Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do wybierania macierzyńskiego - chyba pociągnę L4 jak najdłużej. Nie chcę tracić macierzyńskiego.
Ja też dziś byłam w laboratorium,całe się wycwanilam i pojechałam później (po 9) i było już pusto, więc nikt nie musiał mnie przepuszczać. Jak na razie to raz skorzystałam z przywileju - w Lidlu Pan kasjer sam otworzył dla mnie kasę i zaprosił jako pierwszą.Vam, Zaczarowan, Katka123 lubią tę wiadomość
💃40🕺44
♀️endometrioza, Hashimoto, insulinoopornosc i cholera wie co jeszcze... AMH 1.9
♂️ Wszystko ok
kariotypy ok
12.2022- stymulacja, długi protokół -nieudana, 2❄️❄️ z monosomią
06.2023 - stymulacja krótki protokół, 1❄️z monosomią i 1❄️zdrowy (pgt-a ok)❤️
06.02.2024 transfer 4.1.1+EmbryoGlue
beta HCG:
16.02->10 dpt -> 94.6
19.02->13 dpt -> 459
26.02->20 dpt -> 6524
7.03->30 dpt -> 💖 CRL 0.91 cm
17.04->prenatalne
15.05 -> Sanco - wynik prawidłowy, ryzyka niskie, 👣💙chłopak!
17.06 -> połówkowe -> bez zastrzeżeń; 440 g kawalera
11.07 -> 800 g synka 👶
16.07 -> echo serca wzorcowe
12.09 -> 2.8 kg chłopa!
-
nick nieaktualnyespoir wrote:strzyga przede wszystkim to Ty nie miej wyrzutów sumienia i nikomu się nie tłumacz. podjęłaś decyzję taką jaką uznałaś za najlepszą dla Was i nie musisz się jej w żadnym wypadku wstydzić! ❤️😘
jeśli chcesz to Ci opiszę jak wygląda przygotowanie do CC i samo CC u mnie 🙂 pewnie się będzie różnić jakimiś szczegółami między szpitalami ale może jakoś też się bardziej z tym oswoisz 🙂
u nas jest tak, że dzień przed cesarką idę na chwilę do szpitala i pobierają mi wymaz z dwóch miejsc - jedno miejsce to pachwiny tak, że odchylam lekko spodnie, a pielęgniarka mi smyra takim patyczkiem dłuższym tam kilka razy. drugiego miejsca nie pamiętam serio czy nos czy buzia czy co 🫣
na następny dzień zjawiam się w szpitalu z rana, dają mi sale i co chwila ktoś przychodzi, żeby podpisać papiery, potem przynoszą mi taką płachte którą się zawiązuje na plecach, a która jest na tyle krótka, że żeby dojść potem na salę muszę ubrać szlafrok. i zakładają mi takie długie skarpety uciskowe (oni zakładają, bo mnie z brzuchem to przerasta 😜).
potem idę do sali gdzie dają mi znieczulenie. siadam na łóżku bokiem, pod nogami mam stołek, a na kolanach trzymam duża poduszkę o którą się opieram. wbijają mi w rękę wenflon (i dla mnie osobiście jest to najgorszy moment całego pobytu w szpitalu 🤣), potem rozwiązują mi płachte tak, że mam odkryte całe plecy i tyłek 😜 i psikają mi takim czymś lodowatym plecy (zawsze podskakuje wtedy) a następnie wbijają się ze znieczuleniem (dla mnie to dużo mniejszy ból niż ten wenflon). potem w ciągu sekundy każą się położyć od razu i sprawdzają czy działa znieczulenie.
potem mnie wiozą sale obok na cesarkę. ja zawsze leżę z zamkniętymi oczami, bo to mi pomaga na mdłości (czasem je mam po znieczuleniu).
wyciągają dziecko i dają mi na klatkę piersiową w trakcie kiedy mnie szyją, a potem jadę z dzieckiem na salę obok gdzie jestem monitorowana przez okrągła godzinę non stop. jak nic się nie dzieje to wiozą mnie na salę "normalna" i tam sprawdzają wszystko co 15 minut + na nogach mam założone takie jakby skarpety które się same pompują i uciskają nogi (nie wiem jak to się nazywa). leżę/siedzę (u nas nie leży się plackiem wcale, łóżko ma podniesione oparcie) tam z dzieckiem 6 godzin do pionizacji, położna przynosi mi coś do jedzenia od razu i picia (mi się strasznie pić po tym chce). po 6 godzinach pionizacja, prysznic i jak najwięcej ruchu, bo wtedy szybciej dochodzisz do siebie.
dziecko sprawdzają zawsze przy mnie.
na następny dzień jak wszystko jest ok wraca się do domu 🙂
Dziękuje kochana! ❤️❤️ Przy każdej ciąży miałaś CC?
