Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pola i Malwa gratuluje. Ja sie dzisiaj jakoś dziwnie czuje. Właśnie licze skurczyki czy jest sens odwiedzić porodówke czy to znów tylko straszaki
-
Czesc dziewczyny. Dawno mnie nie było, a dokładnie to od porodu, ale na telefonie łatwiej obsługiwać FB. Dzięki za gratulacje.
Pierwsza faza porodu jak dla mnie spoko. 5:30 dostalam skurczy więc wstałam wziąć prysznic i zrobić kanapki. W szpitalu byliśmy o 8 i miałam już o 8cm rozwarcia. Poszłam na pół h na KTG i tam juz pod koniec miałam skurcze parte. Położna chciała mi zrobić lewatywę, bo nie sądziła, że to już parte,ale sprawdziła rozwarcie i się okazało, że już rodzę. Nom te ostatnie 20min. były straszne. Ostatecznie nacieto mnie,Młody był wypychany przez położna i wyciągany proznociagiem, ale najważniejsze, że wszystko ok, bo był owinięty pępowina i słusznie postąpiono. Krocze nadal boli i podobno w kiepskim stanie, ale trudno. Od środy siedzimy w szpitalu, bo Antoś ma żółtaczkę. Jak kolejne naświetlania pomogą, to może w piątek uda nam się wyjść.
Gratulacje dla wszystkich mam! -
Hej dziewczyny mam na dzis termin porodu i poki co cisza.wczoraj spalam prawie 12h ciagiem a dzis o 3:50 pobudka i wcale mi sie nie chce spać za to zjadlam juz sniadanie (i jak tu nie tyć ). Niecwiem czy wy tez tak macie ze ciagle myslicie jak to bedzie? Ja to bym chciala aby ktos mnie ciagle zapewnial ze dam rade i ze bedzie dobrze. To czekanie jest trudne... do mojej kruszynki wlasnie dotarło sniadanie bo zaczyna sie rusAc to bardzo mile uczucie... milego poranka dla Wszystkich rozpakowanych i czekajacychZauza
-
Zuzia_2017 wrote:Hej dziewczyny mam na dzis termin porodu i poki co cisza.wczoraj spalam prawie 12h ciagiem a dzis o 3:50 pobudka i wcale mi sie nie chce spać za to zjadlam juz sniadanie (i jak tu nie tyć ). Niecwiem czy wy tez tak macie ze ciagle myslicie jak to bedzie? Ja to bym chciala aby ktos mnie ciagle zapewnial ze dam rade i ze bedzie dobrze. To czekanie jest trudne... do mojej kruszynki wlasnie dotarło sniadanie bo zaczyna sie rusAc to bardzo mile uczucie... milego poranka dla Wszystkich rozpakowanych i czekajacych
Nie zadręczaj się myślami, boi tak będzie inaczej dasz radę! A potem zapomnisz o bólu. Ja po 10 dniach od porodu stwierdzam, ze nawet nie było tak źle, chociaż z drugiej strony nie wiem jak wytrzymałam dwa dni skurczy-morderców :p będzie dobrze, a potem, uwierz mi, będzie już tylko szczęścieZuzia_2017 lubi tę wiadomość
-
Hej. Ja po wizycie wczorajszej. A więc wszystko nadal pozamykane. Nic się nie zapowiada jeszcze. We wtorek mam się zgłosić do szpitala jak się nic nie zadzieje samo.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
Od wczoraj (17.10.2017) od 10:40 jestemu mamą!!! Ania urodziła się przez cc z wagą 3480g i 56cm.
Niestety poród okazał się spełnieniem moich koszmarów. Na szczęście bliskość dzieciatka to najwspanialszą rekompensata i nic nie jest w stanie równać sie tej miloscipola89, Ripley84, BurzaHormonów, KasiaHaBe, MałaMi88, Mika2009, Anuśka19, nadziejastru, dżdżownica, almaanies, kiti, E_w_c_i_a lubią tę wiadomość
-
aaniluap wrote:Od wczoraj (17.10.2017) od 10:40 jestemu mamą!!! Ania urodziła się przez cc z wagą 3480g i 56cm.
