SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja chodziłam w pierwszej ciąży do szkoły rodzenia ( darmowa była) chodziłam sama bo zajęcia dla par były na 16:00, a mój do 16:00 pracował, i już nie chciałam go ciągać zmęczonego i głodnego. Ale zajęcia były super, z dziewczynami do dziś mam kontakt. Bardzo miło wspominam
Jak się uda to teraz też bym chciała chodzić, a nie wiem czy się uda, bo się przeprowadziłam i mieszkam tu dopiero ok 3 lata i nie wiem czy tu też jest darmowa. Bo do płatnej to mi szkoda kasy:P
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
jeśli chodzi o pielęgnację i pomoc w pierwszym miesiącu życia malucha, to na 100% będzie przy nas teściowa (położna-oddziałowa ginekologii i położnictwa-prawie 30 lat), więc jej ufam w tych sprawach bezgranicznie. Myślę, że będzie mi pomagać przy porodzie, a mąż będzie mnie tylko wspierał słowem i głaskaniem...
Aga89, KasiaeN., mamasia, bosa lubią tę wiadomość
-
Ja z moim A. zostaniemy zdani sami na siebie
a że żadne z Nas nie ma doświadczenia w opiece nad noworodkiem to wybierzemy się do szkoły rodzenia
a jak uda nam się znaleźć darmową to będzie super
Trochę się boje czy damy rade
Kupiliśmy mieszkanie 250 km od domów rodzinnych więc wątpię czy któraś z naszych mam będzie skłonna nam pomóc
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ufff wreszcie was nadrobilam , w lutym zamierzam zniknac na 4 dni to nie wiem jakim cudem bede na biezaco potem
Aska87 - moj maz jak zobaczyl test skomentowal ze tez nic na nim nie widzi , i nie bylo szalenczego szczescia z jego strony - wlasciwie przerazil sie biedak i z nerwow cala kuchnie posprzatal , choc ciaza nie byla nie planowana
dopiero po badaniach prentantalnych ( pierwsze USG na jakie go wzielam) zobaczyl ze to sie dzieje na prawdeod tego czasu do niego dotarlo ze nosze w brzuchu nowe zycie. Jak bylam w 8 czy 9 tyg. to komentowal na zasadzie "przeciez ty tam jeszcze nic nie masz " a tu prosze w 12 tyg i 5d jak sie zdziwil ogladajac ruszajacego sie szkraba
trzeba im dac czas - kazdy inaczej reaguje
małaMyszka, Aska87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Cześć my już po
Zabrakło 1mm zeby zmierzyć przeziernośćale dzięki temu mam kolejne usg za polora tygodnia więc znowu zobaczymy maluszka. Najważniejsze że serduszko bije, rośnie i się rozwija, ostatni raz jak widziałam to był plamką a teraz wygląda jak mały człowiek
Mój wielki człowiek ma 44 mm, serducho 170, wierzgało nóżkami przez sen
Ginekolog który robil usg to jakiś głupek, musiałam o wszystko wypytywać o krwiaka, o wielkośc malucha o to czy da radę przeziernosc zrobić. Pokazał mi na ułamek sekundy monitor. Wszystko relacjonował mi na szczęście mąż. Mało tego ten głupek nie zbadał przezierności a zaczął mnie straszyć testami papa, że jak jest chore dziecko to można nawet aborcje zrobić.. bez komentarza. Po USG miałam wizyte u mojego ginekolga prowadzącego i powiedział że mam tego nie słuchać, że jakby przezierność była kiepska to wtedy trzeba ją powtórzyć i jak znowu będzie nie tak to wtedy jakieś badania a nie robić bez potrzeby. Ja wiem że dzidzia jest zdrowa i koniec kropka
