X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe mamy 2017
Odpowiedz

Październikowe mamy 2017

Oceń ten wątek:
  • KasiaHaBe Ekspertka
    Postów: 208 187

    Wysłany: 12 października 2017, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam być na 10, pewnie będę chwile wcześniej. Możemy się zgadac w prywatnej wiadomości :)

    h84f9vvjsvbexmo0.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 12 października 2017, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała wrote:
    Hej hej :-)
    U mnie jutro wizyta, ciekawe czy jakieś rozwarcie sie zrobilo... Tak ogólnie to nic nie zapowiada u mnie porodu...
    A chcialam Was zapytac, jaki krem do twarzy macie dla maluszkow? Chodzi mi o taki, zeby na spacery buzie smarowac
    Ja kupiłam z Nivea na każdą pogodę. Na wyjście ze szpitala będę brać bo nie wiadomo jaka pogoda będzie a potem na spacery będzie.

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • Nieśmiała Autorytet
    Postów: 1042 1000

    Wysłany: 12 października 2017, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co dziewczyny, z jednej strony juz bym chciala urodzic i przytulic malutką ale z drugiej strony to sie tak cholernie boje porodu ze masakra..

    nadziejastru lubi tę wiadomość

    age.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 12 października 2017, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała wrote:
    Wiecie co dziewczyny, z jednej strony juz bym chciala urodzic i przytulic malutką ale z drugiej strony to sie tak cholernie boje porodu ze masakra..
    Ja czuję dokładnie to samo. A jestem straszna panikara i napewno będę płakać z bólu bo zawsze płacze.

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 12 października 2017, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała na wtorek termin?

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • Nieśmiała Autorytet
    Postów: 1042 1000

    Wysłany: 12 października 2017, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak na wtorek wg OM. A z usg wychodzi na niedziele teraz...

    age.png
  • Nieśmiała Autorytet
    Postów: 1042 1000

    Wysłany: 12 października 2017, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zuzanna wrote:
    Ja czuję dokładnie to samo. A jestem straszna panikara i napewno będę płakać z bólu bo zawsze płacze.
    Ja tez panikuje zawsze... Czasem jak mam jakies skurcze lub klucia to placze, ale bardziej ze strachu niz z bolu... Masakra, nie wiem co to bedzie

    age.png
  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 12 października 2017, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamusie czekające na Wielki Dzień:)
    Pola
    Mala Mi
    KasiaHaBe
    Mika2009
    Zielona Koniczynka
    Zuzanna
    Kiti
    Nieśmiała
    Krisi
    Aaniluap
    Anuśka19
    Anulka87
    Zuzia201
    Pampcia
    Dziubuś
    Veira
    Almaanies

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2017, 22:08

    iv09mg7ynbajyosc.png
  • MałaMi88 Autorytet
    Postów: 570 308

    Wysłany: 12 października 2017, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2017, 12:21

    JzxGp2.png
  • BurzaHormonów Autorytet
    Postów: 695 362

    Wysłany: 13 października 2017, 03:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała, Zuzanna, jak będziecie już po, to z zaskoczeniem odkryjecie jakie te wasze obawy są bez znaczenia. Owszem, będzie bolec, możliwe że będziecie płakać (ja płakałam, darłam się, krzyczałam że już nie dam rady itp), ale jak już przytulicie dzidzię to tak naprawdę to wszystko przestanie się liczyć. W tym momencie nie jestem w stanie przypomnieć sobie bólu, wiem że bolało jak diabli, ale konkretnego uczucia już nie pamiętam. Głowy do góry! W drugą stronę już się nie da, urodzić musicie i dacie radę, bo babki są silne!

    Nieśmiała, MałaMi88, patulla, Cabank84 lubią tę wiadomość

    zpbnzbmh7h9mfz19.png
  • dżdżownica Autorytet
    Postów: 2069 1498

    Wysłany: 13 października 2017, 06:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez jestem panikara :) na sali przed operacją płakałam że aż się dusić zaczęłam. Dobrze że mąż był ze mną i świetna położna. A pani anestezjolog to po prostu złota kobieta, przez cały zabieg glaskala mnie po głowie i opowiadała jakieś bzdury o bransoletkach Lilou :) cały czas mi mówiła co doktorzy robią i co się będzie dalej działo. Dzięki niej dałam radę i jeszcze od razu zleciła pompę z morfina żeby nie musiała się prosić.
    My wczoraj wróciliśmy do domu, pierwsza noc spokojna ale już mi się zaczyna nawal mleczny bo cycki rozrywa. A dla Antusia cycek to spanie więc karmienie trwa sto lat bo non stop muszę Go smyrac po stopach żeby jadł. Dziś mąż biegnie po laktator bo nie dam rady.
    Gratuluję wszystkim nowym mamusiom i trzymam kciuki za jeszcze zapakowane prezenty :) :)