Hera098, ja mam dokładnie takie same przemyślenia.. ''boję się podduszenia dziecka, owinięcia pępowiną, śmierci dziecka, makrosomii dziecka i poniekąd że ja umrę również i dziecko będzie bez matki.'' W dodatku wszystko kumuluje mi się ze śmiercią rodziców, że skoro oni przeżyli tylko ponad 50 lat, to i mnie nie jest pisane długie życie i pewnie umrę , zostawiając po sobie synka.. a nie wyobrażam sobie żeby moja teściowa mogła chować moje dziecko, bo to by była tragedia.. Mojej znajomej pękła kość ogonowa podczas porodu SN, jednej prawie pękła macica, dopiero jak mąż poszedł do ordynatora i zapłacił ten w końcu zdecydował się na CC
Robią wam już pierwsze zapisy KTG przed wizytą u prowadzącego lekarza? Mi już co prawda robili w szpitalu, ale teraz wiem że przed każdą wizytą u swojego lekarza muszę być 30 minut wcześniej, bo będą mi robić zapisy..Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia, 11:25
-
My już po wizycie 1,8 chłopa
CC będę miała początek października , chyba że coś się zmieni
Na razie szyjka długa i trzyma przy moim schodzącym pęcherzu
strzyga, sernik_z_rodzynkami, Hera098, Paula00, Malutka 35, Nejt, nutella_, merry_merry, espoir, Kasiap899, Vam, Neta, Zaczarowan, Katka123, Olaura lubią tę wiadomość
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
-
nick nieaktualnyMalutka 35 wrote:Ja wogole jeszcze nie miałam KTG do tej pory. Może mi dopiero zleci 🤔
No ja dostałam takie info telefonicznie, że teraz jak pójdę na wizytę 19 sierpnia, to będę mieć ,, pierwsze" KTG.. i żebym była wcześniej. Zawsze możesz zapytać 😊
@molisia, super że wszystko dobrze ❤️❤️ kawał kawalera Ci rośnie w brzuszku! Super! 😊 -
Strzyga, ja cieszę się, że u was wszystko w porządku ☺️ ja też coraz bardziej skłaniam się ku CC, najbardziej boję się, że jak się zacznie akcja to wtedy uruchomią się wszystkie moje lęki z pierwszego porodu i przestanę współpracować. Zamierzam na kolejnej wizycie porozmawiać już ze swoim lekarzem, jak on to widzi. Chociaż nie powiem, CC też się trochę boję, ale mam wrażenie, że wtedy jest większa kontrola nad tym, co dzieje się z kobietą i dzieckiem.
Ja byłam cewnikowana po porodzie sn, nawet tego nie poczułam, ale tu pewnie działała adrenalina. Wyciąganie też nic nie bolało -
Dla mnie to wszystko co będzie się działo w szpitalu to będzie pierwszy raz. Nigdy nie miałam żadnej operacji. Żadnego znieczulenia podpajęczynówkowego czy narkozy. Cewnikowania też. Dlatego pewnie będzie to dla mnie przerażające, stresujące i będzie adrenalina😅Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
_______________
Termin 08.10.2024
-
Hera098 wrote:Dla mnie to wszystko co będzie się działo w szpitalu to będzie pierwszy raz. Nigdy nie miałam żadnej operacji. Żadnego znieczulenia podpajęczynówkowego czy narkozy. Cewnikowania też. Dlatego pewnie będzie to dla mnie przerażające, stresujące i będzie adrenalina😅
strzyga tak, to będzie moja 6 cesarka 🙂 -
co do SN i CC to myślę, że nikt nie może nic zagwarantować.
na insta mam 2 siostry, jedna 7 dzieci, druga 5. ta pierwsza miała 6 razy poród SN i przy 6 miała taką traumę, że przy 7 załatwiała sobie cesarkę.