Ginekolog powiedział że najgorsze za nami i okres zagrożenia minął. Co do stetoskopu to powiedział że ruchy słychać ale tętno to jak dzieciaczek będzie miał z 20 cm
W 16 tyg umówiłam się z moim lekarzem u niego w szpitalu na usg i poznanie płci- tu akrat pójdę sama bez męża i zrobię niespodziankęKasiaeN., gianna88, małaMyszka, lys, 0na88, bosa lubią tę wiadomość
-
Ja nie musiałam przekonywać mojego męża, że jest bladzioch, bo przyznawał mi rację mimo, że pewnie nic nie widział
Na wizyty też ze mną chodzi od początku, nawet nie widzi innej opcji i specjalnie tak planuje zajęcia, żeby móc być
Do szkoły rodzenia też się na pewno wybierzemy, jest taka przyszpitalna prowadzona przez świetne położne
Kochane ja też jutro wizytuję więc jest nas też już chyba trzy
Trzymam kciuki za nasze jutrzejsze podglądanie maluszkówgianna88, małaMyszka, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Hej sisters
Ja zobacze mojego skarbeczka za tydz. i nie moge sie juz doczekac
Czytam sobie na co macie ochote i co robicie na obiad i dzieki temu nie musze dlugo myslec co stworzyc w domkutak ze wczoraj byly ziemniaczki i maslanka dzis fasolka a jutro kapusniaczek
Uwielbiam Was
Ja zrobilam test rano gdy wyszedl pozytywny nie moglam w to uwierzyc,przecieralam oczy i szczypalam siepojechalam do sklepu i kupilam smoczus i body z napisem mama + tata = ja
zapakowalam w serduszko razem z testem i po powrocie z pracy wreczylam prezent mezowi
to byl 15 grudzien taki spozniony mikolaj
maz otworzyl prezencik i plakalismy chyba z pol godz...udalo sie po prawie dwoch latach po pokonaniu problemow z nasieniem
i tak oto mamy naszego szkrabka pod serduszkiem...teraz modle sie o to zeby bylo wszystko w porzadku...a wierze w to ze bedzie!!! Nie ma innej opcji.
Co nie dziewczyny? I w sierpniu robimy szum na porodowkach
gianna88, małaMyszka, gosia.b, zabka11, lys, sylwucha89, mamasia, Sana lubią tę wiadomość
-
euforia wrote:https://www.facebook.com/video.php?v=359317124232057
jak zwykle się popłakałam
no to teraz i u mnie fala płaczu...
Wczoraj wieczorem mój mąż dotknął mnie do brzuszka i też się poryczałam... ach te hormony ;P
a wiecie, że zrobiłam dzisiaj pierogi z serem...chodziły za mną od kilku dni-wyszło 60 sztuk, teraz bolą mnie plecy
małaMyszka, zabka11, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Ja zrobiłam test 2 grudnia o 4:30 rano bo chciało mi się siusiu. Dzień wcześniej umówiłam się z dziewczynami z wątku Grudzień - wspaniały prezent pod choinkę, że o 6 rano sikamy zbiorowo. Popatrzyłam na ten test, ale nic nie było widać, więc go schowałam do pudełka i wyrzuciłam. Wstałam ok. 9 poszłam na zakupy, kupiłam dwa kolejne testy. Wróciłam do domu i coś mnie tknęło żeby zerknąć na poranny test... A tam II krechy, powiedziałam do mojego męża:"Wiesz, ten wynik jest zafałszowany, ale i tak fajnie jest zobaczyć dwie krechy". Na co ok. godziny 13 mąż powiedział, że kupiłam testy to mam siknąć. A ja na to że nie, że lepiej z porannego moczu... Ale on się upierał: Zrób. Wyjdzie to wyjdzie. Jak nie to będzie wiadomo...
Siknęłam. Zawołałam go do łazienki, bo wydawało mi się, że mam zwidy, a tam bladzioch...
