Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnesqe wrote:Mnie nie raz bardzo ciągnie, boli, aż zginam się w pół, najczęściej właśnie w nocy, albo jak szybko wstanę. Jednak było to już tyle razy, a z nami cały czas wszystko ok, że już sie nimi nie przejmuje. Widocznie taki urok. Poza tym też mam bardzo wzdęcia, które w brzuchu też robią swoje. Moja gin mi cały czas powtarza: Jeśli brzuch boli. A nie ma przy tym żadnego plamienia, to nie ma się co martwić! Wszystko się rozciąga, powiększa, kształtuje. Do tego wzdęcia, wszystko wypychają, co nie raz potęguje ból. Nie ma się co martwić. Jesteśmy delikatniejsze i wszystko odczówy bardziej. Jak juz macica się dostosuje do płodu, będzie lepiej
Głowa do góry -
nick nieaktualnyKlauudyssa wrote:Ja cały czas myślę czy mam czekać do 8 marca czy skoczyć prywatnie sprawdzić czy jest ok ale Twoja odp trochę mnie pociesza
Założę się, że jesteś jedną z tych, którym robi się słabo przy pobieraniu krwi i cieżko znosisz ból? Tak też zapytała mnie gonekolog... Ja na to No tak ma pani rację... Dlatego czuje rozciąganie macicy, kłucia, napięcia i inne tego typu żeczy... Czasmi ból jest taki, że wyklnie się na pół bloku, a mąż nie wie czy pogotowie, czy sobie jaja robię. Po czym po parunastu sekundach ni stąd ni zowąd puszczaSpokojnie poczekaj do wizyty:) Ja mam 1 marca, wiec zdam relacje jak tam
-
Uff, już po wizycie.
Najważniejsze: FHR+
Trochę odklejona kosmowka ale oszczedny tryb życia i luteina powinny to załatwić. Zarodeczek 5mm co odpowiada OM czyli 6t2d.
Brak objawów jest zatem kolejnym powodem do zadowolenia.
Normalnie po takich wiadomościach mogłabym góry przenosić ale zachowanie lekarza tak mocno mnie zirytowało, że aż mnie telepie ze złości i ciężko mi się cieszyć.
Mocno rozważam zmianę ginekologa.
Demetria, Kimmy lubią tę wiadomość
-
aaniluap wrote:
Normalnie po takich wiadomościach mogłabym góry przenosić ale zachowanie lekarza tak mocno mnie zirytowało, że aż mnie telepie ze złości i ciężko mi się cieszyć.
Mocno rozważam zmianę ginekologa.
A co tam nawywijał?Szczęśliwa mama Majeczki :*
Dziecinka (10 tydzień) (*) 8.2015 -
E_w_c_i_a wrote:A co tam nawywijał?
Najpierw docinki i chamskie komentarze, ze poszłam do innego lekarza który zrobił mi HSG (swoją drogą, ten nawet tego nie zasugerowal) a jakby nie patrzeć, cykl z HSG okazał się owocny.
Potem zrobił wielkie halo że piję melise na uspokojenie.
Cala wizyte traktował mnie bardzo z góry i wprost powiedział ze woli głupie baby które nie mają swojego zdania i za bardzo nie dociekają co i po co, tylko bez mrugnięcia okiem słuchają jego zaleceń.
Rozumiem ze kilkadziesiąt lat temu wiedza medyczna była zarezerwowana tylko dla lekarzy, ale teraz dostęp do badań i wyników jest dostępny praktycznie dla wszystkich, wiec jeśli chodzi o zdrowie moje i dziecka mam zamiar czytać, dokształcać się i w razie potrzeby PYTAĆ.
Może to hormony mnie nakręcają ale zrobiło mi się cholernie przykro i sprawił że poczułam się jak kompletna idiotka.
O ile na takie zachowania lekarza w przychodni NFZ mogłabym przymknić oko to na wizycie prywatnej, za którą place kilkaset złotych, oczekuje jednak większego szacunku.
Mamao lubi tę wiadomość
-
Witajcie!!
Zajrzałam tutaj na chwilę i coś tak czuję, że zagoszczę tutaj na dłużej
termin na 25 października
Obecnie 5t+4
Mieszkam w DE.
Wizytę mam dopiero na 13 marca - po skończonych 7 tygodniach jak już będzie serduszko widać etc. i cały czas siedzę jak na spzilkach czy wszystko tam OK, czy dzidzia się prawidłowo rozwija...
też miewam bóle brzucha tzn od brzucha aż do pachwiny - zwłaszcza po prawej stronie a dodatkowo na prawym jajniku miałam - zapewne dalej mam torbiel... miałam mieć 12 lutego wiyztę kontrolną na właśnie tą torbiel ale byłam akrat po teście i wysżło że jestem w ciąży i Pani doktor już nie chciła tam nic ruszać aby się spokojnie zagnieździło maleństwo...
o dzidzię staraliśmy się pół roku po 12 latach brania antykoncepcji więc jesteśmy mega szczęśliwi że się udało bez problemów i teraz chuchamy i dmuchamyaaniluap, nadziejastru, Mamao, Demetria, Kimmy lubią tę wiadomość
-
aaniluap wrote:Najpierw docinki i chamskie komentarze, ze poszłam do innego lekarza który zrobił mi HSG (swoją drogą, ten nawet tego nie zasugerowal) a jakby nie patrzeć, cykl z HSG okazał się owocny.
