X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Pazdziernikowe mamusie 2014
Odpowiedz

Pazdziernikowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • ataga4 Autorytet
    Postów: 1469 1285

    Wysłany: 24 września 2014, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moni28 wrote:
    Ania Wendzikowska jakoś nie przemawia za mną

    Nie oglądałam wypowiedzi Wendzikowskiej, ale ona jest w ciąży że wzięli ją żeby powiedziała swoje zdanie? Ostatnio parę razy widziałam w necie info o jej ciąży, ale traktowallam to jako zwykłe plotki.

  • tofirus Autorytet
    Postów: 339 404

    Wysłany: 24 września 2014, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny! Ja jak zwykle rzadko się odzywam, ale czytam regularnie i przeżywam z Wami wszystkie nowe zdarzenia.
    Współczuję wszystkim zakatarzonym i trzymam kciuki za wszystkie rodzące w najbliższym czasie.
    Ja wczoraj byłam na wizycie i moja kruszyna waży już 3 kg więc raczej nie będzie hipotrofikiem, jak się zapowiadało ostatnio. Bardzo się z tego cieszę :) U mnie rozwarcie na 1,5 cm, ale lekarz powiedział, że raczej przed terminem nie urodzę. Byłam też na KTG, ale nic "ciekawego" się nie zapisało. Dlatego też pozwolił mi wrócić z mężem do Krakowa jeszcze na 3 dni i zalecił dużo seksu. Do szpitala mam się zgłosić dopiero 6 października, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu coś ruszy, bo nie chciałabym przenosić ciąży.

    anka_a, ao12., paradise, DeLaCruz, caterinka lubią tę wiadomość

    le5adb4.png
    ud81ifo.png
    iiysvvj.png
  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 24 września 2014, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ataga4 wrote:
    Nie oglądałam wypowiedzi Wendzikowskiej, ale ona jest w ciąży że wzięli ją żeby powiedziała swoje zdanie? Ostatnio parę razy widziałam w necie info o jej ciąży, ale traktowallam to jako zwykłe plotki.

    Tak ponoć jest w ciąży i ona zapłaci tyle ile trzeba tylko po to żeby mieć cc, powiedziała że ma taki próg bólu że na pewno poród sn byłby dla niej traumą, że lądowała w szpitalu z ogromnymi bólami miesiączkowymi i że marzyła wtedy żeby umrzeć i skoro już zna reakcje swojego organizmu to nie zdecyduje się swiadomie na poród sn, powiedziała że gdyby nie było porodów cc to nie zdecydowałaby się w ogole na dziecko....

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 24 września 2014, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tez mialam zawsze bardzo bolesne miesiaczki i musialam lykac tabsy 3 dni przed @ bo jakbym nie brala to bym sie zwijala z bolu i tez raz wyladowalam w szpitalu ale chce sprobowac naturalnie skoro mam taka mozliwosc

    Nelly, DeLaCruz, paaolka lubią tę wiadomość

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2014, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :)
    Ten temat "cc na życzenie" jak dla mnie to trochę na wyrost jest.
    Z reguły przecież lekarze rękami i nogami zapierają się żeby cesarkę zrobić tylko w razie konieczności. Lekarz prowadzący może tylko dać skierowanie na cc do szpitala a czy zostanie ona zrobiona to już zależy od lekarzy w szpitalu.
    A to że kogoś stać na to żeby jechać do prywatnej kliniki i dać się pociąć to raczej rzadkość jest.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2014, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i jeszcze kwestia namawiania przez bliskie osoby do cc. Myślę że to o to chodzi że te kobiety przeżyły traumę którą pamiętają po tylu latach i by chciały Wam zaoszczędzić bólu i cierpienia. Moja mama np jak rodziła jednego z braci to zemdlała z bólu i do tej pory wspomina jakie to straszne było. Przy następnym porodzie dostała aż wysokiej gorączki ze strachu przed bólem ;)
    Tylko tak sobie myślę że teraz juz lekarze nie dadzą tak się kobiecie męczyć jak kiedyś, no chyba że jacyś sadyści ;)

    Nelly, caterinka lubią tę wiadomość

  • MartaR.. Autorytet
    Postów: 765 1219

    Wysłany: 24 września 2014, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej a więc moje drogie czekam jeszcze na wyniki moczu jak będą dobre to wychodzę do domu termin za 6dni także lekarz stwierdził że mam czas jeszcze pomieszkać ciesze się i się nie ciesze sama nie wiem...

