X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październik 2024
Odpowiedz

Październik 2024

Oceń ten wątek:
  • Hera098 Autorytet
    Postów: 2766 3450

    Wysłany: 3 maja 2024, 23:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za polecajki, zapisałam już sobie❤️

    Jesteście wspaniałe🥰

    Ja 26, On 34
    PCOS, lekka IO,
    MTHFR A1298C - A/C hetero
    PAI - 4G/4G homo

    26.01 - Beta 9,9😍
    07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
    24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
    11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍

    Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷

    04.04 - CRL 7,27cm
    Łożysko przednia ściana
    19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
    02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
    16.05 - 340g⚖️
    Połówkowe ok, 32cm 😊
    02.07 - 1kg⚖️
    echo serca dobre
    17.09 - szpital, 3800g⚖️

    20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️

    event.png
  • Hera098 Autorytet
    Postów: 2766 3450

    Wysłany: 4 maja 2024, 00:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trochę tu znowu spamu zrobiłam, ale ostatnie w sumie pytanko mam / poruszenie tematu.

    Jak wygląda z tą depresją poporodową i baby bluesem?
    Miała któraś? Co to są za emocje, przemyślenia w głowie, zachowania w domu i przy dziecku?
    Teściowa ponoć miała i musiała dziecko od cyca odstawić aby leki przeciwdepresyjne zacząć brać. Z kolei jedna z pracownic w byłej pracy opowiadała, że jej siostra stała przy łóżku dziecka jak płakało i nie ruszała się, patrzyła przed siebie.... rodzice musieli zamieszkać z nią na jakiś czas i jej pomagać, mobilizować ją, przywracać do żywych.

    Ja np mam takie wrażenie ze swojej perspektywy, że urodzę i bedzie dobrze, zajme sie dzieckiem bez problemu - w końcu przygotowuje sie tyle do tego itp, ale teraz zwątpiłam - co jak mnie dopadnie? Jak to będzie?

    Któraś chciałaby podzielić się swoimi doświadczeniami?

    Ja 26, On 34
    PCOS, lekka IO,
    MTHFR A1298C - A/C hetero
    PAI - 4G/4G homo

    26.01 - Beta 9,9😍
    07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
    24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
    11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍

    Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷

    04.04 - CRL 7,27cm
    Łożysko przednia ściana
    19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
    02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
    16.05 - 340g⚖️
    Połówkowe ok, 32cm 😊
    02.07 - 1kg⚖️
    echo serca dobre
    17.09 - szpital, 3800g⚖️

    20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️

    event.png
  • Maa_dzik Autorytet
    Postów: 403 485

    Wysłany: 4 maja 2024, 00:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też już sobie zapisałam Hafije i ją podczytuję od czasu do czasu 😁

    @mewa- tak właśnie mam takie suche sutki, że jakby z nich mi skóra schodziła ufff dobrze, że nie tyłków tak mam 😂

    Dziewczyny a jak wasze brzuszki jak leżycie na plecach? Widać coś? Bo mój się robi płaski i miękki 😂 nawet we wtorek jak byłam na wizycie to ginekolog powiedziała ooo brzuszek jeszcze malutki 😁

    Nejt lubi tę wiadomość

    👧32 👦33
    Starania od 2021
    Naturalny cud ❤️
    ⏸️26.01.2024
    27.03.24 - usg prenatalne 🥰 CRL 5,88cm
    22.05.24 - połówkowe wielowadzie rozwojowe
    08.06.24 - 22+6 Aniołek 👼 😞
  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 4 maja 2024, 04:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja miałam baby bluesa 2 razy (za pierwszym i piątym razem) - dla mnie to jest straszne i automatycznie matka która przez to przechodzi ma dużo trudniejszy początek.
    po prostu kompletnie nie panujesz nad swoimi emocjami w tym czasie, jeśli ktoś Cię zapyta dlaczego płaczesz to nie potrafisz powiedzieć, ale jednocześnie wiesz, że to może być każdy powód.
    pamiętam jak za pierwszym razem wyłam całymi dniami i nie potrafiłam sobie poradzić z tym jak teraz wygląda moje życie. płakałam, że chce swoje dawne życie, że na co mi to było itp i tak przez 2 miesiące...

