Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
witam się i ja, w dniu tp i z początkiem 41 tc! a teraz wracam do czyszczenia fug szczoteczką do zębów...:]
kasha86, abiolek, MałaMi88, kiti, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
A u mnie cichutko... Liczyłam, że coś się rozkręci, a tu dupa dalej śluz lekko podbarwiony na brązowo, brzuch twardnieje bardzo przy każdym kroku, ale nic więcej...Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Mika2009 wrote:A ja się przeliczylam... za 2 godz. Cesarka. Mam skurcze i o 24 wyladowalam w szpitalu.
Trzymam kciuki :**
Powodzenia! I daj znać!początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Mika trzymam kciuki.
Dzdzownica ależ zazdroszczę spacerku z dzidzia. U nas dzisiaj termin porodu i nic sie nie dzieje -
kiti wrote:Mika trzymam kciuki.
Dzdzownica ależ zazdroszczę spacerku z dzidzia. U nas dzisiaj termin porodu i nic sie nie dzieje
Ja miałam cc bo tak to pewnie też bym czekała jeszcze.
Idź na spacer, umyj okna i zrób sobie ciepła kąpiel trzymam kciuki żeby szybko poszłokiti lubi tę wiadomość
-
spokojnie dziewczyny, na każdą przyjdzie pora
U mnie też nic nie zwiastowało, a tu nagle odszedł czop, w nocy wody i bum
Z przykrością czytam o traumatycznych przeżyciach niektórych z was. Jakby sam poród i powicie dziecka nie było wystarczająco stresujące, męczące i emocjonujące. Wciaż nie mogę pojąć skąd w ludziach tyle złości i niechęci do drugiego człowieka. Te położne powinny stracić pracę. Niech się w więzieniu zatrudnią, gestapowce ;/
Przede wszystkim nie mozemy mieć do siebie pretensji, ja sama podczas tygodnia w szpitalu wiele razy czułam, ze zawiodłam. Na szczęście jeżeli chodzi o personel to wszyscy byli bardzo pomocni. Wiadomo, gdybym chciała być czepliwa to pewnie by się coś znalazło, ale generalnie "obsługa" to moim zdaniem standard jak z prywatnej kliniki. A nie zapłaciłam ani grosza, nie miałam swojego lekarza ani położnej.
w każdym razie postarajmy się wyrzucić z głowy te traumatyczne wspomnienia, teraz będzie już tylko lepiej.
I teraz najlepsza wiadomość Od wczoraj jesteśmy już z Blanką w domu, te bakterie to był fałszywy alarm, zanieczyszczona próbka. Troszkę mnie nastraszyli, a i sama się nieźle nakręciłam. Teraz tylko kontrola bilirubiny za tydzień i mam nadzieję, że szpitalne dolegliwości będziemy miały za sobą.
Dziewczyny, trzymam kciuki za wasze porody, wiedzcie, że nawet jeśli będą ciężkie to spojrzenie na twarzyczkę waszego dziecka wszystko wynagrodziKasiaHaBe, aaniluap, abiolek, MałaMi88, Nieśmiała, kiti, dżdżownica, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
Dżdżownica już wszystko było,nawet przytulanki z m, masaż piersi i owszem skurcze sa ale nieregularne. Pozostała ciepła kapiel ale to jak wrócimy do domku bo właśnie zabraliśmy córe do parku rozrywki czyli piłki, zjeżdżalnie i te sprawy ma niezłą radoche.
Co do położnych i szpitali to aż sie włos na głowie jeży. Nadziejastru nie zawiodłaś wcale,należało Ci sie wsparcie w tak trudnych chwilach i pomoc a to co Cie spotkało to tylko i wyłacznie wina personelu.
Jednak sie ciesze że rodze w De tutaj to widać że w szpitalu pracują z powołania. Jak rodziłam córke to położne chwaliły, dopingowały,pomagały ile mogły. Smutno sie czyta takie historie że w pl taka znieczulica.nadziejastru lubi tę wiadomość
-
kiti wrote:Dżdżownica już wszystko było,nawet przytulanki z m, masaż piersi i owszem skurcze sa ale nieregularne. Pozostała ciepła kapiel ale to jak wrócimy do domku bo właśnie zabraliśmy córe do parku rozrywki czyli piłki, zjeżdżalnie i te sprawy ma niezłą radoche.
