SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też już lśni Karolina
Mamy przygotowane już wszystko. Dominisiowi tylko jeszcze ubierzemy łóżeczko tzn tata ubierze jak będziemy leżeć po porodzie w szpitalu bo ostatnio powiedział że on też chce coś zrobić dla synka
Nawet torba spakowana, na reszciebo coś mi nie szło z tym pakowaniem ale jest
Paula_071, Maniuś, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
No ja jeszcze jestem w trakcie dopakowywania
ale juz kończe
Łóżeczko u nas też nie ubrane, stwierdzilam ze nie ma sensu zeby sie kurzylo, wiec wszystko wyprane,wyprasowane w szafie, tylko załozyc zostalo,ale to tez zrobi mój mąż
wczoraj nawet sciany cifem wymyłam gdzie paluchy byly jakies poodbijane, książki kazda oddzielnie z kurzu, no wszysciutko wypucowane..az dziwnie bo bym chciala jeszcze cos miec do sprzątnięcia zeby troszke ta córcie pogodnic
wczoraj jak to do męża powiedzialam to sie zaśmiał ze kotłownie moge sprzątnac
haha
Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja chodzilam codziennie na spacery, troche na pilce, meza molestowalam, przez kilka dni te liscie z malin pilam, nie raz tak kulo i podbrzusze sciskalo to myslalam ze sie szyjka otwiera a tu dupa, nasze dziecko ma inny plan. Ale moze cos z tych rzeczy jednak pomoglo ze przynajmniej skrocona jest.
Dzisiaj od rana dol brzucha i kregoslup daje popalic ale jakiegos szczegolnego spinania sie calego brzucha nie czuje, wiec pewnie dalej niewiele sie tam dzieje.
Patrzylam wczoraj na meza i stwierdzilam ze w wielu kwestiach jest podobny do swojego ojca. Pewnie nasz synus tez bedzie i juz teraz, nie spieszy sie na spokojnie przeciez e koncu wyjdzie, zdazy ze wszystkimAska87, Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
futuremama wrote:Patrzylam wczoraj na meza i stwierdzilam ze w wielu kwestiach jest podobny do swojego ojca. Pewnie nasz synus tez bedzie i juz teraz, nie spieszy sie na spokojnie przeciez e koncu wyjdzie, zdazy ze wszystkim
aaa kurcze tak czytam Twojego posta i u nas też mąż do swojego ojca podobny... jejku jak nasz syn też taki będzie to nie dość że może za rok sie namyśli wyjść to jeszcze ja w tym domu oszalejedwóch takich co zawsze mają czas nigdzie się nie śpieszy aaaa
Młoda Mama :), futuremama, witaminkab, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny!
05.08.2015 o godz 4:15 siłami natury przyszedł na świat mój synek, ważył 3600g i 54cm długi
Zaczęło się od tego, że we wtorek byłam na KTG i do tego badanie, rozwarcie 3 cm lub więcej, lekarz stwierdził,że nie może dobrze zbadać, bo dziecko mocno przyparte głowką. (Na poprzedniej wizycie były 4 cm, więc powiedział,że teraz pewnie jest więcej) Z racji tego, że ja po terminie to skierowanie do szpitala. Dojechaliśmy tam koło południa, przyjęcie, KTG, badania, rozwarcie 4-5cm. Zlecono zrobić test z oksytocyny po 16:00 to czekamy. Położna podłącza kroplówkę, co jakiś czas sprawdza czy wszystko ok, w końcu pyta czy czuję jakieś skurcze. No niestety nie, a powinnam? Mina położnej bezcenna i mówi, że w takim razie będzie bezbolesny poródPo tescie kolejne badanie, inna Pani doktor,mówi, że rozwarcie na 5,5 cm. prawie 6. Ja zadowolona, wszyscy zdziwieni, takie rozwarcie i nic nie czuje. Ide na swoja sale, ok. 21 kolejne KTG ja nadal nic nie czuje, kolejne badanie,znowu inna p.doktor i tu się okazuje, że jednak rozwarcie na 4cm. Ja załamana, że nic się nie dzieje, będą wywoływać i wgl. Wracam na sale i próbuje spać. Skurcze zaczęły się jakoś ok. godz 23:00. ok.00:00 zaczełam je liczyć, były już co 5 min. dosc mocne, o 00:40 zadzwoniłam po położną. Po raz setny KTG, gdzie przy każdym skurczu podnosiłam się na krzesełku do góry. Jakieś dziwne te skurcze były. Później znowu badanie i niespodzianka, rozwarcie na 8cm!
Od razu telefon do męża. I kręcę się po porodówce, przy okazji okazało się, że te 'dziwne' skurcze to po prostu parte
o godz. 3:15 odeszły mi wody, godzine pózniej urodziłam
Gdyby nie bóle krzyżowe, to poród byłby super, a tak to moge 'tylko' powiedziec, ze było fajnie
Synek rodził się z rączką przy buzi, dlatego mam jakieś tarcia i 2 szewki, obyło się bez nacięcia
Oczywiscie cos za cos, bo jak sie domyslalam, nie odeszlo cale lozysko i trzeba bylo czyscic, ale dostalam po kablach, swiat zawirowal i nie czulam zadnego bolu
Gorzej było kiedy sie okazalo, że synek musi dostawac ampycyline (dodatni GBS)
Na szczesciew niedziele wrocilismy do domu i w koncu mozemy sie soba cieszyc!
W każdym bądź razie życzę każdej z Was tak szybkiego, łatwego porodu i tak wspaniałej położnej(kobieta anioł) i gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom!