druga miała 2 cesarki (CC, SN i potem CC), ale tak się fascynuje porodem SN, że w 4 ciąży jechała specjalnie rodzić z Poznania do Warszawy bo tam jej pozwolili po 2 cesarkach mieć poród SN, a 5 dziecko rodziła SN w domu w ogóle 🙂
tutaj nie ma dobrej drogi, trzeba słuchać siebie po prostu i liczyć, że podjęło się ten lepszy wybór.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia, 12:36
Maszonek, Hera098, Nejt, _ine, Katka123 lubią tę wiadomość
-
Hera098 wrote:Dla mnie to wszystko co będzie się działo w szpitalu to będzie pierwszy raz. Nigdy nie miałam żadnej operacji. Żadnego znieczulenia podpajęczynówkowego czy narkozy. Cewnikowania też. Dlatego pewnie będzie to dla mnie przerażające, stresujące i będzie adrenalina😅
Nejt, Zaczarowan lubią tę wiadomość
💃40🕺44
♀️endometrioza, Hashimoto, insulinoopornosc i cholera wie co jeszcze... AMH 1.9
♂️ Wszystko ok
kariotypy ok
12.2022- stymulacja, długi protokół -nieudana, 2❄️❄️ z monosomią
06.2023 - stymulacja krótki protokół, 1❄️z monosomią i 1❄️zdrowy (pgt-a ok)❤️
06.02.2024 transfer 4.1.1+EmbryoGlue
beta HCG:
16.02->10 dpt -> 94.6
19.02->13 dpt -> 459
26.02->20 dpt -> 6524
7.03->30 dpt -> 💖 CRL 0.91 cm
17.04->prenatalne
15.05 -> Sanco - wynik prawidłowy, ryzyka niskie, 👣💙chłopak!
17.06 -> połówkowe -> bez zastrzeżeń; 440 g kawalera
11.07 -> 800 g synka 👶
16.07 -> echo serca wzorcowe
12.09 -> 2.8 kg chłopa!
-
Maszonek wrote:Wydaje mi się że niezależnie od rutyny, to zawsze jest niezła adrenalina. Tu pewnie @espoir może się najbardziej miarodajnie wypowiedzieć.
ale jak 3 razy mi się akcja zaczęła sama, to już nerwy większe były... zdecydowanie wolę cc na zimno, chociaż niby mówią, że to gorzej dla dziecka (ja osobiście nie widziałam różnicy po dzieciach).Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia, 13:30
Maszonek lubi tę wiadomość
-
Wydaje mi się że każdy poród jest inny tak samo jak mówią że każda ciąża jest inna. I chyba nie ma jednego dobrego rozwiązania, tak jak nie do końca wiadomo kiedy to nasze maleństwo będzie chciało wyjść...
Ja też myślałam o CC, narazie skłaniam się do Sn ale jak będzie potrzeba to od razu idę na CC. Chyba że nie będzie mowy o naturalnym porodzie to dam się pociąć.
A co jeszcze się wydarzy to tylko góra wie.
Nie można oceniać co wybieracie bo każda z nas jest inna i każda ma też inny próg bólu i strachu, dla jednego to blachostka a dla drugiego nie do przejścia bez znieczulenia. Byle czuć że się dobrze z tym co się wybrało i mniej stresować tym wydarzeniem.
strzyga, Maszonek, TynciaQ94 lubią tę wiadomość
-
nutella_ wrote:Jestem już po wizycie w ZUSie i kilku telefonach z pracodawcą.
No powiem wam, że książkę o przebojach z firmą mogłabym napisać. Zaczynając o potraktowaniu mnie jak zgłosiłam mobbing, aż do dzisiaj...
A więc.. Pani w ZUSie powiedziała, że jak najbardziej mogę złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Dała mi wszystkie dokumenty i wytłumaczyła co i jak. Powiedziała też, że firma nie może mnie wysłać na urlop podczas zwolnienia, ale jeśli już mnie wysłała to mam się nie przejmować. Bo nie dość, że sobie narobią bałaganu związanego z płacami, później jak mi przyznają świadczenie to mi będą musieli ten urlop zwrócić, to jeszcze mogą spotkać się z konsekwencjami z Inspektoriatu Pracy. Ja mam się tym nie przejmować.
