🌞🏖️SIERPIEŃ 2025🏖️ 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja mama sie nie lubi wtracać. I uwaza ze to mąż powinien pomagać. Jak ją poprosze to pewnie ze pomoże. To nauczycielka jeszcze przed 60-aktualna wiedza o tym jak relacje w zwiazku mają wygladać
Jak urodzila sie najstarsza to moja mama cos tam pomagala ale bez napraszania się. Mieszkalismy z nia, budowaliśmy się,mąż był w delegacji ale pracowała wiec tez bylam duzo w domu sama z małą. Wyprowadzilismy się na 2l. corki do wlasnego domu.
Ja wolę sobie sama wszystko ogarniac:) nie lubie byc zalezna. Teraz mama koniecznie chciala wziac dzieci nad morze w polowie lipca. No ja sie nie nadam. Jadą na 8dni razem z mamy siostrą i jej 3letnią wnuczką
Jak to mama powiedziala my sie przygotujemy spokojnie na dzidziusia😄 juz widze siebie w basenie przed domem nic nie robiącą, moj mąż w pracy no luz bluz 😁
-
Co do teściów, moi są trochę dziwni, tzn. niby ok, ale za wiele nas nie łączy. Moja teściowa jest mało empatyczna (tak jak pisałam kiedyś, potrafi walnąć tekst czy będzie prawdziwą babcią aka.czy będzie dziewczynka), teść taki bez charakteru, w sumie pogadać nie ma z nim o czym, głównie o pogodzie. Ale spotykamy się na święta, imieniny etc. Mąż rozmawia z nimi przez telefon regularnie, myślę, że mamy takie "poprawne" relacje bez miłości ale i bez nienawiści 😂
Teściowej bym dziecka nie powierzyła, nie mam do niej zaufania i uważam, że nie ma kompetencji.
Z moją mamą mam dobry kontakt i sporo nam pomaga. Często podrzuci obiad, jak mały chorował a ja musiałam być w pracy to się nim zajmowała, teraz też będzie się nim opiekować dwa razy w tygodniu (w pozostałe dni mamy nianie).
Co do pomocy po porodzie, to my pierwsze bodajże trzy tygodnie mieliśmy czas tylko dla siebie, teraz też planujemy podobnie 3-4tygodnie tylko dla naszej czwórki. Nie przyjmowaliśmy w tym czasie gości itp. potem głównie z pomocy to korzystaliśmy z obiadów, teraz będzie trochę inaczej, bo na pewno przyda się żeby babcia zabrała starszego syna np. na plac zabaw. Od stycznia planujemy żeby Gucio poszedł do przedszkola (będzie miał 2lata i 7 miesięcy), myślę, że wtedy mi będzie łatwiej się zorganizować.
Zmieniając temat, zaczęły mnie strasznie boleć pośladki jak wstaje rano z łóżka (potem już jest ok). Wyjęłam moją poduszkę ciążowa i teraz w łóżku śpię, ja, wielką poduszka, syn, jego ogromny, pluszowy pies z Ikei i mąż 🙈 łóżko jest zdecydowanie za małe, musimy w końcu syna eksmitować do jego pokojuWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 16:09
-
U mnie relacje z teściami mam dziwną bo ogólnie są dziwną rodziną, mój mąż tylko się jakoś uchował. Z teściową jeszcze spoko, czasem się spotkamy ale drażni mnie zazwyczaj bo troszkę lubi kontrolować ale nikt jej się nie daje. Teść jest dziwnym człowiekiem, taki co to nie ja, mądry ale on ma wyrąbane.
Moja mama mieszka prawie 300km ode mnie, tata nie żyje od 8 lat. Mama pisze i dzwoni kilka razy dziennie spytać jak się czuje, więc wiem że też będzie dzwoniąca i pytająca o kupki jak Hania przyjdzie na świat, z resztą wiem jak było z siostrą i jej synkiem, jak na kolejny telefon z pytaniem czy jadł, odpowiedziała, że go nie karmi 😅 to była obrażona, nawet mi się oberwało wtedy.
Przyjechać za szybko nie będzie mogła bo sierpień to sezon i trudno jej wtedy o urlop.
Myślę, że najbardziej będę słuchać swojej intuicji i rad siostry.
