Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
a ja jestem po wizycie, dzieciątko rośnie, serduszko bije, a bóle brzucha, to chyba jakiś stan zapalny jajników. Dostałam leki i duphaston na wszelki wypadek. Po świętach mam zrobić badanie moczu, krwi i CRP. Lekarz powiedział, że nic strasznego się nie dzieje, ale lepiej dmuchać na zimne
przynajmniej trochę mnie uspokoił na te święta.
Życzę wszystkiego dobrego wszystkim dziewczynom, przede wszystkim błogosławionych i spokojnych świątMartaR.., Anoolka, Kajaoli, anka_a, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie Kochane:) Ja życzę nam żeby nasze szkraby rosły jak na drożdżach:)
Wczoraj się strasznie zestresowałam, bo poszłam na USg, żeby dowiedzieć się czy faktycznie chłopak:) ale byłam w swoim mieście nie w wawie no i koleś zrobił USG prywatnie 5 min, dziecko ok ma już 7,2 cm:) ale powiedział, że jest umieszczony na szyjce a to bardzo nie dobrze, i nie mogę dźwigać, współżyć i że to niebezpieczne... wiec spanikowałam jak głupia zaczęłam płakać i oczywiście zadzwoniłam do mojego supergina:) no i powiedział, ze w tak wczesnej ciąży prawie zawsze jest tak nisko i potem się unosi:) ufff... odetchnęłam..
masakra jak lekarz może niepotrzebnie nastraszyć( -
Byłam wczoraj pierwszy raz z mężem i to było usg genetyczne. Szkrab ma już 6cm i w końcu tydzień i data porodu zgadza się z moją owulacja ale to akurat mało ważne. Dzidzia się nie ruszała na początku. Tyle czytałam że się tak Wam ruszało dziecko i podskaliwalo ze myślałam że moje nie żyje ale może spało akurat jak lekarz juz mu za długo przeszkadzał to na końcu trochę widziałam ruchów . Fałd karkowy 0,9. Widziałam dwie półkule mózgowe!! Genialne!
Za tydzień mam znowu przyjść a nie jestem zwolenniczką częstych usg. A To już będzie moje piąte miałam nadzieję że następna wizyta w 20tyg.no bo po co wcześniej. Poradził żeby przyjść bo nie mógł zbadać jednej rzeczy w sercu(domykalnosc czy coś takiego) bo mówił ze to bardzo trudno zbadać a dziecko jeszcze trochę za małe. A on chce żeby cały pakiet badań był zrobiony.paaolka, Madź, anka_a, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
Witam
Chciałabym do Was dołączyć. Mam już dwie córki 6,5 i 15 lat. Teraz czekam na trzecie maleństwo. Podczytuję Was od jakiegoś czasu ale ujawniam się dopiero teraz bo po wcześniejszych poronieniach wolałam poczekać aż do usg genetycznego. Dziś jestem po wizycie. Moje maleństwo ma 68 mm, przezierność karku 1,6, kość nosowa jest i wszystko inne na swoim miejscu Termin porodu to 24 października ale ze względu na już zaplanowane cc to będzie pomiędzy 10 a 15 października.
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę zdrowych i radosnych Świąt WielkanocnychAnoolka, lubek, Madź, paaolka, renatkach, MartaR.., mała_mi, paradise, Kajaoli, Monica, Kakabaka, anka_a, Eweloka84 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
Witam wszystkie w ten pochmurny (jak zwykle) lany poniedzialek. Moj mezczyzna smacznie sobie drzemie obok mnie nie wiedzac, ze za chwilke bedzie mokry
Jak sie czujecie? Jak tam agatas, juz po szpitalu? A Ulcio?
Ja jestem nadal na wakacjach w Polsce i laduje akumulatory. Pomimo problemow ze zdrowiem babci, wszyscy sa w dobrym humorze (babcia tez)
W srode jestesmy umowieni na usg 4D
Waga pokazuje 5kg na plusie czyli Swieta daja sie we znaki
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze mokrego lanego poniedzialkuMonica, MartaR.., Anoolka, paradise, Madź, anka_a, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Po konsultacji z dwoma lekarzami zdecydowałam się wczoraj wypisać ze szpitala. Na własną odpowiedzialność, ponieważ w święta nie robią oficjalnie wypisów. Ale lekarze mówili, że jeżeli się wszystko uspokaja, to mogę wyjść. Oczywiście na pewnych zasadach - mam łykać dupka, funkcjonować jak jajko (leżeć i nic nie robić), jak coś będzie się działo, to z powrotem na oddział, a jak nie, to w środę mam iść na kontrolę do mojego lekarza. Mówią, że wygląda na to, że pękło mi jakieś naczynie krwionośne w kosmówce albo w szyjce macicy (trochę tak jak było z krwiakiem, tyle, że krew od razu wyszła z organizmu.
Udało mi się wczoraj spędzić święta z rodziną, co mnie bardzo ucieszyło.
Pochwalę się Wam, że już mam ciążowy brzuszek jakieś 4 cm na plusie, a wagowo cały czas tak samo, czyli 0 dodatkowych kg (ale zapasik tkanki tłuszczowej mam, więc nie musiałam nadrabiać ).
Tak przy okazji, chciałam napisać, że w szpitalu na sali leżałam z panią, która urodziła synka w 28 tc. Miała łożysko przodujące i od miesiąca była w szpitalu przygotowywana do takiej możliwości. Dziecko dostawało leki na przyspieszenie rozwijania się płucek. Chłopczyk miał 1100g jak się urodził
Ślę Wam buziaki
MartaR.., Anoolka, ania.g, Kajaoli, Monica, Madź, anka_a, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej słoneczka
my po woli wychodzimy na prostą, ale była masakra Kasię tak bolało, że musiała brać leki co 4 godziny, nie może sama jeść, sama się ubierać, myć też, do tego zaczęły jej puchnąć paluszki więc musieliśmy jechać znowu do szpitala, jutro znowu jedziemy na kontrolę eh
jestem zmęczona i się martwię jak my tak pociągniemy jeszcze kilka tygodni
Agatas dobrze, że u Ciebie już lepiej, moja siostra urodziła córeczkę w 31 tyg. z wagą 1190 gram dzięki wczesnej interwencji terapeutycznej mała nadrobiła wszystkie zaległości i rozwija się jak donoszony dzieciaczek
Kajoli dobrze, że humor dopisuje, u mnie waga stoi w miejscu cały czas 51 kg
-
Dziś miałam iść na usg prenatalne. Ale mojego dziecka już nie ma. Serduszko przestało bić. Pochowaliśmy Go w Wielki Piątek.
A niby wszystko było już w porządku. Serduszko biło, przyrost był prawidłowy.... Wg mnie zawiniła za duża krzepliwość. Ale tego pewnie już się nie dowiem.
Życzę Wam szczęśliwego zakończenia. Ale pilnujcie się. Lepiej jechać 2 razy niepotrzebnie do szpitala niż raz za późno.