 miesiące przez ten okres ja upadlam. Imprezy i na ciągłej bombie. Nie potrafiłam żyć bez D a on beze mnie mimo "bycia z inna" (gdzie tak naprawdę próbował zapchać dziurę po mnie). Odkryliśmy ze nie damy dłużej rady. Ja zostawił gdzie ja nie mogłam długo przestać sie porównywać do niej, na wciąz czasem wywlekam ja w kłótniach lub dołuje sie ze byłam taka głupia i pozwoliłam mi odejść przez swoją głupotę.
    Nauczyliśmy sie na błędach i odkryliśmy ze życie nie na sensu bez siebie. Potem była akcja ze chyba jestem w ciąży. Nie byłam ale postanowiliśmy ze chcemy tego dziecka. Do tego sama całe życie powtarzałam ze do 22 roku życia będę miała pierwsze maleństwo bo nie chce być późno matka.
    Młodzi. Głupi. Po przejściach i błędach. Ale szczęśliwi. Musiałam dostać kopniaka zeby zrozumieć jaki skarb mam obok siebie. Nawet jeśli teraz mam dźwigać ciężar swojej głupoty w pamięci. Ale mam nadzieje ze kiedyś przestanę myślec o niej :/

    milky way, Szarlotka123, Nulka lubią tę wiadomość

    13.01 pierwsze USG :)
    f2w3yx8dnbdwnm3w.png
    f2wlj44jcmeu4i3p.png
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7433

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej, pogmatwane. Z tym moim pierwszym chłopakiem też miałam takie dziwne "jazdy". Po 5 latach chciałam się uwolnić i go zdradziłam, powiedziałam mu o tym, żeby dał mi w końcu spokój, a on jeszcze bardziej się zafiksował i latał za mną. Później chciał się odegrać i znalazł inną, a ja w między czasie schudłam 12 kg i znów do mnie przyleciał, bo zrobiłam się laska ;) No koszmarny związek. Jak w kolejnym roku tego bywania poznałam kogoś i chciałam odejść, to on otworzył firmę, a ja akurat szukałam pracy i mnie zatrudnił i znów rok się bujałam z nim, nie mogłam się uwolnić aż mama zrobiła mi wykład taki, że do dziś pamiętam i rzuciłam tą pracę... No i jakoś kontakt się ograniczył do zera, chociaż było ciężko.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 17:22

    milky way, Szarlotka123, Nulka lubią tę wiadomość

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • Koska 88 Autorytet
    Postów: 536 396

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow :) dziewczyny ale macie historie :) u mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale oboje byliśmy po świeżych rozstaniach wiec staraliśmy sie podejść do nowego związku bardzo zachowawczo, żeby sie nie sparzyć. Ale strasznie nas do siebie ciągnęło :) P pół roku mój J wyjechał na 3 miesiące za granice. Udało nam sie przetrwać rozłąkę i potem juz wiedzieliśmy, ze będziemy razem :) zaręczyny równo po roku od pierwszego zobaczenia ( kazałam mu obiecać, ze nie będzie próbował sie nawet wcześniej oświadczać ) :) po kolejnych 10 miesiącach ślub. Teraz jesteśmy juz prawie 5 lat po ślubie :) niestety jesteśmy trochę słomianym małżeństwem bo widujemy sie raz lub dwa razy w trakcie tygodnia i w weekendy. Ja kończę doktorat w wawie a J zajmuje sie naszym małym ekologicznym gospodarstwem 100 km od wawy. Od października nareszcie zamieszkamy razem. Moze być cieżko. Tak dużo zmian na raz: dziecko tuż tuż i mieszkanie z teściami ale mam nadzieje, ze damy radę. Jak będzie bardzo złe to najwyżej cos wynajmiemy.