Teściowej wychowanie dzieci za bardzo nie wyszło bo jeden ma 38lat, drugi 36 i nadal mieszkają z mamusią, więc za dobre rady podziękuję 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 16:13
👱♀️ 27 🧔♂️ 34 🐈
01.2023 starania 🍀
04.2023 niskie amh/ teratozoospermia 🪱
Immunologia🚨
4 procedury IVF🔬/ prp jajników 💉
09.23- brak zarodka| 10.23| 01.24| 02.24
6❄️
1). 10.23 ET 1.2.2 10dpt <0.2 ❤️🩹
2). 04.24 FET 4.1.1 9dpt <0.2 ❤️🩹
3). 07.24 FET 4.1.1 cb 💔 (ivig)
4). 08.24 FET 4.1.1 cb 💔 (ivig)
💊immunosupresja
5). 29.11.24 FET 4.1.1 ✨️🍀
5dpt ⏸️🥹
6dpt 53.4; 8dpt 158; 10dpt 385; 12dpt 716; 14dpt 1205; 17dpt 3456 + pęcherzyk ciążowy i żółtkowy 🥚
24dpt CRL 3.3mm z bijącym ❤️
6+4 IP krwiak, 7mm 💞
12+2 I prenatalne 5.60cm zdrowej dziewczynki 🎀
15+2 114g akrobatki 🌸
Zostań ze mną 🙏
-
Hej widzę że temat teściów i rodziców.. Mój tata i mama mieszkają ulice dalej.. tata mi odbiera młodego z przedszkola bo chce. Mogłabym robić to sama no ale tata emerytowany starazk nudzi się na emeryturze juz kilkanaście lat. Syn am 5 lat i "nocka u dziadków" minimum 2 razy w miesiącu musi być. Sami się pytaja czy chce. Ale to dopiero tak od roku.. wcześniej nie chcieli gk bo wstawał u nich o 2 lub 3 na zabawę 🤣 Teściowa mam super, jak przyjeżdżamy do niej (300 km ) nie wiem co znaczy mieć dziecko 😅😅 ale nie było tak jak teściu zyl. On nie byk ani dobrym ojcem ani dziadkiem.
-
Lia. wrote:A czy myślałyście jak to będzie po porodzie? Chciałybyście, aby np. Wasze mamy pomagały Wam w pierwszych dniach z noworodkiem? Lub macie takie doświadczenia już za sobą?
Moja mama gdybym ją poprosiła to by przyleciała i vy pomagała ale ja nie chce.
Z Maya przez pierwsze dwa miesiące byliśmy sami bez pomocy nikogo i daliśmy radę. Najgorsze wiadomo były dni jak mąż był długo w pracy ale jakoś dałam radępo 2 miesiącach ja worcilam do pracy więc zatrudnilismy nianie która jest z nami do dzisiaj. 🙏💛
Jak urodzi się druga bobaska to będzie teraz o tyle łatwiej że już właśnie mamy nianie, więc nie będzie takich sytuacji jakie miałam z Maya że prysznica w spokoju nie będę mogła wziąć czy jedzenia sobie zrobić przez cały dzień 🥴
Ale niania to co innego (dla mnie) niż mama czy teściowa. Jej się mówi co ma robić i robi 😂🥴 ja nie mam ochoty słuchać po porodzie nieproszonych rad starego pokolenia o tym jak to było kiedyś itdWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 19:26
Ahossik91, Lia. lubią tę wiadomość
Życie na pustyni📍Abu Dhabi
34 👩 🧔♂️31
2015-2017 - starania z ex: 17cs, 2 poronienia
2021 - powrót do starań po 4 latach przerwy
🌸 córeczka z 2cs 💛
2024 - starania o rodzeństwo
🌸 4cs - 20/11 ⏸️
NIPT - Zdrowa DZIEWCZYNKA 🩷🥳
06/03 - 315g Szczęścia 🩷 151 bpm
02/04 - następna wizyta 🤞
17/03 - połówkowe 🤞
-
U nas było tak, że pierwsze 2 tygodnie mąż miał urlop i dawaliśmy radę. Potem wrócił do pracy. Przed porodem miałam założenie, że sobie sami poradzimy i nie będę nikogo prosiła. Po tych 2 tygodniach czułam przerażenie, bo było po prostu źle (jak się potem okazało alergię, AZS, łzs). Ja miałam problemy z karmieniem. Ostatecznie poprosiłam moją mamę, żeby przyjechała na parę dni i pomogła. Ale moja mama powiedziała, że nie zostawi mojego taty na gospodarstwie i jeśli chce to mogę do nich przyjechać (150 km). To w całym moim dorosłym życiu chyba był najbardziej rozczarowujący moment moich relacji z mamą. Poprosiłam teściową o pomoc i przyjechała na tydzień. Bardzo to doceniam i zawsze będę jej wdzięczna.
