Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadziejastru, jestem w tak wielkim szoku po przeczytaniu Twojego posta że naprawdę brakuje mi słów. Bardzo współczuję bólu i cierpienia zarówno tego fizycznego, jak i emocjonalnego. To takie okrutne, że ludzie którzy powinni z powołania pomagać w przyjściu na świat dzieciom potrafią tak bezdusznie podchodzić do rodzącej kobiety, obedrzeć ją z godności i bez skrupułów patrzeć na jej dramat.
Mam nadzieję że szybko uda Ci się dojść do siebie. Niech synek będzie najlepszą terapią i lekarstwem.nadziejastru lubi tę wiadomość
-
Nadzieja brakuje słów ale jestem z Ciebie dumna i Ty też powinnaś być DUMNA Z SIEBIE! dałaś radę mimo braku pomocy i wielkiego bólu. Jesteś naprawdę wielka!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2017, 12:25
MałaMi88, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
U mnie na szczęście było zupełnie inaczej, położna od laktacji cała noc siedziała że mną, rozmawiała, pomagała działać laktatorem, przystawiala młodego.
A powiem Wam że laktacja ruszyła jak poszliśmy z mężem razem pod prysznic, umyl mnie, umyl mi włosy, posmarowal piersi balsamem. Położna nie mogła uwierzyć że wieczorem sciagnelysmy 3 ml, a rano już 20 ml.
A miałam duży problem bo młody stracił 320 gramów i by nas się wypuścili, a dzięki pomocy przez całą noc się najadl i przybrał tyle że neonatolog był zadowolony i mogliśmy iść do domunadziejastru lubi tę wiadomość
-
Nadzieja
Bardzo mi przykro z powodu Twoich doświadczeń... Ale to nie Ty zawiodłaś!!! Absolutnie! Zawiodły położne! A Ty powinnaś być z siebie dumna, że dałaś radę! Zuch mamusianadziejastru lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
zuzanna wrote:A jakieś oznaki masz czy cisza narazie?
CISZA jak makiem zasiał! brzuch wysoko, czopa ni widu, ni słychu, żadnych przeczyszczeń, NIC!
jutro mam w planach wykorzystać Męża w przedpokoju i kuchni wypucować fugi i umyć wszystkie drzwi!
nadziejastru - dla mnie jesteś mega dzielną Mamą!nadziejastru lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny u mnie chyba coś zaczyna się dziać! przynajmniej z szyjką od rana cały dzień boli mnie podbrzusze (twardnienia brzucha przy chodzeniu to już norma, więc nie uwzględniam ) i od rana mam śluz podbarwiony na brązowo - niewielkie ilości, ale ostatnio raczej sucho u mnie już czuje takie podniecenie, że coś ruszyło
MałaMi88, abiolek, nadziejastru lubią tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
MałaMi88 wrote:Dziewczyny czego zamierzscie uzywac do ujedrnienia skóry po porodzie?
Ja kupilam ziaji maslo do ciala ujedrniajace po porodzie. Tego używałam po I ciazy. I sie sprawdzilo ale Zastanawiam sie czy macie cos innego sprawdzonego/poleconego.
Pola no ten sluz to taka konkretna oznaka trzymam kciuki!
Co do ujędrniania, to niczego specjalnego nie mam... Całą ciąże używałam mojego normalnego balsamu z garniera (nie mam żadnego rozstępu) i po porodzie też zamierzam tylko tego używaćAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
MałaMi88 wrote:Ja tego masla uzywalam tez w trakcie odchudzania ogolnie nie lubie balsamow jak cos to uzywam oliwek ale z lenistwa wlewam je pod koniec kapieli to jest w sumie jeden z niewielu balsamow ktorego uzywalam dlatego tez pytam
Mowisz Garnier wypróbuję
https://static.ladymakeup.pl/img/5/9/59754_800_GARNIER_-_Intensywna_piel_gnacja_-_Regeneruj_ce_mleczko_do_cia_a_-_400_ml.jpg?1490703818
Osobiście bardzo go lubię i wg mnie dobrze nawilża skóręWiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2017, 19:23
MałaMi88 lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Hej Mamuski
Nadzieja przeczytalam i się poplakalam. Straszenie mi przykro. Ale to nie Ty nawalilas nawet tak nie mysl. Ciesz się kochana dzieciatkiem a o tym co bylo jyz nie rozmyslaj.
