X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Pazdziernikowe mamusie 2014
Odpowiedz

Pazdziernikowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 16 września 2014, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pestka wrote:
    w ogóle na weselu i dzień po strasznie mi ciekło z piersi...a teraz mega bolą:/ już siarę miałam około 5 miesiąca, ale teraz to normalnie musiałam sukienkę suszyć na weselu, masakra! u którejś się coś pojawiło ostatnio? ;)

    Ja mam już siarę od dłuższego czasu, znaczy jak ścisnę pierś to pojawiają mi się żółte lub przezroczyte kropelki, ale ostatnio tez bolą mnie dość mocno sutki..mam nadzieje ze to jeszcze minie, bo nie wyobrażam sobie ze jeszcze mały mi potem ściśnie i one od początku tak będą bolały..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 22:46

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 16 września 2014, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mitaka wrote:
    Dziewczyny czy macie robione jakieś badania na stopień czystości pochwy albo podobne? Bo ja przez całą ciążę żadnego takiego nie miałam, a że nic się bardzo nie działo... ale nie wiem czy tak powinno być?

    Ja miałam tylko ten wymaz na GBS i odebrałam właśnie dziś wyniki - ujemny, nie wychododwali nic :D ufff..
    A o cytologię pytałam jakos w połowie ciaży, to zapytał mnie kiedy miałam ostatnio,powiedziałam że w listopadzie, to on na to że rok jest ważna i nie musimy powtarzac..trochę się zdziwiłam, bo wszystkie koleżanki miały cytologie w czasie ciąży, no ale ten lekarz generalnie jakiś inny jest...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 22:50

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • ataga4 Autorytet
    Postów: 1469 1285

    Wysłany: 16 września 2014, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mnie nic nie wycieka...

  • poczwarkah Autorytet
    Postów: 366 617

    Wysłany: 16 września 2014, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam cytologię w czerwcu 2013 i też mi lekarz powiedział że spokojnie starczy... GBS też mi wyszedł ujemny, chociaż mi pobierał tylko z pochwy, nie wiem dlaczego z odbytu nie.
    Ja też mam siarę od 5 miesiąca :D Czasem więcej, czasem mniej, czasem przechodziło na tydzień czy dwa. Teraz kilka razy dziennie mam taki minutowy ból w sutkach i wtedy wiem że mi zaraz pocieknie ;) Ale jakieś hektolitry to nie są - ot parę kropel. Zawsze noszę usztywniane miseczki więc jeszcze nigdy minie przeciekło, nawjwyżej trochę w gąbce dostało ;)

    Też czekam na wieści od Kajaoli :)

    h84f3e5e8fuu3igl.png
  • MartaR.. Autorytet
    Postów: 765 1219

    Wysłany: 16 września 2014, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eh i ja spać nie mogę

    7a4aio4pfp2702id.png
  • Kajaoli Autorytet
    Postów: 1324 1843

    Wysłany: 16 września 2014, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzis o 18.48h po 16 godzinach porodu zakonczonym cesarskim cieciem przyszedl na swiat nasz synek Charlie :) waga 3298g :)
    Jestesmy przeszczesliwi i nie mozemy sie na niego napatrzec :):):) pozdrawiamy wszystkie ciocie z forum :)

    paaolka, lubek, MartaR.., Bergo, renatkach, ao12., Aniqa, pestka, Eva0507, Scęście, Nelly, anka_a, Kasiula09, misiulka2000, ania.g, Monica, sylwia1985, Agrafka, Kaszulator, mitaka, Magdzialenka, mama86, Strokrotka, ataga4, Ulcio, Vilenka, agatas, margarita, paulina.b.1991, xpatiiix3, tofirus, Anoolka, jusy, Niusia1, poczwarkah, MOI, Pauletta lubią tę wiadomość

    Nasz kochany Charlie
    2yeelwj.png
    Moje dwa male Aniolki 8.07.2013 (22tc)
    ajwwu6bdp5zi82q8.png
  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 16 września 2014, 23:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    poczwarkah wrote:
    Ja miałam cytologię w czerwcu 2013 i też mi lekarz powiedział że spokojnie starczy... GBS też mi wyszedł ujemny, chociaż mi pobierał tylko z pochwy, nie wiem dlaczego z odbytu nie.
    Ja też mam siarę od 5 miesiąca :D Czasem więcej, czasem mniej, czasem przechodziło na tydzień czy dwa. Teraz kilka razy dziennie mam taki minutowy ból w sutkach i wtedy wiem że mi zaraz pocieknie ;) Ale jakieś hektolitry to nie są - ot parę kropel. Zawsze noszę usztywniane miseczki więc jeszcze nigdy minie przeciekło, nawjwyżej trochę w gąbce dostało ;)

    Też czekam na wieści od Kajaoli :)

    A no to znaczy że nie tylko mój doktorek tak uważa,że nie trzeba za często powtarzac cytologii ;)
    I tez mi tylko z pochwy pobierał...ale skoro wynik jest ok to ja się ciesze, gmeranie w dupce nas ominęło ;)

