Nasze brzuszki i dziecaczki
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Dorjana
Gotowość już od dawna, tylko małemu nie śpieszno żeby z tego wszystkiego skorzystać
no i siostra dorzuciła parę toreb ubranek - świeżo wyprane, tylko trzeba wyprasować, a ja jakoś nie mogę do tej ostatniej rzeczy się zabrać...
https://www.maluchy.pl/ci-71283.png
https://www.maluchy.pl/li-71282.png -
Bergo wrote:To jeszcze jedno Wam pokażę. "jest Ok mamusiu"
Mój synek
No Kochana widać synuś zadowolony u Ciebie w brzuszku i daje wyraźnie znać o tymBędziesz miała świetną pamiątkę
Szkoda że mi teraz lekarz nie zrobił zdj USG bo dzidzka też się swietnie prezentowała, na siędząco z ssącym paluszkiempasia27, Nelus lubią tę wiadomość
-
saszka wrote:Ach jak ja lubię przeglądać ten wątek
Mamusie są piękne, a od dzieciaczków nie można oderwać wzroku
to i od siebie coś dodam: ja i moje 40t+1D
Saszka wyglądasz świetnieI to już ostatnie dni
Szczęśliwego rozwiązania i czekamy na zjdęcie Twojego dzieciątka
saszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Milcia najlepiej jak zgłosisz się do szpitala na izbę przyjęć i zrobią Ci usg - ja byłam wczoraj. Bo teraz są święta i lekarze nie przyjmują a uspokoisz się, a jakby nie daj Boże coś się złego działo to zareagują a Ty nie będziesz miała wyrzutów sumienia. Ja miałam plamienie brązowe, jednorazowe w 6 tyg i lekarka mi powiedziała przez telefon, że jak się powtórzy to od razu do szpitala. Teraz miałam mały skrzep krwi bez plamienia i od razu jechałam.
-
Już nie będę mówiła na synka synek
Byłam u Dudarewicza na USG. Fantastyczny fachowiec. USG musiałam mieć dopochowe, bo mam tyłozgięcie macicy i nie za wiele dało się zobaczyć przez powłoki brzuszne. Trwało to z 20 minut conajmniej. Przezierność karkową mierzył kilka razy, dla pewności, dla uzyskania największego pomiaru, żeby nie zaniżyć przypadkiem. Każdy organ dziecka oglądał, opisywał. To USG znacznie bardziej przypominało badanie a nie "show" dla mamusi czyli mojej uciechy. Mój mąż mówił, że to było mniej "pokazowe" niż zdjęcia, które dotychczas widział, ale zdecydowanie lekarz wzbudział w nim zaufanie. USG dopochwowe zrobił mi w sposób najbardziej dyskretny z możliwych. Każda lekarka przy takim USG rozkładała mi szeroko nogi i tyle. A on tylko poprosił o podgięcie nóg, odsłonięcie pupy i nawet wzgórek łonowy miałam zasłonięty. Także naprawdę komfortowo i dyskretnie. Oddałam też krew do badania PAPP-A, wyniki będę miała w przyszłym tygodniu. Wszystko dokładnie pomierzył pooglądał. Nie chciał określać płci, bo maluszek niekorzystnie się układał. Ale go namówiłam. Powiedział, że w 15 tygodniu powiedziałby nam na 100%, a dziś stawia 70 do 30 na... dziewczynkę. Mówiłam o lekarce, która stwierdziła chłopca, ale uprzedzała, że to tylko jej wstępne przypuszczenia i że pan doktor lepiej się zna. Uśmiechnął się, że ryzyko pomyłki jest teraz duże i żebym nie miała pretensji do Pani doktor
Powiedział, że jak bardzo chcę to mogę przyjść za 2-3 tygodnie i wtedy mi powie, ale dziś założyłby się, że to córeczka. Cała wizyta trwała ze 30 minut, dużo opowiadania, wielki opis dostałam, bardzo dużo zdjęć. Mąż zadowolony, niby chciał synka, ale córeczka tak go rozczuliła, że cały wieczór głaskał mój brzuch i mówił do mnie "dziewczyny"
. Bardzo polecam robić te dwa najważniejsze USG (11-13 tydzień i połówkowe) w obecności tatusia, to bardzo rozmiękcza nawet tak odporny na urok dzieci egzemplarz jak mój
Dudarewicza polecam z całego serca. Mam porównanie, bo w środę miałam niby to samo USG genetyczne w ramach abonamentu w Medicover. Tam trwało to ... 5 minut i nie pomierzono nic poza długością dziecka i przeziernością...
Za USG i PAPP-A zapłaciliśmy 520zł, z czego połowa to samo USG, a druga połowa to test. Warto!niecierpliwa21 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBergo prawda jest taka ze na tak wczesnym etapie okreslenie plci jest ryzykowne, dopiero jak lekarz zaywazy jadra i siusiaka lub wargi sromowe to moze z pewnoscia powiedziec plec
lepiej sie nie nastawiaj, u nas na sierpniowkach juz dwie dziewczyny sie zdziwily zmiana plci a jedna nawet kupila wyprawke dla chlopca a tu dziewczynka
Bergo lubi tę wiadomość