Potem zrobił wielkie halo że piję melise na uspokojenie.
Cala wizyte traktował mnie bardzo z góry i wprost powiedział ze woli głupie baby które nie mają swojego zdania i za bardzo nie dociekają co i po co, tylko bez mrugnięcia okiem słuchają jego zaleceń.
Rozumiem ze kilkadziesiąt lat temu wiedza medyczna była zarezerwowana tylko dla lekarzy, ale teraz dostęp do badań i wyników jest dostępny praktycznie dla wszystkich, wiec jeśli chodzi o zdrowie moje i dziecka mam zamiar czytać, dokształcać się i w razie potrzeby PYTAĆ.
Może to hormony mnie nakręcają ale zrobiło mi się cholernie przykro i sprawił że poczułam się jak kompletna idiotka.
O ile na takie zachowania lekarza w przychodni NFZ mogłabym przymknić oko to na wizycie prywatnej, za którą place kilkaset złotych, oczekuje jednak większego szacunku.Jego zdaniem to bardzo ułatwia sprawę gdy nie musi wszystkiego tłumaczyć od podstaw, co więcej to chyba naturalne że w naszych czasach przy takim dostępie do wiedzy same jesteśmy dociekliwe. Też byłam na hsg i dostałam skierowanie od innego lekarza, nie widział w tym problemu i wręcz był zadowolony że tak szybko udało mi się po tym badaniu zajść i to w pewnym stopniu jego zasługa.
Pod koniec wizyty powiedział że zaprasza mnie na kolejną i jak skończy mi się L4 od gin do którego chodzę prywatnie to od razu mi przedłuży.
Każdemu życzę takiego lekarzaW 11cs udało się !!!
aligoastenoteratozoospermia:(
Teraz już tylko teratozoospermia, ale chłopacy dali radę
-
aaniluap wrote:Najpierw docinki i chamskie komentarze, ze poszłam do innego lekarza który zrobił mi HSG (swoją drogą, ten nawet tego nie zasugerowal) a jakby nie patrzeć, cykl z HSG okazał się owocny.
Potem zrobił wielkie halo że piję melise na uspokojenie.
Cala wizyte traktował mnie bardzo z góry i wprost powiedział ze woli głupie baby które nie mają swojego zdania i za bardzo nie dociekają co i po co, tylko bez mrugnięcia okiem słuchają jego zaleceń.
Rozumiem ze kilkadziesiąt lat temu wiedza medyczna była zarezerwowana tylko dla lekarzy, ale teraz dostęp do badań i wyników jest dostępny praktycznie dla wszystkich, wiec jeśli chodzi o zdrowie moje i dziecka mam zamiar czytać, dokształcać się i w razie potrzeby PYTAĆ.
Może to hormony mnie nakręcają ale zrobiło mi się cholernie przykro i sprawił że poczułam się jak kompletna idiotka.
O ile na takie zachowania lekarza w przychodni NFZ mogłabym przymknić oko to na wizycie prywatnej, za którą place kilkaset złotych, oczekuje jednak większego szacunku.
Kochana, zmień lekarza. Nie masz prawa się poczuć w taki sposób, ja byłam na ostatniej wizycie też prywatnie i też się głupio czułam. Miałam wrażenie, że patrzy na mnie z góry i traktuje jak kretynkę, nawet nie chcę o tym pisać. Na szczęście byłam tylko na USG, więcej do niego nie pójdę. Chyba liczył na to, że będę u niego prowadzić ciąża a ja o tym ani słowa. -
Witaj Karolcia
Widzę że Twoja ciąża jest o dzień starsza od mojej
Też niestety mam torbiel i uważam że trzeba ją kontrolować, mnie bolała tak długo jak rosła, aż w niedzielę w nocy ból minął jak ręką odjął. I we wtorek na wizycie okazało się że rzeczywiście jest mniejsza, dziś byłam ponownie i znów się zmniejszyłaBierzesz duphaston lub luteinę? Mój gin uważa że dzięki nim torbiel się zmniejsza. Pozdrawiam
nadziejastru lubi tę wiadomość
W 11cs udało się !!!
aligoastenoteratozoospermia:(
Teraz już tylko teratozoospermia, ale chłopacy dali radę
-
Faktycznie trafiłaś na słabego, na pocieszenie, ja też rozważam zmianę ginekologa, tylko nie wiem jak to zrobić
7 marca mam wizytę u tej, co chce właśnie ją zmienić, bo też mnie trochę ostatnio potraktowała, tak jakbym nie chciała... olewczo podchodzi mam wrażenie, telefonów nie odbiera, a co w razie wcześniejszego porodu w przyszłości? Nie czuje się bezpieczna przy tej ginekolog, a tez przecież bierze kasę za prywatne wizyty. Owszem wyleczyła mnie z kilku dolegliwości, typu grzybica, ale prowadzenie ciąży jakoś średnio mi się teraz podoba...No i pewnie na tej wizycie wyznaczy mi to płatne badanie między 11 a 14 tygodniem i z tego co mi się kojarzy, daje ona skierowanie do kogoś innego, bo sama nie ma takiego sprzętu...