    7a4aio4pfp2702id.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2014, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MartaR.. wrote:
    Hej a więc moje drogie czekam jeszcze na wyniki moczu jak będą dobre to wychodzę do domu termin za 6dni także lekarz stwierdził że mam czas jeszcze pomieszkać ciesze się i się nie ciesze sama nie wiem...
    Ale Cię męczą :P A myślałam że wyjdziesz ze szpitala z Polą...

  • anka_a Autorytet
    Postów: 608 1585

    Wysłany: 24 września 2014, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem ciekawa jak Wędzikowska zareaguje jak znieczulenie zacznie puszczać. Posiadanie dzieci uzależniać od cc to dla mnie fanaberie rozkapryszonego dziecka a nie dojrzałej kobiety. Ech jakoś nie trawie tej babki... :/

    paulina.b.1991, DeLaCruz, paaolka lubią tę wiadomość

  • anka_a Autorytet
    Postów: 608 1585

    Wysłany: 24 września 2014, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MartaR to się najeździsz. Niech wyniki będą ok.

  • MOI Autorytet
    Postów: 1510 2496

    Wysłany: 24 września 2014, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MartaR ciesz się! Lepiej jednak posiedzieć w domu, a nie kwiczeć w szpitalu.

    Ja za nic nie chciałabym spędzić ostatnich dni przed porodem w szpitalu, dlatego uskuteczniam środki zaradcze: włączyłam sobie salsę na full regulator i kręcę biodrami :D

    Anoolka, ao12., Nelly, anka_a, pestka lubią tę wiadomość

    Moi
    3jvzmg7ysek3gxzk.png
    f2w39jcgjmkmlfy9.png
  • Kasiula09 Autorytet
    Postów: 2913 2400

    Wysłany: 24 września 2014, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MartaR a już myślałam że wyjdziesz z Polą do domku ale z dwojga złego to lepiej jak by Cie teraz wypuścili do domu niż kazali leżeć nie wiadomo ile do rozwiązania

    age.png
  • poczwarkah Autorytet
    Postów: 366 617

    Wysłany: 24 września 2014, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fajnie że się Wam podoba mój fotel ;) Nieskromnie powiem że też go uwielbiam :) Rozumiem brak miejsca - gdybym nie wymęczyła na mężu przeprowadzki to też nie miałabym co marzyć o żadnym fotelu. Poprzednie mieszkanie może nie było jakieś tragicznie małe (42 metry) ale było tak załadowane różnymi meblami, że nie było opcji wstawienia już niczego więcej. Nawet z łóżeczka dla dziecka chcieliśmy zrezygnować i postawić na pierwsze miesiące tylko kosz mojżesza.

    Co do bobomigów - też jestem entuzjastką tej metody :) Mam nadzieję, że uda mi się ją wprowadzić.

    Mamusie rodzące w Zośce - daleko mieszkacie od szpitala? Ja mam 15 min. piechotką (mieszkam na Żytniej, ale na drugim końcu niż szpial). Może jakiś wspólny spacer jak już dzieciaczki będą na świecie? :)

    lubek, Nelly, ania.g lubią tę wiadomość

    h84f3e5e8fuu3igl.png
  • lubek Autorytet
    Postów: 428 621

    Wysłany: 24 września 2014, 12:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nelly wrote:
    Ja też chcę spróbować z bobomigami, chętnie bym poszła na jakieś warsztaty, żeby uczyć dziecko prawidłowych znaków - może się przydadzą w przyszłości w komunikacji z niesłyszącymi.

