SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Agaata wrote:Echh, no to Ty się nawet nie zastanawiaj i leć po coś słodkiego, bo jak nie wrócisz do dobrych nawyków żywieniowych to za dwa dni będzie kolejny kilogram na plusie
miałam nadzieję, ze przy okazji spadnie ze dwa kilo, a tu dupa
no ewidentnie organizm reaguje na brak lodów.
-
Ly u nas wczoraj identyczna sytuacja ze zwierzakiem, byliśmy u tesciów i Szymonek bardzo lubi piesie i tak jej robił cacy że złapał skórę i pociągnął, szybko zareagowałam ale pies zdażył zapiszczeć, u niego ta rączka się zaraz zamyka i łapie
lys lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny
Powoli Was nadrabiam korzystając z drzemki. Zobaczymy na ile szefowa pozwoli
Co do raczkowania-u nas od momentu kiedy Córcia podniosła pupę leżąc na brzuchu do chwili kiedy ruszyła w świat na czworaka minęły równo 2 tygodnie. Początowo przeszła metr, następnego dnia już ze 3, a po tygodniu chodzi po całym pokoju, nawet po panelach. Zaczęła raczkować jakieś 1,5 tygodnia temu, a od wczoraj podnosi dupkę do góry i robi pozycję jak w jodze-głowa w dole, pupa w górze-pies to się chyba nazywa? Nie wiem co ona ćwiczy, ale zabawna jest z tymi swoimi akrobacjami. Za to w ogóle nie pełzała. jedyne co robiła przed raczkowaniem to piwoty i odpychanie się rączkami do tyłu.
Magda-pierwsze kroczki? Wow! To spryciula z MajkiMoja też pewnie będzie chciała niedługo, bo widzę, że próbuje się z pozycji na czworaka łapać różnych rzeczy i podnosić, ale u niej to zabronione. Fizjoterapeutka kazała jak najpóźniej się pionizować, w ogóle nie zachęcać do tego typu aktywności, bo asymetria, z którą walczymy może się pogłębić wtedy.
Paula, ale Ci zazdroszcze wyjazdu do Pragi. Nasza królewna nie nadaje się na wyjazdy. Mam nadzieję, że do wakacji trochę się uspokoi, od tygodnia jest tragiczna, non stop buczy, cholera wie o co chodzi. Najlepiej nosić damę na rączkach caly dzień, wtedy jest super.
Agata Twój Hubert to chyba po prostu niejadek będzie. Witaj w klubie, u nas też z jedzeniem różnie, generalnie najbardziej podchodzą kaszki. Tylko żeby było zabawniej cyca też nie chce, jedynie na śpiocha ją karmię, bo inaczej by wcale nie jadła. W tym momencie w ciągu doby dostaje 5xcyc, zupka, kaszka i do niedawna był deserek, ale teraz coś się odmieniło i w ogole jej deserki nie podchodzą. No i martwi mnie, że nie chce wcale pić. Próbuje jej podawać wodę w kubeczki, specjalną herbatkę kupiłam, ale ani z kubeczka, ani z butli nie tknie.jesslin87, Agaata, lys, Paula_071, Martucha86, magda sz, AgaSad, Amberla lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Co do zwierzaków- u nas tez jest obustronna miłość. Kot łasi się do dziecka, liże ją po główce, robi baranki, ociera się, a i dla córci najlepszą motywacją do raczkowania jest uciekający ogon. Też muszę kota chronić, bo identycznie jak u Was-rączka od razu się na sierści zaciska i zamiast głaskania wychodzi szarpanie, aż biedny kot piszczy z bólu (ale nadal podchodzi, tak troche matkuje)
My wciąż w gondoli jeździmy. No i skończyło się dobre, wstał mój łobuz, uciekam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 09:43
lys, jesslin87, AgaSad, Amberla lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Ewa gratuluję raczkowania u córci! Widzisz jaka spryciula z niej! Super! Chyba jest pierwsza z sierpniowych dzieciaków jeśli chodzi o raczkowanie!
Podałam resztę wczorajszej gruszki. Dzisiaj już średnio podeszła. Tzn. była dobra przez chwilę - miałam połowę tego opakowania - czyli jakieś 45 g, zjadł z tego połowę i koniec. Chyba będę póki co kupować tylko te malutkie słoiczki, bo te większe to miałabym za dużo do wywalania...Ewa123 lubi tę wiadomość
-
Powiem Wam ze strasznie mnie wkurza nasza służba zdrowia i nie mam na myśli nfz ale ogólnie. Od 7 próbuje umówić dziecko do ginekologa dziecięcego to albo nie da się dodzwonić albo nie przyjmują niemowląt albo każą przyjść bez rejestracji i czekać. Niby rozwinięty kraj a taki zacofanie.
