Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do śniadaniek itp TK mój mąż w delegacji wiec mi to odpada, gotuję tylko dla siebie i psa:) hehe. Teraz przyjechał na weekend więc sobie dogadzamy ale sprawe postawiłam jasno ty robisz to, ja to. Zawsze to ja byłam królowa kuchni nawet jak jeździł o 4w nocy wstawiam robiłam czekałam aż wyjedzie, teraz basta. Mam prawo. Pomijając fakt że troszku w domu zabawi bo szykuje mu się troszku wolnego od czwartku:) super:) pomoże mi w wielu rzeczach
-
India26 wrote:No to rzeczywiście jest problem, dużo łatwiej jak dziecko nie może cytrusów czy truskawek, po prostu daliby cokolwiek innego.
To jest problem z niską wiedzą kucharek, szczególnie że starszego pokolenia bo w domu to już się przyzwyczailiśmy i jest ok, najgorzej właśnie poza domem. -
Ale to też nie jest tak ze mój mąż sobie nic nie zrobi. Co prawda ma dwie lewe ręce do kuchni ale jak nie wstanę to sobie kanapkę zrobi teraz obie mamy gotują żeby zamrozić obiady, tesciowa już zrobiła 50 gołąbkow a moja mama 4 porcje zrazow i 5 porcji gulaszu
No i też mamy jasny podział obowiązków. Ja gotuje on zmywa, ja piore on sprząta. On zarabia ja wydajeIndia26, Anuśka19, MałaMi88, Ewa25, kiti, Barbie24, Umbrella82, almaanies, Mika2009, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
dżdżownica wrote:Ale to też nie jest tak ze mój mąż sobie nic nie zrobi. Co prawda ma dwie lewe ręce do kuchni ale jak nie wstanę to sobie kanapkę zrobi teraz obie mamy gotują żeby zamrozić obiady, tesciowa już zrobiła 50 gołąbkow a moja mama 4 porcje zrazow i 5 porcji gulaszu
No i też mamy jasny podział obowiązków. Ja gotuje on zmywa, ja piore on sprząta. On zarabia ja wydajedżdżownica lubi tę wiadomość
-
dżdżownica wrote:Ale to też nie jest tak ze mój mąż sobie nic nie zrobi. Co prawda ma dwie lewe ręce do kuchni ale jak nie wstanę to sobie kanapkę zrobi teraz obie mamy gotują żeby zamrozić obiady, tesciowa już zrobiła 50 gołąbkow a moja mama 4 porcje zrazow i 5 porcji gulaszu
No i też mamy jasny podział obowiązków. Ja gotuje on zmywa, ja piore on sprząta. On zarabia ja wydajeWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 10:58
madlene88, dżdżownica, almaanies lubią tę wiadomość
-
madlene88 wrote:Hahaha uśmiałam się zwłaszcza z tego ostatniego podziału obowiązków. To tak jak i u mnie. A z facetem to tak jest ze kiedy musi sobie poradzić to sobie radzi mniej lub lepiej ale radzi sobie:)
To prawda tak to jajka sobie nie usmaży "bo tobie zawsze wyjdzie płynne żółtko". Ale jak pracowałam to i obiad zrobił. Byle jaki ale zrobił
No i u mnie jest jeszcze ten problem ze przez 9 lat prowadziłam kawiarnie a przez dwa lata restauracje. I zawsze każdy kto do nas przyjedzie oczekuję fajerwerków na stoleWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 11:09
-
dżdżownica wrote:To prawda tak to jajka sobie nie usmaży "bo tobie zawsze wyjdzie płynne żółtko". Ale jak pracowałam to i obiad zrobił. Byle jaki ale zrobił
No i u mnie jest jeszcze ten problem ze przez 9 lat prowadziłam kawiarnie a przez dwa lata restauracje. I zawsze każdy kto do nas przyjedzie oczekuję fajerwerków na stole -
Ja będę się starać.. Yy mówię ,, będę,,!! próbować dopuszczać do obowiązków przy malej męża itp. Tak go pchać w to, dlatego że widzę po znajomych ze nie dopuszczają tatusiow do niektórych obowiązkow typu ubieranie, itp bo mają wrażenie że robią to źle...itp. A jedną z drugą lepiej... Moim zdaniem trzeba pozwalać, Pomijając fakt że mój szwagier córeczkę wozil do przedszkola czasem dojechali bez butów haha czasem bez kurtki, ale dawał rade wracał ogarniał itp także trzeba dać się tatusiowi wykazać. Znając życie to mój np pieluszki nie przebierze...chyba że mnie pozytywnie zaskoczy??!!...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 11:22
dżdżownica lubi tę wiadomość
-
Ja też chcę żeby tatuś się zajmował dzieckiem. Z resztą on sam mówi że chce i wiem że będzie to robił. Młodego tylko on kąpie, tzn już teraz "nadzoruje" jak Piotrek sam się myje. On go strzyże maszynka i takie tam.