    Niemowląt oczywiście się nie sadza na nocniku, tylko podtrzymuje w pozycji zgodnej z grawitacją. I oczywiście nic na siłę, nie stosuje się kar za ubrudzenie pieluszki, po prostu daje się maluchowi szansę załatwienia zgłaszanych przez niego potrzeb fizjologicznych w bardziej naturalnej pozycji. Autorka pisze, że już kilkumiesięczne dzieci potrafią czekać 5, 10 czy nawet 15 minut na wysadzenie, co świadczy o tym, że jest to dla nich bardziej komfortowe niż robienie pod siebie. Ja w każdym razie zamierzam spróbować.

    tez rozwaze warsztaty :) moze sie spotkamy :) ale to dopiero kolo 5-6 miesiecy pewnie

    Przekonalas mnie na pewno do zajrzenia do ksiazki :) no i jeszcze do tego, zeby uwaznie obserwowac, jesli rzeczywiscie bede w stanie odczytac te znaki, to ma sens. Logistycznie troche wciaz czarna magia dla mnie i na pierwszy rzut oka za duzy hardcore, troche jak wychowanie bezpieluchowe na owczej skorze :) ale nie mowie nie i dzieki za kolejna inspiracje

    Nelly lubi tę wiadomość

    atdc20mmh2fqs6kn.png
  • lubek Autorytet
    Postów: 428 621

    Wysłany: 24 września 2014, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    poczwarkah wrote:
    Fajnie że się Wam podoba mój fotel ;) Nieskromnie powiem że też go uwielbiam :) Rozumiem brak miejsca - gdybym nie wymęczyła na mężu przeprowadzki to też nie miałabym co marzyć o żadnym fotelu. Poprzednie mieszkanie może nie było jakieś tragicznie małe (42 metry) ale było tak załadowane różnymi meblami, że nie było opcji wstawienia już niczego więcej. Nawet z łóżeczka dla dziecka chcieliśmy zrezygnować i postawić na pierwsze miesiące tylko kosz mojżesza.

    Co do bobomigów - też jestem entuzjastką tej metody :) Mam nadzieję, że uda mi się ją wprowadzić.

    Mamusie rodzące w Zośce - daleko mieszkacie od szpitala? Ja mam 15 min. piechotką (mieszkam na Żytniej, ale na drugim końcu niż szpial). Może jakiś wspólny spacer jak już dzieciaczki będą na świecie? :)

    ja daleko :) na Bemowie, wiec 'z buta' nie dam rady, ale mam kolezanke 3min od Zoski i pewnie i tak sie bede w zwiazku z tym pojawiac z wozkiem w okolicach :)

    atdc20mmh2fqs6kn.png
  • Strokrotka Autorytet
    Postów: 358 444

    Wysłany: 24 września 2014, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, wzięło mnie na wspomnienia i weszłam na forum babyboom.pl na którym udzielałam sie na kweitniowkach 2012 będąc w ciąży z Pola i uświadomiłam sobie, ze miałyśmy taką zakładkę OPISY PORODÓW. Odnalazłam swój wpis. Nie sądziłam, ze az tak sie wzruszę - łzy mi lęcą cały czas...
    Poniżej kopiuje wpis:


    "Jakoś nie mogłam się zebrać, ale chyba w końcu dam radę

    Tak więc liczyłam na to, ze urodzę w święta, pełnia i te sprawy - jak widać nie wyszło. W poniedziałek byliśmy na dłuuuugim spacerku "po zdrowie" w lesie, wrocilismy do domku, a ja dawno nie czułam się tak "niezmęczona". Stwierdziałm, ze skoro nic się nie dzieje we wtoek rano umawiam się na pedicure hybrydowy i henne brwi i rzęs :) Noc minęła bez zarzutu, zero skurczy itp. Wtorek rano - lekkie skurcze, eMek przyuważył, ze są co jakieś 10-12 min. i ze jedziemy na IP, ale go wysmiałam, bo miałam juz nie raz takie skurcze i po paru godzinach była cisza. Także ze godz 12 poleciałam do kosmetyczki. I... ide siusiu, wychodze z łazienki, a tu coś mi mokro - mysle, ale wstyd chyba jeszcze popusciłam. Lekko zaczerwiniona na twarzy siadłam do malowania hybrydowego i kos metyczka - znajoma błaga zebym nie rodziła, bo zauwazyłam, ze skurcze co jakies 8 min. Po wszystkich kosmetycznych zabiegach pojechałam do domu i zadzwniłam do eMka, ze moze bysmy skoczyli na KTG to zobaczymy co tak jak tam, ale, ze najpierw musze posprzatać mieszkanie i wziąc prysznic. Ok godz 14-15 pojehclismy do szpitala. Wsiadajać do auto znowu mi poleciało - i wtedy stwierdziłąm, ze to moze wody mi się sączą Na IP lekarz potwierdził moje przypuszczenia, wody sie sączą, skurcze co 5-7min, ale rozwarcie na opuszek :/ Szyjka nie do końca nawet zgładzona. Idziemy na porodówke - sala do porodów rodzinnych. eMek był własciwie cały czas ze mną, skoczył tylko po aparat na chwile. Koło 18 skurcze zaczeły być mega mocne... A KTG nic nie wykazuje. Później błagałam o cos przeciwbólowego, na co lekarz się na mnie wydarł, ze skurczy prawie nie mam, ze dopiero sie zacznie, a ja miedzy skurczami, juz odlatywałam... :/ Powiedział, ze do 7 rano wątpi, zebym urodziła. Nie pamietam kiedy dostałam jakis lekki zastrzyk z srodkiem przeciwbolowym, który nic nie dał, albo dał bardzo mało. Do tego straszyli, ze akcja sie spowolni :/ Skakałam na piłce (bardziej słaniałam się na niej) i wtedy wody odeszły całkiem. Zalało mnie. Na łózko pod KTG, rozwarcie na ok 2 cm, na KTG skurcze malutkie. Ja juz nie wiem o co chodzi. eMek miał wyjść na pół godziny, bo miałam mieć zrobiona lekka lewatywe a potem wejść do wody jak wróci. Nie zdązyłam zrobić ani jednego ani drugiego. Ku zdziwieniu połoznej nagle rozwarcie na 6 cm i... bóle parte!!! Nie do powstrzymania! eMek prawie zemdlał z przerażenia, lekarz oczy jak 5 zł, ze to juz (bo na KTG nadal małe skurczyki), ale się zaczeło. Niestety rodziłam przy rozwarciu 6 cm, tracac przytomność miedzy skurczami. Juz nie nawet nie wiedziała, jak łapać oddech. Po parciu byłam w innym świecie, w którym oddech wydawał mi się zbędny :/ Starałam sie z całych sił dla Małej, lekarz mnie cucił i krzyczał zebym oddychała. Po chyba niecałych 15 minutach parcia Polunia lezała u mnie na piersi. Dopiero potem na zdjeciach widziałam jaka była fioletowa!!! :( Okreciła sie 1 raz pepowiną... eMek który nie widział akcji wyjscia małej na swiat został zawołany do przeciecia pepowiny. Cały był roztrzesiony. Jak usłyszelismy pierwszy krzyk córci to była godzina 00:00:00 :) I lekarze n ie wiedzieli jaka date ustalić czy 10.04 czy 11.04 :) Moglismy wybrac - i jest 11.04.
    Musieli mnie ponacinać, od góry troche popekałam, ale na szczescia szyjka cała. Bali sie, ze rozleciała przy tak mały rozwarciu.
    Lezałysmy sobie, Pola na mojej piersi przez dwie godziny jeszcze na porodówce - juz wtedy wiedziała, ze i tak bym rodziła naturalnie! Nie mogłam powstrzymać łez ze wzruszenia. Ona jest taka cudowna! Moja, nasza maleńka córcia! Po dwóch godzinach pojechalismy na poloznictwo. Tam nas rozdzielono na 5 min, na mierzenie i wazenie. I od tamtej pory jestesmy nierozłączne!!! eMek bardzo mi pomógł na porodówce, chociaż widziałam ze bardzo go to wykonczyło psychicznie, bo nie wiedział, jak mi ulzyc w bólach i sam chodził po sciana ch z bezradnosci.
    Nie wspominam porodu traumatycznie. Zdaje sobie sprawe, ze ból był ogromy, ale szczescie i miłość jakie mnie "zalały" po połozeniu Poli na piersi były milion razy większe!!! Tego nie da się nawet opisać słowami!