Moja firma:
1. Zirytowała się, że poszłam do ZUSu.
2. Zaczęła mi delikatnie sugerować, że na pieniądze będę czekała miesiącami.
3. Niby nie mogą mi urlopu cofnąć, bo płace poszły. Jak powiedziałam, że "no dobrze, w Zusie kazali się tym nie przejmować, bo jak będę miała przyznane świadczenie to urlop odzyskam" to nagle mogli mi anulować za sierpień
4. Zaczęli zwoływać "swoich specjalistów" którzy sugerowali, że jeszcze NIGDY Zus nie przyznał świadczenia w ciąży. I że jak to tak - ja mam taką lajtową pracę (fakt - praca biurowa z psychopatą przez którego bałam się wyjść z domu, bo mnie śledził). Oni nie widzą powodu, mogłabym pracować przecież, dlatego jak NIE CHCE PRACOWAĆ to jest urlop.
5. Nie wiedzą ile im zajmie wypełnianie dokumentów do świadczenia z ich strony, bo "sezon urlopowy". Na każdym stanowisku jest po kilka osób, więc kolejna ściema. Generalnie muszą skonsultować moją sprawę poważnie, bo jeszcze z takim przypadkiem się nie spotkali.
I to wszystko w 40 minut.
To będzie trudny czas. Szczególnie pod względem finansowym mając takie a nie inne zobowiązania. Mam nadzieję, że z pracodawcą nie będę musiała się za dużo kontaktować, trochę odetchniemy z Zosią, a jedynym naszym problemem będzie światło w lodówce .
Ech aż się cieszę, że pracuje w Korpo w dużej firmie…dostałam nawet wczoraj podwyżkę 10% miesięcznego wynagrodzenia gdzie od kwietnia jestem na L4 także miło. Nie wyobrażam sobie takiego traktowania, Walaszczyk, że pieniądze mam wrażenie, że rozpływają się w powietrzu teraz -
dokładnie, byle byśmy tylko dzieciaczki zdrowe urodziły, same wyszły z tego bez problemów, a potem oby nas wszystkie ominął baby blues to będzie dobrze ✊✊✊
strzyga, Zaczarowan, Hera098, Maszonek, Mila25, TynciaQ94 lubią tę wiadomość
-
Nutella współczuję zawirowań z firmą, no są mega niepoważni tak traktować pracownika. Mam nadzieję, że szybko i sprawnie wszystko załatwisz i nie będziesz się zupełnie stresować!
Co do macierzyńskiego to absolutnie nie zamierzam wykorzystać go przed porodem. Chce zostać z dzieckiem minimum pełen rok.
Jeśli chodzi o CC to jak mówiłam nie wiem jak to jest teraz, sporo pewnie też zależy od szpitala. Ja miałam CC nagle robiona wieczorem więc dopiero rano zostałam spionizowana i to dla mnie było okropnie niewygodne! Zostałam też w szpitalu pełne 3 doby, z jednej str chciałam już do domu, ale z drugiej był to czas kiedy monitorowanie zdrowie moje i synka, robiono badania, szczepienia itp więc ok.strzyga, Hera098 lubią tę wiadomość
-
Ej tak w ogole to nie wiem czy ktos tutaj to pisal, bo nie nadrobilam wszystkiego (jestesmy na mini wyjezdzie) ALE u mnie podczas cc cewnikowanie bylo juz po znieczuleniu wiec nie czulam nic kompletnie. A potem to blogoslawienstwo bo przez noc nie musialam wstawac do toalety :p pierwsza taka (i jedyna) noc po ciazy, ze nie gonilam z kazda kropla siku ;p
Tak w ogole mamy tu kogos z Wrocławia? Polecacie moze jakas miejscowke z dobrym jedzeniem? :pstrzyga lubi tę wiadomość
2021: 2x IUI - nieudane
________________________________________
12.2021 ICSI -> 1 zarodeczek 5.1.1
17.02.2022 FET; cykl naturalny
23.02 6dpt: beta 23.07; prog 14.60
24.02 7dpt: beta 51.19; prog 32.35
26.02 9 dpt: beta 115.9; prog 40.72
02.03 beta 824.3; prog 33.54
Pierwsze USG 14.03 6w1d CRL 0.57 cm i bije
27.10.2022 urodził sie zdrowy Synek 💙
_______________________________________
Wrzesien 2023 -wracamy po rodzeństwo, II procedura, 07.09 punkcja
30.01.2024 FET cykl naturalny zarodek 3.1.1
6dpt beta 49.83
8dpt beta 122
10 dpt beta 345.18
13 dpt beta 1385.65
17 dpt beta 7032.83
12t1dc usg 1trym, ryzyka niskie, dziewczynka?
