Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Strzyga, moje ogromne gratulacje, Twój syneczek jest cudny ❤️❤️❤️ Cieszę się, że już po wszystkim, pamiętaj, że teraz będzie już tylko lepiej, no i trzymam kciuki za jutrzejsze wyjście!
TynciaQ, nie wiem, co tu poradzić i po prostu mam nadzieję, że sytuacja rozwiąże się z jak największą korzyścią dla Ciebie i dla maleństwa! 💪🏼 -
Maszonek wrote:Najprawdopodobniej moje cc dopiero w poniedziałek😐. Krzyś przestal chyba rosnąć, bo szacunek wagi praktycznie taki sam (3,45 kg) po ponad tygodniu.
-
Tyncia zapomniałam, że Ty w Niemczech. To 3mam kciuki żeby poród się sam zaczął, a jak nie to żeby jednak ten szacunek wagi był mylny. Kurczę dziwne tam mają podejście ..jak się nie uda urodzić naturalnie to zrobimy cesarkę i zero problemu 😟
A u nas 3400, a 2 tyg temu było 2900 więc też dużo przytyła. Szyjka dalej bez zmian. Odrazu powiedziałam lekarzowi, że się boję za dużej wagi.. Jak nie urodzę to kazał przyjść w czwartek do jego szpitala na dyżur i mnie obejrzy.
Maszonek słabo, że Cię będą trzymać tyle, ale wiadomo dla szpitala to kasa 💰 Trzymaj się tam 💪🏻 -
cynamon wrote:@mewa, przeskoczyłam szybko posty ale pewnie już nie czytasz… u mnie balonik założony o 15, do wieczora kilka boleśniejszych skurczy, trochę pochodziłam ale nie kazali jakoś specjalnie, mówili że za 24 h sam wypadnie, nic spokojna bardzo nawet spałam, rano prysznic pociagełam i wpadł z czopem. Więc kierunek porodówka. Wezwałam komercyjną położna i męża. Rozwarcie 4 cm. O 12 oksytocyna, powoli kolejne rozwarcie i skracanie szyjki, piłka plus gaz który super dla mnie był, o 14 sprawdzanie szyjki i odeszły wody i akcja ruszyła już ostro. Kolejne fazy ciągle z gazem a potem już tylko słuchałam położnej… o 15:40 z wrzaskiem udało się no i … kangurowanie ale łożysko nie udało się urodzić więc znieczulenie i usypianie mnie. Obudziłam się i tylko przez to że mi się zrobiło słabo i niedobrze to trochę popłochu.nawet pomyśl toczenia krwi ale odpuścili. Ogólnie udało się zupełnie bez znieczulenia i nawet bole krzyżowe mnie ominęły. Ostatecznie maluszek wszystko super a mnie spadła dzisiaj mocno hemoglobina więc jutro podadzą mi krew i pojutrze powinni nas puścić. Nie cięli mi kroczą ale podobno pękłam na starym cięciu sprzed 14 lat więc zszyli w środku. Nawet mnie nie boli tylko troszkę ciągnie. Więc jestem baaardzo wdzięczna że jakos poszło. Położna miałam cudowną w szpitalu też wszyscy pomocni i cudni. Trzymsm mocno kciuki za nierozpakowane jeszcze. Uwierzcie że będzie dobrze pomimo wielkiego strachu. Tylko to możemy zrobić.
cynamon lubi tę wiadomość
-
Uff nadrobiłam. Nie powiem zmotywowałaś mnie Maszonek bo byłam ciekawa czy też jesteś na UCK. Więc ja jestem już na położniczym a przed porodem leżałam na izolacji.