    1JyDp2.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 13 października 2017, 07:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BurzaHormonów wrote:
    Nieśmiała, Zuzanna, jak będziecie już po, to z zaskoczeniem odkryjecie jakie te wasze obawy są bez znaczenia. Owszem, będzie bolec, możliwe że będziecie płakać (ja płakałam, darłam się, krzyczałam że już nie dam rady itp), ale jak już przytulicie dzidzię to tak naprawdę to wszystko przestanie się liczyć. W tym momencie nie jestem w stanie przypomnieć sobie bólu, wiem że bolało jak diabli, ale konkretnego uczucia już nie pamiętam. Głowy do góry! W drugą stronę już się nie da, urodzić musicie i dacie radę, bo babki są silne!
    Dzięki za wsparcie aż mi łezka poleciała jak przeczytałam. Pewnie tak będzie ze mala wynagrodzi wszystko ale nie mogę się juz doczekać tej chwili po tym bólu. A im więcej się myśli tym bardziej się człowiek nakręca niestety.

    BurzaHormonów lubi tę wiadomość

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 13 października 2017, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała wrote:
    Tak na wtorek wg OM. A z usg wychodzi na niedziele teraz...
    Ja z usg na poniedziałek niby ale doktor powiedział ze zostajemy przy tym wtorku jako terminie. Ciekawe która z nas wcześniej się rozpakuje. A u Ciebie po jakim czasie wywołują? U mnie po tygodniu.

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • Anulka87 Autorytet
    Postów: 808 382

    Wysłany: 13 października 2017, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hejka Maminki! jutro tp :> ech!

    u mnie wywołują po 8 dniach.

    💒Love💒. 10 08 2013
    👼. 07 2016
    ❤️Synek ❤️ 17 10 2017
    Czekamy na Rodzeństwo...🥰
    preg.png
  • Nieśmiała Autorytet
    Postów: 1042 1000

    Wysłany: 13 października 2017, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczerze mówiąc, to ja nie wiem jak u mnie jest z wywolywaniem.... Wstyd sie przyznac, ale serio sie nie dowiadywalam....

    age.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 13 października 2017, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nieśmiała może się nie dowiesz nawet bo w terminie urodzisz :-)

    Nieśmiała lubi tę wiadomość

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • zuzanna Autorytet
    Postów: 736 351

    Wysłany: 13 października 2017, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulka87 wrote:
    hejka Maminki! jutro tp :> ech!

    u mnie wywołują po 8 dniach.
    A jakieś oznaki masz czy cisza narazie?

    ponad 3 lata starań...
    01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
    11.01.16 1 IUI :-(, 28.04.16 2 IUI :-(
    eiktdqk3hdkjj4b6.png
  • MałaMi88 Autorytet
    Postów: 570 308

    Wysłany: 13 października 2017, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2017, 12:21

    JzxGp2.png
  • Nieśmiała Autorytet
    Postów: 1042 1000

    Wysłany: 13 października 2017, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalaMi u nas tez przez całą ciaze były przeboje z imieniem.. Jak juz sie zdecydowalismy, to zawsze ktos cos nagadal i nam sie odwidzialo... Ale od kilku dni mamy imie i juz oono zostaje. Nie ma bata, nie zmieniamy :-D

    MałaMi88 lubi tę wiadomość

    age.png
  • nadziejastru Autorytet
    Postów: 1099 901

    Wysłany: 13 października 2017, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, z góry przepraszam za to ociągniecie kilkudniowe z relacją z porodu pochwaleniem się synkiem...

    Udało mi się nadrobić w końcu dziś wszystkie posty i dziękuje za gratulacje, które już były :)

    Mika2009 pytałaś o psa, mój to się przytulał do brzucha i ogolnie do mnie więcej, teraz mój troche na dystans, a jak chce polizac małego to robi to tak delikatnie, że w szoku jestem, czesto podchodzi do kołyski i wącha, ogólnie jest zainteresowanie, ale zachowania nie zmienił, jak goście przychodzą to dalej wariat, zero opanowania :)

