❤️Sierpień 21❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój poród nie był lekki, trwał długo, rozwarcie nie postępowało, później córka źle się wstawiała, a na koniec łożysko nie oddzieliło się w całości i miałam łyżeczkowanie. Na szczęście miałam wspaniałą opiekę, dostałam dwie dawki znieczulenia, które pozwoliły mi odpocząć, nie zostałam nacięta. Skurcze parte nie były bolesne. Już leżąc z córeczką na brzuchu nie potrafiłam sobie przypomnieć bóli pogodowych. Natura jest niesamowita. Choć nie było idealnie uważam, że miałam dobry poród.
Córeczka od początku była wymagająca, moje hormony szalały, miewałam poczucie że sobie nie radzę, zdarzało mi się płakać bez powodu. Fizycznie było jednak super. To sprawia, że bardzo mi zależy aby teraz też urodzić naturalnie. Zanim na poważnie zaczęłam planować ciążę uważałam, że jeśli poród to tylko przez cc. Później zmieniłam podejście, ale po kilkunastu godzinach skurczy mówiłam mężowi, że jeśli zaproponują CC to od razu się zgodzę 🤣. Jestem wdzięczna losowi że do tego nie doszło.
Dla mnie poród to tylko jeden dzień, a dziecko jest nagrodą na resztę życia. Warto się przygotować, zgromadzić wiedzę, stworzyć plan porodu, ale ze świadomością, że ten plan to tak naprawdę lista życzeń, które uda się spełnić tylko w jakimś stopniu. Kluczowa jest dobra opieka. Cieszę się, że mieszkam pod Warszawą i mam duży wybór szpitali. Znalazłam taki, który szanuje pacjentki i ma podejście podobne do mojego. Stawiają na porody naturalne, chronią krocze, wspierają karmienie piersią. Gdybym trafiła gdzie indziej prawdopodobnie skończyłoby się na CC ze względu na brak postępu porodu.
Współczuję każdej kobiecie, która po swoim porodzie ma traumę. Szczególnie, że wiele sytuacji jest zależnych od personelu. Traktowanie kobiety rodzącej przedmiotowo, znużenie pracą, rutyna, próby przyspieszania akcji. Często kończy się nacięciem krocza lub nagłym CC. Nie dziwię się, że kobiety wybierają przewidywalne, planowe cięcie. Myślę jednak, że polskie porodówki stopniowo się zmieniają. Polecam sprawdzenie okolicznych szpitali na tej stronie: https://gdzierodzic.info/szpitale/
Są tam wspomniane statystyki CC, nacięć krocza, wymieniają dostępne formy znieczulenia.
Moim zdaniem warto pojechać gdzieś dalej aby rodzić w miejscu, które zapewni poczucie bezpieczeństwa i komfort w okolicznościach, gdy trudno walczyć o swoje prawa.aganieszkam, Aaasti, Patryśka, Glenka, BusiaT lubią tę wiadomość
-
Mała Matylda, pięknie wszystko ujęłaś ❤️
Oby każda z nas miała dobry poród i wspomnienia, nie ważne czy sn czy cc. ♥️
A co do męża, to na ten moment u nas w szpitalu mąż może być od 5cm rozwarcia do 2h po porodzie. Ale nie wiem czy ja go tam chcę. 😉Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Ja bym chciała męża przy porodzie, on też by chciał być i nie ma urazu po poprzednim porodzie. Z jaką ekscytacją opowiadał jak lozysko wygląda 🙈 jedynie najgorsze było dla niego widzieć jak cierpię i nie wiedział za bardzo jak mi może pomóc, ale bardzo mi pomógł 🍀
Mała Matylda lubi tę wiadomość
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Ja na wizycie rozmawiałam z dr no i póki co u nas nie jest możliwe żeby mąż był w ogóle w szpitalu przy nas... Także już mam stresa że po tej cc sama sobie nie poradzę z małą. Liczę tylko ze do końca lipca coś się zmieni. U nas wczoraj zapadła decyzja że młoda będzie miała na imię Nela 🥰 Chyba zaważyło że nie znamy żadnej Neli i człowiekowi nic się nie kojarzy 😂😂
Sylwia_i_Niki, Mała Matylda, bezsilna, Aaasti, agulineczka lubią tę wiadomość
03.06 - 1 IUI 🎉
18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
15.10 - 2 IUI 🍷
12.11 - 3 IUI 🙏✊
24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
12.12 jest ❤️
Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏 -
Ja nie wyobrażam sobie, żeby Mąż był obok mnie i patrzył na to jak się męczę. Ja ogólnie jestem osobą co mówi 'sama sobie poradzę' i mimo chęci pomocy wolę sama 😅
Jednak mam nadzieję, że chociaż za drzwiami będzie mógł poczekać i w razie czego wkroczyć jeśli usłyszy, że personel 'za dużo sobie pozwala'.