Ogólnie któraś z Was pisała że doświadczenie porodu traumatyczne i ja mogę piątkę zbić z tą osobą. U mnie skurcze wywołał i balonik i oksytocyna która wgl była podkręcana na maksa bo skurczy zero więc jak już były to tak bolesne że masakra. A rodziłam już kiedyś więc wiem że nie muszą być aż takie. Generalnie dziękuję Bogu za to że trafił się tutaj jeden anestezjolog który zwrócił uwagę że małej leci tętno na skurczach. Jak dostałam zzo to skurczy prawie nie czułam a z czasem się wyciszylo no to dawaj kolejna kroplówka. I rozwarcie się robi, wody pękły a w badaniu główka cały czas wysoko. Lekarz w którymś momencie mówi, że to może nie jest czas i że dadzą mi trochę przerwy zjem coś prześpię się i spróbują jeszcze raz. Ja się przeraziłam że mam 3 raz do skurczy podchodzić?! Chyba sobie jaja robią. I wtedy mi się wszystkiego odechciało. Ból był nie do zniesienia, wstać z łóżka nie mogła bo byłam teoretycznie znieczulona a rodzić na łóżku bez możliwości ruszania się to jakaś masakra. W końcu lekarz ten anestezjolog mówi że spada tętno sam widział jak na skurczu leci i mówi że tutaj jest ten maluszek 2700 to nie ma żartów. Położna na to że ona o tym wie i do mnie że mam spokojnie przeć mój mąż już widzę że się wkurza i też się zaczął wtrącać. Nagle ja jakoś straciłam kontakt tzn byłam przytomna ale mój mąż potem mówił że w jakiś amok wpadłam. I tylko słyszę jak krzyczy do mnie lekarz czy się zgadzam na cc. Mąż krzyczy tak jedźcie. Łzy ma prawie w oczach. Jeszcze pamiętam jak już jechałam na łóżku tego anestezjologa który mi kciuki pokazywał że trzyma. No i na stole w sekundę mi ją wyjeli tylko usłyszałam że miała szelki i że nie urodziłaby się naturalnie i to dobra decyzja była. I powiem wam miałam taki miks uczuć. Z jednej strony strach co jest z mała z drugiej taka ulga że już nic nie muszę ani przeć i że boleć zaraz przestanie… -
Ale żeby nie było że marudzę to potwierdzam że mimo tych wszystkich doświadczeń lekarze i położne są przekochani. Opieka na bardzo dobrym poziomie więc Maszonek nie masz się czego bać bo u Ciebie planowane cc więc bez niespodzianek.
Ja tylko nigdy nie nastawiałam się na CC I nie mam pojęcia z czym to się je, na co zwrócić uwagę i powoli się tego uczę.
A i gratulacje dla wszystkich mam. Ciężko mi tutaj wymienić każdą bo pisze na speedzie zanim mała się obudzi znowu 😂 ale wszystkie posty przeczytałam i polajkowalam -
u mnie ok, wczoraj miałam dzień płaczu przez tęsknotę i myślałam, że się zaczyna jazda, ale dzisiaj już na spokojnie, więc może mnie tym razem jednak ominie.
ja to zawsze mówię, że jak ominie nas baby blues to już z górki...mewa, Katka123, Hera098, Nicole123, sernik_z_rodzynkami, Kasiap899 lubią tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
i jestem tak zakochana w Amelci... mimo, że początek był ciężki to już nie wyobrażam sobie jej nie mieć...
pobrali jej krew godzinę temu. wynik do 3 powinien być. jeśli będzie ok to rano do domu, jeśli nie to powrót pod lampę.mewa, Katka123, Mkm89, nutella_, Hera098, Kasia111, Apka, Vam lubią tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Nadrobię Wasze wiadomości z rana. Padam już spać. Powiem tylko, że przyszedł do mnie ten laktator na dwa cycki Canpola. Ogólnie idea mega super, i byłam pełna nadziei bo wmiarę fajnie ciągnął, a ja miałam wolne ręce i sobie ogarniałam w domu... Ale odciągnął z obu piersi łącznie 30ml mleka...
Zaczynam wątpić w swoją laktacje. Dziś Laura była przystawiana do piersi 3 razy, więc powinna nakręcać laktację. Wleciały dzisiaj też dwa femaltikery.
Nie wiem już o co chodzi.
Niepotrzebnie pokupowalam tyle woreczków na mleko.
Fajnie, że przynajmniej miesiąc mogłam karmić Laurę swoim mlekiem...