    A w ogole Poczwarkah bardzo ładne to Twoje łóżeczko, znaczy Twojego Witusia :) ten ochraniacz z poduszek fajnie się prezentuje :)
    Ja mam tez w rodzinie małego Witusia, niecałe 2 lata ma, a energie taką jak dwóch jego starszych braci razem wziętych ;)

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 16 września 2014, 23:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli wrote:
    Dzis o 18.48h po 16 godzinach porodu zakonczonym cesarskim cieciem przyszedl na swiat nasz synek Charlie :) waga 3298g :)
    Jestesmy przeszczesliwi i nie mozemy sie na niego napatrzec :):):) pozdrawiamy wszystkie ciocie z forum :)

    SUPER SUPER! :D :D
    Kajaoli gratulacje! :) Charlie wcale nie taki bardzo duży :)
    Jak trochę dojdziesz do siebie opisz nam tu jak cały poród wyglądał. Cesarka po tylu godzinach to chyba musiałaś być już wymęczona...
    Ale fajnie że masz już swojego synka przy sobie :)
    Odpoczywaj teraz mamusiu :)
    A no i czekamy na pierwsze fotki :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 23:58

    pestka, Kajaoli, ao12., ataga4 lubią tę wiadomość

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • lubek Autorytet
    Postów: 428 621

    Wysłany: 17 września 2014, 00:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli wrote:
    Dzis o 18.48h po 16 godzinach porodu zakonczonym cesarskim cieciem przyszedl na swiat nasz synek Charlie :) waga 3298g :)
    Jestesmy przeszczesliwi i nie mozemy sie na niego napatrzec :):):) pozdrawiamy wszystkie ciocie z forum :)

    Gratulacje!! Dzięki, że napisałaś, dzisiaj wszystkie tu co chwila zagladalysmy, żeby zobaczyć co u Was. Super, że wszystko dobrze, pozdrowienia i ciepłe uściski dla Was!

    Kajaoli, Nelly lubią tę wiadomość

    atdc20mmh2fqs6kn.png
  • MartaR.. Autorytet
    Postów: 765 1219

    Wysłany: 17 września 2014, 00:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli gratulacje :-*

    Kajaoli lubi tę wiadomość

    7a4aio4pfp2702id.png
  • renatkach Autorytet
    Postów: 558 633

    Wysłany: 17 września 2014, 00:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje :)

    Kajaoli lubi tę wiadomość

    3i49tv7325tdkkap.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2014, 00:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli gratulacje, dobrze ze masz go przy sobie.

    A ten moj maly rozdartek wlasnie ma pore karmienia,i wisi na cycu, jak ja uspie to 1.5 h mam spania :)

    Kajaoli lubi tę wiadomość

  • pestka Autorytet
    Postów: 1386 1211

    Wysłany: 17 września 2014, 01:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli gratulacje!!!!:):):)

    Kajaoli lubi tę wiadomość

    iabql8x.png
    x8msush.png
  • Eva0507 Ekspertka
    Postów: 143 165

    Wysłany: 17 września 2014, 02:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje!!
    Teraz czekamy na piękne foteczki ;)

    Kajaoli lubi tę wiadomość

    ckai43r8qxen3hco.png
    hchy9jcg3aamtfbp.png
  • Scęście Autorytet
    Postów: 1471 1380

    Wysłany: 17 września 2014, 04:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KAJAOLI super ze sie odezwalas! Ogromne gratulacje! :* napewno jestes mocno zmeczona skoro po tylu h dopiero decyzja o cc! Dochodz szybko do siebie i cieszcie sie synkiem :* a w odpowiednim momencie wrzuc nam jego fotke :)

  • Scęście Autorytet
    Postów: 1471 1380

    Wysłany: 17 września 2014, 04:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do badan to ja mialam cytologie w sierpniu 2013 i tez gin powiedzial ze starczy i nie robimy a tego gbs wgl nie mialam. Moze dlatego ze cc?
    Siary tez nie mam. Czasem jak scisne sutka to mala kropelka i to tylko z leej piersi ;)

  • Kajaoli Autorytet
    Postów: 1324 1843

    Wysłany: 17 września 2014, 04:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, obudzilam sie teraz, chyba nie moge spac z emocji :) wiec napisze wam teraz pare slow bo jutro przyjdzie pewnie rodzinka ogladac Charliego i moze nie bedzie czasu ;)

    Tak wiec w poniedzialek wieczorem zaczely saczyc sie wody wiec zawiezlismy psa do rodzinki i udalismy sie do kliniki.
    Po przebadaniu zostawiono mnie na oddziale a mezczyzne odeslalam do domu spac bo powiedzieli, ze nic nie bedzie sie teraz dziac, ze moze nazajutrz rano.
    Nie mialam jeszcze wtedy skurczy.

    Zaczely sie za dwie godziny wiec uzylam aplikacji na telefonie, ktora rejestruje skurcze, w ten sposob wiedzialam co ile sie pojawiaja, a byly wtedy co 7-8-9 minut i nawet sobie zasypialam miedzy nimi.

