Poznań i okolice
-
WIADOMOŚĆ
-
u mnie na Polnej tez bylo zwolnienie w czasie porodu I mala uknela w kanale, maz zapytal o kleszcze to go wysmiano I powiedziano ze to juz raczej przezytek
w akcji byl proznociag I ok sobie poradzil plus me 2 pchniecia
moja kol z Irl b zle do tej pory wspomina porod kleszczowy, ze syn ma ciagle jakies zgrubienie na glowie po tych kleszczach...
na Polnej normalnie sa wizyty na sali poporodowej, ale wiadomo tata, mama lub babcia pojedynczo I na gora 20min
dzieci do lat 15 nie maja wstepu ze wzgledu na ryzyko przywleczenia chorob zakaznych
mamy raczej sa takie ze sie nie krepuja I karmia malucha nawet przy gosciach, przynajmniej te z ktorymi ja lezalam 5 dni
nawet widzialam jak panowie szli do lazienki pomoc umyc sie zonom/partnerkom I nikt tam sie nie krepowal, normalka -
wlasnie tak jak pisze Moruskowa koncowe usg przed porodem nie zawsze jest miarodajne
u mnie wyszla masa malej 3800/3900g, smialam sie I mowilam od razu, ze kto to urodzi? ze bedzie masakra I mialam racje bo ledwo 3240g przeszlo I to jeszcze z klopotem, bo wew mnie porozrywalo mimo naciecia, takze podwojne szycie -
Witajcie. Ja też spod Poznania. To moja druga ciąża ( 16 tydz) niestety zagrożona ( krwiak 7cm) więc leżę. Tylko do toalety i tyle. Mam już synka 15 miesięcy, którego rodziłam na Polnej. Ostatecznie został wyciagniety próżniowo, bo już niby nie miałam sił generalnie poród wspominam dobrze, w przeciwnym razie nie zdecydowałabym się pewnie tak szybko na kolejną ciążę. Drugi poród też zamierzam zakończyć w szpitalu na Polnej:) personel na poporodowej w większości miły. Nie miałam na co narzekać. Tydzień temu też tam byłam, bo musiałam poleżec kilka dni i muszę powiedzieć, że nawet jedzenie się poprawiło termin mam na połowę grudnia. A Wy kiedy rodzicie?
Limerikowo lubi tę wiadomość
Lokus85 -
Dariah wrote:Lu.iza : na prawdę nie można się poruszać z ktg w innych szpitalach? Kurcze bo na SR mówiła nam położna, że wręcz odwrotnie....że na Polnej przypinają Cię pod ktg na cały okres porodu i bye...
ja też o tym dowiedziałam się na zajęciach w szkole rodzenia, wszystkie położne były z polnej
-
ja mam termin na 13 października, ciąża przebiega super! naprawdę nie mogę na nic narzekać chociaż już powoli zaczynam czuć duży brzuszek i sama się łapię na tym, że momentami dyszę jak słoń jutro wizyta, już się tak stęskniłam za tą małą buźką
Limerikowo, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Ja termin na koniec sierpnia, więc już coraz mniej To dobrze bo ciężko już w takim stanie zajmować się 1,5 rocznym szkrabem, jeszcze jak są upały. Jutro natomiast do lekarza i na podgląd maluszka teraz jeszcze co tydzień go podsłuchuję jak przychodzi położna
-
Bylam wczoraj na Usg, babelek ma 830 gram i jest najpiekniejszym chlopcem na swiecie mielismy iwizyte przed 21 i maluszek sobie slodko ziewal, przecudny widok a Wy jak sie czujecie? Pogoda od kilku dni nam sprzyja chociaz upaly czaja sie tuz za rogiem!
Limerikowo, Natka88 lubią tę wiadomość
-
dzisiaj jest cieplutko ale wieje więc da się jako tako wytrzymać... ja będę w weekendy chyba jeździć na jakieś plaże miejskie albo nad jeziora żeby złapać innego powietrza, chociaż planujemy z mężem jeszcze jeden wyjazd do kołobrzegu. Tam nawet jak jest 30 stopni to jest przyjemnie!