Także u nas tylko ja musze poskromic swoje "ja zrobię lepiej" -
Madlene, a jak mąż.powie że nie przewinie pieluszki to się tak na to zgodzisz?
Ja mam opieki nad dzieckiem takie podejście jak do porodu. Razem robiliśmy razem rodziny i razem się zajmujemy.
Mąż od początku przewijał, kąpał, usypiał i ubierał małego. Jak malutki miał 2 mięsiace wysłał mnie do fryzjera a sam został z synkiem i pierwszy raz go nakarmił butla z odciagnietym pokarmem.
Do dziś wszystko przy nim robi nie gorzej niż ja a nigdy nie miał styczności z dziećmi.
Nie dobra, dobór ubrań pozostawia trochę do życzenia ale tu muszę przymknąć oko
dżdżownica, madlene88 lubią tę wiadomość
-
U nas obecnie jest tak ,że śniadania robi albo mąż,albo ja w zależności kto pierwszy wstanie Jedzenie sam sobie szykuje do pracy, ja robie kolacjami tak samo jak ze śniadaniem kto pierwszy zglodnieje ten robi kolacje , czasami jakieś desery robie ja , ostatnio mąż ciasto zrobił Ja zmywam naczynia , niestety do tego nie mogłam go zagonić. Ja robie pranie w tym ,że mąż mokre pranie mi wynosi ,żebym mogła rozwiesić ,żebym nie dźwigała. Ze sprzatania ja wycieram kurze, układam ubrania ,prasuje, mąż odkurza i zmywa podłogi . Co do kwesti finansowych również ja wydaje ,on zarabia w tym mam dobrze ,że potrafi sam zrobić zakupy , domyslic sie czego w domu brakuje. No i na razie nie narzeka na taki rozdział obowiązków . Ogólnie mój mąż nie lubi bałaganu w domu , jak widzi jakiś opruszek na podłodze to sam łapie się za odkurzacz i jest bardzo dokładny w sprzątaniu . To dopiero poczatek malzenstwa , zbaczymy czy za 10 lat tak bedzie ;P albo kiedy urodze i bede w stanie sama te czynnosci wykonywac.
Co do dzieciaczka tez watpie ze mój maz bedzie w stanie pampersa zmmienic ale za to nie moze sie doczekac kiedy bedzie z wózkiem na spacerki chodził ;pgrudzień2015 mama aniołka (*)
październik2017 mama Oskarka
maj2019 mama Mikusia
-
candela wrote:Madlene, a jak mąż.powie że nie przewinie pieluszki to się tak na to zgodzisz?
Ja mam opieki nad dzieckiem takie podejście jak do porodu. Razem robiliśmy razem rodziny i razem się zajmujemy.
Mąż od początku przewijał, kąpał, usypiał i ubierał małego. Jak malutki miał 2 mięsiace wysłał mnie do fryzjera a sam został z synkiem i pierwszy raz go nakarmił butla z odciagnietym pokarmem.