Teraz na pewno znowu mąż weźmie urlop. Pewnie poproszę teściową, żeby przyjechała na 2 tygodnie. Tylko bardziej do ogarniania starszej córki.
Ogólnie teściowa mam ok. Czasami ma jakieś dziwne teksty albo nawyki, ale jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to szanuje nasze zasady i pilnuje diety dla alergika. Moja mama to zawsze wie lepiej, bo kiedyś to coś tam... -
Ja wam powiem na osłodę od teściowych ze dzisiaj juz fajnie czułam ruchy
od kilku dni regularnie wieczorami postukiwanie i przemieszczanie jak leze na plecach
ale dzisiaj to juz naprawdę mała ruszała się z 15 minut. Zapomniałam jakie to miłe po paru latach🥰
dzikaplaża, Maggy_88, Lia., Luna_, Dziewiarka, anakonda, Kinia__, Roxanne, Platynova55 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny 🤍 Z tego, co piszecie, to większość z Was była w stanie poradzić sobie z noworodkiem bez pomocy z zewnątrz. Ten temat zaczął mnie interesować, bo poruszyła go położna - powiedziała tak ładnie, że jak wrócimy ze szpitala, to mamy się rozebrać do bielizny, wyłączyć telefony, położyć do łóżka i przytulać z maleństwem, nauczyć się swojego zapachu, obecności, nacieszyć sobą.. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło, gdy sobie to wyobraziłam - tak bardzo o tym marzę. I powiedziała "W pierwszych dniach osoba do pomocy, osoba myśląca, potrafiąca się zająć sobą - to na tak, gość - na nie. Jeśli macie kogoś, kto zrobi Wam obiad, posprząta, powie żebyście poszli się przespać, a on popilnuje dziecka, to bardzo chętnie. Ale jeśli ma przyjechać gość, który powie "Ale wiesz, nie chcę ci tu grzebać, zrobisz mi kawę?" - takich ludzi nie potrzebujecie w tych pierwszych dniach". I zgadzam się z nią, dobrze było to usłyszeć. Na szczęście moja mama jest zdecydowanie z tej pierwszej grupy i myślę nad zaproszeniem jej do nas, ale jednak mamy malutkie mieszkanie i obawiam się, że to byłoby jednak dla nas za dużo, mimo, że bardzo ją kocham i wiem, że chciałaby dobrze. Niestety taki minus mieszkania za granicą, że najbliżsi nie mogą po prostu wpaść na chwilkę na odwiedziny, pogadankę, pomóc czy podrzucić obiad - jeśli już, to musieliby przyjechać na dłużej i albo spać u nas w salono-kuchni, albo trzeba by było ogarnąć im hotel. Myślę, że po prostu spróbujemy w tym pierwszym czasie nacieszyć się sobą - gdybyśmy sobie nie radzili, to jeden telefon do mamy wystarczy, żeby przyjechała.