Niestety już Was nie nadrobię, ale postaram się być w miarę na bieżąco.
Miłego dnia! :*Aska87, 5ylwia, Laura, Kkarolinaaaa, Agaata, Neyla, Maniuś, Cassie_DE, 0na88, futuremama, kasiuleek, Paula_071, Ewa123, witaminkab, Aga89, zabka11, apaczka, niecierpliwa, monaaa85, AgaSad, Amberla, Weridiana, lys, małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
0na88 wrote:Dziewczyny przy wypisie ze szpitala dostalam zalecenia dla siebie i dziecka i tak czytam to teraz, i pisze mi przy zaleceniach dla dziecka ze powinnam za 3-4 dni od wypisu zglosic sie do pediatry. Cholera ale po co ? takiego noworodka mam ciagnac do przychodni ?
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Znowu zaczyna się piekielnie upalny dzień... No cóż, już się przygotowuję psychicznie na poród w tym upale...
Mnie w nocy bolał brzuch, już myślałam, że coś się rozkręca, ale póki co jeszcze nie. To dobrze, chciałabym urodzić za jakiś tydzień, nie wcześniej. No ale zobaczymy.
Ciekawa jestem co z Lys... Mam nadzieję, że się niedługo odezwie rozpakowana
Młoda Mama, gratulacje! Zazdroszczę lekkiego porodu
U mnie jeszcze nie jest wszystko przygotowane w pokoiku synka i już chyba tak zostanie, bo mi upały nie dają nic robić. Generalnie jest posprzątane, trzeba trochę poustawiać i będzie ok.
Miłego dnia!Młoda Mama :), małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja wlasnie pozegnalam gosci po tygodniowej wizycie i czas wziac sie za sprzatanie. Pranko- jedno z wielu-juz sie robi. Jak na zlosc dzisiaj mnie boli krocze. Wczoraj mialam skurcze co 10 minut, ale po zmianie pozycji przeszly. Julka juz ma swoj harmonogram dnia. Dzisiaj musze przygotowac ciuszki rozm. 62, tak na wszelki wypadek, jakby corcia okazala sie byc "dorodna" pyzka
Juz nie moge sie jej doczekac
16.08 moja mama ma urodziny...moze uda sie wstrzelic z prezentem?Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Karola, ja się bardzo boję indukcji, dokładnie podania oksytocyny, bo to po prostu potęguje bóle porodowe. Jak ostatnio byłam na KTG i lekarka mi je opisywała, to zapytałam o ZZO, a ona mi powiedziała wprost - "jeśli nie będziemy w Panią wlewać oksytocyny to poród da Pani radę znieść bez ZZO, ale jeśli będzie taka potrzeba, to ZZO koniecznie" - domyślam się więc, że jest po prostu trudniej.
-
Miru wrote:Ja dziś idę do chirurga... Mały miał mała przepukline pepkowa i ma krótkie wedzidelko
chyba dzisiaj mu ju podetna - ja chyba umrę
Miru, często zanim podejmie się decyzję o podcięciu wędzidełka próbuje się innych metod rozciągających, w tym masaż. Może chirurg najpierw pokieruje Was do logopedy. Co prawda różne są szkoły i różni lekarze. Jedni chcą od razu podcinać (co moim zdaniem tez nie jakiś super rozwiązaniem, bo tak czy siak po podcięciu język tez trzeba rehabilitować u logopedy. A rehabilitacja jest potrzebna by w miejscu cięcia nie zrobiła się za gruba blizna, która zamiast poprawić pogorszy sytuację) inni najpierw próbują wędzidełko rozciągnąć. Bez wpływu tez nie jest stopień skrócenia wędzidełka. Im krótsze tym szybciej trzeba reagować(wtedy zaleca się jak najszybsze podcięcie), bo dziecko nie jest w stanie połykać i jeść poprawnie, a później będzie ciężko ten nieprawidłowy nawyk zniwelować. Z kolei w przyszłości będzie miało problem z wymową wszystkich głosek detalizowanych (gdzie język musi unieść się do wałka dziąsłowego za górnymi ząbkami)
W każdym razie Miru nie martw się tym, lekarz czy logopeda będą wiedzieli co zrobićbędzie dobrze:)
Ps. jeżeli to zabrzmiało jak wymądrzanie się, to przepraszamchciałam tylko uświadomić, bo lekarze tez nie zawsze o wszystkim mówią. A i z zawodu jestem logopedą, więc te tematy nie są mi obce
W razie czego służę radą
niecierpliwa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
nam na SR położna właśnie mówiła że poród w wodzie
sielanka, poród naturalny do przeżycia ale poród z oksytocyną boli pierońsko
ale to też zapewne zależy bo każda kobieta jest inna i każdy poród jest innymałaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiru 5 lekarzy ogladalo wedzidelko mojego dziecka bo jest za krotkie. Ale powiedzieli mi ze nie beda mu tego ruszac.
Glowa do gory.
Bilurbina spada, do wagi urodzeniowej brakuje tylko 85g no i mamy zgode na wyjscie!Paula_071, 0na88, mamasia, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMloda mama gratulacje!
Karolina ja nie rozumiem strachu przed indukcja. Mialam, przezylam. Od poczatku do konca 9godz z dzieckiem na reku. Nie wspominam tego jakos dramatycznie.
Pare kroplowek zastrzyki masaz szyjki i zyjemaaadzik1207, Młoda Mama :), małaMyszka lubią tę wiadomość