SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda haha Ty to masz przygody z lekarzami
przypomnialo mi sie jak ginekologowi przez przypadek zaproponowalas loda przez smsa hahamagda sz, niecierpliwa, lys, sylwucha89, aaaaga, Lady Savage, zabka11, Maniuś, Amberla, Paula_071, małaMyszka, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Ona heheheh że mi to przypomniałaś hehe lodzik
heheheheh
Jakim kremem posmarowałaś? Ja mam z rosmana na wiatr i mróz i jest ok. Wiem że większość tych kremów jest od 6miesiąca a na tym nie było takiej info no i fakt nie uczula jej0na88 lubi tę wiadomość
-
a ja się raczę kieliszeczkiem winka:)
Proszę WAs dajcie mi rozgrzeszenie bo zgrzeszyłam dzis, zjadłam 2 michaszki i kawałek czekolady ! Ale myśle ze zrozumiecie, pierwszy dzień okresu i wygrało ze mna ;/
Magda ja wiem co czujesz bo mój król też uwielbia robić strzeliste kupy, choc ostatnio przez jakies 4 dni mieściły sie w pampers, ciekawe czy to przez to ze dostaje jarzynki ? i kupy są trochę gęsciejsze0na88, zabka11, Maniuś, Paula_071, małaMyszka, sylwucha89, magda sz lubią tę wiadomość
-
0na88 wrote:ta ziajka jest z filtrem 6 , dla dzieci i niemowlat na opakowaniu jest slimaczek "maurycy" pisze ze chroni przed wiatrem i mrozem .
Mamy ten sam, ale skoro na pierwszym miejscu w składzie jest woda to jak ma chronić przed mrozem?Chociaż na opakowaniu pisze, że chroni...
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
O rany, nadążyć nie mogę, a mam tylko chwilę, bo jutro rano szkoła, a ja jeszcze nie przeczytałam tekstów. Znowu nawiążę tylko do tego, co mi się udało zapamiętać.
Po pierwsze to Agaata - jakich pieluszek używasz, że nigdy kupa nie przeciekła??? U mnie przecieka z Dady, Pampers premium i nawet z rossmanowych fun&fit co do których miałam wielkie nadzieje
Widzę, że kroi się spotkanie. A kiedy konkretnie? Może bym się wybrała. Mój M pewnie niechętnie, ale może bym przyjechała z małą, jakby to było jakieś miejsce, gdzie jest dobry dojazd (tzn. pociągiem). Poza tym to może być pensjonat, mogą być domki, może być pod namiotami (byle były gdzieś łazienki) - chcieć to móc.
Apaczka, trzymam kciuki! To jest taka sytuacja, której się sama boję. Myśl pozytywnie.
Co do seksu, to pod tym względem tęsknię do ciąży. Jestem przykładem książkowym wpływu hormonów na libido. W ciąży byłam jak jakaś samica w rui, cały czas czułam się podniecona i miałam podniecone narządyprzez co seks był fajny i łatwy. A teraz jak mnie lekarz zobaczył na kontroli, to powiedział, że mam śluzówkę bladą jak babcia - i tak też się czuję, taka wysuszona. Że nawet jak jest ochota, to jakoś trudno
Lekarz powiedział, że tak bywa jak się karmi piersią. Z psychologicznego punktu widzenia, to libido kobiety jest skierowane głównie na dziecko i już mniej go zostaje dla partnera. No bo z kolei ewolucyjnie, samica ma najpierw odchować jedno młode, a dopiero potem myśleć o następnych, więc póki karmi to seks niepotrzebny
No więc na tym polu nędza.
Smażone - w ogóle w życiu mało jem smażonego, teraz też. Kotletu to wcale, chyba, że czasem jakiś burger na mieście. Ale jem naleśniki, jajko sadzone, takie tam. Karmiąc jem to samo, co zawsze (z wyjątkiem alkoholu). Mała miała wysypkę paskudną na buzi i lekarka poradziła mi zrezygnować na 2 tygodnie z nabiału, ale mi się nie udało. Ale też nie jem tego nabiału jakoś dużo.zabka11, Paula_071, sylwucha89, małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
A, właśnie. Byłam wczoraj w Koali (to centrum położnicze - chodziłam tam na szkołę rodzenia i ćwiczenia w ciąży). Byłam na "gimnastyce", bo na pilates nie było miejsc. Gimnastyka jest taka bardziej dynamiczna, rozgrzewka jest w formie stepu (tak się to chyba nazywa), ja tego akurat nie lubię, ale ćwiczenia dobrze mi zrobiły - czuję teraz mięśnie brzucha i pleców i nóg. Były 3 mamy z dzieciakami, więc fajnie, kameralnie. Miłka położona na macie edukacyjnej gapiła się w te wiszące zabawki przez całe ćwiczenia, więc spoko. A przed wyjściem z domu myślałam już, że nic z tego nie będzie, bo tak wyła (nie wiem czemu, rzadko jej się taki humor zdarza), że nie pomalowałam się nawet i spoźniłysmy się na tramwaj. Natomiast wyjęta z chusty na miejscu zaczęła się uśmiechać i w ogóle nie to dziecko. W poniedziałek idę na pilates.
Aha, można też przyjść bez dziecka, ale chyba wolę ją zabrać ze sobą niż użerać się z odciąganiem mleka i zostawianiem jej u babci, zwłaszcza skoro jej się na tej macie tak podoba. Muszę taką kupić do domu.0na88, małaMyszka lubią tę wiadomość