Nigdy nic nie wiadomo.. 🤷♀️Aaasti lubi tę wiadomość
-
Kika, zapewniam że dasz radę. Będziesz mogła liczyć na pomoc personelu, który po takim czasie pandemii i braku odwiedzin opiekował się już wieloma debiutującymi mamami po cc. Mam też poczucie, że w takich wyjątkowych okolicznościach jak pierwsze dni połogu kobiety pięknie wspierają się wzajemnie.
Na oddziale położniczym moją pierwszą współlokatorką była dziewczyna po cc. Była bardzo obolała, ale to było jej drugie dziecko, ja byłam w świetnej formie ale kompletnie zielona. Dla mnie nie było problemem podanie jej czegoś czy wezwanie położnej, ona znała odpowiedzi na moje pytania i wątpliwości. Po jej wypisie do mojej sali trafiła dziewczyna po naturalnym porodzie, i jej i moja córeczka spadały na wadze, miały żółtaczkę, karmienie nie szło tak jak powinno. Świadomość, że te problemy są powszechne w pewien sposób mi pomagała. Dużo rozmawiałyśmy, było mi raźniej. Wzajemnie pilnowałyśmy sobie dzieci gdy któraś się kąpała.
Mój mąż był przy pierwszym porodzie i teraz też będzie. Było mu trudno patrzeć jak się męczę i czuł się bezradny, ale nie ma traumy, chce być obecny przy narodzinach drugiej córki. Mnie jego obecność pomagała, masował mi plecy, podawał wodę, a pomiędzy skurczami po prostu dotrzymywał towarzystwa. Też lubię kontrolę i samodzielność, ale w przodzie wolę mieć wsparcie. Poza tym narodziny dziecka to ważny moment, który dotyczy nas obojga.
Patryśka, dopytaj w szpitalach które Cię interesują. Ze względów epidemiologicznych może być trudno o miejsce, które pozwoli mężowi przebywać w szpitalu poza salą porodową zajętą przez jego żonę.Kika, Patryśka lubią tę wiadomość
-
Mój był krótko bo jakieś półtora godziny, ale jednak cieszę się że był. Masował lędźwie kiedy mówiłam, podawał wodę, trzymał za rękę. Mogłam na niego nawarczeć 😜 ogólnie dużo mi dalo że po prostu był.
Wcale nie wiem czy drugi poród jest lepszy, bo już wiem co mnie czeka😂Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Olkakarolka, myślę że przy pierwszym porodzie kobiety boją się bo nie wiedzą co je czeka, a przy kolejnych - bo już wiedzą 🤣
Ja w tej chwili się nie boję, ale to jeszcze odległe wydarzenie. Może bliskość porodu ożywi wspomnienia 😉Aaasti lubi tę wiadomość
-
To ja wam powiem, że jestem jakąś dziwną istotą😂 Zawsze chciałam rodzic naturalnie i nie boję się bólu z tym związanego, z resztą wydaje mi się, że mam wysoki próg bólu, no ale sytuacja jest zdecydowanie inna teraz jak spodziewam się dwójki. A np dostawałam spazmów jak miałam wyrwać zęba, atak paniki miałam w windzie, nie mogłam oddychać i w końcu nie poszłam🤦♀️ Skończyło się na tym że wyrywałam pod narkozą, ale mam taką traumę z dzieciństwa, że nie dam rady innaczej.
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Chyba malutka mi się przekręciła 😜 jakoś inaczej czuje ruchy i tak wyżej pępka nawet 😍
Możliwe, że niedługo doświadczę kopania w żeberka 🤣
Do kolejnej wizyty jeszcze 3 tygodnie.. Już nie mogę się doczekać ☺Glenka, Kassssia, Kika, Sto_krotka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, obiło mi się ob ucho, że obecnie tylko Moderna i Pfizer w ciąży jest zalecany, bo to są szczepionki które nie ingerują w DNA, a inne właśnie mają wpływ? Chciałam się szczepić, a teraz jak słyszę takie rzeczy, to zaczynam się zastanawiać o czym jeszcze nie wiem o tych szczepionkach 😳
Już nie mam ochoty w to brnąć i chyba sobie odpuszczę szczepienia.
-
❤️ Heart ❤️ wrote:Dziewczyny, obiło mi się ob ucho, że obecnie tylko Moderna i Pfizer w ciąży jest zalecany, bo to są szczepionki które nie ingerują w DNA, a inne właśnie mają wpływ? Chciałam się szczepić, a teraz jak słyszę takie rzeczy, to zaczynam się zastanawiać o czym jeszcze nie wiem o tych szczepionkach 😳
Już nie mam ochoty w to brnąć i chyba sobie odpuszczę szczepienia.
Nieee, żadne nie ingerują w DNA 😉 Moderna i Pfizer są zalecane dlatego, że w USA zrobili badania na ciężarnych i wyszło im, że są bezpieczne, a Astra i Johnson nie mają badań. -
Ja rozmawiałam w środę z moją Panią doktor i ona zdecydowanie zaleciła mi szczepienie. I właśnie Moderną lub Pfizerem i zainterweniowała w mojej klinice, żeby mnie wcisnęli tak, żebym zdążyła jeszcze z drugą dawką. No i jadę w dzień Mamy. Byłam przeciwna i chciałam dopiero po porodzie, ale to, że dzieci będą miały przeciwciała mnie przekonuje. A tym bardziej, że mogę mieć wczesniaki.
