pozytywny test maj 2023 - termin styczeń 2024

Krewetka a ty robiłaś przy 1 prenatalnych pappę?
Nie myślałaś o badaniu nipt żeby się trochę uspokoić? Wiem że to sporo kasy ale ja bym chyba nie wytrzymała miesiąca.
Ja w czwartek jadę na echo serduszka i już też się stresuje, do tego to twardnienie brzucha mi doszło i ogólnie czuje sie jak wrak. Mam nadzieję że przejdzie szybko.

Tak, PAPPA wyszła mi bardzo dobra i obniżyła mi ryzyko, więc przestałam się tak martwić, a tu znowu, o 1/3 podniosły te jelita Myślałam o NIFTY, a jakże, ale mój mąż stwierdził, że nie potrzebny, a że to kupa kasy to też na razie się wstrzymałam. Ale jak za miesiąc nic się nie zmieni, to na pewno zrobię. Z resztą nie wiem, czy one wykrywają mukowiscydozę?

Powiem Wam, ze jakoś traumatycznie odbieram tę ciążę - nie wyobrażam sobie, co muszą przeżywać kobiety, jak się dowiadują o jakichś deformacjach, nieprawidłowościach w organach itd. Ja ciągle liczę, ze wszystko będzie ok...


To twardnienie to chyba mogą być te skurcze Braxtona-Hicksa - w tym tygodniu już mogą być.

Dziewczyny ja już po badaniu, echo serduszka wyszło dobrze. Ogniska są dalej ale lekarz powiedział że to nie jest żadna wada i nie wplywa na pracę serduszka tylko zwapnienie. Ogólnie z serduszkiem jest wszystko dobrze ale mam podwyższone przepływy maciczne pomimo brania Acardu i Heparyny tak sie tym sie bede teraz martwić, podejrzewam że bedziemy czesciej je teraz badać ale to sie dowiem 10.10 na wizycie u prowadzącego dopiero.

Super wieści z tym serduszkiem. A swoją drogą, ciekawe skąd to zwapnienie...? Co do przepływów to pewnie ciągła kontrola ciśnienia Cię czeka. Dobrze, ze to już 25 tydzień ciąży, to trochę bezpieczniej. A czy dałoby coś, gdybyś brała naturalne rzeczy, które obniżają ciśnienie? Sok z aronii, spirulina, sok pomidorowy? Czy to nie wpłynie na przepływy maciczne? Może coś się da zrobić dodatkowo.... ?

No ale właśnie ja ciśnienie mam dobre, powiedziałabym że raczej z tych niższych. Rano mam górne do 110 a dolne do 70 a wieczorem gorne do 120 a dolne do 80 tak więc na ciśnienie narazie nic nie muszę brać. Niby już 25tc ale z drugiej dopiero, trzeba jaknajdłużej wytrzymać ale już nie sądzę że wytrwam do terminu i musze miec wcześniej wszystko gotowe na wszelki wypadek do szpitala.

Szukam trochę w necie, ale wszędzie piszą o niskich przepływach, a nie za dużych.... może przepływy są niższe, a opór większy? Co właściwie lekarz powiedział?

Hej dziewczyny. Chciałam zameldować że my jesteśmy po połówkowych, wszystko z malutką okej 😊 waży 465g i jest małym spiochem.
Gosik niestety też nie słyszałam nic o zwiększonych przepływach i nie wiem z czym to się wiąże, trzymam kciuki żebys wytrzymała do terminu w dwupaku ✊

Cześć dziewczyny ! Jak tam samopoczucie ?
Ja właśnie na krzywej cukrowej , mega słabo się czyje ale jeszcze jedno pobranie i pójdę na śniadanie i mam nadzieje, że dojadę do domu 🙈
U mnie much cały czas dość aktywny. Brzuch mocno mi znowu urósł i jak na początku bardzo mało tyłem tak dziś rano weszłam na wagę a to +9 kg 🙈 trochę mnie to przeraziło. Teraz za znam 25 tc wiec nie wiem ile jeszcze przebiorę na wadze 😅 mam nadzieje ze później szybko pójdzie w dol 😛
W piątek lekarz to zobaczymy co tam u maluszka ❤️
Zaczęłam tez szkole rodzenia, byłam już raz na spotkaniu i w środę kolejne. Teraz będzie o karmieniu niemowlaka 😁

