SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Agaata wrote:Cześć dziewczyny!
Jeszcze mówię mężowi rano "on nie może być głodny, bo jadł półtorej godziny temu" a mój mąż zadowolony "ale to przecież Twój syn, więc zapewniam Cię, że może już być głodny". Żarty się go trzymają, a mi się spaaaać chce... -
Migotka ale duży już Szymcio:)
Widzę że prawie wszystkie dzieci mają jakieś kiepskie nocki ostatnio, mój ciągle leci wg swojego schematu czyli pobudki co 2 godz, czasem jest jedna przerwa 3 godzinna.. jestem już wykończona i obawiam się że jeżeli sama tego nie zmienię to on tak sam się nie przestawi.. doszły jeszcze problemy ze spaniem w dzień, chce spać tylko z cyckiem w buzi i na kolanach, każda próba przełożenia do łóżeczka kończy się rykiem, wieczorne usypianie wygląda podobnie..wczoraj usypiałam go 40 min w łóżeczku, 3 razy robiłam awanturę ale nie dałam się i w końcu zasnął..
No i ja też stałam się dla niego numerem 1, mąż służy wyłącznie do zabawy a jak jest sytuacja kryzysowa typu zmęczenie to tylko mamusia pomaga.. wcześniej jak wybudzał się z płaczem to uspokajał się u męża na rękach a teraz nie ma opcji, wystarczy że wejdę do pokoju i coś powiem - od razu cisza.. no nie powiem, ciepło mi na sercu ale kiedy tu odpocząć..
Ale pomimo tego jestem chyba psychiczna bo myślę o drugim dziecku.. okresu ani widu ani słychu więc czekam na rozszerzenie diety i będzie trzeba pomału odstawiać od cyca..oj to będzie przeprawa..
I dziś kończymy 5 miesięcy:)\
ok zbieram się na spacer, już mi słabo na samą myśl o tym ubieraniu..
Pulpecja, Laura, Migotkaa, Zetka, Martucha86, jesslin87, niecierpliwa, Paula_071, Katarka, magda sz, Maniuś, Weridiana, lys, mamasia, Amberla lubią tę wiadomość
-
Dzwoniłam do doradczyni laktacyjnej, żeby się poradzić w kwestii rozszerzania diety itp. Ona jak dla mnie ma bardzo bieżącą wiedzę, bo ciągle się dokształca i jak zwykle mnie nie zawiodła
1. Częste budzenie się w nocy : charakterystyczne dla dzieci około 5-6 miesiąca życia, to jest prawidłowy odruch i tak powinno być - w tych miesiącach następuje ogromny skok rozwojowy jeśli chodzi o rozwój psychomotoryczny dziecka i mózg zwiększa zapotrzebowanie na tłuszcze nasycone (chyba dobrze zapamiętałam) - mleko nocne jest najbogatsze w te tłuszcze, dlatego dziecko często chce jeść w nocy - należy się przemęczyć, to nie będzie trwało wiecznie, ona wie, że były złote czasy spania po 8 godzin, ale teraz trzeba o tym zapomnieć, zacisnąć zęby i iść za potrzebami dziecka.
2. Dziecko, które ma 5/6 miesięcy nie pokazuje głodu tak, jak młodsze dzieci - teraz trzeba je bardzo wnikliwie obserwować, bo może być tak, że jak jest głodne, to nie będzie płakać - o głodzie w przypadku niemowląt w tym wieku często świadczy wysuwanie języka na dolną wargę, marudzenie. Jeśli dziecko słabo przybiera trzeba zwiększyć częstotliwość karmień ile się da.
3. Gluten - nie ma już okienka immunologicznego - żadne badania nie potwierdziły jego przydatności, należy gluten wprowadzić w granicach 6 miesięcy, poobserwować, czy wszystko ok i nie kombinować z tym za bardzo. Podać na początek trochę, jeśli jest ok to normalnie później takimi kaszami karmić.
4. Kolejność wprowadzania produktów do diety dziecka - tendencja na dzień dzisiejszy jest taka, że nie ma żadnego znaczenia od czego zaczynamy - czy od warzyw, czy owoców, czy od kaszek. Można robić tak jak nam się podoba - obserwować też dziecko - w końcu jedzenie to dla niego też ma być przyjemność a nie przykry obowiązek.
5. Zalecenie mojej lekarki, żeby za około tydzień lub dwa wprowadzić dziecku po łyżeczce kaszki dziennie wcale nie jest głupie - bo dzięki temu dziecko zacznie się uczyć jeść - ta łyżeczka kaszki ani go nie utuczy ani mu nie zaszkodzi, bardziej chodzi o to, że pozna nowy smak i nową konsystencję. I ona nie widzi w tym żadnego problemu.
6.Zgadza się z moją lekarką co do tego, że jeśli dziecko chcemy podtuczyć to podajemy kaszę, a jeśli troszkę przyhamować ze wzrostem to podajemy warzywa, bo są mało kaloryczne.
7.Zaleca na pierwszy raz podać kleik ryżowy.
8. Kaszą nie karmi się z butelki, tylko łyżeczką, ona nie widzi powodów, dla których kasza miałaby być podawana z butli - nie jest to zbyt zdrowe dla dziecka.
