Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
gosia1991 wrote:My mamy ten sam fotelik i jestem zadowolona, ale niestety w wyzsze temperatury syn sie grzeje okropnie, ale to wada kazdego fotelika...
Wkladka z bambusa chlodzi, dziecko się nie poci. My też zastosowalismy. Teraz tez taka sobie sprawie bo za kazdym razem dziecko cale mokre z fotelika wychodzilo. -
edka85 wrote:A czy takie uczucie u was pojawia się dopiero z tą drugą ciążą? Czy w pierwszej też tak miałyście?
W pierwszej ciąży nawet jeśli takie uczucie się pojawiało nie wiedziałabym, że to akurat zbieranie się mlekaDlatego w ogóle tego nie kojarzę z pierwszej ciąży
-
Ja jutro mam wizytę i już się stresuje
ale jestem pełna nadzieji ze będzie dobrze
a tymczasem ogarniam się i wybieram na spacer do miasta
Moje obawy związane z wizyta wiecie czym są spowodowane? Mój kot od początku ciazy zaczął mnie unikać, wcześniej wieczory spędzał na moich kolanach, brzuchu a tu ciaza i kot w ogóle nie chcia na mnie wchodzić jakby miał focha.l do tego sikał mi na ubrania gdzie nigdy ani razu mu się to nie zdarzyło!. ale od kilku dni znowu się tuli, przytula i wchodzi na kolana może nie jak wcześniej ale jednak a ja już sobie wkręcam ze może coś nie tak z dzieckiem jest Eh.. dobrze ze jutro wizyta.. myślicie ze to ma jakoś związek w ogóle? -
Kciuki za wizyty!
Ja mam u mojego glownego doktora wizyte dopiero za dwa tygodnie, ale za tydzien ide testowac lekarza ze szpitala, w ktorym bede chciala rodzic.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Milano, pewnie zmienił się twój zapach przez hormony i pachniałaś jak obcy, a teraz kot zdążył już się przyzwyczaić.
U mnie ciekawe było po urodzeniu córki. Moja kotka przez miesiąc omijała mnie na 5 metrów dookola. Kotki są agresywne w stosunku do kotek, które urodziły młode, a te które urodziły są agresywne w stosunku do innych kotek. Więc moja kotka dobrze wiedziała, że nie wolno zbliżać się do okoconej samiczki, czyli mniePo miesiącu jej przeszło. Kocurek z kolei totalnie olał moje okocenie się, kocurki generalnie mają to gdzieś
Szimi lubi tę wiadomość
-
Milano, daj spokój. Kot początkowo miał focha, bo wyczuł zmiany, jakie zaszły u ciebie. Zapewne zazdrość, że nie będzie już tym jedynym. Teraz już się oswoił z sytuacją. Pewnie nie potrafił się na ciebie tak długo gniewać.
-
Pikapik wrote:Hej
Czy któraś z was stosuje zastrzyki przecizakrzepowe w brzuch ? Macie jakieś sposoby na uniknięcie siniaków ??Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 20:10
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Koty w ogóle to tak dziwne stworzenia, ze nie warto nawet analizować pewnych zachowań. Oczywiście żartuje sobie, mi nie raz zdarzyło się pomyśleć czy coś ze mną nie tak jak kot się bardziej do mnie przymilał. Generalnie mam kocura, dość wrednego, mnie traktuje powiedzmy sobie szczerze jak zabawkę. Przechodzę spokojnie a on już łapie mnie za nogę, najgorzej jak spod łóżka tak robi, zawalu można dostać. Ale raz zdarzyło mu się przyjść w nocy i położy pyszczek w okolicach macicy, pewnie nieumyślnie ale to było słodkie. Ale Milano raczej nie przypisuj zachowań kotki z czymś złym.
Wiem, ze jest jakies hospicjum, gdzie kotek kładzie się najczęściej z kimś kto niedługo umrze, ale prawdopodobnie związane to jest z tym, że komus wzrasta w tym czasie temp i kot na to reaguje. Ile w tym prawdy nie wiem. To był jakiś program dokumentalny. Ale pisze to tylko jako ciekawostkę, nie żeby kogos wystraszyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2018, 07:23
-
Ja już wiem, ze będzie mały problem, ale w życiu nie wydałabym zwierzaka. Po prostu bardzo przywiązuje się do zwierząt i mimo, ze mnie drapie czy zaczepia to nie wydałabym nikomu tej mordki. Ostatecznie jeżeli dziecko byłoby uczulone. Na szczęście kocur uwielbia mojego partnera, łasi się, spi przy nim.