Ahossik, ale super, jeeejku, jak Ci zazdroszczę tych ruchów. Teraz u mnie wkroczył moment, gdzie mdłości ustępują, a nie czuję ruchów dziecka i czasem nie wiem, czy jeszcze jestem w ciąży 🙈 Mam tego dopplera, ale i znajomy ginekolog i położna odradzili używania, więc postaram się jakoś wytrwać do wizyty 🙏🏼Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 22:59
anakonda lubi tę wiadomość
⛈️ kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero, wysoka homocysteina
Ja 28, mąż 38 🎂
Starania od czerwca '21
marzec '22 - cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - cb 💔
styczeń '23 - poronienie 7+2 tc 💔, zdrowa córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI w DE: 22 komórki, 1 blastka 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI w DE: 30 komórek, 1 blastka 4CB - ❌
październik '24 - 3 ICSI Reprofit Ostrava: 22 komórki, transfer 2 blastek 4BC i 1B - coś drgnęło 💔
25.11.24: transfer mrożaczka 3BB ✨
7dpt ⏸️, beta 32 🥹; 9 dpt 58,8; 14 dpt 533,2; 16 dpt 2046, przyrost 273.5% 🚀😍
22 dpt 5+6 tc: 0,21 cm 🍬 z bijącym serduszkiem 💗
03.01: 1,7 cm misia z rączkami i nóżkami 🐻
16.01: 3,08 cm ruszającej się kruszynki 🩷
30.01: 5,53 cm dziecka 🌈
06.02: I prenatalne + NIPT, 7,3 cm zdrowego chłopca 🩵
-
Roxanne, kciuki za jutrzejsze prenatalne! 🥰 Jak nastawienie?
Sreberko, zaraz i Twoja wizyta 😊⛈️ kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero, wysoka homocysteina
Ja 28, mąż 38 🎂
Starania od czerwca '21
marzec '22 - cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - cb 💔
styczeń '23 - poronienie 7+2 tc 💔, zdrowa córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI w DE: 22 komórki, 1 blastka 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI w DE: 30 komórek, 1 blastka 4CB - ❌
październik '24 - 3 ICSI Reprofit Ostrava: 22 komórki, transfer 2 blastek 4BC i 1B - coś drgnęło 💔
25.11.24: transfer mrożaczka 3BB ✨
7dpt ⏸️, beta 32 🥹; 9 dpt 58,8; 14 dpt 533,2; 16 dpt 2046, przyrost 273.5% 🚀😍
22 dpt 5+6 tc: 0,21 cm 🍬 z bijącym serduszkiem 💗
03.01: 1,7 cm misia z rączkami i nóżkami 🐻
16.01: 3,08 cm ruszającej się kruszynki 🩷
30.01: 5,53 cm dziecka 🌈
06.02: I prenatalne + NIPT, 7,3 cm zdrowego chłopca 🩵
-
Lia. wrote:Dzięki dziewczyny 🤍 Z tego, co piszecie, to większość z Was była w stanie poradzić sobie z noworodkiem bez pomocy z zewnątrz. Ten temat zaczął mnie interesować, bo poruszyła go położna - powiedziała tak ładnie, że jak wrócimy ze szpitala, to mamy się rozebrać do bielizny, wyłączyć telefony, położyć do łóżka i przytulać z maleństwem, nauczyć się swojego zapachu, obecności, nacieszyć sobą.. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło, gdy sobie to wyobraziłam - tak bardzo o tym marzę. I powiedziała "W pierwszych dniach osoba do pomocy, osoba myśląca, potrafiąca się zająć sobą - to na tak, gość - na nie. Jeśli macie kogoś, kto zrobi Wam obiad, posprząta, powie żebyście poszli się przespać, a on popilnuje dziecka, to bardzo chętnie. Ale jeśli ma przyjechać gość, który powie "Ale wiesz, nie chcę ci tu grzebać, zrobisz mi kawę?" - takich ludzi nie potrzebujecie w tych pierwszych dniach". I zgadzam się z nią, dobrze było to usłyszeć. Na szczęście moja mama jest zdecydowanie z tej pierwszej grupy i myślę nad zaproszeniem jej do nas, ale jednak mamy malutkie mieszkanie i obawiam się, że to byłoby jednak dla nas za dużo, mimo, że bardzo ją kocham i wiem, że chciałaby dobrze. Niestety taki minus mieszkania za granicą, że najbliżsi nie mogą po prostu wpaść na chwilkę na odwiedziny, pogadankę, pomóc czy podrzucić obiad - jeśli już, to musieliby przyjechać na dłużej i albo spać u nas w salono-kuchni, albo trzeba by było ogarnąć im hotel. Myślę, że po prostu spróbujemy w tym pierwszym czasie nacieszyć się sobą - gdybyśmy sobie nie radzili, to jeden telefon do mamy wystarczy, żeby przyjechała.