Dajcie znać jak tam u Was 😘😘

Cześć dziewczyny, dawno się nie odzywałam, ponieważ miałam dużo na głowie, trochę pomagałam z dziećmi brata, bo wraca teraz do zdrowia. Później jak mnie przeziębienie złapało to byłam nieżywa i jakoś tak nawet nie wchodziłam na forum z tego wszystkiego, chociaż widzę, że tu względna cisza.

Jak się czujecie? Jak Wasze maleństwa? Kompletujecie już wyprawke ?

Ja fizycznie czuje się całkiem dobrze. Jutro mam wizytę. Natomiast zjada mnie stres co kilka dni. Ogólnie u mnie to już 25tc a mój mały ciągle na bakier z tymi ruchami. Bardzo słabo i niewiele czuje. Czasami jakieś lekkie muśnięcia. Co któryś dzień mam myśli, żeby lecieć na IP, bo np jest tak ze 1 dzien fajnie cos czuc, a potem kilka dni cisza. Ostatnia wizyta miesiąc temu i wydaje mi się to strasznie dużo czasu, już kilka razy chętnie leciała do lekarza. Strasznie mnie to stresuje.

Moni to my chyba na tą samą szkole rodzenia chodzimy 🤭 bo u mnie też będzie teraz o karmieniu w czwartek. Chociaż ja kilka zajęć opuściłam bo źle się czułam.

MONI i jak po tej krzywej? Ja idę w następnym tygodniu i boję się, ze nie dotrwam i zwymiotuję, ale już planuję wziąć sobie poduszkę i trochę się na ławce położyć, bo jest gdzie

Co do wagi, to ja ciągle stoję w miejscu a dziś miałam jakiś straszny jadłowstręt, ze musiałam się zmuszać, by coś zjeść mimo głodu. Tu naprawdę się cieszę, że mam nadwagę, bo gdyby nie to już bym się tym niepokoiła.

ODIODI ja też tak miałam na początku, ze jak już byłam pewna, że to ruchy maleństwa, to czułam je nieregularnie, tak ze 2 tygodnie, aż nagle zaczęłam czuć codziennie i to całkiem dobrze ' Teraz co się położę, to czuje jak się wierci i czuć też przez brzuch. Ale ty mam schizę w drugą strone, ze może się tak wierci, bo ją te jelita bolą - nie masz spokoju w rodzicielstwie Nie wiem jak u Was, ale zauważyłam, że jak w nocy zmieniam pozycję, to i mała się kręci, bo jej widocznie nagle robi się nie wygodnie trwa to chwilkę i znów cisza, więc myślę, ze po prostu zmienia sobie pozycję

U nas też dużo sie dzieje, bo postanowiliśmy wziąć ten bezpieczny kredyt 2% i trochę jestem przerażona, bo ja jestem w ciąży, a mąż chwilowo bezrobotny, po tym, jak zmieniliśmy miejsce zamieszkania, więc musimy się wziąć i zorganizować. JA zaciągnęłam mały kredyt, bo jak się ma historię kredytową, to jest ponoć większa zdolność. NA nic mi on, ale tak sobie wzięłam pro forma spłacam Dużo niewiadomych...

A co do wyprawki, to ja w zasadzie wszystko mam od rodziny i znajomych. Wczoraj kupiłam pieluszki bambiboo, bo była promocja i tak sobie będą już czekać. Jeszcze tylko takie drobiazki typu krem na odparzenia czy płatki do mycia albo proszek do prania i mleko modyfikowane w razie co - by już się tym potem nie stresować

My właśnie wróciliśmy z soru z dzieciatkiem wszystko ok ale przy podcieraniu pękł mi żylak na wardze sromowej. Dostałam dużego krwotoku bo i heparyne biore i Acard wiec nie dało się zatamować. Powiem Wam że byłam przerażona bo tej krwi było naprawde dużo stałam pod prysznicem uciskając to miejsce i czekałam na karetke 20 minut... co zmieniałam papier to ciurkiem krew ale na sorze udało się opanować i już jesteśmy w domku.