    następne razy jakoś się udało bez jakichkolwiek negatywnych emocji, aż do 5 razu, ale wtedy przerosło mnie to, że nic nie było takie jakie zaplanowałam. Mały miał się urodzić w styczniu, urodził się przed świętami. ja spędziłam łącznie tydzień w szpitalu, bo najpierw odeszły mi wody, ale, że skurczy nie miałam, to dali antybiotyk zapobiegawczo i sterydy na rozwój płuc, bo to był 35t5d. skurcze zaczęły się 3 dni później i wtedy mnie cięli.
    nastawiłam się na inne święta. potem jak Mały miał 3 tygodnie to wróciłam z nim na tydzień do szpitala z powodu rsv. i to wszystko mnie tak przygniotło psychicznie, że ponad 2 miesiące wyłam do księżyca wieczorami...

    każda ciężarna powinna podsunąć jakiś artykuł o baby bluesie swojemu facetowi, żeby zobaczył jak to może wyglądać, bo ja gdyby nie wsparcie Starego bym na pewno z tego nie wyszła i skończyłoby się depresja.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 04:55

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • sernik_z_rodzynkami Autorytet
    Postów: 812 1193

    Wysłany: 4 maja 2024, 06:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też miałam dużego baby bluesa, tak jak pisze espoir, nie ogarniarniaz wtedy, co do końca czujesz i dlaczego. Bardzo często wtedy płakałam, mimo tego, że czułam się naprawdę szczęśliwa, dziecko było wyczekane, do tego miałam duże wsparcie męża. Miałam też wrażenie, że nikt oprócz męża mnie nie rozumie, wszyscy przychodzili i gruchali nad dzieckiem, a ja byłam zostawiona sama sobie (nie czułam zazdrości, ale takie zepchnięcie na drugi plan, że skoro urodziłam, to już nie jestem potrzebna). U mnie się to wszystko przedłużało i mąż namówił mnie na psychologa, który bardzo mi pomog wtedy.

    👩‍💼 31
    👨 31
    👦 12.05.2021 💙

    2cs o drugiego maluszka
    13.02.2024 cień na teście
    14.02.2024 beta HCG 49,67 mlU/ml
    17.02.2024 beta HCG 344,60 mlU/ml 🤞

    age.png

    age.png
  • mewa Autorytet
    Postów: 605 905

    Wysłany: 4 maja 2024, 07:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja podobnie jak espoir. Pamiętam moment jak sobie pomyślałam Boże co ja zrobiłam zniszczyłam sobie życie. Płakałam z byle powodu. Dużo osób mi pomagało rodzina i przyjaciele ale podobnie jak u sernik z rodzynkami tylko mój mąż wiedział jak do mnie dotrzeć i jak mi pomóc. Miałam wrażenie że moje dziecko non stop płacze dosłownie 24/h. Byłam zmęczona, obolała, zła i do tego to był maj/ czerwiec i było mega gorąco 🤪 Kiedyś przyjaciółka mi powiedziała poczekaj pierwszy trymestr najgorszy i rzeczywiście po 3 mieś jakoś lepiej było. Nie korzystałam z pomocy psychologa ale wiele moich znajomych korzystało. W dużej mierze to też są hormony które muszą mieć czas żeby się unormować po ciąży. Inne buzują żeby mleko produkować itd. To wszystko jest przytłaczające.