Do dziś wszystko przy nim robi nie gorzej niż ja a nigdy nie miał styczności z dziećmi.
Nie dobra, dobór ubrań pozostawia trochę do życzenia ale tu muszę przymknąć okoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 11:41
-
Ogolnie jak urodzicie to macie zamiar w zime na spacery chodzic z maluchem ??
Co do kopniaków. Zauważyłam ,że moje dziecko ma mniej wiecej stałe pory największego brykania . Czasami takiego kopa zasunie te moje dziecie ,że mnie potrafi obudzic. Wiecej sie wypycha obecnie , czasami jak stoje w kolejce w sklepie to potrafi tak sie wypiac ze ustac nie moge a brzuch przez bluzke krzywy. Czym sie wypina , nie wiem moze tylek,moze to noga , czasami jak sobie nozka jezdzi to jestem pewna ze to aurat nozka. Polozenie mojego synka to glowka w dol , nie mowili mi o innych pozycjachWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 11:43
madlene88, Dziobuś lubią tę wiadomość
grudzień2015 mama aniołka (*)
październik2017 mama Oskarka
maj2019 mama Mikusia
-
chcebardzobycmama wrote:Ogolnie jak urodzicie to macie zamiar w zime na spacery chodzic z maluchem ??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 11:45
dżdżownica lubi tę wiadomość
-
Ja od 7 dnia będę chodzić na spacery. Z jednej strony uważam że to bardzo buduje odporność dziecka a z drugiej muszę Młodego do przedszkola odprowadzać. Jak będzie bardzo zimno albo będzie padać to samochodem pojadę ale 20 min spacer nawet przy -10 jest wskazany.
-
dżdżownica wrote:Ale to też nie jest tak ze mój mąż sobie nic nie zrobi. Co prawda ma dwie lewe ręce do kuchni ale jak nie wstanę to sobie kanapkę zrobi teraz obie mamy gotują żeby zamrozić obiady, tesciowa już zrobiła 50 gołąbkow a moja mama 4 porcje zrazow i 5 porcji gulaszu
No i też mamy jasny podział obowiązków. Ja gotuje on zmywa, ja piore on sprząta. On zarabia ja wydajedżdżownica lubi tę wiadomość
-
madlene88 wrote:Ja będę się starać.. Yy mówię ,, będę,,!! próbować dopuszczać do obowiązków przy malej męża itp. Tak go pchać w to, dlatego że widzę po znajomych ze nie dopuszczają tatusiow do niektórych obowiązkow typu ubieranie, itp bo mają wrażenie że robią to źle...itp. A jedną z drugą lepiej... Moim zdaniem trzeba pozwalać, Pomijając fakt że mój szwagier córeczkę wozil do przedszkola czasem dojechali bez butów haha czasem bez kurtki, ale dawał rade wracał ogarniał itp także trzeba dać się tatusiowi wykazać. Znając życie to mój np pieluszki nie przebierze...chyba że mnie pozytywnie zaskoczy??!!...
madlene88 lubi tę wiadomość
-
Maz wlasnie przy dziecku wszystko powinien robic, zeby w razie naszej niedyspozycji ogarnal sam. U mnie to tak bylo, ze ja na poczatku chcialam za bardzo kontrolowac i sie czul taki stlamszony potem mial powazny wypadek i wiadomo... teraz jesli chodzi o taka opieke, zabawe to mala go uwielbia, jak wraca z pracy to zyc mu nie daje :p no ale jakies usypianie czy karmienie to ja bo np w nocy corcia za mna krzyczy wiec jak np bolesnie zabkuje to i 1-2h z nia na rekach siedze
Takze lepiej sobie takiego czegos nie zrobic...
A ta noc "swieto lasu" mala przespala cala bez poplakiwania bez wybudzen chyba juz ulzylo z tymi czworkami.