O kurcze gosik, ale stres musiałaś mieć 😳 i jakie teraz zalecenia? Pewnie dużo odpoczywać?

Ja znów z katarem 🤦‍♀️ od weekendu spać w nocy nie moge, nie wiem dlaczego, w sumie to chyba wiem, po prostu nie mogę oddychać, dziś obłożyłam się poduszkami i mi spływało i jakoś spałam to dzieci przyszły do nas i od 4 wiercenie się 🤦‍♀️

Odidodi przypomniałaś mi że czas wyprac wózek 🤣 mogłam to zrobić wczoraj jak jeszcze było tak ciepło, no cóż, mam nadzieję że wyschnie

Ja pierdziu.. ale stres! Ale wiedziałaś od razu, o co chodzi? Toż to idzie naprawdę zwariować...

Ja mam ciut więcej, więc w ogóle jestem przerażona, bo w końcu mała teraz zacznie przybierać to ja już w ogóle 😅
Ojeju, to się stresu najadłas 😔
Dobrze, że sytuacja opanowana i mam nadzieje ze nie spotka Cie już nic podobnego do końca ciazy.
A w ogóle dziś masz 100 dniówkę 😁

Ja dziś byłam na tej krzywej, z początku ok ale po godzinie myślałam że zwymiotuje 🙈 chyba nie od tej samej glukozy co od uczucia głodu. Czekam na wyniki I mam nadzieję że będzie ok.

Chciałam Was spytać, jak tam w końcu z Waszą aktywnością fizyczną? Te z nas, które mają dzieci mają zapewne i aktywność ale coś szczególnego robicie? Ja całymi dniami "siedzę" w domu i tylko dbam by nie siedzieć: robię obiad, coś tam sprzątnę, ostatnio maluję fugi w łazience, ale generalnie mam trudność, żeby coś robić, bo nie czuję się tak wyśmienicie, jak to wszędzie opisują... Ostatnio udaje mi sie co drugi dzień wyjść z mężem na spacer i to też wieczorem, bo do tego czasu jest średnio. Wiem, ze muszę, bo wtedy mniej bolą mnie plecy i biodra w nocy i lepiej śpię. Zastanawiam się, jak to jest u Was?

Gosik daj znać jak sie dziś czujesz, najważniejsze ze z maluszkiem dobrze ale biedna bardzo się musiałaś zestresować.
Trzymaj się i odpoczywaj ❤️

Krewetka po krzywej do domu autem Dojechałam ale musiałam odpocząć w szpitalu po badaniach z 40
Min i dojść do siebie. Natomiast w domu mnie tak rozbolała głowa ze spałam prawie cały dzień i cała noc.
Ale mam już za sobą wiec najważniejsze.

Taki mam wynik może będziecie wiedzieć czy jest dobry: 67,5 - 90,7 - 97,1 (1 pobrane, 2 i 3)
Nie wiem czy trzecie nie powinni być niższe niż drugie ? No ale jutro lekarz to będę wiedzieć.

Krewetka co do aktywności to ja codziennie chodze na spacery ale nie takie jak przed ciąża tak z 20-30 Nin czasem raz czasem dwa razy dziennie.
Planuje iść na basen ale coś mi nie wychodzi 🙈

Dziewczyny dziś na neno jest promka urodzinowa -30% na wszystko może coś potrzebujecie

Ale polecam uzbroić się w wielkie pokłady cierpliwości, ja robiłam te zakupy 2 h bo strona tak zamula 🙈
Kupiłam laktator - neno camino, nie wiem czy dobry ale koleżanki mi polecały, wzięłam kolektor do mleka i podgrzewacz do chusteczek 😃 mój mąż jest bardzo wrażliwy na zimno wiec jak syn wda się w niego to będzie mu cieplutko w pupkę przy podcieraniu 😂
Jeszcze chcialm kupić sterylizator / podgrzewacz ale nie udało mi się może później spróbuje i w ogóle możecie napisać jak ktoś używał jaki kupić na jedna butelkę /na dwie ? Ja mam zamiar karmić piersią ale No jak nie skorzystam jakoś dużo tera z to myśle, ze przy rozszerzaniu diety się przyda. Jestem zielona 🙈