Ja dziś bylam u internisty i gina dostalam skierowanie na cc mam się zgłosić w pon. Ale najlepsze ze mam podejrzenie gestozy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2017, 19:54
nadziejastru lubi tę wiadomość
-
U nas kolejna trauma, siedzimy w szpitalu już tydzień, a w perspektywie kolejny... Dziś wyciągną mała spod lampy, niestety w moczu u niej wyszły bakterie e.coli. Czekamy na potwierdzenie, ale raczej skoro już są to potrzebny będzie antybiotyk. Dożylnie przez 7 dni. Nie zniosę tego... Już ja tyle razy kłuli, a jest taka malutka... A ja nie umiem jej pomóc. Wiem, że to nie moja wina, ale czuję się beznadziejnie... Życzę wam zeby wasze pobytu w szpitalu skończyły się w drugiej/trzeciej dobie
-
my już w domku i skończył się horror szpitala ale mamy horror laktacyjny. u mnie jak urodziłam malutką o 24;15 to o 4 dostałam ją już na stałe i miałam się nią zajmować. do rana czyli około 7/8 pomagały polożne ale potem niestety stare wiedzmy na zmianie i trzeba było sobie radzić samrmu ja miałam dość długo cewnik i podmywałam się sama w wyrku chusteczkami nawilżonymi tak samo jak trzeba bylo przewinąć malutką to z cewnikiem siadałam i na swoim wyrku ją przebierałam. Laktacja heeheh dobry żart tam stawiają tylko na przybieranie na wadze nawet jak się ma litry mleka to i tak dostaje się butle do karmienia . o niebieskim pudełku to mogłam tylko śnić więc nie wien co oni z nimi robili.
jednej nocyna zmianie byly takie czarownice że jedna mnie wyzwała jaka jestem niechluja bo kokona nie umiem zrobic z kocyka (tam tak dzieci zawijali na tortille) ale ja nie popuścilam i się na niej wyżyłam (powoedziałam jej czy dziecko jest głodne,brudne itp nie to o co pani chodzi juz nie ma o co się przyczepić tylko o tobże jak karmilam to mi się dziecko rozkopało z tego kokonu) . była wściekła dostałam dośc bolesnie zrobiony zastrzyk z głupimi tekstami że tylek mam wypiac bo ona mi nie bedzie szukac miejsca w takim miejscu. (a ja przecież 2 doba po cc)
teraz jestem na etapie terroru laktacji. mam dużo mleka ale Madzia mi tak sutki poraniła że każde karmienie to wycie do nieba masakra jednym słowem nie wien jak długo to wytrzymam jeszczesynuś ma już 18 miesięcy a w brzuszku Madziunia
nasz Bartuś
-
mimi87 wrote:my już w domku i skończył się horror szpitala ale mamy horror laktacyjny. u mnie jak urodziłam malutką o 24;15 to o 4 dostałam ją już na stałe i miałam się nią zajmować. do rana czyli około 7/8 pomagały polożne ale potem niestety stare wiedzmy na zmianie i trzeba było sobie radzić samrmu ja miałam dość długo cewnik i podmywałam się sama w wyrku chusteczkami nawilżonymi tak samo jak trzeba bylo przewinąć malutką to z cewnikiem siadałam i na swoim wyrku ją przebierałam. Laktacja heeheh dobry żart tam stawiają tylko na przybieranie na wadze nawet jak się ma litry mleka to i tak dostaje się butle do karmienia . o niebieskim pudełku to mogłam tylko śnić więc nie wien co oni z nimi robili.
jednej nocyna zmianie byly takie czarownice że jedna mnie wyzwała jaka jestem niechluja bo kokona nie umiem zrobic z kocyka (tam tak dzieci zawijali na tortille) ale ja nie popuścilam i się na niej wyżyłam (powoedziałam jej czy dziecko jest głodne,brudne itp nie to o co pani chodzi juz nie ma o co się przyczepić tylko o tobże jak karmilam to mi się dziecko rozkopało z tego kokonu) . była wściekła dostałam dośc bolesnie zrobiony zastrzyk z głupimi tekstami że tylek mam wypiac bo ona mi nie bedzie szukac miejsca w takim miejscu. (a ja przecież 2 doba po cc)
teraz jestem na etapie terroru laktacji. mam dużo mleka ale Madzia mi tak sutki poraniła że każde karmienie to wycie do nieba masakra jednym słowem nie wien jak długo to wytrzymam jeszcze
Wspolczuje poloznych, ja polecam nakladki na sutki do karmienia i krem po kazdym karmieniu, mi pomoglo i dopiero po miesiacu je odstawilam... Pozdrawiam
-
Anuśka19 wrote:Witam się w 40 tyg . Kto dzisiaj rodzi?ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI