Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA my jeszcze nikomu z rodziny nie mowilismy, bo moj maz sie uparł, ze powiemy w jego urodziny, ktore sa pod koniec czerwca. To bedzie juz jakis 13/14 tydzien, wiec nie wiem czy sprawa nie wyjdzie na jaw wczesniej
No ale brzucha jeszcze praktycznie nie mam, wiec moze sie uda. Najgorzej, ze mamy po drodze duzo imprez rodzinnych alkoholowych, wiec trzeba bedzie ostro kombinowac. Juz w zeszla sobote bylam na imprezie i nie pilam, bo "rano mam jazdy doszkalajace"
milky way, Alexxis lubią tę wiadomość
-
Szczesliwa Mamusia, ale masz historie... dobrze ze sie wszystko dobrze skonczylo! 17 lat, kurcze, wtedy to ja myslalam tylko o imprezach
Ja po 12 latach znajomosci i narzeczenstwa ucieklam niemalze sprzed ołtarzaciesze sie,bo mimo,ze w sumie facet byl w porzadku, tylko straszliwie smutny, to kompletnie do siebie nie pasowalismy. Na przestrzeni tych 12 lat okazalo sie ze zupelnie nasze drogi sie rozeszly... no bywa. Mam nadzieje ze tez sobie poukladal zycie i znalazl kogos dla siebie
teraz jestem taaaaaaaaaaka szczesliwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 14:05
-
Ja so Szkoly rodzenia chodzilam okolo 30tc. Nie chcialam potem z duzym brzuchem sie tam przewalac. Chodzilam do przyszpitalnej,tam gdzie chcialam rodzic. Sa tego plusy- poznaje sie polozne z tego szpitala,samo miejsce, pokazuja porodowke, mozna sie oswoic. A jak wiadomo-jak sie czlowiek tak oswoi to i strach mniejszy.
Mialam chodzic do takiej wypasionej och ach nie wiem chyba z 600pln kosztowala, bez sensu no megaduzo chyba..., ale co z tego- oni zwiedzali inny szpital, a polozna tez byla skadstam...i zrezygnowalam i nie zaluje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 14:16
-
A ja jak juz na chrzest malego,w kwietniu sie okazalo ze beta 1600, bylismy u tesciow. A oni zawsze to naleweczka pyszna,a to likierek,a tu nagle- nie? Nie pijesz? Jeden dzien, drugi, trzeci, zawsze ktostam z czyms przyszedl, a to moja rodzi ka dojechala,no i nasze mamy juz tak dziw ie podejrzliwie na mnie patrzyly
bo ja tam naleweczki malinkowej nie odmowie raczej, wszyscy wiedza...
Pozniej moja mama zaprosila nas na piwko, ja tez sie wykrecilam, pozniej moj brat na urodziny, tez JA PROWAAAADZEEE, pelno imprez jakis sie napatoczylo akurat no i tak chyba czekaja,az przemowie, a tu jeszcze dobre dwa tygodnie ! Pewnie sie zastanawiaja o co mi chodzicudek2 lubi tę wiadomość
-
sylwia92 wrote:Ja mam 23 lata (no dobra w lipcu 24 urodziny
) a mąż o 4 lata starszy. Po ślubie jestesmy prawie 3 lata, a razem prawie 7
u nas rodzice bardzo się ucieszyli o ciąży, teściową trzyma kciuki za dziewczynkę bo sama ma dwóch synów, a ja myślę że będzie chłopiec bo ciągle jem kwaśne i ostre
ale jakby nie było w momencie porodu będę mieć 24
-
Ja w sierpniu 35 buuu....
Męża poznałem na czacie haha!
Także jesteśmy małżeństwo internetowe.
Za chwilę 10 lat po ślubie.
Najpierw klikalismy przez tydzień. Potem już telefon i setki smsow, po 3 tyg spotkanie, po dwóch miesiącach od pierwszego klik wspólne wynajęcie mieszkania - dodam, że w innym mieście, więc wszystko rzuciłam, po miesiącu zaręczyny - już wiedzieliśmy, że to TO, no i po roku i 5 dniach od pierwszego spotkania w realu - ślub. Ot... taka historia.cindi88, Izieth, milky way, Isia86, emilkazozz, chiara, Koska 88, Szarlotka123, dora13 lubią tę wiadomość
-
Ja miałam właśnie klientke gdzie od słowa do słowa poleciła rodzic w Szczecinie w Zdrojach tylko i wyłącznie, ze mega położne, pokoje dwu osobowe z łazienkami, ciagle Ci pomagają i dobrze karmią. Oraz jeszcze poleciła położna Katarzynę Zamiele. Przyjmuje na Bolesława smialeglo. Oraz prowadzi szkole rodzenia na NFZ od 21 tc. Same pozytywne informacje dostałam i jakoś tak dobrze i pewnie sie poczułam.
Jedzenia zelkow - dzien drugi. -
milky way wrote:Aha ah,mialam pytac, czy ktoras z Was przyjmuje Acard 75?