-
My bylismy na usg 3 trymestru 4 lipca i wtedy to byl 30 tydzień, Zośka ważyła 1400 g
No i oczywiście ułożona tak, że buźki nie widać ; ( pokazuje buźkę tylko na zwykłych wizytach gdzie nie ma 3d ; ( wrrr
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Ja chodzę do Medicover i tam mają też 3d ale chyba tylko na te duże usg (w czasie co miesięcznych wizyt tylko 2d). Na tym pierwszym dużym usg była idealnie ułożona przodem do nas i z tego usg mamy w sumie najladniejsze zdjęcie )09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
olenka_30 wrote:Hej
Ja co prawda nie z Poznania,ale mam do niego dosłownie skok(Luboń).Dziś byłam w laboratorium i pani pielęgniarka bardzo polecała szpital Raszei.Moje nastawienie się zmienia Byłam przekonana do Polnej,ale tylko ze względu na zagrażający przedwczesny poród.Teraz weszłam już w miarę bezpieczny czas,sterydy mamy podane i pessar trzyma więc mogę powoli przebierać
To moje trzecie(i ostatnie ) dzieciątko.Poprzednio porody były w 2002r w Grodzisku Wlkp i w 2015r we Wolsztynie ze wzgledu na miejsce zamieszkania tam miałam bliżej.Do Wolsztyna wróciłabym bardzo chętnie i jeśli dociągniemy do terminu to może tam będę wyganiała synka.
Gorącoooo pozdrawiam
Ja też słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii o Raszei. Że jest kameralnie, oddział wyremontowany, personel bardzo profesjonalny.
Moja lekarka prowadząca ciążę pracuje w tym szpitalu, więc ja jestem raczej zdecydowana na ten szpital, chociaż to jeszcze sporo czasu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 09:32
-
Witaj Malutka466
Gratulacje !
Planuje rodzić w Raszei moje pierwsze dziecko i oczywiscie mam milion obaw i pytan )
No wiec zaczynam :
1. Mozna faktycznie kozystac z wanny? Jak dlugo?
2. Czy mozna zmieniac pozycje, ruszac sie? Czy i tak na koniec kaza lezec ?
3. Jak jest z ochrona krocza?
4. Na ich stronie dumnie informuja ze sa przygotowani na podawanie zzo na zyczenie pacjentki -a w rzeczywistosci jak wyglada sprawa znieczulenia?
hmmm to wszystko narazie chyba ) ale nezli masz jeszcze jakies informacje, ktore przychodza Ci do golowy - czekam i z gory dziekuje!09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Hej Dariah,
opowiem wpierw moją historię. Leżałam na patologii ciąży przez tydzień, w ostateczności miałam wywoływany poród bo byłam po terminie już. W czwartek miałam mieć założony balonik, ale miałam już rozwarcie 3 cm, więc uniknęłam tego. W piątek rano podłączono mi oksytocynę. Wszystko szło szybko, aż za szybko, w 3h miałam pełne rozwarcie. jednak nie było partych, główka małego nie chciała wejść do kanału rodnego, więc podjęto decyzję o cięciu cesarskim.
Co do twoich pytań:
1. można korzystać, ja miałam wejść, ale z racji szybkiej akcji nie udało mi się, ale położne same proponują, można ok. 30-40 minut czasem.
2. ja miałam oxy więc byłam podpięta większą część czasu pod ktg, ale kiedy mnie odłączyli to kazała mi chodzić, korzystać z drabinki. Jak leżałam pod ktg na łóżku to mówiła mi, jaką mam przyjąć pozycje, żeby było mi wygodniej.
3. z relacji znajomych wiem, ze starają się chronić.
4. ja nie chciałam zzo w czasie porodu naturalnego, więc ciężko mi powiedzieć.
Powiem tak: sale ładne, wygodne. Każda z sal ma ubikację i wannę. Wiem, że można mieć swoje TENSy, bo ja miałam i mieli mi przynieść urządzenie. Plan porodu omawiany jest na samym początku z Tobą. Położne bardzo miłe, dobrze kierują akcją porodową. Do mnie często przychodzili lekarze i jestem zadowolona z ich szybkiej decyzji o CC, ponieważ kilka minut później i różnie mogłoby być ze mną i synem.
Weźcie ze sobą dużo wody, sala w której ja rodziłam nie ma klimatyzacji, nie wime, jak inne. Ja rodziłam w Słonecznikowej.
Na początku musicie przygotować się na stos dokumentów do podpisania i wypełnienia. Że zgadzacie się na różne medyczne czynności itd. Później badanie lekarskie i ktg, w zależności od postępu porodu pojedziecie od razu na porodówkę lub niestety do góry na oddział patologii ciąży.
Oddział położniczy bardzo fajny. Większość sal dwuosobowych, jedna czteroosobowa. Każda ma łazienkę. Dla siebie nie musicie brać podkładów poporodowych bo to daje szpital, dla maluszka wystarczą Wam chusteczki nawilżane i kremik do pupki. Pieluszki, ciuszki, rożki, kocyki daje szpital.
Do dyspozycji jest aneks kuchenny. Jedzenie, jak jedzenie w szpitalu... lepiej miejcie coś swojego również i dużo wody.
Limerikowo lubi tę wiadomość