    milky way, Izieth, Szarlotka123, Nulka lubią tę wiadomość

    bl9cvcqgs911kctx.png
  • Nulka Autorytet
    Postów: 1370 1430

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cudek2 wrote:
    Ja w sierpniu 35 buuu....
    Męża poznałem na czacie haha!
    Także jesteśmy małżeństwo internetowe.
    Za chwilę 10 lat po ślubie.
    Najpierw klikalismy przez tydzień. Potem już telefon i setki smsow, po 3 tyg spotkanie, po dwóch miesiącach od pierwszego klik wspólne wynajęcie mieszkania - dodam, że w innym mieście, więc wszystko rzuciłam, po miesiącu zaręczyny - już wiedzieliśmy, że to TO, no i po roku i 5 dniach od pierwszego spotkania w realu - ślub. Ot... taka historia.
    Ja mojego sobie znad morza przywiozlam. Na co komu badziewne pamiątki jak mozna sobie męża przywieźć :P Bylam na wakacjach w osrodku w którym pracował :) my po roku zaręczyny po miesiącu ślub cywilny a dokladnie w 2 rocznice poznania ślub kościelny i chrzciny Maćka ;)

    milky way, polkosia, Isia86, Izieth, cudek2, Szarlotka123 lubią tę wiadomość

    👩🏻1992 🧔🏻‍♂️1989
    💕2010 💍💒2011

    🧑🏻‍🦱11.2011 M 🩵 CC 2750g
    👧🏻11.2016 M 🩷 CC 2670g
    👧🏻12.2019 M 🩷 CC 2950g
    👶🏻 01.2025 A 🩷 CC 2410g

    age.png
  • ewelelel Ekspertka
    Postów: 136 55

    Wysłany: 19 maja 2016, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, rzyszłam do was z forum staraczek żeby zobaczyć co dzieje się tu. Chciałam się przywitać. Jak dobrze pójdzie to też będę grudniową mamusią.
    Historia moja taka...rok temu poronienie, pęcherzyk był bez zarodka.
    Teraz od 20 marca (wtedy miałam ostatnią miesiączkę) jestem w ciąży :)
    Już miałam niestety problemy, najpierw plamienie..okazało się że pradopodobnie z krwiaka który się pojawił w okolicy pęcherzyka.To było w 6 tygodniu i jeszcze babeczka powiedziała mi że znów nie ma zarodka. Potem chwila spokoju na duphastonie i krwawienie, trafiłam do szpitala na 5 dni, unormowali mnie bo okazało się że ciąża żywa, zarodek jest. Teraz już jestem w domu i nie plamię, mam odpoczywać. Słyszałam w szpitalu już dwukrotnie na usg serduszko maluszka.
    Do kontroli mam pójść w przyszłą środę..
    Ale nie mogę sobie poradzić bez tego forum..

    Bardzo się boję że pójdę na kontrol i już nie usłyszę tego serduszka kochanego..
    To ja schizuje ? Czy każda mama ma te obawy ?
    Tak bardzo się stresuje...

    Ewel
    Zuzia urodzona 02.01.2017 :)
    9 Tc ciąża zagrożona, bliźniaki prawdopodobnie.
  • guerretenshi Autorytet
    Postów: 1285 1654

    Wysłany: 19 maja 2016, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Ewel. Trafiłaś w idealne miejsce pełne panikar i dmuchajacych oraz chuchajacych na swoje maleństwa. Nie przesadzasz ani trochę. A jesteśmy tu po to zeby sie wspierać, wygadać i nie marudzic ciagle osobom które nie są w ciąży i nie przezywają tego co my :). Dużo lez i wypoczywaj. Najlepiej tez nie noś niczego.
    Trzymam kciuki zeby maleństwo mocno sie Ciebie trzymało i żebyś towarzyszyła nam do rozwiązania a nawet dłużej :)

    cudek2, Szarlotka123, Nulka, dora13 lubią tę wiadomość

    13.01 pierwsze USG :)
    f2w3yx8dnbdwnm3w.png
    f2wlj44jcmeu4i3p.png
  • milky way Autorytet
    Postów: 675 641