Niestety poród okazał się spełnieniem moich koszmarów. Na szczęście bliskość dzieciatka to najwspanialszą rekompensata i nic nie jest w stanie równać sie tej milosciAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
aaniluap wrote:Od wczoraj (17.10.2017) od 10:40 jestemu mamą!!! Ania urodziła się przez cc z wagą 3480g i 56cm.
Niestety poród okazał się spełnieniem moich koszmarów. Na szczęście bliskość dzieciatka to najwspanialszą rekompensata i nic nie jest w stanie równać sie tej milosci
GRATULACJE!!! -
aaniluap wrote:Od wczoraj (17.10.2017) od 10:40 jestemu mamą!!! Ania urodziła się przez cc z wagą 3480g i 56cm.
Niestety poród okazał się spełnieniem moich koszmarów. Na szczęście bliskość dzieciatka to najwspanialszą rekompensata i nic nie jest w stanie równać sie tej milosci
Mimoza gdzie Ty rodzilas ? Na Kopernika jak tak to ja też jak coś to daj znac na Ja jutro wychodzę -
Dzięki dziewczyny za wsparcie, z dnia na dzień jest coraz lepiej psychicznie, ale dochodzą jeszcze inne zmartwienia, ale to pewnie juz kazda z nas ma, a tym bardziej jak pierwsze dzieciatko na ziemi, w nocy sprawdzam czy z małym wszystko ok, przeraża mnie mysl, ze maz wyjezdza w listopadzie na miesiac i zostane sama, jednak duzo mi pomaga, nawet głupie podanie pieluchy jak zapomne do odbicia czy zrobienie herbaty to duża pomoc, wyjscie z psem, a sama to ja nie wiem jak sobie poradze... jeszcze nie znosiłam sama wózka z tego 4 pietra, a wchodzac i schodzac z małym juz sie niezle ugrzeje, za tydzien pierwszy raz bede jechala z małym sama autem do mamy, bo musze go zostawic na czas dentytsy i jak o tym mysle to sie boje, ze sobie nie poradze...
Trzymam kciuki za kolejne porody! I gratulacje dziewczyny maleństw -
Nadzieja doskonale rozumiem Twoje obawy. Mój mąż dziś już wrócił do pracy i jestem sama że wszystkim. Co prawda wraca wieczorem ale cały dzień wszystko muszę ogarnąć. Młodego odprowadzić do przedszkola, wyjść z psem, zakupy. A dźwigać jeszcze nie mogę dopóki mi się szew nie rozpuści. Samochodem też jeszcze sama nie jechałam od czasu porodu. Dziś 3 razy ten sam sąsiad pomagał mi wnosić i znosić wózek
-
Mamusie czekające na Wielki Dzień
Mala Mi
KasiaHaBe
Zielona Koniczynka
Zuzanna
Kiti
Nieśmiała
Anuśka19
Anulka87
Zuzia201
Pampcia
VeiraMika2009 lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Mika2009 wrote:Dziewczyny po cc czy tez mialyscie tak opuchnięte stopy. Zaraz mi exploduja... dlugo cos takiego się utrzymuje ? Rana coraz mniej boli brzuch bsrdziej al do zniesienia... niby powinno się chodzić ale ka przez stopy nie mogę.
Hej, ja cesarkę miałam w lutym i chyba w 2 dobie po strasznie spuchły mi nogi, ale naprawdę tak masakrycznie, wyglądały jak stopy shreka też się przestraszyłam, tym bardziej że mi po cc bardzo podskoczyło crp, i dostałam antybiotyk a w szpitalu byłam 6 dni, więc byłam przerażona, zgłaszałam to na obchodzie 2 razy + pielęgniarką kilka razy i każdy powiedział mi że to normalny skutek uboczny cc, jak leżałam z podniesionymi nogami to było całkiem ok, ale jak tu leżeć przy małym dziecku więc myślałam że mi te nogi eksplodują. Jak miałam wychodzić to mąż przywiózł mi klapki bo do zimowych butów nie było mowy wejść, i tak w lutym, na śniegu i mrozie czlapalam w klapkach:) a nogi wróciły do siebie chyba po ok tygodniu od wyjścia ze szpitala czyli 2 tygodni od cc. Będzie dobrze