Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Anoolka wrote:Ja też się tak rozliczam. Wystarczy powpisywac kwoty z pitu i samo oblicza. A jak nie dasz rady to któraś z nas na pewno Ci zrobi
ataga4, ao12., sylwia1985, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pomocy!!
z dniem porodu skończyła mi się umowa w aptece, a do dziś nie mam książeczki sanepidowskiej i kser dokumentów a jak tam dzwonię to wiecznie nie ma kierownika albo mówią żebym sama przyjechała i tego poszukała, no żal.. Idzie coś z tym zrobić bo już mi ręce i cycki opadają. Tak samo pit leży tam już 3 tygodnie ( tak mi księgowa powiedziała) a jeszcze nie raczyła posłać tego pocztą!
A kasy ze zusu jeszcze nie mam. -
Sroka, pracodawca ma OBOWIĄZEK DOSTARCZYĆ Tobie pit do konca lutego (tzn jesli poczta to moze go wyslac ostatniego lutego) a nie mówić ci żebyś sobie po niego przyjechała bo gdzies tam leży. A świadectwo pracy dostalas? Na to maja 7 dni od zakończenia umowy. Tez moga wysłać pocztą. Skoro oni tak podchodzą do tematu to postrasz ich inspekcja pracy lub sądem
-
Świadectwo pracy dostałam, po trzech poprawkach więc trwało to więcej niż 7 dni. Ale teraz ta sytuacja z książeczką sanepidowską i pitem mnie wkurza ;//
nic ja do końca tygodnia nie dostane nic to będę pisć gdzie trzeba. Niech sobie nie myślą, że będę ekstra jeździć i prosić się o swoje dokumenty! -
ale sie wkurzylam- przylazla tesciowka i oznajmila ze zarejestrowala nikusia do neurologa prywatnie na czwartek ale po co przeciez idziemy do tej samej babki wlasnie w czwartek na nfz- ale tesciowka powiedziala ze napewno na nfz nas oleje a prywatnie potraktuje powaznie- kurde przeciez czekalismy na nfz prawie 2 mce na wizyte !!!! i tak pojde na nfz- wkurza mnie ze za plecami cos uzgadnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 11:48
-
Sylwia no nie moge z tej Twojej tesciowej! Moze niech sama wybierze sie do neurologa albo lepie do psychologa lub psychiatry. Koniecznie jej powiedz, ze nie zamierzasz isc na prywatna wizyte, ze jestescie juz zarejestrowani. Nie mozesz tego przemilczec, bo bedziesz miala czesciej takie akcje.
-
BellaOna, ale wprowadzenie do diety większej ilości stałych posiłków w postaci warzyw i owoców może sprawić że Franio będzie jeszcze bardziej głodny (paradoksalnie). Bo wypełni sobie brzuch takim np. jabłkiem, to nie będzie chciał jeść z piersi, a Twój pokarm zawiera więcej kalorii niż takie warzywo czy owoc. Ostatnio czytałam nawet że wiele dzieci w tym pierwszym okresie rozszerzania diety jest z tego powodu niedożywionych!
Druga sprawa - jak się karmi tylko piersią to nie ma takiej opcji żeby dziecko się nie najadało. Tak nas natura stworzyła żeby karmić tylko piersią przez co najmniej kilka pierwszych miesięcy.
Dlatego między innymi ja w tej chwili diety nie rozszerzam. Jeszcze 200 lat temu dziecko zaczynało jeść pokarmy stałe dopiero jak samo było w stanie po nie sięgnąć. Od tego czasu ewolucja nie mogła pójść tak daleko żeby nasze dzieci nie mogły się obejść bez słoiczków i kaszekWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 14:25
Anoolka, Nelly, Sroka, ataga4, pestka, MOI lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się z poczwarkach i chętnie bym zaczekała z rozszerzaniem diety na chwilę, kiedy mój maluch sam dorośnie do tego, by samodzielnie jeść. Byłam b. napalona na BLW, ale chyba w moim przypadku nie obejdzie dię bez papek. Jeszcze się łamię, ale mam 5 tygodni (13, jeśli jeszcze wezmę część rodzicielskiego), żeby choćby częściowo przestawić malucha na zwyczajne jedzenie, żebym mogła ją spokojnie zostawić z mężem na urlopie rodzicielskim, kiedy wrócę do pracy. Po tym jak zaczęła przesypiać noce w dzień co chwilę je, a nie dam rady ściągnąć tyle mleka, żeby jej zapewnić dotychczasową ilość mojego pokarmu w dzień. Chodzi niby "tylko" o 3 dni w tygodniu (pozostałe 2 będę pracować w domu w systemie telepracy + 2 dni weekendu wolne), ale i tak mi zaburzą laktację...
pestka lubi tę wiadomość
-
MOI wrote:Witam się z wami po weekendzie!
Wczoraj wykorzystałam przyjazd szwagierki i postanowiłam zrobić kolejne podejście do butelki. Zagrzałam pokarm, dałam szwagierce butlę, powiedziałam co i jak i schowałam się do drugiego pokoju. I co??? Julka była głodna po długiej przerwie w jedzeniu, a i tak nie zassała smoczka! Noszzzz kurcze pieczone Będę próbować dalej, ale czarno to widzę
Chyba większość dzieciaczków przekręca się na plecki lub brzuszek, a u nas nic. Co prawda Julcia zaczęła kombinować, wyginać się jakby chciała na boczek, ale do przewrotki jeszcze daleko!
Mój Antoś jeszcze straszy i się nie przekręcą, kiedyś mu sie udało ale to dawno i nie próbuje nawet, troche sie martwie ale mam nadzieję że adrobi -
sylwia1985 wrote:dziewuszki czy wy rozliczacie sie wspolnie chodzi mi o Pit no i na urodzone dziecko bo podobno moazna dostac tez pare groszy
Ja się wczoraj rozliczałam w zusie razem z mężem i na dziecko wyszło coś ponad 300zł bo to tylko od września do grudnia -
Sisilla wrote:Ataga rozumiem, że to była druga tura szczepienia? Czy już trzecia?
My mamy trzecią turę w środę i sram w gacie, bo u wielu z was ta trzecia coś nie trybiła, jedynie Anoolka ty pisałaś, że w miarę ok, a w przychodniach tłumy chorych, ehh
My mieliśmy trzecią turę jakieś 2 tygodnie temu i dosłaownie nic sie nie działo. Kompletnie bez zmianSisilla lubi tę wiadomość
-
sylwia1985 wrote:ja nie umiem wypelniac pitow a jego mamusia czyli tesciowka byla kasiegowa i ona bedzie wypelniala i napewno sobie wpisze
Kochana ja też nie umiem, poszłam do us i tam przy komputerze wypełnałam i pani mi pomogła jak czegoś nie wiedzilam, starzy ludzie nawet tam chodzą bo tam właśnie każdemu pomagaja i sama sobie go odlicz zanim mąś to zrobi. Nawet mu nic nie mów przed a dopiero po i odwrotu ie będzie