Po godzinie 16 robiłam betę, a przed 18 byłam w ciąży hi hi hi hiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2015, 00:32
Maniuś, lys, sylwucha89, zabka11, gosia.b, Aga89, mamasia, 0na88, niecierpliwa, bosa, magda sz, gianna88, Sana lubią tę wiadomość
-
Narobiłyście mi ostatnio smaka na arbuza, dziś jak nie wymiotowałam to dorwałam jednego. Aż mi wstyd bo jadłam go jak dzikus z buszu wygłodniały, cała się ubrudziłam i wszystko wokół
po zjedzeniu go czuje się jak po udanym seksie
haha taka zaspokojona. Jak ostatnio ciągle tylko bułki z masłem czasem jakiś gerber dla dzieci to taki arbuz to dla mnie 8 cud świata.
Ja się dowiedziałam 6 grudnia, w piątek 5 grudnia kłóciłam się z mężem że ma iść w styczniu na badanie nasienia, że ja tylko chodzę się badam i ze mną ok więc to pewnie jego wina. Rano 6 grudnia poszłam sisiu i zobaczyłam żyłkę od serduszka do macicy i miałam straszną zgagę myślę- robię test. Jak zobaczyłam dwie kreski nie mogłam wyjść z szoku. Pierwsza myśl- będzie synek Mikołajniecierpliwa, KasiaeN., bosa, Maniuś, mamasia, małaMyszka, Sana, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Magda, ale sie usmialam z tego dzikusa z buszu
Ja bylam dzis na wizycie, ale lekarka stwierdzila, ze skoro w czwartek mialam prenatalne to nie ma sensu robic usg, zbadala szyjke - wszystko ok i nastepna wizyta dopiero 24.02, jak ja wytrzymam tak dlugo??? Lekarka kazala tez mi juz zmniejszyc luteine do 1 tabletki, a do tej pory bralam dwie...troche sie boje.
Wiecie wlasnie sie dowiedzialam, ze przyjaciotka jest w ciazy i ma termin na koniec wrzesnia. Ale czad!!magda sz, Maniuś, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
obejrzałam filmik i stwierdziłam,że ja to dziś nie jestem we wzruszającym nastroju, po czym czytając Wasze opisy testowania i mi się łezki zakręciły... ach te hormony
ja testowałam 3 dni przed mikołajkami i pomyślałam,że może nie powiem mojemu tylko wyczekam i pod poduszkę mu położę zapakowany test jako prezent na mikołajki. ale pierwsza rzecz- jakieś małe plamienie miałam i wiem,że gdyby coś jednak poszło nie tak to potrzebowałam jego wsparcia, a z drugiej strony wiem jak bardzo jemu też na tym zależało więc pochwaliłam się od razu. Wypatrzył ten cień cienia (przy becie prawie 100!)...tak wiem jakieś super wrażliwe testy miałam
niecierpliwa - co do luteiny to ja brałam od początku 2x2, potem trochę ponad dwa tyg. temu jak się spytałam lekarki czy mogę odstawiać, to stwierdziła że skoro nie mam plamień to tak. przez dwa tyg. brałam 2x1. ale w międzyczasie trafiłam do lekarza, który jest dobry i mnie prowadzi i on stwierdził,że 1 tabletka to jest tak mała dawka,że spokojnie mogę odstawić. dobrałam do wczoraj po jednej "na wszelki wypadek" i odstawiłam wczoraj całkiem. nie mam na razie żadnych plamień, więc mam nadzieję, że będzie ok.
przepraszam,że się tak rozpisałam.
Maniuś, bosa, małaMyszka, niecierpliwa lubią tę wiadomość
-
Euforia cudny filmik, oczywiście ja również płakałam.
Za to na dzisiejszym wydaniu Wiadomości - całe były o 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ryczałam jak głupia. Aż mężu przyleciał z kuchni,bo myślał,że coś się stało. A ja sobie myślałam jakby to było, gdybyśmy żyli w tamtych czasach? Albo co gorsze nasze dzieci ehh Boże straszny jest ten świat... jak ja za "parę" lat wytłumaczę dziecku, że Niemcy chcieli spalić wszystkich Żydówże to się działo naprawdę
mam nadzieję,że tamte czasy już nigdy nie wrócą.