Ahossik, ale super, jeeejku, jak Ci zazdroszczę tych ruchów. Teraz u mnie wkroczył moment, gdzie mdłości ustępują, a nie czuję ruchów dziecka i czasem nie wiem, czy jeszcze jestem w ciąży 🙈 Mam tego dopplera, ale i znajomy ginekolog i położna odradzili używania, więc postaram się jakoś wytrwać do wizyty 🙏🏼
Położna ma całkowitą rację! U nas na szkole rodzenia mówili to samo i zgadzam się w 100% z tymi słowami. U nas tak właśnie było. Siedzieliśmy wpatrzeni w nią i nie mogliśmy się doczekać aż się obudziw takich przypadkach jest zbędna dodatkowa osoba, sprząta je ani gotowanie nie zajmuje całego dnia, więc też by nie była jak cień cały czas
A później faktycznie fajnie jak ktoś pomoże przy dziecku, pojawia się przebodzcowanie, zmęczenie materiału a ten mały człowieczek ciągle się domaga uwagiwięc ogólnie fajnie jak ma się osoby chętne do pomocy i można zorganizować takie dluzsze odwiedziny w późniejszym czasie.
Oczywiście jak wyżej Maggy pisała są przypadki że już początek jest trudny, dziecko z wieloma problemami, jakiś baby blues, czy nawet początek depresji. To też warto prosić o pomocLia. lubi tę wiadomość
-
Ja przy Nadii nie chciałam odwiedzin przez dwa tygodnie. Chyba po trzech pojechaliśmy do moich rodziców pokazać córkę. Po dwóch przyjechali teście do nas i jeszcze musiałam wokół nich skakać 🤮 bo przecież oczekują herbaty czy kawy. Nic nie przywieźli w te odwiedziny, a umówmy się, miałoby było skoro już się wprosili żeby oni przywieźli coś słodkiego. Już pominę fakt o jakimś obiedzie. teraz na pewno się na to nie zgodzę. Nigdy też im dziecka nie zostawię. Już nie mówiąc że wyrzucę im paskudna reakcję kiedyś.
Ja wolę początek samemu. To jest wietrzenie krocza/rany, cycki na wierzchu non stop bo nawał, bo karmienie, bo boli. Poza tym trzeba sobie wypracować życie z dzieckiem/dziecmi. Wiem, że będzie ciężko - ale wiem też że damy radę. Mąż weźmie dwa tygodnie urlopu, próbuje namówić go na trzy, ale ta wątpliwe. Mamę poproszę wcześniej, to mi nagotuje w słoiki i zajmą się Nadia jak będę w szpitalu a przedszkole będzie zamknięte - bo te terminy być może się pokryją. Więcej pomocy nie potrzebujeLia. lubi tę wiadomość
-
No ja jak wrócę też wolimy być sami. Będę musiała pomyśleć ja to zrobić bo to będzie czas bez szkoły i moja mama ma wolne może i by chciała pomóc przy starszakach. Ale ona sie bardzo boi przynieść dziecku zarazki więc sądzę ze nie będe jej musiała tłumaczyć. Za to wiem że moge na nią liczyć w syt. jak pójde do szpitala z mężem to zajmie się starszą dwójką i ogarnie mi troche dom
albo zabierze dzieci zeby mąż mógł ogarnąć dom zebym wróciła do czystego:)
Za to bardzo chcę jechać do mojej babci i dziadka (rodzice mamy) z ze 2-3 tygodnie po porodzie bo oni mi bardzo pomagają, robią często pyzy kopytka pierogi itpwozili mi dzieci ze szkoły, przedszkola mimo ze dziadek ma 85 lat. Dopiero w tamtym roku sprzedał samochód ale sylwetkę ma jak młody chłopak i dalej 10km rowerem robi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego, 08:06
adu, Lia. lubią tę wiadomość
-
Pomoc rodziców czy teściów to temat rzeka. My jesteśmy z mężem sami. Od zawsze radzimy sobie sami i teraz też tak będzie. Nie lubię jak ktoś nie szanuje naszych granic lub wprowadza swoje widzimisię. Z matką nie mam kontaktu od 7 lat. Nie zna mojej młodszej córki. To toksyczna osoba i tak jest lepiej. Ojciec raz na rok zadzwoni. Teściowa nie żyje, a teściu jest totalnie pozbawiony wyobraźni. Potrafił jechać autem z dziewczynkami bez fotelików jak miały ok 3 latka, pasie je słodyczami i rozwaliły sobie brody, bo pozwalał im się bujać między ławą, a kanapą. I zero refleksji nad sobą. Ojcem dla męża był słabym i teraz też za dużo się nie zmieniło. Podziękuję.
