Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
opóźniona wrote:ja myślę, że sama Agsha powinna się wypowiadać na tym wątku i bez jej zgody nikt nie powinien udzielać o niej informacji. Takie mam zdanie.
a to przepraszam może i racja, absolutnie nie robie tego złośliwie
o Roxax też dowiedziałam się z forum nie od niej samej i oczywiście współczuje.
A za Olusia bardzo mocno trzymam kciuki i za Agashe też oczywiście.JRY1984 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem moze ja mam teoszke lajtowe podejscie ale nie widze nic zlego w napisaniu ze Agsha urodzila chodz to pewnie sie dowiemy w swoim czasie
Co do facebooka to nie jest tak ze zlosliwie nie dodajemy zreszta dziewczyny ktore dolacza zobacza ze nie jest latwo ciagnac tak na dwa "fronty"☺
Ja po porodzie pewnie bardzo rzadko bede tu zagladac wiec bede szczesliwa jak wiecej bedzie nas na fb bo za wszystkie trzymam kciuki
A dziewczyny ktore rzadko sie odzywaja niech nie maja nam za zle bo jestesmy bardzo otwarte w stosunku do siebie zdarzaja sie zdjecia intymne☺
Wszystkim nam juz buzuja hormony ☺Truskaweczka83, JRY1984, Dominique88 lubią tę wiadomość
-
Ja bym nie chciała, żeby ktoś przekazywał informacje o mnie i moim dziecku za moimi plecami.
Może zacznijcie kopiować wpisy Agshy z fb tutaj jak macie takie lajtowe podejście. Grupa na fb zaczyna być bez sensu.malika89, hella, Dominique88 lubią tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Dziewczyny,
proponuje żebyście usunęły już komenatrze z linkami do waszych profili na fb z BBF. Pewnie niedługo dostaniecie zaproszenie do grupy, a nigdy nie wiadomo kto tu czyta. Sytuacje były już różne.
JRY1984, _cherryLady, hella, Dominique88 lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj byłam na odwiedzinach u przyjaciółki i jej 5 dniowego synka.
Rety On jest taki maleńki! Taka kruszynka.
Słodko spał, później zjadł, zaliczyłyśmy przewijanie i potem dostałam go na ręce.
Pierwszy raz trzymałam w dłoniach takie maleńkie dziecko!
On jest mniejszy niż moje koty!
Ale po chwili grymaszenia gdy zaczęłam mu śpiewać usnął mi na rękach
Cudowne uczucie!
Ale zdziwienie jeszcze większe, że pierwszy raz u obcej osoby bez problemu usnął.
Inny zapach, inne bicie serca a jednak.
Zastanawiałam się czy może on hormony czuł-że jednak też w ciąży a i siara z cyców już leci. Tak czy inaczej to mało ważne.
Mój też zachwycony. też małego potrzymał, pośpiewał i z jeszcze większym utęsknieniem czekamy na naszego maluszka.
Od kilku dni mam dziwne przeczucie, że nie dotrzymam do terminu i jakoś mi w głowę weszło, żeby chociaż do 35tc. Tylko nie wiem skąd i dlaczego te myśli. Ale aż boję się iść na wizytę za 1,5 tygJRY1984, _cherryLady, paola89 lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
monika454 wrote:Dzisiaj byłam na odwiedzinach u przyjaciółki i jej 5 dniowego synka.
Rety On jest taki maleńki! Taka kruszynka.
Słodko spał, później zjadł, zaliczyłyśmy przewijanie i potem dostałam go na ręce.
Pierwszy raz trzymałam w dłoniach takie maleńkie dziecko!
On jest mniejszy niż moje koty!
Ale po chwili grymaszenia gdy zaczęłam mu śpiewać usnął mi na rękach
Cudowne uczucie!
Ale zdziwienie jeszcze większe, że pierwszy raz u obcej osoby bez problemu usnął.
Inny zapach, inne bicie serca a jednak.
