SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Myszka - jest !
A ja się chciałam pochwalić ze od dwóch dni moje dziecko wreszcie nie placze w zlobku , odbieram ja usmiechnieta. Kamien z serca , wreszcie mogę skupic się na moim powrocie do pracy . Na pożegnanie macha dzieciom i paniom. Nigdy nie czułam takiego stresu jak wtedy kiedy dawałam ja na początku i musiałam oddac wrzeszczące i placzace z zalu dziecko.
Oficjalnie moje dziecko poszlo w swiat, później przedszkole , szkola i po dziecku.
Az zachciewa się drugiego , ale z rok chce poczekać , zobaczymy co zycie pokaze.Aska87, Maniuś, jesslin87, małaMyszka, magda sz, AgaSad, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
¨hehe taki Myszki pomysł zeby forum znowu ożyło
aaaaga, 0na88, Maniuś, zabka11, małaMyszka, mamasia, witaminkab, jesslin87, Paula_071, ememensik lubią tę wiadomość
-
Neyla wrote:aż na belly wlazłam, żeby tego testa oblukać. jest kreska
heheheh ja też
Myszka jest cień,zatem czekamy z niecierpliwością na wyniki z bety!!! trzyamm kciukaski bo wiem jak bardzo Ci zalezy!!!!
tak wogóle to heloł
nie byłam tu wieki, widac Myszka skutecznie reanimowała forum hehehehe
cieżko cholernie znaleść czas na wszytsko, fb jakos wydaje się poręczniejsze...
u nas Klara chora, wczorajsza wizyta u lekarza- przeziebiona, zawalona, chrypa, czerwone gardło, ale osłuchowo na szczescie czysto - dostalismy syrop wykrztuśny, nasivin do nosa, tatntum verde na gardło i nurofen na noc przy temperaturze.
dzisiejsza nocka juz lepsza, maz znow z nią został,a ja wziełam auto i pedze co tchu po pracy do domu, zeby go zmienic.
na szczescie weekend przed nami.
wczoraj miałam mega zalatany dzien. wróciłam z pracy, od razu na rece dostaałam Klare, nakarmiłam, połozyłam na drzemke. wciągnęłam jakis obiad, nastawiłam pranie,ogarnełam chałupe. potem pojechałam zrobic zakupy, kąpiel dzieci, kolacja, jak juz poszy spac wziełam sie za gotowanie, zeby juz na dzis bylo i tak zeszło mi do 23, potem prysznic i północy sie polozyłam, a dzis o 6 pobudka.
z dobrych wiesci to pozytywnie przeszlam wtorkową rozmowe rekrutacyjna, moje cv trafiło do pracodawcy i wczoraj do mnie zadzwonili z zaproszeniem na rozmowe kwalifikacyjna wsiedzibie firmy w poniedz rano. zakombinuje polówkę urlopu w obecnje pracy i tam pojadę, tylko to jest 52km w jedną stronę, większosc trasy autostrada wiec nie jest zle, ale docelowo dojazdy mnie przerazaja...chyba ze zaproponują warte tego warunki.
zobaczymy, jak to sie potoczy....Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Aska87 wrote:¨hehe taki Myszki pomysł zeby forum znowu ożyło
Może reszta wróciManiuś, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
zabka11 wrote:heheheh ja też
Myszka jest cień,zatem czekamy z niecierpliwością na wyniki z bety!!! trzyamm kciukaski bo wiem jak bardzo Ci zalezy!!!!
Kochana, tu nie chodziło o to, że strasznie mi zależy, żeby już teraz natychmiast być w ciąży, tylko, że był cień, ja go widziałam, nie widziałam jak wam go zobrazować, już później myślałam, że chyba zwidy mam
Także tego ten... prawdopodobnie wróciliśmy z wakacji życia w czwórkęManiuś, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Kochana, tu nie chodziło o to, że strasznie mi zależy, żeby już teraz natychmiast być w ciąży, tylko, że był cień, ja go widziałam, nie widziałam jak wam go zobrazować, już później myślałam, że chyba zwidy mam
Także tego ten... prawdopodobnie wróciliśmy z wakacji życia w czwórkęmałaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Łooo jaki ruch:)
Mysza trzymam kciuki.. ja kiedyś też robiłam testy w dniu miesiączki albo nawet przed ale przed Patrykiem miałam taką sytuację że był cień cienia a po kilku dniach dostałam okres.. strasznie byłam zawiedziona i stwierdziłam że bez sensu, Patryka i teraz obczajałam ok tydzień po spodziewanym dniu miesiączki no ale wiadomo reguły w tym przypadku nie ma.. teraz miałam wyraźne 2 krechy i nie udało się..
Ja pomału dochodzę do siebie, do wczoraj miałam straszne zawroty głowy - chyba po narkozie ale dziś już jest ok, cały dzień jestem sama z małym więc nie ma czasu na oszczędzanie.. trochę nie mogę sobie znaleźć miejsca, muszę na nowo myśleć o pracy a 1,5 roku tak mnie rozleniwiło że ciężko ruszyć tyłek.. co z tego że teściowa gotowa pomagać jak tak naprawdę mamy jedno auto którym możemy wozić małego a mąż ostatnio tak późno wraca że nie zdążyłby go odebrać nawet przed nocą, w sumie mogłabym jechać po niego autobusem ale to wyprawa przez całe miasto i droga w jedną i drugą to chyba z 1,5 godz by zajęła no ale jak nie będzie wyjścia to tak będę robić.. do mojego starego auta nie odważę się zabrać dziecka, z kolei mąż wozi klientów więc też musi być pewny że dojedzie:) no i tak to ale jakoś musimy sobie z tym poradzić.. -
Aska87 wrote:moje wspaniałe dziecko zwykle pomaga mi załadowywać pralkę, wyciągając z niej to co ja włożyłam.... ale dziś przeszedł samego siebie właśnie poszłam do łazienki sprawdzić co tak dziwnie stuka a tam w pralce piorą się klocki