U Zosi w zerówce pogrom grypy typu A. Dzieci po 40 st gorączki. Moje póki co kaszel i katar i myślę, że coś by się już wykluło, ale dla spokoju zostają w domu w tym tygodniu obie. Mąż chodzi ledwo żywy, tak go dojechały zatoki. Pocieszam się tylko, że jutro wizyta i zobaczę Okruszka ❤️👱🏻♀️ 34 🧑 35
01.2017 Antosia ❤️ 39+2
06.2018 Zosia ❤️ 34+2
Starania o 3 szczęście
04.2024 wyjęcie spirali
07.2024 💔cp 7tc (uratowano jajowód) 😢
11.2024💔 cb 5tc 😢
17.12.2024 ⏸️❤️
21.12.2024 beta 912 ❤️
23.12.2024 beta 1927 ❤️
10.01.2025 jest ❤️ 0,84 cm Cudu ❤️
21.01.2025 2 cm Wojownika ❤️ 8+4
18.02.2025 6 cm Okruszka ❤️ 12+4
19.02.2025 USG prenatalne - zdrowa dziewczynka 🩷🩷🩷
18.03.2025 kontrola
23.04.2025 II USG prenatalne
-
U mnie mama już proponowała, żebym po porodzie przeniosła się do nich, ale to nie wchodzi w grę. Ja jestem człowiek rutyna, moje dziecko to dziecko schemat i u maluchów też mi zależy, żeby wypracować sobie z nimi rutynę. A u moich rodziców mieszka brat z trójką dzieci, która robią i chodzą jak chcą, więc to nie moja bajka. Spokój jest nieoceniony.
Ahossik91 lubi tę wiadomość
-
Hej ☺️ ja dziś po wizycie, Młoda ma już 9,5 cm. Wszystko rozwija się prawidłowo- moja prowadząca to perinatolog i ma certyfikat fmf i sama mi dziś powiedziała, że u niej na każdej wizycie są prenatalne 🙈 Zgodziła się na wizyty co 3 tygodnie, bo nie jestem psychicznie gotowa na przerwę 4 tygodni. 15.04 mam umówione II prenatalne, też u niej, ale na NFZ w innej placówce.
Sunday_92, osiecka89, dzikaplaża, Krysia23, Lia., Luna_, Zielona2024, adu, Kinia__, smoothie, Domi94, Jasmin1517, SandraH.97, Sreberko, magda87, Smerfetkaa, Platynova55 lubią tę wiadomość
'94 AMH 0,29, MTHFR A1298 heterozygota PAI-1 4G/5G heterozygota, kariotypy ok
18.02 ⏸️ naturalnie
27.03 poronienie zatrzymane 💔
👼 Miłosz trisomia 22
Sierpień ciąża biochemiczna 💔
11.09 IVF MZ
26.09 ET 4BB nieudany 💔
11.10 start drugiej stymulacji
26.10 mamy 1 zarodek 4AB transfer odroczony
Euthyrox 75, Acard 150
1.12 ⏸️ naturalny cud
2.12 10 dpo beta 15,55 prog 23,44 🥹
4.12 12 dpo beta 67,89 prog 28,27 🥹
6.12 14 dpo beta 200,03 🥹
10.12 18 dpo beta 1202,29 prog 37,74 🥹
23.12 USG jest ❤️ CRL 4,5 mm
13.01 USG ❤️ 167bpm CRL 26,34 mm
21.01 USG ❤️ 171bpm CRL 36 mm plus pobranie Nifty Pro
28.01 Wyniki Nifty Pro- ryzyka niskie, czekamy na Córeczkę 🥹❤️
6.02 I prenatalne ❤️ 7,2 cm Cudu 🥰
17.02 9,5 cm Bobasa 💖
-
My mieszkamy płot w płot z całą rodziną męża 🤦🏻♀️🤦🏻♀️ już mi jest słabo jak sobie pomyślę o tym przesiadywaniu u nas, szczególnie, że teściowa to typ, który wszystko wie najlepiej i WSZYSTKO trzeba skomentować. W ogóle mi się nie podoba jej sposób podejścia do pozostałych jej dzieci i wnuków, o wszystkim musi decydować a co matka z ojcem powiedzą to nie ma znaczenia bo najważniejsze jest słowo babci 🤦🏻♀️