Kika, Glenka, Sto_krotka lubią tę wiadomość
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Ja rozmawiałam z moją lekarką i też zalecała szczepienie.
Powiedziała, że faktycznie najlepiej wybrać jak się ma możliwość Pfizera lub Modernę, ale wg niej i tak lepiej przyjąć Astrę lub Johnsona niż nic.
Podobno przebieg covid w ciąży może być znacznie cięższy. Poza tym PTGiP zaleca szczepienia w ciąży na covid bez względu na szczepionkę.
Ja się zapisałam na Pfizera na 31 maja
Dodatkowo nie wiem jak u Was w miastach, ale u mnie (jestem z Poznania) w szpitalu przed porodem robią każdej rodzącej test na covid.
Przeraża a wręcz paraliżuje mnie myśl, że wyjdzie mi pozytywny (nawet bezobjawowo) i po porodzie rozdzielą mnie z dzieckiem do czasu uzyskania wyniku negatywnego...Sto_krotka lubi tę wiadomość
-
Ja tez będę rodzic po raz pierwszy, na początku byłam przerażona 🙈 teraz chodze na szkole rodzenia i edukacje przedporodowa i oswajanie się z tematem dużo mi daje 😉😉 jestem troszkę spokojniejsza. Mi niestety w 21 tyg lekarska powiedziała ze mam przodujące lozysko i jak się nie podniesie to cesarka. A bardziej boje się cesarki niż porodu SN, dlatego liczę na to ze łożysko się podniosło🙈🙈
Bardzo chciałabym mieć męża przy porodzie, on już tez się zgodził. Po prostu chce czuć ze nie jestem tam sama☺️Może tylko być to już dla mnie będzie duże wsparcie.
Co do szczepionek ja tez zapisałam się na PfizerA ale mój termin to dopiero 10 czerwca, mama nadzieje ze zdążę z druga dawka przed porodem. Mąż tez się zaszczepi, liczę na to ze do lipca zmienia się przepisy i osoby zaszczepione będą mogły odwiedzać rodzące. Już tak jest w UCK w Gdańsku 😊 -
BusiaT byłoby super jakby pozwolili na odwiedziny po szczepieniach. Na pewno większy komfort psychiczny dla nas. Mój też idzie się zaszczepić. Jakby się zdarzyło tak, że moje dzieci będą musiały zostać w szpitalu dłużej niż ja, to przynajmniej będę mogła do nich chodzić.
BusiaT lubi tę wiadomość
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
nick nieaktualnyCześć!
Jestem studentką elektroradiologii, jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej, czy mogę prosić o wypełnienie ankiety?
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdlmvAvFQPz7V4xNaHOjYnPw57eQAP4VUpsRbHBx2ZldgM0PA/viewform?usp=sf_link
Pozdrawiam i dziękuję -
BusiaT wrote:Ja tez będę rodzic po raz pierwszy, na początku byłam przerażona 🙈 teraz chodze na szkole rodzenia i edukacje przedporodowa i oswajanie się z tematem dużo mi daje 😉😉 jestem troszkę spokojniejsza. Mi niestety w 21 tyg lekarska powiedziała ze mam przodujące lozysko i jak się nie podniesie to cesarka. A bardziej boje się cesarki niż porodu SN, dlatego liczę na to ze łożysko się podniosło🙈🙈
Bardzo chciałabym mieć męża przy porodzie, on już tez się zgodził. Po prostu chce czuć ze nie jestem tam sama☺️Może tylko być to już dla mnie będzie duże wsparcie.
Co do szczepionek ja tez zapisałam się na PfizerA ale mój termin to dopiero 10 czerwca, mama nadzieje ze zdążę z druga dawka przed porodem. Mąż tez się zaszczepi, liczę na to ze do lipca zmienia się przepisy i osoby zaszczepione będą mogły odwiedzać rodzące. Już tak jest w UCK w Gdańsku 😊
Hej!
A skąd masz informacje, że w UCK w Gdańsku jest to możliwe? Niecały tydzień temu położna mówiła mi, że nie ma póki co takiego przywileju i raczej nie będzie, bo zaszczepieni też mogą zachorować i transmitować wirusa, jedyne co daje szczepionka, to względnie łagodne przejście choroby bez skutków ubocznych -
Ahhh dziewczyny, ostatnio pisałam że na zaparcia pomaga mi jogurt, magnez i morele. Od trzech dni już nie 😒 Mam takie zaparcia, że ból nie pozwala mi normalnie funkcjonowac. Żadna pozycja nie pomaga. A najgorzej jest nad ranem. Kłuje mnie w brzuchu niemiłosiernie, spać nie daje... Ma lub miała któraś z Was tak? Coś wam pomaga?
03.06 - 1 IUI 🎉
18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
15.10 - 2 IUI 🍷
12.11 - 3 IUI 🙏✊
24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
12.12 jest ❤️
Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