☀️🏝️⭐️ SIERPIEŃ 2026 ⭐️🏝️☀️
-
WIADOMOŚĆ
-
Edytowałam bo napisałam zupełnie nieskładnie. Napiszę więcej o swojej historii.
Byłam tu kiedyś na forum przez dłuższy czas, ale skasowałam konto, bo cała sytuacja zaczęła mnie przerastać. Staramy się o ciążę od wielu lat (mam 37 lat). U męża stwierdzono tylko 1% prawidłowych plemników i DFI 29% choć to mogło się poprawić, bo przez ostatni rok intensywnie brał suplementy.
Po kilku latach niepowodzeń poszłam do lekarza na NFZ, ale tam tylko straciłam czas. Zgłosiłam się więc do Invicty okazało się, że mam PCOS. Miałam wywoływane owulacje, komplet badań itd. Mimo to wciąż się nie udawało. W końcu ginekolog powiedziała, że kolejna wizyta to już kwalifikacja do in vitro ze względu na nasz wiek.
Zrobiliśmy sobie jednak miesiąc przerwy, bo byłam bardzo zmęczona psychicznie, a hormony dawały mi się we znaki. Odpuściłam wszystko. Po roku zdrowego życia przeszłam w totalne „hulaj dusza”: piłam litry kawy, colę, zjadłam masę chipsów octowych i słodyczy, nadrobiłam wszystko, czego sobie wcześniej odmawiałam "bo i tak to psu na budę, nic to nie daję"
Okres się spóźniał, ale u mnie to nic nowego. Test zrobiłam dopiero trzy dni po planowanym terminie… i wyszedł pozytywny
Napisałam już do swojej ginekolożki i czekam na termin. Jutro robię betę. Wiem, że wszystko się może zdarzyć, ale i tak to ogromna radość, że się udało. Termin wychodzi mi 6.08
Pyśkaaa lubi tę wiadomość
-
Gratulacje!Pyśkaaa wrote:Cześć dziewczyny! Również chciałabym dołączyć! Mam już jednego maluszka, który urodził się we wrześniu 2024 r, postanowiliśmy z mężem postarać się o drugie, ale tak na luzie, bo mały dopiero co skończył rok więc stwierdziliśmy, że damy sobie czas. I jakież było moje zdziwienie, że udało się za pierwszym razem. Pozytywny test wyszedł mi 1.12( to było jakoś 9 dpo), wczorajsza beta 76,800, jutro idę na kolejną. Strasznie się boję i nakręcam, żeby się jeszcze nie cieszyć, że wszystko może się wydarzyć, pamiętam, że w pierwszej ciąży też miałam takie akcje, że zaczęłam cieszyć się dopiero w 4 miesiącu 🙉 taka już chyba moja natura. Wizytę u gin mam 15.12- wychodzi mi wtedy 5+3, serduszka pewnie jeszcze nie zobaczę, ale liczę, że już może zarodek zobaczymy, bo w poprzedniej ciąży miałam bardzo późno owulację i w 5+6 jeszcze nawet zarodka nie było co mnie oczywiście nakręcało jeszcze bardziej 🤦🏽♀️ termin porodu wychodzi mi 15.08 ♥️
Ja mam takie postanowienie, że nikomu nic nie mówimy. Dopiero w 4 miesiącu jak się uda, w pracy też
Więc doskonale rozumiem! Ja cały czas nie wierzę, patrzę na ten test i nie wierzę. Może jak beta wyjdzie dobra to dopiero uwierzę
Pyśkaaa lubi tę wiadomość
-
Tak, tak!y w pierwszej ciąży też nie mówiliśmy szybko, chociaż przechodziłam ją bardzo ciężko i w pracy wszyscy wiedzieli, bo biegałam wymiotować co 15 min 🙉 trzymam ogromnie kciuki za Was! ♥️Luminka wrote:Gratulacje!
Ja mam takie postanowienie, że nikomu nic nie mówimy. Dopiero w 4 miesiącu jak się uda, w pracy też
Więc doskonale rozumiem! Ja cały czas nie wierzę, patrzę na ten test i nie wierzę. Może jak beta wyjdzie dobra to dopiero uwierzę 
Luminka lubi tę wiadomość
🫶🏽 2013
💒 2020
19.01.24 ⏸️
20.01.24 Beta 68,6 🥹
22.01.24 Beta 304,2 ❤️
27.01.24 Beta 2487,4 ❤️ -