Jeszcze mi ostatnio powiedziała, że mam nie robić na szydełku ani na drutach bo się dziecko pępowina owinie 🤦🏻♀️🤦🏻♀️23.06.22 - Diagnoza - Azoospermia
15.11.22 - ❄️❄️❄️❄️
27.12.22 - transfer 4.1.1 - EG + AH, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 65, 9dpt - 187, 11dpt - 432, 13dpt - 1115, 20dpt - 10135, widoczny pęcherzyk, 29dpt - 🤍🤍
7tc - 💔❤️🩹 , 9tc-💔 (7t2d) ♀️
20.07.24 - transfer 4.1.1, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 46, 9dpt - 126, 11dpt - 266, 13dpt - 573, 19dpt - 2623, 20dpt - pęcherzyk ciążowy z zółtkowym, 24dpt - mamy 💗 7t6d - 💔(7t1d) ♂️
🍂19.11.24🍂 - transfer 4.1.1, cykl naturalny
5 i 6dpt - II , 8dpt - 204, 10dpt - 486, 22dpt - 24 293 🔥 27dpt - 💗
8t3d - 2cm, 176 bpm, 10t5d - 4cm 🍓,
11t4d - 5,5cm 🍋🟩12t - prenatalne - wszystko OK 🩵
Czeka na nas jeden maluszek 😺 -
@Dziewiarka, super wieści.
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty w tym tygodniu ❤️
Ja w środę rano mam dietetyczkę (umówiłam się do dietetyka.płodnosci z IG, może kojarzycie, podobno spoko też ogarnia cukrzycę ciążowa), a popołudniu diabetologa.
Ginekolog dopiero w przyszłym tygodniu, w czwartek i już mi się dłuży 🙈Dziewiarka, dzikaplaża lubią tę wiadomość
-
Sunday_92 wrote:@Dziewiarka, super wieści.
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty w tym tygodniu ❤️
Ja w środę rano mam dietetyczkę (umówiłam się do dietetyka.płodnosci z IG, może kojarzycie, podobno spoko też ogarnia cukrzycę ciążowa), a popołudniu diabetologa.
Ginekolog dopiero w przyszłym tygodniu, w czwartek i już mi się dłuży 🙈
Ja współpracuję z Zuzą już niemal od roku 😊'94 AMH 0,29, MTHFR A1298 heterozygota PAI-1 4G/5G heterozygota, kariotypy ok
18.02 ⏸️ naturalnie
27.03 poronienie zatrzymane 💔
👼 Miłosz trisomia 22
Sierpień ciąża biochemiczna 💔
11.09 IVF MZ
26.09 ET 4BB nieudany 💔
11.10 start drugiej stymulacji
26.10 mamy 1 zarodek 4AB transfer odroczony
Euthyrox 75, Acard 150
1.12 ⏸️ naturalny cud
2.12 10 dpo beta 15,55 prog 23,44 🥹
4.12 12 dpo beta 67,89 prog 28,27 🥹
6.12 14 dpo beta 200,03 🥹
10.12 18 dpo beta 1202,29 prog 37,74 🥹
23.12 USG jest ❤️ CRL 4,5 mm
13.01 USG ❤️ 167bpm CRL 26,34 mm
21.01 USG ❤️ 171bpm CRL 36 mm plus pobranie Nifty Pro
28.01 Wyniki Nifty Pro- ryzyka niskie, czekamy na Córeczkę 🥹❤️
6.02 I prenatalne ❤️ 7,2 cm Cudu 🥰
17.02 9,5 cm Bobasa 💖
-
Dziewiarka wrote:Ja współpracuję z Zuzą już niemal od roku 😊
Mam nadzieję, że mi podpowie co i jak z ta dieta, bo na początku było spoko, a od dwóch dni cukier na czczo po 92-94, a cały czas jem tak samo, także nieogarniam od czego to zależy.
Liczę, że diabetolog da mi sensor, bo teraz mierze 4 razy dziennie i paluchy poklute całe. Waga bez zmian 🤷🏻♀️Dziewiarka lubi tę wiadomość