-
Dzięki Dziewczyny. Mój kot bardzo był przywiązany do mnie wiec zdziwiło mnie jego zachowanie alenie wyobrażam go oddać z powodu dziecka, przecież on to także moje małe kocie dziecko.. dostałam go jak miał 6 tygodni, biała kulka cieszyłam się jak głupia jak zrobił pierwsze siku Haha
Dzisiaj wizyta, lekki stres jest.. Trzymajcie kciuki aby było dobrze!Ewelka Elka, Szimi lubią tę wiadomość
-
Część dziewczyny
poczytuje was ale tylko raz sie udzielałam. Dziś chciałam was zapytać o radę bo bardzo się zdenerwowałam
w dniu 28 marca robilam badania prenatalne ( USG wszystko oki serce,przepływy,kość nosowa , nt 1,2 )
Dodatkowo zdecydowałam się na pappa . Wnik skorygowany o krew miał być po tygodniu . Niestety po tygodniu go nie byo ... Dostałam informację z poradni zeby dzwonić w przyszlym tyg, ok nie piekliłam się bo były święta itp. i coś dziś dzwonię a Pani z recepcji oznajmia mi że Pani dr która wykonywała moje badanie jest na urlopie do 25 kwieta i mam czekać ! Uważam że to skandal ! Co jeśli wynik będzie zly ? Kto podniesie odpowiedzialność za miesięczny czas oczekiwania który działałby na moją niekorzyść ? To jest czas na kolejną diagnostykę jesli wynik wyszedłby zle a nie na urlop Pani dr. Co sodzicie o takiej sytuacji ? Czy może ja przesadzam ? Zapłaciłam za badania łącznie 450 zł i jestem narażona na miesięczny stres bo myślę czy mój wynik dobry czy zły leży gdzieś na biurku miesiąc !Przeciągający się a chyba miało być na odwrót ... Co radzicie zrobić ?
-
W takiej sytuacji powinien wyniki wydać ci inny lekarz pracujący w tej przychodni. I tego należy się domagać. Powiedz, że chcesz znać ostateczne ryzyko trisomii, bo zamierzasz podjąć ewentualną decyzję o rozszerzeniu badań w przypadku złego wyniku (nipt albo amnio).
-
ParasOlka:) wrote:Część dziewczyny
poczytuje was ale tylko raz sie udzielałam. Dziś chciałam was zapytać o radę bo bardzo się zdenerwowałam
w dniu 28 marca robilam badania prenatalne ( USG wszystko oki serce,przepływy,kość nosowa , nt 1,2 )
Dodatkowo zdecydowałam się na pappa . Wnik skorygowany o krew miał być po tygodniu . Niestety po tygodniu go nie byo ... Dostałam informację z poradni zeby dzwonić w przyszlym tyg, ok nie piekliłam się bo były święta itp. i coś dziś dzwonię a Pani z recepcji oznajmia mi że Pani dr która wykonywała moje badanie jest na urlopie do 25 kwieta i mam czekać ! Uważam że to skandal ! Co jeśli wynik będzie zly ? Kto podniesie odpowiedzialność za miesięczny czas oczekiwania który działałby na moją niekorzyść ? To jest czas na kolejną diagnostykę jesli wynik wyszedłby zle a nie na urlop Pani dr. Co sodzicie o takiej sytuacji ? Czy może ja przesadzam ? Zapłaciłam za badania łącznie 450 zł i jestem narażona na miesięczny stres bo myślę czy mój wynik dobry czy zły leży gdzieś na biurku miesiąc !Przeciągający się a chyba miało być na odwrót ... Co radzicie zrobić ?
Moim zdaniem trochę niepotrzebnie się denerwujeszChociaż rozumiem Cię, mnie w ciąży też wszystko wkurza i jestem gotowa rozpętać piekło, jeśli coś idzie nie po mojej myśli. Jeśli wg USG wszystko było dobrze, to nie nastawiałabym się, że PAPPA te wyniki drastycznie zmieni (chociaż może, ale ja zawsze jestem dobrej myśli). Na Twoim miejscu poprosiłabym, żeby zapisali mnie do innego lekarza w przychodni, również z certyfikatem FMF, który by mi te wyniki wydał i przy okazji skorygował ryzyko wad genetycznych. Powiedz, że jest Ci to potrzebne do dalszej diagnostyki i że np. Twój lekarz prowadzący chce zobaczyć te wyniki (o ile Twoim lekarzem nie jest pani dr przebywająca na urlopie). Jeśli w tej przychodni nie ma lekarza, który mógłby ją zastąpić, to niestety... Musisz czekać
Miesięczny czas oczekiwania w sumie nie działa na Twoją niekorzyść (oprócz niepotrzebnego stresu, którego nie trzeba dodatkowo nakręcać)- jeśli coś byłoby nie tak, amniopunkcję dającą 100% pewności można wykonać chyba dopiero od 16 tygodnia. I tylko ona daje podstawy do ewentualnego przerwania ciąży. Wcześniej możesz zrobić test NIPT, ale to jest koszt około 2500 zł, ale skoro do tej pory na niego się nie zdecydowałaś, to ja już na Twoim miejscu bym go nie robiła.
Postaraj się trochę wyluzować, na pewno wszystko będzie dobrze!
A jak bardzo by mnie wkurzyli, to napisałabym skargę gdzieś wyżej