Pomału się poddaję, ale chcę jeszcze z 2x użyć Canpola zobaczyć czy coś się zmieni. Jak będzie klapa to nawet nie wiem czy taki użyty mogę zwrócić 😅 Obyyy😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października, 01:29
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Maszonku, to super że już w poniedziałek będziesz tulić maleństwo 🥰 trzymam kciuki oby tak było, a wagą się nie przejmuj i tak jest piękna 😁.
Świtezianka, dziękuję bardzo ❤️ uczymy się siebie i to jest piękne jak mi odpłaci moje czułości chociażby takim jakby uśmieszkiem 🥰.
Mewa, ja też nie wiedziałam z czym to się.. dużo osób straszyło.. oprócz tego stresu , który naprawdę mnie złapał na bloku , bo robili jeszcze KTG, dali kroplówkę, dali antybiotyk na GBS i do wypicia bodajże to był cytrynian o ile dobrze pamiętam 🫣 to wszystko mi w środku zaczęło zaszaleć, Kacper w środku też to odczuł, bo KTG ciągle piszczało i miał te tętno podwyższone.. ale potem jak już przeszłam na salę operacyjną, to Ci ludzie tam WSZYSCY wspaniali, naprawdę stworzyli mi cudną cesarkę. Anestezjolog młody opowiadał mi chociażby o swojej trzy tygodniowej córeczce 😊.
Najgorsze po CC już na sali pooperacyjnej były dla mnie te drgawki.. normalna sprawa, ale bałam się o siebie, bo wiecie jak to jest.. życzę i tobie i pozostałym które będą mieć CC, takich cudnych cesarek ❤️
espoir, jazda z nas będzie mieć gorsze chwile z maleństwem, ale to nie oznacza, że ich nie kochamy! 😊
Współczuję kryzysu, ja też czekam na swój, bo na pewno taki będzie, przyjdzie zmęczenie i ogólnie.. trzymam kciuki za powrót do domku ❤️.
Hera098, mewa, Vam lubią tę wiadomość
-
Hera laktator nie jest wyznacznikiem tego ile masz pokarmu. to dziecko swoją śliną nakręca laktacje, laktatorem możesz nie ściągnąć nawet kropli, a dziecko może się najeść normalnie. uwierz w siebie i pamiętaj, że dużo zależy od Twojej głowy.
❤️Hera098, Apka, Vam lubią tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
@mewa - tak, jestem w UCK tylko na patologii.
Właśnie leżę pod porannym ktg. Mam nadzieję, że jak już wszystko poplanowane to Krzysztof nie odwali maniany, bo dziś chyba (?) odszedł mi czop (nie mam pewności, po prostu było sporo takiego gęstego śluzu na bieliźnie). Szpitalne noce są okropne, nie wiem czy do kupy z 5 h spalam, więc czuje sie średnio, może w ciągu dnia sobie odbiję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października, 06:22
💃40🕺44
♀️endometrioza, Hashimoto, insulinoopornosc i cholera wie co jeszcze... AMH 1.9
♂️ Wszystko ok
kariotypy ok
12.2022- stymulacja, długi protokół -nieudana, 2❄️❄️ z monosomią
06.2023 - stymulacja krótki protokół, 1❄️z monosomią i 1❄️zdrowy (pgt-a ok)❤️
06.02.2024 transfer 4.1.1+EmbryoGlue
beta HCG:
16.02->10 dpt -> 94.6
19.02->13 dpt -> 459
26.02->20 dpt -> 6524
7.03->30 dpt -> 💖 CRL 0.91 cm
21.10.2024 Krzysiu jest z nami 👶
-
Dziewczyny, Maja jest już z nami 🩷
Poród naturalny, 3120g, 54cm.