19t6dc USG 2trym, 334g córeczki
29t4dc USG 3 trym, 1510g naszej dziewczynki
Drugi Bobasek w drodze -
Apka wrote:Ej tak w ogole to nie wiem czy ktos tutaj to pisal, bo nie nadrobilam wszystkiego (jestesmy na mini wyjezdzie) ALE u mnie podczas cc cewnikowanie bylo juz po znieczuleniu wiec nie czulam nic kompletnie. A potem to blogoslawienstwo bo przez noc nie musialam wstawac do toalety :p pierwsza taka (i jedyna) noc po ciazy, ze nie gonilam z kazda kropla siku ;p
Tak w ogole mamy tu kogos z Wrocławia? Polecacie moze jakas miejscowke z dobrym jedzeniem? :p
Ja właśnie pisałam, że cewnikowana byłam za każdym razem po znieczuleniu wyjmowanie tragiczne nie było, po 1 cc miałam wyjęty cewnik dopiero po nocy a cc było przed południem, drugie cc było pilne i nawet wtedy czekali z cewnikiem aż mnie znieczulą więc nie wiem jak to jest mieć zakładany bez znieczulenia -
mi zakładali właśnie też zawsze po, a zdjęcie trwało dosłownie sekunde i robili od razu po pionizacji i wtedy pilnowali, żeby zrobić siku (i od razu to do badania się oddawało).
pamiętam, że jedna kobietka z sali nie umiała się wysikać po i tam często do niej przychodzili z tego powodu. -
Czeeeeeeeść dziewczyny 👋🏻
Strasznie dawno się nie odzywałam, chyba z miesiąc, ale musiałam chyba zrobić sobie trochę detoks od forum i internetów generalnie. Co jakiś czas wchodziłam i Was podczytywałam, ale jakoś tak nie miałam weny do pisania. A potem mnie w ogóle wylogowało z ovu i jakoś hasło mi się usunęło z pęku kluczy, a ja nie mogłam sobie go przypomnieć, więc tym bardziej jakoś motywacja mi zjechała 😅
Co u mnie? W zeszłym tygodniu miałam trzecie prenatalne, malutka ważyła już ponad 1500g i generalnie większa była o dobry tydzień (szczególnie główka i giry 😅). Poza tym wszystko w jak najlepszym porządku, nieśmiała jak zawsze - nie udało się zrobić choć jednego zdjęcia, bo cały czas się zakrywała. Nawet w opisie badania mam zapisane, że utrudniona była kontrola wymiarów twarzoczaszki. Poza badaniami jest to stworzenie nadwyraz aktywne, lubujące się we wbijaniu stopy w mój prawy bok pod żebrami 🤣 ostatnio ma też ostrą fazę na czkawki!
Od zeszłego tygodnia jestem również pod opieką położnej środowiskowej. Cudowna babka mi się trafiła. Wczoraj byłam u niej drugi raz i miałam zrobione pierwsze w życiu KTG. Do tego przeanalizowałyśmy całą wyprawkę, co też było super. Odnośnie wyprawki, szczególnie tej ciuchowej i gabarytowej, to w ogóle jestem już trochę spokojniejsza. Od brata męża i mojego kuzynostwa dostaliśmy mnóstwo ciuszków, że chyba z piątką dzieci by się w to ubrała bez problemu, a także takie rzeczy jak łóżeczko, dostawkę, wózek 3w1, przewijak, laktator, etc. Pozostaje dokupić materacyki nowe, sprawdzić czy fotelik będzie okej i położyć panele w sypialni, żebyśmy mogli zająć się szykowaniem pokoju dla Gabi (aktualnie śpimy właśnie w przyszłym dziecięcym pokoju) 💪🏼🌸
W środę byliśmy z mężem na zajęciach szkoły rodzenia w szpitalu, w którym prawdopodobnie będę rodzić, mieliśmy też oprowadzenie po porodówce i zachwycił mnie ten spokój na oddziale! Mogliśmy nawet zobaczyć obie sale porodowe, pokój przyjęć i „na sucho” przejść przez kolejne etapy przyjęcia do porodu. Także naprawdę super. A zajęcia były o laktacji - teoretycznie sporo wiedziałam dzięki obserwowaniu różnych profili na insta i czytaniu książek, ale fajnie było przetestować różne pozycje do karmienia i mieć możliwość zadawania pytań. A zajęcia prowadziła położna będąca też CDL, więc tym bardziej pełna profeska!😎
Nie uda mi się odnieść do wielu rzeczy, o których pisałyście, ale postaram się wrócić do regularnego pisania i czytania! Widziałam, że teraz poruszacie temat porodu - osobiście mocno nastawiam się na sn. Cesarka mnie trochę przeraża pod kątem właśnie tego, jak bardzo poważna jest to operacja. Właściwie od samego początku ciąży jestem zaskakująco pozytywnie mentalnie nastawiona na sn, wręcz nie mogę się tego doczekać. Nawet nie przeszkadza mi fakt, że w szpitalu nie będzie zzo, bo nawet nie myślę jakoś o jego użyciu. Nastawiam się mocno na niefarmakologiczne sposoby łagodzenia bólu i ewentualnie na gaz. Jeśli oczywiście zajdzie taka sytuacja, ze cc będzie konieczne, to nie będę protestować. Tak samo nie mam absolutnie nic do osób, które same z siebie decydują się na cc, szczególnie biorąc pod uwagę kwestie psychologiczne. Zdaje sobie sprawę, że poród to doświadczenie, które może przerażać i jeśli któraś czuje, że sn może przysporzyć jej ogromnych problemów, wręcz traumatycznych, to jak najbardziej rozumiem. Tym bardziej, że mając takie myśli już w ciąży, sam poród sn może być po prostu trudniejszy i bardziej bolesny. Po prostu w głowie jest blokada, która całkowicie rozumiem. Nie zmienia to faktu, że niezależnie od formy porodu, kobiety są niesamowite i należy je wspierać! Absolutnie nie rozumiem, jak niektórzy przedstawiciele personelu medycznego (czyli też najczęściej kobiety) lub też innych środowisk czy rodziny, mogą najeżdżać na ciężarne czy świeżo upieczone mamy, że rodziły tak a nie inaczej. Albo że w ogóle cc to nie poród. Chore to jest 🤯
Co do szczepionek - ja będę się jakoś na pewno na krztusiec szczepić, a także pewnie na grypę, aczkolwiek rsv chyba odpuszczę. Trochę kiepsko finansowo ostatnio u nas, a to jednak jest spory koszt. Będziemy po prostu bardzo restrykcyjnie podchodzić do odwiedzin. Bardziej się zastanawiam, czy by na covid się nie zaszczepić, tym bardziej, że ostatnio sporo o nim słyszę. Ale to jeszcze kwestia przemyślenia. Szczepić się pewnie będę w drugiej połowie sierpnia, po kolejnej kontroli u prowadzącej.
Wybaczcie tak długi post, nazbierało się, a i tak do wielu sytuacji, o których pisałyście, się nie odniosłam 😅 może się jeszcze uda xDMaszonek, strzyga, Hera098, Katka123, TynciaQ94, Kasiap899, Kasiap899, merry_merry, Vam, nutella_, sernik_z_rodzynkami, Olaura, espoir, Malutka 35 lubią tę wiadomość
👩🏻27 👱🏼♂️26
👰🏻♀️🤵🏼 04.2023
Termin porodu: 09.10.2024 ♎️
30.01.2024 - ⏸️🤞🏼
01.02.2024 - ⏸️🥳
03.02.2024 - beta 844,54 prog 27,30
05.02.2024 - beta 1942,33 prog 22,27
14.02.2024 - wizyta u ginekologa ❤️ CRL 0,22
01.03.2024 - CRL 1,72 cm ❤️
27.03.2024 - prenatalne ❤️ CRL 5,43 cm, wszystko dobrze!
05.04.2024 - CRL 7,9 cm ❤️
06.05.2024 - 223 g, ładnie się rozwija ❤️
22.05.2024 - połówkowe, 343 g, Gabrysia 🩷
03.06.2024 - 446g 🩷
01.07.2024 - 957g 🌸
22.07.2024 - 1376g 🌺
24.07.2024 - 1533g 🩰
19.08.2024 - 2471g 🎀
09.09.2024 - 2900g 🍬
23.09.2024 - następna wizyta