Przepraszam,musiałam się wygadać.sylwucha89, małaMyszka lubią tę wiadomość
"Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą."
-
A teraz coś na poprawę humoru:
http://demotywatory.pl/4360967/Taka-mloda-a-tak-bardzo-przypomina-dojrzala-kobiete--)magda sz, małaMyszka, Aga89 lubią tę wiadomość
"Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą."
-
Bosa ja też czasami o tym myślę, może przez pryzmat co się dzieje na Ukrainie i co przeżywają tamtejsze matki. Jakbym miała rodzić w takich czasach i w takich miejscach...nie wyobrażam sobie. Ja nie mogłam tego zrozumieć nawet jak rodzice tłumaczyli, dopiero na wizycie na Majdanku w Lublinie mając 12 lat zaczeło do mnie docierać piekło tych czasów a teraz jako przyszła matka boje się o każdy dzień co się może wydarzyć a przecież chciałabym dla dziecka jak najlepiej.
A słuchajcie tego, ostatnie dwa lata pracowałam pół etatu w szkole podstawowej. Do jednej z klas chodzi dziecko z małżeństwa ojciec niemiec matka polka. Zrobili awanture że na lekcji historii w podręcznikach jest o 2 wojnie..i że syn teraz myśli że taty przodkowie to mordercy... Batalia toczy się od 2 lat, dziecko nie może jezdzić na różne wycieczki, czytać książek lektur w których poruszany jest ten wątek. Co było to było ale szlak mnie trafia jak matka zabrania uczyć się synowi o faktach, dla mnie to jest jak przestępstwo...bosa, sylwucha89, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
już po wizytcie
w gabinecie byłam około godziny. z czego prawie 35 min trwało same usg przez brzuch. Maluszek strasznie fikał, machał rączkami nużkami, pokazał nam jak pięknie staje na głowię odwracał się nawe dupką, pokazał nam stupki także popis dał jakich mało.
dziś mam 11+4 dni i lekarz zrobił mi usg 3d pięknie było widać dziubaska. wszystkie wymiary kości nosowej, przezierności ..., główki są baardzo dobre jak dobrze pamętam dzidzia mia 5,28 cm długości przezierności 1,27 a główka średnica 1,67 jeszcze jutro sprawdze dokładnie z wynikami usg.
A dostaliśmy jeszcze9 zdjęć naszego dziobaska.
Oczywiścię mąż był przymnie. wszystkie wyniki mam bardzo dobre kolejna wizyta 26.07. i jak narazie żadnych wyników robić nie muszę, tylko brać dalej witaminy. No i dostałam L4 oraz zaświadczenie do pracodawcy że jestem w ciąży.
Szczęśliwi wróciliśmy i zaszliśmy na kebabat i frtyki. aż po tych emocjach pierwszy raz jak jestem w ciąży odczułam głód i chęć na frytki. A i jeszcze waga spadła mi -3 kgamysia, magda sz, lys, mamasia, małaMyszka, niecierpliwa, gianna88, bosa, gosia.b, Paula_071, Maniuś, Aga89, Y lubią tę wiadomość
-
bosa wrote:Euforia cudny filmik, oczywiście ja również płakałam.
Za to na dzisiejszym wydaniu Wiadomości - całe były o 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ryczałam jak głupia. Aż mężu przyleciał z kuchni,bo myślał,że coś się stało. A ja sobie myślałam jakby to było, gdybyśmy żyli w tamtych czasach? Albo co gorsze nasze dzieci ehh Boże straszny jest ten świat... jak ja za "parę" lat wytłumaczę dziecku, że Niemcy chcieli spalić wszystkich Żydówże to się działo naprawdę
mam nadzieję,że tamte czasy już nigdy nie wrócą.
Przepraszam,musiałam się wygadać.
ainer85, bosa, sylwucha89 lubią tę wiadomość