9. Picie z kubka typu doidy cup, do picia woda, nie soki.
Tyle się dowiedziałam, więc przekazujęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 12:00
Aska87, witaminkab, aaaaga, Paula_071, Pulpecja, niecierpliwa, Katarka, magda sz, Maniuś, Weridiana, Martucha86, apaczka, lys, Zetka, gianna88, jesslin87, mamasia, AgaSad, małaMyszka, Amberla lubią tę wiadomość
-
Agata, fajna poradnia
JEśli chodzi o rozszerzanie diety, to czytałam ostatnio znowu o BLW i mi się to podoba, pasuje mi jakoś do mojego podejścia. Głownie to założenie, żeby poczekać, aż dziecko będzie gotowe na samodzielne jedzenie, a nie wyznaczanie arbitralnie, kiedy zacząć rozszerzanie diety.
Przeskoczyłam parę ston, wiadomo już co u Żabki?
U nas śliczna pogoda, może się wybierzemy na spacer jak się mała zbudzi? Choć powinnam raczej malować tę szemraną półkę. W świetle dziennym wygląda jeszcze gorzej.
Mieszkam na malutkim osiedlu (3 budyneczki na 10 rodzin) i mam 2 sąsiadki z dziećmi z 2015 roku. I co popatrzę przez okno (np. teraz) to któraś z nich chodzi z wózkiem po tym zamkniętym (niestety) osiedlu, podjazdem tam i z powrotem. Widok jest żaden, z jednej strony nasze domki, z drugiej - zaorane pole. Nie wiem, o co im chodzi. Kawałek dalej jest ciekawsza okolica, np. łąka na której pasą się osły, ale one tam nie chodzą. W życiu by mi się nie chciało ubierać i wychodzić z domu po to, żeby łazić żółwim krokiem po parkinguAgaata, Paula_071, Pulpecja, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Hermiona, ja zamierzam też "trochę" karmić BLW, ale to za jakiś niedługi czas i tylko co któryś posiłek na początek.
Zazdroszczę pięknej pogody, w WAW lipa totalna, szaro, buro, ponuro i sennie.
Też nie kumam łażenia po parkingu, nie kumam też stania we własnym ogrodzie w wózkiem, ja bym padła z nudów - ja muszę być w ruchu, musi mi się krajobraz zmieniaćHermiona lubi tę wiadomość
-
Ja po każdym karmieniu odbijam nawet po warzywkach odbije mu się ładnie
.
Już tak było że po cycu w nocy nie odbijałam i kładłam i za każdym razem Dominiś robił tak jak by chciał zwymiotować to zaraz go podnosiłam i odbijało mu się od razu. Więc tera odbijam nawet w nocy.
Dzisiaj trzeci dzień jak nie ma kupy, nigdy tak nie było.....
-
Niecierpliwa, jak nic się nie dzieje to chyba ok z tym glutenem, z tym, że ona radziła, żeby ten gluten bliżej 6 msc jednak.
Edit: ale to pewnie porada dla kp, bo się później dietę rozszerza.
Niecierpliwa, pewnie możesz normalnie podawać kaszki glutenowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 12:35
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Hermiona, ja zamierzam też "trochę" karmić BLW, ale to za jakiś niedługi czas i tylko co któryś posiłek na początek.
Zazdroszczę pięknej pogody, w WAW lipa totalna, szaro, buro, ponuro i sennie.
Też nie kumam łażenia po parkingu, nie kumam też stania we własnym ogrodzie w wózkiem, ja bym padła z nudów - ja muszę być w ruchu, musi mi się krajobraz zmieniać
Heheh, ja właśnie stoję pod domemAle tylko dlatego, że boli mnie gardło i w każdej chwili mogę wejść do przedsionka, tam jest jednak trochę cieplej, a wózek mam cały czas na oku
Normalnie spaceruję po okolicy
-
Heja,
Byłyśmy na szczepionce, Maja nawet się nie zczaiła że szczepionka była także duma mnie rozpiera.
Z plecami lepiej, wczoraj mąż wymasował, spałam z niunią we 2 i nie musiałam pół nocy na jednym boku.
Maja waży 7655, szok bo byłam pewna że ponad 8- czuć jak się nosi dużą zmianę,a tu tylko 7655, przybiera 600 na miesiąc czyli ok. W końcu tempo zmalało bo już się bałam że jak będzie miała rok to będzie ważyć 15 kg.
Noc tragiczna, Agata to by się zgodziło z tym 5/6 miesięcy że dziecko się budzi częściej, u mnie jak znalazł przykładjestem mega zombie bo od 4 nie śpię, ta się obudziła po 8 ale od 4 w zasadzie przy cycku. No i od 8 nie chce spać...
Drugi dzień dietki, jest ok, uwielbiam kasze wiec może nie będę chodzić wściekła. Lekarka mówiła że jak przestanę jeść chleb ale na jego miejsce wskoczy inny posiłek i jak przestanę jeść słodycze to mi laktacja nie zaginie. Taka dieta typu zdrowa żywność niskotłuszczowa na pewno nie zaszkodzi laktacji. Dojadłam właśnie kaszkę z kurczakiem i papryką -pychaDziś sałatka gyros na obiad z tym że jogurt zamiast majonezu.
Idę uspać potwora i sama odeśpię.niecierpliwa, Pulpecja, apaczka, jesslin87, Maniuś, mamasia, Migotkaa, Amberla lubią tę wiadomość