    Wysłany: 19 maja 2016, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelelel, najwazniejsze ze maluszek ma sie dobrze, serduszko bije i tej mysli sie trzymaj!
    Mysle ze wiele mam, szczegolnie tutaj, maja podobne obawy, i z niecierpliwoscia oczekuja wizyt. Przed wizytami mega stres :)
    Ja sama zazdroszcze tym,ktore nawet nie wiedza, jak rozne komplikacje siezdarzaja,zyja sobiew blogiej nieswiadomosci, a dla nich dwie kreski-rowna sie- bedzie dziecko ::)
    Dla mniedwie kreski to bylo- a czy nie biochemiczna, a czy bedzie serduszko, a czyza dwa tygodnie tez bedzie,a teraz siedze jak na spzilkach i czekam kolejne dwa tygodnie do prenatalnych :Da potem kolejne dwa tygodnie na wynik Harmony :D
    Generalnie to powiem, ze ja tam czekam na grudzien :DD
    Nie denerwuj sie, maluszek to czuje, to mu niepotrzebne. Mysl pozytywnie bo tylko to mozesz zrobic. A reszta to sama natura. Trzymamy kciuki!

    Nulka lubi tę wiadomość

  • Kokardka44 Autorytet
    Postów: 742 706

    Wysłany: 19 maja 2016, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale historie:d ja rocznik 87 :) a męża poznałam przez nk :) mimo że mieszkal 7km ode mnie :p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 19:07

    polkosia, cudek2, Szarlotka123, milky way, Nulka lubią tę wiadomość

    Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
    3i49roeqq35mjixs.png
    hchygov3vkk8ck9g.png
  • Elcia89 Autorytet
    Postów: 474 487

    Wysłany: 19 maja 2016, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O to ja tez opowiem:
    Na studiach mialam kilku chlopakow z jednym kilka lat chodzilam, nie mieszkalismy ze soba, ale on nie chcial sie zenic, mowil ze chce miec dxieci ale masakrycznie sie bal zenysmy nie wpadli
    Z nastepnym bylam pare miesiecy chcial za wszelka cene zebys sie do niego wprowadzila, ale ja zawsze nanoc wracalam do siebie i powiedzialam mu ze dopoki sie nie oswiafczy na pewno nie bede uniego spac. Oswiadczyl sie ale nie chcial powiedziec rodzicom. Jak powiedzial to xaczely sie telefony z grozbami od rodziny ze ma sie nie zenic i okropne epitety pod moim adresem, wiec odeszlam,
    Obecnego poznalam w wieku 25 lat i od razu wiedzial ze chce ze mna miec dzieci i od naszego pierwzego razu sie nie zabezpieczalismy, wiec w trzecim miesiacu znajomosci byly oswiadczynyi wtedy tez zamieszkalismy, w 7 miesiacu zaszlam w ciaze i w tym samym wzielismy slub:) wiec jestem swieza mezatka, a swojego meza znam niecaly rok:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 18:53

    Kushina, Izieth, guerretenshi, Szarlotka123, milky way lubią tę wiadomość

    34bw3e3k9p7xsrt2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja z moim mężem chodziłam do tego samego liceum, ale kompletnie się nie kojarzymy z tamtych czasów. Poznałam go na sylwestrze u wspólnego kolegi, ja miałam 18 lat a on 19 i od razu od tamtego dnia byliśmy razem :D 3 lata później zamieszkaliśmy razem, po kolejnych 3 latach ślub, a w czerwcu tego roku mamy 5 rocznicę ślubu :) No i teraz dzidziuś :) Tak że u nas to dość powoli idzie ;)