-
Ewa123, nie strasz, ja właśnie miałam nadzieję, ze jak młoda zacznie raczkować, to nie będzie wiecznie na rączki chciała.Bo u nas to też najatrakcyjniejsze miejsce - na rączkach u mamusi.
Co do picia, to idąc za tłumem zamówiłam diody cup, zobaczymy. Z niekapka zwykłego nie bardzo chce dama pić, może kawalek krzywego plastiku za 28 zeta jej podpasujeEwa123, Katarka lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny ,
u nas niekapek sluzy jako zbawienie do dziasel , a z doidy to maly lyczek i koniec , reszte wylewa na siebie - wiec picie nadal podaje jej z butelki. Bede trenowac dalej niekapek.
My znow przeziebieni , podaje Zosce wit C ... moze na katarze sie skoczy , to juz nasz 3 katar.
Tesciowa mnie do szalu doprowadzi , pojechalismy do niej na obiad a znow ze czemu dziecku rosolu nie dam , co to za szkola - dzieci wszystkie jadly i zdrowe a ja zdziwiam. Mowie jej juz krotko " bo nie" , szkoda mi czasu sie poraz kolejny rozwodzic i tlumaczyc babie .
Moja matka ta samo , u nas w rodzinie urodzil sie chlopczyk we Wrzesniu , ma obecie 5 miesiecy i moja matka do mnie dzwoni ze Jasiu juz probuje szarlotke , monte , wcina jajko a ja nic nie daje dziecku.. Co mnie obchodzi co inne dziecko je? .
Po takim telefonie mam juz ochote pierdolnac sluchawka .
Maz rozpoczal dzis dodatkowa fuche , bedzie wracal poznym wieczorem i mam pietra jak to bedzie .
-
0na88 wrote:hej dziewczyny ,
u nas niekapek sluzy jako zbawienie do dziasel , a z doidy to maly lyczek i koniec , reszte wylewa na siebie - wiec picie nadal podaje jej z butelki. Bede trenowac dalej niekapek.
My znow przeziebieni , podaje Zosce wit C ... moze na katarze sie skoczy , to juz nasz 3 katar.
Tesciowa mnie do szalu doprowadzi , pojechalismy do niej na obiad a znow ze czemu dziecku rosolu nie dam , co to za szkola - dzieci wszystkie jadly i zdrowe a ja zdziwiam. Mowie jej juz krotko " bo nie" , szkoda mi czasu sie poraz kolejny rozwodzic i tlumaczyc babie .
Moja matka ta samo , u nas w rodzinie urodzil sie chlopczyk we Wrzesniu , ma obecie 5 miesiecy i moja matka do mnie dzwoni ze Jasiu juz probuje szarlotke , monte , wcina jajko a ja nic nie daje dziecku.. Co mnie obchodzi co inne dziecko je? .
Po takim telefonie mam juz ochote pierdolnac sluchawka .
Maz rozpoczal dzis dodatkowa fuche , bedzie wracal poznym wieczorem i mam pietra jak to bedzie .
Po huj za przeproszeniem 5 miesiecznemu dziecku dawac szarlotke i monte :o !
Ja dla Poli przez dłuzszy czas nie bede dawac słodyczy, tylko wlasnie chrupki kukurydziane, suszone banany (to tez jednak jest slodkie), a jakies baroniki,czekoladki bede odwlekac troche. Mojego brata ciotecznego córeczka jest wlasnie przykładem tego jak nie robic. Zaczeli szybko jej dawac słodycze i teraz mała nie chce zadnych owocow,warzyw..ledwo zje cos normalnego i krzyczy bo chce slodycze.. -
no wlasnie ten maluch nie chce jesc zupek , wiec daja co lubi -jak dla mnie to niech go karmia czym uwazaja tylko drazni mnie to ze tesciowa czy moja matka dzwonia i ingeruja w diete mojego dziecka - ze Jasiu je juz to i to i tamto a Zosia ?
co to jakies wyscigi ?
u nas pies z dzieckiem tez zyja w zgodzie , choc zawsze patrze bo jednak ten moj pies to ma rozne odpaly . Jak mala jest na macie to ta lezy kolo niej czasem ja polize po nogach , buzi czy rece - ale najgorzej jak pies sie rozbawi i rozochoci to zaczyna ja lapa zaczepiac a jednak lape ma ciezka i nieraz ja podrapala, wiec musze ja stopowac bo znajac ja to zaczelaby z radochy po ZOsce skakac.