    Dobra do sedna, poród dla mnie niestety koszmar, nie tak sobie to wyobrażałam... przede wszystkim miałam mieć swoją położną i byłam spokojna dzięki temu, ale okazało się ona dostała rwy kulszowej i podobno dała znać na porodówce, ale ja akurat nie urodziłam wtedy, bo ten poród trwał prawie 24h... i potem na zmianie trafiłam jak trafiłam... 7.10. w nocy zaczelam odczuwać już dość silne, bolesne skurcze, takkoło 2-3 w nocy, silny ból brzucha... no i już nie spałam... od 4:30 już czynna akcja skurczowa co 10 minut, bez żadnych przerw, ból mocny, zginało mnie czasem w pół, ale jeszcze dałam rade sie wykapać, ogolić... zastanawiałam się czy to już to i opóźniałam szpital, mąż ciągle chciał mnie już wieźć, dojechalismy do szpitala koło 11, tam zbadał mnie lekarz i stwierdził, ze rozwarcie nic nie ruszyło, dalej 2cm, tak jak było na ostatniej wizycie u ginekologa 22.09, troche mnie to zmartwiło, bo bóle były mocne... papierologia i te sprawy, trafiłam na oddział, bóle dalej takie same, od 14 zaczelam miec juz skurcze co 6 minut, od 17 już nie dawałam rady bez chodzenia po podłodze na czworaka, drugi raz badal mnie lekarz, rozwarcie dalej nic, no załamka... żadnych wspomogaczy, ani nic mi nie dali, nie wiem co się stosuje na rozwieranie szyjki, ale powinni to zrobić, pytałam, prosiłam, położna mi dała do zrozumienia, że nic mi nie poradzi, że jest za małe rozwarcie :O mężowi też powiedziała, że porodu raczej szybko nie bedzie... więc wysłałam go do domu, bo nie chciałam żeby patrzył jak chodze po podłodze i ścianie... no i niestety później było coraz gorzej, skurcze co 4-5 minut, wymiotowałam, mdlałam, nie mogłam oddychac, polożna mi kazała iść spać, bo nie bede miała siły rodzić, rozwarcie dalej nic, no kurwa... załamana byłam dalej... połózyła mnie na sali obok kobiety, która spała i jeszcze mnie ochrzaniła, że jestem za głośno i ją budze... dalej załamka, przeniosła mnie jeszcze gdzies indziej... a bóle się nasilały i nasilały... i tak to trwało... o 2:30 w nocy dopiero rozwarcie się ruszyło na 5cm... wszystko samoistnie się działo, wtedy jakos ledwo przytomna przywołałam męża na poród, bez niego bym nie dała rady, ale teraz mam problem psychiczny, ze to wszystko widział, a nie był do końca chetny do bycia przy porodzie i póki co dalej mi nie przeszło... od tej 2:30 już dalej ledwo kontaktowałam, nawet nie miałam sił otworzyć oczu... no i na sam koniec przyszedł lekarz oprawca, rozcial mnie bez skurczu z dwoch stron do samego tyłka, wszystko czułam... miałam problem z wypchnieciem synka, waskie biodra i juz całkiem brak sił po tylu h męćzarni bólami... potem już mały był na świecie, 4:43, 8.10.2017, po rozcięciu 1 party i już był z nami, ogromna szczęście, niesamowite, a z drugiej strony w mojej głowie, dalej mysli, ze zawiodłam tym porodem, ze to moja wina, ze nie postepowało tak jak powinno i dalej mysle w kwestii, ze mogłam coś zrobic, zeby go wypchnac normalnie, bez tej teksańskiej masakry... Synek jest przecudny, uczmy się nawzajem, choć nie jest łatwo, w szpitalu nikt do mnie potem nie przyszedl, nie powiedział jak przystawić do piersi, jak pielegnowac... Jednym słowem wszyscy tam mają każdego w dupie...

    Trzymam kciuki za Wasze porody i życze żeby ten poród był dla Was cudem i szczęściem, dla mnie jest dalej traumą... jak myślę to płacze, nie moge psychicznie dojsc do ładu i składu, bo ciagle sobie wmawiam, że zawiodłam, nie wiem z czego mi się to zrobiło...

    Powodzenia i miłego dnia, teraz spróbuje być bardziej na bieżąco!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2017, 09:43

    201710081562.png
    <3 Julianek
    bfaregz2wr08gt7m.png
    01.04.2016r. Aniołek 12tydz [*] a myślałam, że robisz Mamusi Prima Aprilis... :(
‹‹ 1227 1228 1229 1230 1231 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Siatki centylowe wzrostu chłopców i dziewczynek - czym są i jak je czytać?

Siatki centylowe to narzędzie, które pomaga monitorować rozwój fizyczny dzieci, takich jak wzrost, waga czy obwód głowy. Są one ważnym wskaźnikiem zdrowia, umożliwiającym ocenę, czy dziecko rozwija się w normie dla swojego wieku i płci. Dzięki siatkom centylowym rodzice i specjaliści mogą wcześnie wykryć potencjalne problemy zdrowotne lub rozwojowe. W artykule wyjaśniamy, jak czytać siatki centylowe i na co zwracać uwagę podczas interpretacji wyników.

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