SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotka mi rehabilitant powiedzial 2 tygodnie temu jak powiedzialam, ze Julka obkreca sie tylko z plecow na brzuch, a odwrotnie juz nie, to powiedzial, ze martwilby sie, gdyby sie obkrecala z brzucha na plecy na tym etapie, wiec spokojnie
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Mamusie chłopców, sory za głupie pytanie ale wczoraj się zaczęłam zastanawiać przy kapieli Szymka, jak bardzo u Waszych maluchów ściągacie napletek? ja nie wiem czy mój mały nie ma jakiejś wady..
W ogóle. Teściu rozmawiał z ordynatorem chirurgii i mówi, że wg najnowszych norm nie należy naciągać napletka, bo robią się potem blizny.Agaata, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
niecierpliwa wrote:Migotka mi rehabilitant powiedzial 2 tygodnie temu jak powiedzialam, ze Julka obkreca sie tylko z plecow na brzuch, a odwrotnie juz nie, to powiedzial, ze martwilby sie, gdyby sie obkrecala z brzucha na plecy na tym etapie, wiec spokojnie
Nie rozumiem. Mój obraca się tak i tak. Ja przestałam się czymkolwiek przejmować, każde dziecko rozwija się inaczej.małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Witajcie kochane
Ja byłam dzis robic krzywa cukrowa po porodzie...zabieralam się za to ponad miesiąc ale w końcu poszlam...prosze o kciuki za dobre wyniki
Wyniki będą juz dzis po 15 a i przy okazji oddalam krew takze do badania czy nie mam anemii...wlosy wypadają garściami...
Małego zostawiłam z mężem i tesciowa!!!ale ponoc byl grzeczniutki
Miłego dnia życzęlys, AgaSad, 0na88, Paula_071, Laura, jesslin87, magda sz, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Migotka ja też nie naciągam, również słyszałam że nie powinno się.
Mój nie przekręca się z pleców na brzuch ale odwrotnie kilka razy mu się udało, mocno leży na boku więc już pewnie niedługo będzie się przetaczał.. za to na brzuchu pupa w górę i próbuje się przemieszczać, śmiesznie to wygląda jak się tak siłuje.
Zapowiadają ochłodzenie.. buuu.. nie cierpię mrozów..małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:No właśnie to czy odpowiednio to robię kurde... niby więcej sie juz nie da tylko teraz nie wiem czy to tak ma być czy może on ma ta fizjologiczną stulejkę
No ale jeśli ma fizjologiczną stulejkę to jest ok, fizjologia to nie patologiaPokaż lekarzowi, to się wypowie.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:W ogóle. Teściu rozmawiał z ordynatorem chirurgii i mówi, że wg najnowszych norm nie należy naciągać napletka, bo robią się potem blizny.
Paula zdaje się, że wcale nie wg takich najnowszych, wg mnie to już od dawna są takie zalecenia.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nam właśnie też zabronili ściągać napletek ... tylko tak delikatnie, i to kilka razy w szpitalu powtarzali i później pediatra też tak mówiła że jak za mocno się będzie ściągać to właśnie porobią się te zrosty i blizny, że tam do któregoś roku dziecka to ma się samo unormować a jak wtedy jeszcze będzie stulejka to dopiero jakaś interwencja
"Odklejanie się napletka jest procesem naturalnym i samoistnym.
U niemowląt występuje tzw fizjologiczna stulejka czyli okres gdy napletek nie jest fizjologicznie zsuwany i tak ma być! Jest to zjawisko normalne i nie wymagające żadnej interwencji.
W okresie noworodkowym napletek oraz nabłonek żołędzi są zbudowane ze wspólnej blaszki wewnętrznej napletka. W tym czasie skóra jest mało podatna na rozciąganie a gwałtowna interwencja np. zsuwanie napletka, może doprowadzić do powstania pęknięć skóry. Uszkodzenia napletka, gojenie się i zabliźnianie doprowadza do utraty elastyczności skóry co często jest przyczyna powstania stulejki.
Z informacji jakie znalazłam wynika że po 3 roku życia u 90% chłopców napletek jest odprowadzany w całości lub częściowo, bez ingerencji osób trzecich. U 1% napletek w pełni odkleja się w okresie dojrzewania, co również nie jest nieprawidłowością.
Często rodzice, położne, a nawet lekarze pierwszego kontaktu próbują niemowlakom ściągnąć napletek. Działanie takie jest absolutnie nieprawidłowe z medycznego i pielęgnacyjnego punktu widzenia!"Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2015, 11:44
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Nooo... U Pauli Narazie spokój
trzymam kciuki żeby na stałe
w razie biegunki naprawdę polecam ten ORS 200.dopiero po nim się prawdziwie poprawiło i zakleilo
Laura dziś na szczepieniu. Ma 65 cm i waży równe 6 kg. Niby podwoiła wagę ale jest w najniższych centylach i przez msc i 9 dni przybrała tylko 350 gram. Na tym etapie to jednak zdecydowanie za mało. Aż takie spowolnienie może być ale później. Ja mówię że nie Płacze ze je a potem jest uśmiechnięta, bawi się... pani dr powiedziała że czasem ma dzieci które nie komunikują ze są głodne i nie dojadaja i ze po wadze to dopiero widać - ze spadają albo nie przybywają. Mamy 5 msc i 5 dni... Zaczynamy włączać warzywa i kaszki...lys, niecierpliwa, jesslin87, Paula_071, mamasia, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Hmm ja trzymamy kopytko miedzy palcami i wacikiem myje wzdłuż do ujścia i samo ujście tez nic nie sciagam ani nie naciagam czy kopytka waszych synkow tez są takie grube i wyglądają trochę jak gruszka do Gory nogami jakby to inaczej wytłumaczyć no i juz preferuje ptaszk jedna strone chociaż staram sue układać w pieluszce prosto
A i kierujecie ptaszka na dol czy do gory?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2015, 11:54
-
Paula_071 wrote:Nie rozumiem. Mój obraca się tak i tak. Ja przestałam się czymkolwiek przejmować, każde dziecko rozwija się inaczej.
Powiedzial, ze na to jeszcze za wczesnie, ale wiadomo kazde dziecko rozwija sie w innym tempiemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Moja pediatra zawsze mówi żeby delikatnie raz dziennie przy kąpieli ściągać napletek, ja tego nie robię.
W Gdańsku dziś zimno ze hoho... Młody smacznie śpi w wózku a ja zamarzam... Brr nie lubię.
Macie jakiś dobry, sprawdzony przepis na ciasto marchewkowe?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
To chyba jednak chodzi o sciaganie tego napletka na sile. Ja naciagam tak, zeby wymyc ten "serek", ktory tam sie zbiera. Nie wiem jak jest, ale moje dziecko mialo zrost wlasnie przy ujsciu cewki, kiedy pekl to go bardzo bolalo. To moje pierwsze dziecko i nawet nie wiedzialam, ze ma opuchnietego siusiaka - wlasnie wygladalo to jak gruszka, dopiero pediatra mi o tym powiedziala.
A z tym pieluchowaniem siusiaka do gory, to kiedys Cassie pisala o wodniaku. W szpitalu raz polozna mu tak zapiela pieluche, ze siusiak byl w gore - i byl to ostatni raz, bo dziecko mokre po sama szyjemałaMyszka lubi tę wiadomość