  • Maszonek Autorytet
    Postów: 1490 2412

    Wysłany: 4 maja 2024, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mewa wrote:
    Też polecam Hafije. Dużo mi pomogło czytanie jej bloga. Hera ja uważam że nie ma czegoś takiego że kobieta nie może karmić. Tzn wg mnie to jest jej decyzja. Jak ma problemy a chce walczyć o laktację to może. Jak nie lubi tego (a wiele kobiet nie lubi i tkwi w tym bo czuje presję społeczna) to tylko sobie krzywdę robi. Ja np chciałam karmić chociaż nie lubiłam tego. Ale też po pewnym czasie stwierdziłam że już nie chce karmić cyckiem i bez żadnych wyrzutów sumienia przestałam.
    Polecam poszukać w swoim rejonie dobrej doradczyni laktacyjnej tylko takiej ze współczesna wiedzą. Mi w momentach kryzysu pomogła. Przyjechała, pokazała co i jak, wygadałam się przy niej, wypłakałam i lepiej mi potem szło po jej wizycie.
    Ja się trochę nie zgodzę - moja mama opowiadała mi swoją historię i wydaje mi się, choćby na jej podstawie że istotne jest wiele czynników, nie tylko "techniczna" możliwość. Mnie mama miała wcześnie, była młoda i niedoświadczona. Na początku jej nie szło karmienie, a położna która miała jej pomóc powiedziałs jej, że gdyby była dobra matka to by umiała karmić (?????). Położna wyśmiała jej problemy i wydaje mi się, że psychicznie się wtedy zblokowała i jej po prostu nie szło - mówi, że było tyle płaczu i frustracji, że nie dała rady i po ok. m-cu odpuściła zupełnie. Mojego brata miała sporo lat później (pamiętam nawet) już w ciazy się martwiła, co to będzie z karmieniem.... No i tak się stresowała i nie szło znów... Stres też jest ważnym czynnikiem. Wiem że to było lata temu i teraz mamy internet i lepsze doradztwo, inne możliwości itp. ale jednak ciągle jest ta presja na bycie najlepsza matka i tzw. Terror laktacyjny. Koleżanka mi np. z dumą opowiadała jak karmiła dziecko mlekiem z krwią, tak jej sutki krwawiły. Opowiadała to z dumą, a ja się zastanawiam, czy to już nie przekroczenie granicy ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 08:57

    mewa lubi tę wiadomość

    21.10.2024 Krzyś jest z nami 👶

    event.png
  • mewa Autorytet
    Postów: 605 905

    Wysłany: 4 maja 2024, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maszonek no to mi właśnie o to chodzi. Nie ma czegoś takiego że ktoś odgórnie może powiedzieć ona się nie nadaje do karmienia albo że powinna karmić. Tak zrozumiałam pytanie Hery czy są przeciwskazania odgórnie. Przykład Twojej mamy pokazuje że są różne historie i wg mnie to kobieta ostatecznie decyduje o tym czy karmi czy nie, czy może czy nie może. Nikt nie ma prawa na nią wpływać. A już na pewno nie jest wyznacznikiem czy jest się dobra matką czy nie. Może być tak że próbuje i pomimo prób nie udaje jej się a może być tak że po prostu nie chce i nic nikomu do tego. Ja np w 10 mieś powiedziałam dość i otwarcie mówiłam że chce mieć swoje cycki i ciało już dla siebie. I niektórzy mówili a że do roku mogłabyś dociągnąć. A może do początku żłobka przecież to żaden problem. Na szczęście mój mąż nigdy nie wywierał żadnej presji na mnie a zdanie innych miałam głęboko gdzieś. I tak moja córka żyje do dziś zdrowa i szczęśliwa pomimo tego że jej mama po 10 mieś porzuciła karmienie na rzecz wypicia lampki wina czy porządnego seksu z mężem bez lejącego się mleka z cyckow 🤪

    Maszonek, Nejt, Vam, Maja2023 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 maja 2024, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hera098 wrote:
    To są dwa różne ułożenia łożyska i to na przedniej ścianie jest jak najbardziej prawidłowe i nie ma powodów do zmartwień🥰
    Przodujące jest na dole, w obrębie ujścia szyjki macicy, co jest bardzo niebezpieczne w trakcie porodu, wręcz kończy się zwykle zgonem dziecka, i dlatego jest to bezwzględne wskazanie do cesarki.


    Zawsze mi się to myli ;) dziękuje za odpowiedź <3

    Jakie plany na dziś macie? :)

  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 4 maja 2024, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja się akurat zgodzę z tym, że karmienie jest w głowie. jeśli nie chcesz, stresujesz się za mocno itp to może nie wyjść.
    ale też uważam, że za bardzo się kobiety ciśnie, a za mało daje zwykłej pomocy bez nacisku.
    zauważcie, że nawet reklamy mm w tv są od mleka nr 2 z dzieckiem półrocznym, jest zakaz reklam mleka 1...