    Pewnie paru szczegółów nie ujęłam, ale nie spodziewałam sie, ze az tyle emocji wzbudzi we mnie opisywanie przyjscia na świat mojej pociechy!

    Naprawde wszystko jest się w stanie znieść! Dla tych 3000g, 54 cm największego szczęscia na świecie!!!"

    Ehh jak niewiele dzieli nas od spotkania z naszymi Maleństwami..

    sylwia1985, Anoolka, lubek, anka_a, ao12., MOI, Kasiula09, paulina.b.1991, Nelly, paradise, pestka, paaolka, caterinka, Zielono mi:-))))) lubią tę wiadomość

    qdkki09kap9gx968.png
    3i49io4pl4x7mtp0.png
  • mama86 Autorytet
    Postów: 583 574

    Wysłany: 24 września 2014, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helo dziewczyny ja jutro mam wizytę, mam nadzieje ze zobacze na USG moja dziewczynke :-D W dalszym ciągu przez te bóle biodra chodze jak kaleka. Mam nadzieje ze do porodu przejdzie. Strach pomyśleć jak wejde jutro u ginka na kozła :-) Jeszcze będzie mnie musiał ściągać B-)

    Mam duzo chęci na sprzatanie, porządki ale aż kur.... mnie bierze jak nie mogę się ruszyć :-( aż mnie dziś nosi normalnie ale co wstane to juz czuje ze muszę usiąść.

    A i przepakowalam się do większej torby, takiej gigant 107litrowej. Będę wyglądała jakbym na dwa tygodnie przyjechała :-D

    URL=http://fotoo.pl/show.php?img=881043_img-20140924-121417.jpg.html]out.php?t=881043_img-20140924-121417.jpg[/URL]

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 12:38

    Strokrotka, ao12., Nelly, anka_a lubią tę wiadomość

    divers2288.gif
    motylki.gifrelgvcqgce4tws4r.png
    Nasza Gabrysia :-)
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 24 września 2014, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama86 torba jak na wakacje hihihihihihi :)

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
  • mama86 Autorytet
    Postów: 583 574

    Wysłany: 24 września 2014, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zawsze miałam tendencje do przeładowywania bagażu na wakacje ;-) Ale wole wziąć więcej niż czegoś miałoby mi brakować ;-) W przypadku pakowania do szpitala wydaje mi się ze nie da się wziąć za dużo, bo tam wszystko może się przydać ;-)

    divers2288.gif
    motylki.gifrelgvcqgce4tws4r.png
    Nasza Gabrysia :-)
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 24 września 2014, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama86 wrote:
    Zawsze miałam tendencje do przeładowywania bagażu na wakacje ;-) Ale wole wziąć więcej niż czegoś miałoby mi brakować ;-) W przypadku pakowania do szpitala wydaje mi się ze nie da się wziąć za dużo, bo tam wszystko może się przydać ;-)
    ja zawsze bralam minimum rzeczy za to moj mezus pakowal zawsze o wiele za duzo ale jak on to mowi ,, lepiej dzwigac niz scigac,,

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
‹‹ 743 744 745 746 747 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