Tak jak pisałam pomalowałam przedpokój, po południu odebrałam synka ze żłobka. Poszliśmy na spacer do biedry i już nie miałam siły wrócić więc zadzwoniłam po narzeczonego. Bolał mnie krzyż ale tłumaczyłam to tym malowaniem 🙂 potem robiłam obiadokolację i też bolał mnie krzyż. Koło 21 usiadłam i pojedliśmy. Do 23 usypiałam starszaka i zaczął mnie boleć brzuch jak na okres, tak co 10-15 minut po 30 sekund. Wzięłam nospe i poszłam pod prysznic, zauważyłam trochę krwi i gęstą wydzielinę - domyśliłam się że to odchodził czop. Więc ruszyliśmy na szpital, w aucie skurcze co 6-10 minut. Po badaniu na izbie 7cm i porodówka. Na porodówce byłam jakoś od 1 i parę minut przed 3 urodziła się Maja. Brzmi bajkowo ale znowu zostałam sparaliżowana przez parte, nie nadawałam się do oddechu, spinały mi się mięśnie, ogólnie druga faza porodu dramat. Ja zamiast się rozluźniać to bardziej się spinałam. Przespałam się teraz godzinę i za niedługo pewno dostanę malutką 🩷
Nadrobię wczorajszy dzień później. Dziewczyny jeszcze nierozpakowane - macie moje kciuki z balonem 🎈 🫶🏻Hera098, sundari86, Maszonek, TynciaQ94, Olaura, merry_merry, Kasia111, Neta, mewa, _ine, espoir, Zaczarowan, nutella_, Mkm89, sernik_z_rodzynkami, Apka, Kasiap899, Vam, Nejt, Katka123 lubią tę wiadomość
👨👩👦 30 / 29 / 2 + 🐶
10.02.2024 - ⏸️
04.04.2024 - 12w0d - CRL 5,70 cm 🩷 na 80% dziewczynka
14.05.2024 - 17w5d - CRL 11,40 cm 🩷 potwierdzona dziewczynka: Maja
05.06.2024 - 20w+6d - EFW 354g 💗
09.07.2024 - 25w+5d - EFW 747g 💗
06.08.2024 - 29w+5d - EFW 1315g 💗
20.08.2024 - 31w+5d - EFW 1685g 💗
03.09.2024 - 33w+5d - EFW 2270g 💗
23.09.2024 - 36w+4d - EFW 2647g 💗
08.10.2024 - 38w+5d - EFW 3270g 💗
-
ms - Gratulacje 😍 Piękne imię dla córy - ja nie wierzę abym miała kiedyś syna, więc kolejne dzieci to będą Maja i Gabrysia😁
Kurde dziewczyny, zabijcie mnie. Całą noc miałam niechęć do laktacji, ciągle mówiłam "pie*dole to już" itp, a rano teraz usiadłam znowu do tego Canpola I... źle go wcześniej użyłam🤡🤡 Oczywiście teraz też go źle użyłam i zorientowałam się dopiero na koniec odciągania, więc musiałam jeszcze dodatkowe 10min odczekać.
Zły tryb pracy miałam włączony. W Neno to się przestawiało automatycznie, a tutaj trzeba samemu🙄 i niby o tym wiedziałam, a zapomniałam😂
Odciągnięte łącznie 100ml💪🏻
Ale żeby nie było kolorowo (bo uczę się maszyny itp) to przy ściąganiu pojemnika na mleko oczywiście wylałam 30ml na podloge👍🏻
Ale najważniejsze, że już wszystko wiem co i jak i chyba będzie teraz lepiej🥹 Zobaczymy jak to dalej będzie 😇
Espoir - oczywiście, że kochasz Amelkę😍 A dla tatusia to będzie jego małą księżniczka☺️ po tylu chłopcach 😁 Miła odmiana w domu - albo raczej dziwna odmiana w domu będzie 🤪
Z tym karmieniem piersią racja, ale ja tak nie znoszę tego braku kontroli ile dziecko zjadło dokładnie co do ml😬😬 i te nerwy Laury przy karmieniu. Dlatego nakręcona jestem na te KPI.sundari86, Vam lubią tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
TynciaQ94 wrote:Tak wiem … Ale pamiętaj, że błąd pomiaru działa w dwie strony 🙁 Może być że urodzi się 4500 a może być 3500, pod warunkiem że urodzi się zaraz. Bo według obliczeń to rośnie ogólnie dosyć szybko, bo tydzień temu mówił, że około 3700g a teraz już powyżej 4kg. Sam widziałam, że zdziwił się i mierzył dziś bardzo dokładnie dwa razy… Więc chyba się nie pomylił za bardzo.