    Maszonek, Nejt lubią tę wiadomość

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • mewa Autorytet
    Postów: 605 905

    Wysłany: 4 maja 2024, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś idę na wesele ale nie mam pojęcia w co się ubrać. Mam wrażenie że jestem jakaś taka wielka, opuchnięta pyza z tradzikiem na twarzy 🤪 plus brzuchol mam taki wielki już a to u mnie dopiero 15 tydzień 🤪 Dramat🙈

  • świtezianka Autorytet
    Postów: 1121 2409

    Wysłany: 4 maja 2024, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, ja tylko przychodzę z szybkim info, że w ten weekend jest wysyłka na Vinted za 4 zł do paczkomatu, za 2 zł do punktu 😁

    Maszonek, Nejt, Vam, mewa, Hera098, sernik_z_rodzynkami, Cezarowa, Miphuhiz lubią tę wiadomość

    29.01.2024: ⏸️
    Wynik NIFTY: zdrowy chłopczyk 💙


    7.10.2024: Witaj na świecie, Julianku, mój ukochany synku ❤️

    age.png
  • Maszonek Autorytet
    Postów: 1490 2412

    Wysłany: 4 maja 2024, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    ja się akurat zgodzę z tym, że karmienie jest w głowie. jeśli nie chcesz, stresujesz się za mocno itp to może nie wyjść.
    ale też uważam, że za bardzo się kobiety ciśnie, a za mało daje zwykłej pomocy bez nacisku.
    zauważcie, że nawet reklamy mm w tv są od mleka nr 2 z dzieckiem półrocznym, jest zakaz reklam mleka 1...
    Dokładnie - zamiast tłumaczenia, pomocy i metytoryki są właśnie argumenty siadające na psychę, w stylu jak pisałam wyżej. To mam właśnie na myśli mówiąc o terrorze laktacyjnym.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 11:19

    mewa lubi tę wiadomość

    21.10.2024 Krzyś jest z nami 👶

    event.png
  • _ine Autorytet
    Postów: 638 1734

    Wysłany: 4 maja 2024, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hera098 wrote:
    Fajne to forum, znów dowiedziałam się dzisiaj tylu przydatnych rzeczy - że jest coś takiego jak ciemieniucha, że dzieciom niekiedy daje sie witD 400j., że juz w połowie ciąży moze siara z piersi lecieć, i już zapisałam sobie poradnij Hafiji (chociaż juz wcześniej też zapisywałam ale teraz zaczne już czytać) oraz język niemowląt, no i kilka rzeczy do apteczki co warto mieć😁

    Ja też tyle się dowiaduję! Poza tym co wymieniasz, dowiedziałam się że istnieje ktoś taki jak Sandra Kubicka i że ma treści ciążowe na insta 😂

    Miphuhiz lubi tę wiadomość

    3 lata starań
    2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
    insulinooporność, niedoczynność tarczycy
    usunięcie częściowej przegrody macicy

    12.02 dwie kreski

    26.10 córeczka na świecie 💚
  • Marcik Autorytet
    Postów: 294 479

    Wysłany: 4 maja 2024, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczerze mówiąc, ja nie spotkałam się z tym całym terrorem laktacyjnym.
    Sama od początku zawsze mam podejście "jak się uda to fajnie, jak nie to mm" i nikt na mnie tej presji nigdy nie nakładał. W szpitalu u mnie też widziałam jak dziewczyny od razu wolały mm i nikt ich nie nakłaniał do karmienia piersią, jedynie słyszałam jak położna oferowała pomoc w przystawieniu. U lekarza też tylko pytanie o sposób kamienia. Z córką szybko dość przeszłam na mm bo miałam już trochę dość, z resztą córka miała alergie i nietolerancje i musiałam bardzo uważać na dietę. Lekarka też tego nie komentowała negatywnie.
    Wydaje mi się, że najwięcej negatywnych komentarzy słyszy się od matek, które długo karmią i same są zafiksowane na tym punkcie. Ja też uważam, że karmienie piersią jest najzdrowsze, ale są też inne ważne czynniki jak zdrowie psychiczne matki i trzeba patrzeć na to szerzej. Wśród znajomych sporo karmi od początku mm.
    Nie ukrywam, że dla mnie karmienie piersią jest wygodniejsze i tańsze, zabawę z butelkami zostawiam sobie tylko na wyjścia z domu (głównie moje).
    I też myślę, że karmienie jest głównie w głowie. Gdybym ja czuła presję i się denerwowała to pewnie nic by z tego nie wyszło, bo po cc na zimno nie miałam mleka przez 3 dni, mimo że w ciazy leciała mi siara. Przystawialam sobie ze spokojem i ruszyło, ale po troszkę dawałam mm od 2 doby.