    Szarlotka123, milky way lubią tę wiadomość

  • Pysia87 Ekspertka
    Postów: 156 148

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewelelel wrote:
    Cześć dziewczyny, rzyszłam do was z forum staraczek żeby zobaczyć co dzieje się tu. Chciałam się przywitać. Jak dobrze pójdzie to też będę grudniową mamusią.
    Historia moja taka...rok temu poronienie, pęcherzyk był bez zarodka.
    Teraz od 20 marca (wtedy miałam ostatnią miesiączkę) jestem w ciąży :)
    Już miałam niestety problemy, najpierw plamienie..okazało się że pradopodobnie z krwiaka który się pojawił w okolicy pęcherzyka.To było w 6 tygodniu i jeszcze babeczka powiedziała mi że znów nie ma zarodka. Potem chwila spokoju na duphastonie i krwawienie, trafiłam do szpitala na 5 dni, unormowali mnie bo okazało się że ciąża żywa, zarodek jest. Teraz już jestem w domu i nie plamię, mam odpoczywać. Słyszałam w szpitalu już dwukrotnie na usg serduszko maluszka.
    Do kontroli mam pójść w przyszłą środę..
    Ale nie mogę sobie poradzić bez tego forum..

    Bardzo się boję że pójdę na kontrol i już nie usłyszę tego serduszka kochanego..
    To ja schizuje ? Czy każda mama ma te obawy ?
    Tak bardzo się stresuje...
    Witaj :) jedziemy na tym samym wózku, z tym, że ja miałam ostatnia miesiaczkę 22 marca. W grudniu miałam łyżeczkowanie z powodu pustego jaja płodowego. Też się boję i też mam takie same obawy jak Ty i tysiac różnych myśli, czy maluszek przetrwa i zostanie z nami. Musimy być dobrej myśli :) Niestety dużo jest dziewczyn takich jak my. Trzymaj się dzielnie, będzie dobrze :)

    Mama :)
    12.2015 - pjp 9 tc
    06.2016 - </3 12 tc
  • Isia86 Autorytet
    Postów: 717 705

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli z tymi związkami to jest tak, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.U mnie też poplatanie z pomieszaniem, ale w końcu wymarzony mąż się trafił :)

    polkosia, cudek2, milky way, Nulka lubią tę wiadomość

    14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
    9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm :))
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7433

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, pamiętacie jak pisałyśmy o cytomegalii i antybiotyku? Ten antybiotyk to przy dodatnim GBS podają. Ja coś pomieszałam, ale potem pisałyście też, że się podaje, więc nie zagłębiałam się w temat, a teraz natknęłam się na wątek o GBS i faktycznie, to nie ma związku z cytomegalią. Dopiero co rodziłam, a już nic nie pamiętam :P

    cudek2 lubi tę wiadomość

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • ewelelel Ekspertka
    Postów: 136 55

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za miłe przyjęcie i słowa :) cieszę się poniekąd że nie jestem jedyna w swojej panice.
    Wiem że maluszek nie powinien czuc mojego stresu, przyznam się że niejednokrotnie osobiście go przepraszam w myślach czy gadając do brzucha i motywuje serduszko do bicia :)
    Mam nadzieję że będzie jak mówicie z tym pozytywnym nastawieniem i Wam też życzę mniej paniki :)

    Ewel
    Zuzia urodzona 02.01.2017 :)
    9 Tc ciąża zagrożona, bliźniaki prawdopodobnie.
  • ewelelel Ekspertka
    Postów: 136 55

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pysia87 wrote:
    Witaj :) jedziemy na tym samym wózku, z tym, że ja miałam ostatnia miesiaczkę 22 marca. W grudniu miałam łyżeczkowanie z powodu pustego jaja płodowego. Też się boję i też mam takie same obawy jak Ty i tysiac różnych myśli, czy maluszek przetrwa i zostanie z nami. Musimy być dobrej myśli :) Niestety dużo jest dziewczyn takich jak my. Trzymaj się dzielnie, będzie dobrze :)


    Tak, wychodzi na to że zostają nam tylko dobre myśli i pozytywne nastawienie :)
    Wiem, że jest nas dużo..
    Dlatego zawitałam po wsparcie i dać wsparcie i pokazać że zajście w ciąże to tak jak tu na forum już przeczytałam nie tylko dwie kreski na teście i poród

    Pysia87, Chamomilla lubią tę wiadomość

    Ewel
    Zuzia urodzona 02.01.2017 :)
    9 Tc ciąża zagrożona, bliźniaki prawdopodobnie.
‹‹ 266 267 268 269 270 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