Jedynie co mi zostaje to się modlić żebym urodziła do środy. Potem mam termin na czwartek za tydzień jakbym nie urodziła (KTG + USG). Jeśli nie urodzę znów przez dwa kolejne dni to w sobotę muszę jechać na KTG do szpitala. Wtedy może ktoś się tam nade mną zlituje, ale szczerze wątpię. Do następnej soboty moje dziecko może już mieć dobrze ponad 4300g.
Może dla niektórych to nie jest dużo, ale ja przed ciążą ważyłam 59kg i mam 167cm , nie jestem postawna , nie mam szerokich bioder i wiem, że poród dziecka 3,5kg był dla mnie bardzo ciężki, więc teraz nawet nie chcę myśleć co mnie czeka 🫡
Tyncia pod koniec ciąży dziecko już tak nie rośnie,mi szacowali 3550 w 37 tygodniu ciąży a urodziłam córeczkę 3340 w 39+2 tc z czego lekarz mi mówił że u mnie błąd pomiaru to 15% i to w drugą stronę, więc też sobie liczyłam, że córka może mieć np 4200. Na IP jak już miałam rozwarcie to na badaniu gin powiedziała mi, że dziecko nie jest jakieś bardzo duże i idziemy rodzić sn. Miała rację. -
ms gratulacje! 🎉🤗 dobrze wnioskuję ze stopki, że to 3. Twój poród? Bo mega szybko zrobiło Ci się to rozwarcie! 😲
mewa przykro mi, że miałaś takie doświadczenie i musiałaś się tyle przemęczyć przed cesarką 😞 kurczę, takich rzeczy to nie można sprawdzić przed porodem na USG? że dziecko jest tak obwiązane pępowiną, że nie da rady wyjść? Bo rozumiem, że to właśnie oznaczają „szelki”?
Hera espoir dobrze radzi, jeżeli zależy Ci na kp/kpi, to może znajdź dobrą doradczynię laktacyjną. Może też pomoże Ci przełamać ten strach braku kontroli czy mała je odpowiednio dużoWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października, 08:43
-
Ms gratulacje ♥️ ale super że zaczęło się samo, teraz to już najpiękniejszy czas z córeczka 🥹
Hera dobrze że się nie poddałaś, a 100 ml mleka to bardzo ładnie 😁 wydaje mi się że w laktacji chodzi o regularność.
Ja wczoraj wieczorem trzy t-shirty do spania przebierałam bo tyle siary mi wyleciało. Ciało mi mówi że jest gotowe na Malutką ale ona nie chce wyjść 🙈Hera098 lubi tę wiadomość
93'
AMH - wrzesień 0,9 styczeń 0,66
PAI-1 -> heparyna
10.02.2024 ⏸️ - beta 308, prog. 36,8
28.02.2024 - CRL 1 i bijące ❤️
NIFTY - zdrowa dziewczynka 🩷
04.04- I prenatalne - wszystko dobrze, CRL 5,7 cm
29.05 - połówkowe - 334 g
30.07 - III prenatalne - 1369 g
27.08 - 33 tc - 1900 g
11.09. - 35+1 tc - 2270 g
25.09. - 37+1 tc - 2650 g
24.10. - 41 tc - 3110 g Alicja 🩷
-
Mama mega gratulacje i super że tak sprawnie poszło z porodem. ❤️ gratulacje
Kasia w sumie to nie wiem bo ja miałam robione USG przez mojego lekarza i przy przyjęciu. Więc albo to się zadziało tuż przed albo nie widać. Tak to są szelki lekarka mi tłumaczyła że ja ta pępowina ciągnęła i jedyne wyjście to musiała by się zerwać a na skurczach ściskało.
Ale dziś jest bardzo dobry dzień. Noc byla łaskawa i nawet musiałam ją wybudzać na karmienie. Udało mi się karmić piersią bo bałam się że po cc może być różne ale idzie nieźle.
Hera dobra doradczyni laktacyjna zdziała cuda. Plus wiem że się łatwo mówi ale jak się będziesz wściekać i patrzeć ile leci to będzie leciało słabo.
Kasia111, Hera098 lubią tę wiadomość