    Maszonek, Vam, mewa, Hera098 lubią tę wiadomość

    preg.png

    👩 33 lata.

    👶🏻10/2018
    👶🏻07/2020
  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 4 maja 2024, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcik wrote:
    Wydaje mi się, że najwięcej negatywnych komentarzy słyszy się od matek, które długo karmią i same są zafiksowane na tym punkcie.
    bo tak akurat jest, że najwięcej szpili wbije Ci nie kto inny, a druga matka... wyścigi która lepsza, która dłużej karmiła, która urodziła naturalnie, która nie puszcza bajek, która dłużej nie da dziecku słodyczy...
    a niech któraś matka napisze, że ma dość, to zaraz wszystkie matki idealne się zbiorą i psy wieszają na niej, że jak to można mieć dość własnego dziecka. oczywiście, że można mieć dość.
    czy jak lubisz sport i idziesz na siłownię to nie masz prawa narzekać podczas treningu, że jest ciężko?
    czy jak chcesz być lekarzem i idziesz na medycynę, to nie masz prawa w trakcie studiów mieć kryzysów?
    czy jak wychodzisz za mąż, to jednocześnie oznacza, że nie masz prawa mieć czasem ochoty wystrzelić Starego w kosmos?
    tak samo jest z dzieckiem. możesz je kochać nad życie, ale jednocześnie mieć go dość i chcieć od niego odpocząć. stając się matką nie pozbywasz się cech zwykłego człowieka i nie tracisz prawa do narzekania.
    to, że ja czekam na 6 dziecko nie oznacza, że nie mogę narzekać, że mi ciężko czy, że mam dość. a większość tych matek idealnych zaraz by do mnie wyskoczyła, że narobiłam dzieciaków i mam co chciałam.

    dlatego nie ma co się porównywać do innych ani z karmieniem ani z porodami. każda ma inny bagaż doświadczeń. a niezależnie od tego czy karmi tydzień czy rok dla swojego dziecka zawsze będzie najlepszą matką...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 12:26

    Maszonek, Nejt, _ine lubią tę wiadomość

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 4 maja 2024, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny spokojnie! Czegoś takiego jak karmienie piersią nie można do końca sobie zaplanować. Ja też uważam, ze to siedzi głównie w głowie. Jeśli same chcemy i będziemy walczyć to najprawdopodobniej nam się uda. Jeśli nie chcemy to dajemy mm i też dobrze. To nasza sprawa a teraz nie ma co się na zapas martwić zupełnie.
    Ja też nie spotkałam się osobiście z żadnym terrorem laktacyjnym. Położne chętnie mi pomagały przystawić dzieci, odpowiadały na moje pytania. Przez pierwsze dwie doby (zarówno po CC i po sn) mleka prawie nie było, dosłownie krople, ale dzieci ssały i potem laktacja ruszyła z kopyta. Przez te dni nawet na sekundę nie pomyślałam czy mleka mam za mało, może to kwestia charakteru. Tylko raz usłyszałam od teściowej, jak młody płakał że pewnie mi sama woda leci, bo taka szczupła jestem, ale ją olałam a młody ostatecznie ssał 14 m-cy i rósł jak na drożdżach.
    Jeśli chodzie o baby blues to nie pamiętam żebym miała. Raz czy dwa płakałam jak urodziłam syna, bo byłam zmęczona a on płakał, ale to nerwy wydaje mi się i zmęczenie. Ale np. moja mama po moich narodzinach miała depresję. I to faktycznie skłaniam się do teorii, że niektórzy są bardziej do tego podatnim. Ona zawsze się wszystkim martwi i wtedy też bała się że za mało jem, za dużo śpię, czy oddycham i ostatecznie karmiła mnie piersią tylko 2 tygodnie, bo żadnego realnego wsparcia nie miała. U mnie było inaczej, ale i na jestem twardsza, nie martwię się na zapas co nie oznacza, że i mnie może nie złapać spadek formy czy depresja. Trzeba o tym rozmawiać z partnerem, od nich naprawdę w dużej mierze zależy wsparcie jakie dostajemy.