Co do położnych i szpitali to aż sie włos na głowie jeży. Nadziejastru nie zawiodłaś wcale,należało Ci sie wsparcie w tak trudnych chwilach i pomoc a to co Cie spotkało to tylko i wyłacznie wina personelu.
Jednak sie ciesze że rodze w De tutaj to widać że w szpitalu pracują z powołania. Jak rodziłam córke to położne chwaliły, dopingowały,pomagały ile mogły. Smutno sie czyta takie historie że w pl taka znieczulica.
Też nie mogę tego zrozumieć, jak kobieta kobiecie może zgotować takie piekło.
A najgorsze jest to że jak taka jędza pojdzie do prywatnego szpitala pracować to nagle może być miła i uśmiechnięta bo się tego od niej wymaga. -
02.08Kimmy: 32tc, CC, 12:40: Mikołaj 1820g , Oktawia 1600g , Oliwia 1450g
22.08KarolaFasola: 33tc, CC: Julian 1550g, 42cm , Marcelina 1780g, 43cm
03.09Kawuniaa: 36tc, CC, 9:57: Alicja 2600g, 54cm
05.09cheysaula: 34tc, CC: Helena
12.09smeg: 38tc, SN, 12:02: Gabriela 3100g, 55cm
22.09A może by...: 39tc, SN: 3550g, 57cm
24.09baassiia: 40tc, SN: Adrian 3200g, 51cm
25.09candela: 38tc, SN, 2:24: Nikodem 3370g, 52cm
26.09Treselle: 38tc, SN, 2:55: Szymon 2650g, 48cm
Gabisonka: 38tc, CC, 14:00: Kornel 3090g, 54cm
27.09Asiaa91: 40tc, SN: Alicja 3500g, 55cm
28.09Barbie24: CC, 11:34: 3530g, 55cm
theagnes87: 40tc, SN: 3880g, 59cm
Natikka123: 39tc, SN, 17:55: Amelia 2600g, 48cm
29.09Mandalena: 39tc, SN: Laura 4000g, 57cm
02.10nika1986: 39tc, CC, 8:50: Zofia 3480g, 58cm
04.100202oliwcia: 42tc, SN: Małgorzata 3600g, 55cm
Kasiulka03: 40tc, SN, 12:20: Wojciech 2750g, 52cm
czekajacanacud1: 39tc, CC: Maja 3420g, 53cm
Lola83: 40tc, SN, 20:25: Piotr 3270g, 57cm
05.10Agnesqe: 38tc, CC: Amelia 2990g, 53cm
06.10Karolina1309: 40tc, SN, 0:40: Wiktor 3230g, 51cm
India26: 41tc, CC: Małgorzata 4160g, 58cm
07.10Ripley24: 40tc, SN, 4:10: Leon 3220g, 55cm
08.10nadziejastru: 41tc, SN, 4:42: Julian 3100g, 53cm
Caro: 40tc, CC, 11:05: Antonina 3480g, 53cm
BurzaHormonow: 39tc, SN, 19:12: Blanka 3040g, 57cm
09.10madlene88 : 41tc, CC, 7:15: Laura 2850g, 51cm
dżdżownica : 40tc, CC, 9:42: Antoni 3920g, 57cm
10.10mimi87 : 40tc, CC, 0:15: Magdalena 3450g, 53cm
Umbrella82 : 40tc, SN: Konstancja 2800g, 48cm
11.10mimoza : 39tc, SN, 9:50: Antoni 3220g, 53cm
patulla : 39tc, SN, 15:10: Klara 3750g, 55cm
13.10almaanies : 41tc, CC, 19:45: Wiktoria 3880g, 57cm
Dziobuś : 41tc, CC, 21:: Martyna 3400g, 54cm
14.10E_w_c_i_a : 39tc, SN, 12:45: Maja 4160g, 54cm
15.10Mika2009: 39tc, CC:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2017, 17:11
-
MałaMi88 wrote:Po jakim czasie w waszych szpitalach wypuszczają do domu po cc?
Czy ktoras z Was zdecydowala sie na narkoze?
Mnie wypuscili po 3 i pół doby. Przyjęcie było w poniedziałek o 7.30 a wyszliśmy w czwartek o 15.
Ja nie chciałam narkozy bo chciałam jak najszybciej zobaczyć i przytulić maleństwo.