Krewetka wiedziałam że tam jest żylak ale nigdy mi nie dokuczał a tego dnia przy podcieraniu czułam że jest tkliwy i dodatkowo zrobił się bardzo nabrzmiały i taka gula w jednym miejscu aż wieczorem pękł. Ogólnie czuję dobrze, po prostu byłam przerażona ilością tej krwi i myślałam tylko o dziecku. Teraz muszę bardzo uważać przy myciu i podcieraniu. Wczoraj miałam dzień na leżąco bo i psychicznie kiepsko było, bardzo sie bałam cokolwiek zrobić zeby to nie pękło znowu najgorzej było przy siadaniu bo mnie ten żylak boli. Dzisiaj już lepiej i samopoczucie lepsze, najwazniejsze że z dzieckiem wszystko ok. We wtorek mam wizytę u prowadzacego i zobaczymy co on na to.

Co do tego że ciąża to stan błogosławiony to prawda ale kobiety naprawdę różnie to znosza, są lepsze i gorsze dni - każdy to powie. Raz wstanę i mam dużo energii i coś zrobię a innym razem nie mam siły totalnie na nic, boli mnie pośladek od rwy przy chodzeniu i brzuch twardnieje - to naprawdę nic się nie chce... do tego nocki są coraz gorsze, ciężko znalezc pozycje do spania, karateka w brzuchu i wizyty w toalecie. Mamy prawo ponarzekać, ja mimo że starałam się o dziecko kilka lat to też ponarzekam chociaż nie zamieniłabym tego stanu za żadne pieniadze mimo różnych uciążliwości

Co do krzywej, to pierwszy wynik jest ciut za niski a trzeci powinien być niższy niż drugi ale ogólnie to niskie są te wartości.

Jeśli chodzi o aktywność to ja chodzę z mężem na spacery z psem bo sama nie mogę ( mamy owczarka niemieckiego) no i to tak wychodzi ok 40-50minut spokojnym tempem bo on niucha strasznie. Oczywiście są dni kiedy nie mam siły i sobie odpuszczam ale staram się jednak chociaz te spacery ogarnać.

Gosik współczuję przeżyć. ♥️
Ja przy moim dwulatku czasem muszę usiąść i poprostu odpocząć bo organizm już nie daje rady, szkoda że mały tego nie rozumie 😭 najchętniej by wariował ze mną cały dzień, dobrze że mąż go przejmuje po pracy bo ja już wtedy mam ostatki energii.
We wtorek wylatujemy na urlop i trochę się stresuje a to tym że jestem w ciąży i jak zniosę lot, trochę też tym jak mały da radę bo nie należy do dzieci które grzecznie siedzą w miejscu przez 3 godziny. No ale jakoś musimy dać radę. Może macie jakieś rady na lot z dwulatkiem, będę wdzięczna.
Mała w brzuchu też szaleje, już nie jestem w stanie określić jak leży bo mam wrażenie że co chwila kopie w innym miejscu🙈 i jest bardzo aktywna więc już się boje co to będzie jak się urodzi..
Na ostatniej wizycie dostałam skierowanie na krzywą, to już drugi raz w tej ciąży więc bardzo mi się nie chce no ale mus to mus, oby wyszła dobrze🙏
Z wyprawki to mam już komplet ubranek na 56 i dużo na 62, muszę dokupić tylko kilka pajaców. Mamy dostawke też już. Jeszcze rozglądam się za czymś do spania do salonu. Na grudzień zostawiam sobie do skompletowania walizkę do szpitala i jakieś ostatnie pierdołki. Czas w tej ciąży strasznie szybko mi leci mam nadzieję że wyrobie się ze wszystkim do porodu 🤣