    Ja wyszłam po śniadaniu na miasto, musiałam powysylac paczki, zajść do apteki, pasmanterii i porobić zakupy, a teraz padłam i nie mam sił wstać.... 😅

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 12:35

    age.png

    age.png

    age.png
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 4 maja 2024, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aha i ja to też nie wiem nawet kto to jest ta cała Kubicka. W ogóle nie mam Insta, nie oglądam żadnych celebrytów, nie słucham ich pseudo porad. Wiem, że większość poleca rzeczy, o których nawet nie słyszało 🤭 czasem coś mi się tam rzuci w oczy w internecie, ale ja generalnie nie lubię oglądać życia innych.

    A brzuch jak leżę też mam raczej płaski.

    _ine lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png

    age.png
  • Marcik Autorytet
    Postów: 294 479

    Wysłany: 4 maja 2024, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W sumie tak sobie myślę, że wiecej ocen widzę odnośnie formy porodu i to też ze strony samych matek. Ciągle słyszę o rozczarowaniu, bo się nie udało naturalnie, że cc to nie poród itp. Straszne to jest wg mnie.
    Jakie to ma znaczenie jak urodziłaś i jak karmiłaś dziecko? Dla Twojego dziecka nie ma żadnego.
    Ja byłam nastawiona na poród naturalny, bałam się cesarki, ale po 12 godzinach oksytocyny, kiedy dziecku zaczęło spadać tetno to błagałam o cc i jaka to była ulga!
    Dzięki temu żyjemy i mamy się dobrze.
    Nie czułam się ani przez chwilę gorsza, byłam szczęśliwa. A jednak czułam od innych, że powinnam być rozczarowana, a już na pewno chcieć przy kolejnym dziecku rodzic naturalnie.
    Przykro mi się czasem czyta te historie kobiet, które są takie rozczarowane i sfrustrowane cc, jakby im coś odjęto...

    Vam lubi tę wiadomość

    preg.png

    👩 33 lata.

    👶🏻10/2018
    👶🏻07/2020
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 4 maja 2024, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcik dokładnie tak, ja też byłam nastawiona na poród naturalny, ale okazało się że syn się dusi i na szybko robiono mi CC. I co? I nic. Oboje żyjemy, zdrowi i szczęśliwi i to jest najważniejsze! Nie czuję się absolutnie gorsza. Ani lepsza, bo za drugim razem rodziłam naturalnie. Mówię o swoich doświadczeniach, mówię jaka jest moja opinia i co czuje, ale absolutnie nie uważam, że inne kobiety podejmują źle decyzje. Każda jest inna i każda chce być dobrą mama.
    To że to kobiety są dla siebie źle to prawda. Nikt tak nie upodli jak druga kobieta, ale też i nikt tak nie zrozumie i nie wesprze. Trzeba tylko odsuwać się od tych toksycznych.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2024, 13:33

    Marcik lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png

    age.png
‹‹ 353 354 355 356 357 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność u mężczyzn - najczęstsze przyczyny. Kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problem z poczęciem dziecka jest problemem obojga partnerów, dlatego jeśli już dłuższy czas czekasz na dziecko, to diagnostykę i ewentualne leczenie rozpocznij razem z partnerem. Niepłodność u mężczyzn występuje tak samo często, jak u kobiet. Przeczytaj jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością u mężczyzn, w jaki sposób można je wykryć i jakie są potencjalne rozwiązania na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