    Te gorsze, co 3-4 minuty pojawily sie jakies dwie godziny pozniej i tu juz dzwonilam po swojego mezczyzne, zeby przyszedl bo chcialam go miec przy sobie - to bylo okolo 4h nad ranem.

    Skurcze byly coraz bardziej boleśe wiec o 6h zaczeto juz sprawdzac rozwarcie, okazalo sie ze sa 3cm.

    Jaka ulga jak mi zaaplikowano znieczulenie - pomyslalam sobie - uff teraz juz bedzie ok - ale niestety wszystko potoczylo sie inaczej.
    Zostalam zainstalowana na sali porodowej i udalo mi sie nawet troche pospac.
    Skurcze byly nadal nieregularne co 3-4 minuty a po jakims czasie znieczulenie zaczelo mnie puszczac wiec trzeba bylo wolac polozna, zeby aplikowala nastepna dawke - co robila zreszta chetnie.

    Rozwarcie tez postepowalo i o 13h mialam juz 9cm .
    Tylko to cholerne znieczulenie przestawalo dzialac i trzeba bylo co chwilke wolac polozna.
    W pewnym momencie okazalo sie, ze mam jedynie dobrze znieczylone nogi a okolice miednicy nie.

    Skurcze coraz mocniejsze, nadal co 3-4 minuty, znieczulenie, ktore skupialo sie nie tam gdzie trzeba i rozwarcie, ktore nie pozwalalo na rozpoczecie akcji. I tak rozpoczela sie meczarnia.
    Okolo 16h juz chyba nie wytrzymywalam nerwowo i z bolu.
    Ogolnie jestem odporna na bol ale ten jednak byl bardzo intensywny, powtarzajacy sie co kilka minut od kilkunastu godzin...
    Reszta potem bo polozna przywiozla mi Charliego :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2014, 06:07

    ao12., ania.g, sylwia1985, Monica, lubek, Anoolka, pestka lubią tę wiadomość

    Nasz kochany Charlie
    2yeelwj.png
    Moje dwa male Aniolki 8.07.2013 (22tc)
    ajwwu6bdp5zi82q8.png
  • Nelly Autorytet
    Postów: 607 627

    Wysłany: 17 września 2014, 04:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kajaoli, współczuję cierpienia, najgorzej przetrwać I etap porodu, a potem i tak mieć cc i leczyć ranę pooperacyjną...
    Ale gratuluję zdrowego chłopca i życzę Ci samych szczęśliwych wspólnych dni!

    Kajaoli lubi tę wiadomość

    km5svcqg6fuae1xg.png
  • Kajaoli Autorytet
    Postów: 1324 1843

    Wysłany: 17 września 2014, 05:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak wiec, jak juz nastapilo rozwarcie na 10cm bylam kompletnie wyczerpana a o znieczulenie moglam zapomniec pomimo wysilku anestezjologa.
    Zwolano cala ekipe i rozpoczela sie akcja.
    Na poczatku moj lekarz prosil, zebym parla co tez robilam ale okazalo sie, ze maly nie schodzi. To trwalo jakas godzine. Potem stwierdzili, ze jednak uzyja takich metalowych szerokich lopatek, nie wie jak one nazywaja sie w Pl, tutaj mowi sie: percepces.
    No wiec mialam te przyjemnosc, zeby miec je wkladana na zywca :)
    Wszystko to bylo bardzo meczace a ja juz zaczynalam kompletnie opadac z sil.
    Lekarz caly czas prosil, zebym parla wiec par mam resztkami energii myslac za kazdy razem o ty, ze kazde parcie zbliza mnie do spotkania z naszym synkiem :)
    Charlie byl przez ten caly czas bardzo dzielny a serduszko mu pieknie bilo :)
    Niestety lopatki tez sie nie sprawdzily i moj madry lekarz widzac, ze nie ma sensu mnie i dziecka dalej meczyc, zawolal druga ekipe meduczna i wypytal ich o zdanie. Wszyscy zgodnie stwierdzili, ze robimy cesarke.

    W 15min bylam na stole operacyjnym a za nastepne 15min uslyszalam krzyk mojego synka :):) - to bylo to na co czekalam :)

    Dziewczyny, moj porod byl wyjatkowo trudny ale taki zdarza sie raczej rzadko wiec nie bojcie sie :)

    Pomimo, ze nameczylam sie to bardzo doceniam wysilki mojego lekarza i jego ekipa, zebym urodzila jednak naturalnie.

    Moj misiaczek jest juz z nami i jest przeslodkim dzieckiem :)


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2014, 06:25

    anka_a, ao12., MartaR.., ania.g, Monica, Aniqa, lubek, paaolka, Anoolka, Smutas, Strokrotka, pestka, Eva0507 lubią tę wiadomość

    Nasz kochany Charlie
    2yeelwj.png
    Moje dwa male Aniolki 8.07.2013 (22tc)
    ajwwu6bdp5zi82q8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2014, 06:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje Kajaoli!!!!!!!!!!!

    Kajaoli lubi tę wiadomość

‹‹ 700 701 702 703 704 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