13 marca mam też wizytę, u ginekolog- endokrynolog, na którą czekam już ponad 3 miesiące... no i w 2 tygodnie wywalę podwójnie kasę, ale też nie jestem pewna czy ona będzie mi odpowiadała na prowadzenie ciąży, ponieważ ona pracuje w Warszawie, a u mnie jest 2 razy w tygodniu, poród wtedy u niej w Warszawie, ale też nie wiem czy tam nie ma czasem jakiś opłat, nie mam pojęcia
A myślę jeszcze o tym ginekologu, który mi e-mailowo pomógł ostatnio z tym wynikiem TSH- raz u niego byłam i miałam pozytywne odczucia... dodatkowo pracuje on też w szpitalu, więc zawsze jest szansa, że mógłby odebrać poród, chociaż nie wiem jak to jest dokładnie... ale żeby się dowiedzieć trzeba zacząć do niego chodzić, no ale to znowu kolejna kasa i nie wiem w sumie co mam robić... i tak myślę od tygodnia i nic nie wymyśliłam
Dzisiaj czuje się tragicznie, ciągle mdłości, które nie przechodzą, zmuszam się do jedzenia i ledwo daję radę to przełknąć... brzuch pobolewa...
Witam nowe mamy, gratuluję pozytywnych wizyt -
Mamao wrote:Witaj Karolcia
Widzę że Twoja ciąża jest o dzień starsza od mojej
Też niestety mam torbiel i uważam że trzeba ją kontrolować, mnie bolała tak długo jak rosła, aż w niedzielę w nocy ból minął jak ręką odjął. I we wtorek na wizycie okazało się że rzeczywiście jest mniejsza, dziś byłam ponownie i znów się zmniejszyłaBierzesz duphaston lub luteinę? Mój gin uważa że dzięki nim torbiel się zmniejsza. Pozdrawiam
Mam nadzieję, że i u mnie Duphaston tak zadziała i że się zmniejsza, też już jej nie czuje od tygodnia żadnych bóli po prawej stronieDajesz nadzieję swoim przypadkiem
Mamao lubi tę wiadomość
-
Nadziejastru w zeszły piątek miała ponad 4,5cm, we wtorek 4,3 a dziś już 4cm
Od razu jestem spokojniejsza gdy wiem że się zmniejsza
I co ważne już nie boli, przedtem czułam z prawej strony rozpieranie i bałam się wręcz że to cp w jajniku
Na szczęście zobaczyłam we wtorek pęcherzyk ciążowy, dziś znów pięknie urósł, gin widział zarodek, chciał złapać jego echo na usg, ale chował się skubany to go nie męczyliśmy falami
No nie wierzę, że też masz rozterki co do ginU mnie problem jest taki że tych dwóch do których chodzę jest na medal, więc będę chodzić do nich na zmianę
Jeden przyjmuje na nfz, a ten co prywatnie jest ordynatorem w szpitalu gdzie chcę rodzić, więc do niego chodzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2017, 16:14
nadziejastru lubi tę wiadomość
W 11cs udało się !!!
aligoastenoteratozoospermia:(
Teraz już tylko teratozoospermia, ale chłopacy dali radę
-
Znów mi niedobrze bleee....najgorzej jak wstane i muszę coś zjeść bo masakre mam...albo jak zaczhnam byc glodna i nie zdaze zjesc to mnie znow naciaga i to bardzo nawet w srodku dnia jak nie spie. Eh....
-
No nie wierzę, że też masz rozterki co do gin
U mnie problem jest taki że tych dwóch do których chodzę jest na medal, więc będę chodzić do nich na zmianę
Jeden przyjmuje na nfz, a ten co prywatnie jest ordynatorem w szpitalu gdzie chcę rodzić, więc do niego chodzę
[/QUOTE]
Udało Ci sięja zaczęłam mieć wątpliwości, więc chce zmienić, ale nie da się tak łatwo, jakbym miała możliwości finansowe to bym nie widziała przeciwwskazań żeby próbować co parę dni, a tak muszę jakąś decyzje podjąć, ale najpierw na spokojnie 7 marca chce zobaczyć czy z dzidziusiem jest wszystko w porządku
Mamao lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny jeśli macie na ochotę na dobrą i zdrową herbatę dla kobiet w ciąży to polecam rooibos
Jeśli ktoś potrzebuje to mogę wrzucić link do sklepu internetowego w którym się zaopatruję
Jakby co to nie chodzi mi o reklamę, chcę tylko podzielić się z Wami cenną wiedząW 11cs udało się !!!
aligoastenoteratozoospermia:(
Teraz już tylko teratozoospermia, ale chłopacy dali radę