Mi gin przepisal ze wzgledu na dwa niepowodzenia... no biore,bo przeciez gin ze mnie zaden, ale co lykam, to mam wyrzuty sumienia,ze szkodze maluchowi... no ale przeciez gin wie co robiz drugiej strony... doswiadczony facet i nie jestem jego pierwsza pacjentka.
Eh eh takie dylematyyyyyy!
Ja biore acard 75 i do tego clexane. Acard bardzo czesto slyszalam ze jest brany w ciazy. W dawce 75 i 150 kwas acetylosalicylowy ma inne dzialanie niz Aspiryna gdzie jest go o wiele wiecej. Takze jesli o to chodzi to spokojnie, ale wydluza on czas krwawoenia wiec jesli sa plamienia to moze je lekko nasilac.milky way lubi tę wiadomość
-
Cudek, u nas podobnie. Znamy się z Sympatii, zamieszkaliśmy razem po 3 miesiącach znajomości, oświadczyny po 4, ślub po roku od pierwszego spotkania
milky way, Izieth, Isia86, emilkazozz, cudek2, dora13 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
To ja tez Wam opowiem moja dość długą historię. Zaszłam w ciążę w wieku 17 lat. Mama poleciała do mojego chłopaka i zażądała pieniędzy na aborcję. Chłopak zebrał, byłam u lekarza, byliśmy juz umówieni na zabieg za 2 tyg. Ale przed powiedziałam ze nigdzie nie pójdę i jeżeli nikt mi nie pomoże to oddam do adopcji ale urodzę i juz. Oczywiście miałam nadzieje ze przez ponad pół roku coś się wymyśli. Teściowa jak się dowiedziała to powiedziała ze ona pomoże i przeprowadziłam się do niej. Po 2 latach poszliśmy na swoje a mężulek okazał się być chorobliwie zazdrosnym damskim bokserem. Po pierwszej awanturze uciekłam z dzieckiem do mamy ale mnie odesłała z powrotem. Wytrzymałam 7 lat, dokończyłam studia, znalazłam prace i w końcu uciekłam do innego miasta. Założyłam nowy związek ale dzieci on nie chciał i po 8 latach stwierdziłam ze to nie to. Wyprowadziliśmy się z synkiem, kariera zawodowa mi się potoczyła mocno do przodu i nie planowałam juz nowego związku. Ale przyplątał się do mnie ( przez internet) młodszy o 4 lata chłopak i tak mi tyłek zawracał aż się umówiłam. No i po pół roku wprowadził się a po 2 latach stwierdziłam, ze chce dzidzie. I po prawie roku starań udało się- w końcu najmłodsza juz nie jestem.
Zadzwoniłam do mamy i się pochwaliłam to usłyszałam "aha" i to na tyle - minęło 6 tyg nawet nie dzwoni, ale mam inne powody do szczęścia wiec się nie przejmuje. A synek 18 letni szczęśliwy ze będzie miał w końcu rodzeństwomilky way, Koska 88, Nulka, Szarlotka123, dora13 lubią tę wiadomość
-
guerretenshi- widze, ze tez jestes ze Szczecina
co do szkoly rodzenia K. Zamieli- chodzilam w poprzedniej ciazy, ale wlasciwie jestem srednio zadowolona. poza tym po porodzie miala przyjechac na patronaze, ale byla taaaak zajeta, ze musialam inna kombinowac. rodzilam na pomorzanach i bardzo sobie chwale. tym razem tez tam bede rodzic. warunki mocno srednie, ale opieka mega, poza tym moja ginekolog bardzo polecala ze wzgledu na swietny personel lekarski i wyspecjalizowany oddzial, w razie "w".
ja prenatalne mam 2.06. z jedzeniem u mnie nie ma kompletnie problemu, jem wszystko i o kazdej porze
widze, ze sama mloda kadra tutaj w wiekszoscitak sobie mysle, ze ja w Waszym wieku mialam zupelnie inne "problemy zyciowe", zupelnie innego faceta i teraz, kiedy mam ustabilizowana sytuacje materialna nadal mam watpliwosci, czy damy rade. wtedy bylam takim swiezakiem i taka "dziewczynka", nie wyobrazam sobie byc wtedy w ciazy
u mnie mega duszno i goraco, pewnie wieczorem bedzie burza.
trzymam kciuki za wizytujace, bedzie dobrze!
-
basia wow, ciężkie życie miałaś, ale ważne że z happy endem
u nas nuda, znamy się z klasy z liceum czyli już prawie 17 latmieszkaliśmy w 1 bloku od 95 r. więc z widzenia znamy się jeszcze dłużej
ale nie byliśmy wtedy razem, po maturze ja się wyprowadziłam więc nasze drogi się rozeszły
zgadaliśmy się zupełnym przxpadkiem już na studiach, ja pisałam smsa do kogoś innego a przypadkiem wysłałam do niego, on odpisał że to pomyłka ale co tam u mnie i tak zaczęliśmy gadać, że od ponad 12 lat jesteśmy razemw tym roku 6 rocznica ślubu
Izieth, Szarlotka123 lubią tę wiadomość