Zastanawiałam się czy może on hormony czuł-że jednak też w ciąży a i siara z cyców już leci. Tak czy inaczej to mało ważne.
Mój też zachwycony. też małego potrzymał, pośpiewał i z jeszcze większym utęsknieniem czekamy na naszego maluszka.
Od kilku dni mam dziwne przeczucie, że nie dotrzymam do terminu i jakoś mi w głowę weszło, żeby chociaż do 35tc. Tylko nie wiem skąd i dlaczego te myśli. Ale aż boję się iść na wizytę za 1,5 tyg
Cudowne uczucie z tymi dziećmi no nie?
A jeśli chodzi o te myśli to też tak mam niestety
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
JRY1984 wrote:Cudowne uczucie z tymi dziećmi no nie?
A jeśli chodzi o te myśli to też tak mam niestety
Uczucie niesamowite. Cięzkie do wyobrażenia.
Nie wiem jakie emocje będą towarzyszyć gdy w ramionach będzie trzymało się własny cud.
Nie do ogarnięcia na tę chwilę
Te myśli to może takie chwilowe.. hormony robią swoje..
podzieliłam sie nimi z tą psiółą i Ona powiedziała, że też tak miała a urodziła 10 dni po terminie i to na wywołaniu.
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Truskaweczka natchnęłaś mnie. Mam dwie stare poduszki i nawet nie wpadłam na to żeby z nich uszyć rogala do karmienia, a przecież to nie takie trudne a sporo kasy można oszczędzić. Muszę tylko znaleźć odpowiedni materiał.
JRY1984, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
-
Mój z okruszkiem. Wczuwał się w rolę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c334e207ca81.jpgFriend, JRY1984, _cherryLady, Ninka0111, Domi793, pigułka, kaarolaa, Rudi88, Truskaweczka83, Dominique88, oLena31, paola89 lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
My już po tradycyjnej szpitalej pobudce, Mała szaleje od rana, chyba czeka na śniadanie
Ależ Wam zazdroszczę tego gotowania! Najpierw tyle czekałam na kuchnie, a jak jest już skończona to trafiłam do szpitala. Boje się ze sezon na szparagi i inne pyszności się skończy... A miałam tyle pomysłów na przepisy
Jutro pewnie przyjadą do mnie rodzice. Zawsze to jakaś odskocznia od trybu: śniadanie-obiad-kolacja i badania ktg -
nick nieaktualnyDzien dobry
Hella widze ze zyjesz tradycyjnym dniem w szpitalu. Ja tez tak funkcjonowalam, najpierw poranna akcja cisnienie leki, potem śniadanie, obchod, obiad, ktos przyszedl w odwiedziny, kolacja, leki i obchod. I tak codziennie
A ja dzisiaj jade na morfologię i mocz musze zrobic bo w poniedziałek wizyta.JRY1984, hella lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:Dzien dobry
Hella widze ze zyjesz tradycyjnym dniem w szpitalu. Ja tez tak funkcjonowalam, najpierw poranna akcja cisnienie leki, potem śniadanie, obchod, obiad, ktos przyszedl w odwiedziny, kolacja, leki i obchod. I tak codziennie
A ja dzisiaj jade na morfologię i mocz musze zrobic bo w poniedziałek wizyta.
Ja wizytuję w czwartek i jakoś mi się dłuży ...
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
kaarolaa wrote:Dzien dobry
Hella widze ze zyjesz tradycyjnym dniem w szpitalu. Ja tez tak funkcjonowalam, najpierw poranna akcja cisnienie leki, potem śniadanie, obchod, obiad, ktos przyszedl w odwiedziny, kolacja, leki i obchod. I tak codziennie
A ja dzisiaj jade na morfologię i mocz musze zrobic bo w poniedziałek wizyta.
No niestetyu mnie na tygodniu to odwiedziny dopiero kolo 19-20. A w weekend to chyba nawet obchodu nie ma, więc ilość rozrywek się zmniejszyła