Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Anielle wrote:Sabinaa, wlasnie mi tez juz dwoch lekarzy mowilo ze taka wysoka goraczka to juz nie zeby, ale wiem ze duzo mam mowi mimo wszystko ze sie zdarzaly przy zebach i tak wysokie goraczki. Pierwsza moja tesciowa do tej pory wspomina ze jej drugi syn przy kazdym zebie tak mial i wogole byl jak nieprzytomny. Wiec sama juz nie wiem. A wlasciwie wiem, idziemy do lekarza na 18 bo teraz jest znowu 39,9 a dawalam jej paracetamol 1,5 godziny wiec g... pomogl, problem jest dzie indziej, pewnie w gardle bo nie chciala jesc obiadku i mowila tylko ciagle "buzia boli... galdelko boli..."
Dziekuje dzeiwczyny za wszystkie rady! Bardzo mi pomogly bo rodzina daleko, kolezanki daleko albo nie-dzieciate, nie mam sie kogo poradzic.
Anielle, zrób jeszcze badanie moczu, może to ZUM? U nas w zeszłym tygodniu były 3 dni gorączki, a od weekendu katar i kaszel. Byliśmy u lekarza, podobno grypa lubi się tak od samej gorączki zacząć, a po kilku dniach dochodzą pozostałe objawy. Zdrówka!
-
Kurka, masz na myśli szpital Orłowskiego? Też o nim myślę, bo tam pracuje mój lekarz i byłam tam na łyżeczkowaniu po poronieniu zatrzymanym i opieka jest fantastyczna. Tylko trochę przeraża mnie, że sala porodowa jest dwuosobowa przedzielona ścianką + jedna jednoosobowa, a w sierpniu podobno najwięcej dzieci się rodzi, więc pewnie ciężko na jedynkę się załapać. Ale najgorsze dla mnie jest to, że przy salach porodowych nie ma toalet, trzeba biegać przez korytarz do wspólnych na oddziale, które niby są dla pacjentek, ale goście też korzystają.
-
Samsaramsa wrote:Ja chyba będę jedyna z Lublina w sierpniu rodzic bo nikogo tu na forum nie ma xd
-
Serio porodowa dwuosobowa?? O nie... to może być nieco hardkorowe. No i kibel przy sali też by się przydał... Na 90% będę mieć cesarkę, więc może być trochę niewygodnie łazić nie wiadomo gdzie. Hmm więc trzeba to jeszcze przemyśleć, choć pewnie i tak tam pójdę, bo też chodzę do lekarza z tego szpitala. A warunki znaczy czystość sal itd jest ok?
Przykro mi, że poroniłaś -
Kurka,
jeśli chodzi o warunki to jak leżałam w styczniu było czysto, przybory higieniczne typu podkłady dostawało się od pielęgniarek, szpital jest stary, więc sale nie wyglądają zbyt ładnie. Ja leżałam na ginekologii na sali 4-osobowej, ale na drugim końcu korytarza były też dziewczyny w ciąży, bo na patologii ciąży się nie mieściły. Z tego co słyszałam sale są 4-6 osobowe, więc nie są to warunki jak na Żelaznej. Dziecko ma się cały czas przy sobie, więc latem jak będzie np. 6 kobiet + 6 noworodków leżeć razem może być hardkor. No ale wiadomo to tylko parę dni i wszystko da się przeżyć.
Do jakiego lekarza chodzisz? Ja do dr. Songina. -
Myślałam o Żelaznej, ale tam wszyscy chcą rodzić, więc się boję, że mnie odeślą. Zastanawiałam się też nad Inflancką, ale tam podobno super warunki, ale personel podobno już nie bardzo.
Dopiero zaczynam czytać o szpitalach i póki co, wiem, że na pewno nie Bielański (żona mojego kolegi właśnie tam leży i położne podobno strasznie traktują kobiety). Jestem z Pruszkowa, więc chciałabym jakiś z w miarę dobrym dojazdem, tym bardziej, że nie mamy samochodu i pewnie będę musiała dzwonić po taksówkę, bo rodzina może nie być pod ręką.
a w ogóle to nie wiem, czy znacie taką stronę: gdzierodzic.info
można sobie poczytać o szpitalach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 16:11
-
No Żelazna i Madalińskiego to masówa... tam jest zawsze młyn. A Starynkiewicza? Dojazd z Pruszkowa nie powinien być problemem, chyba że zaczniesz rodzić w godzinach szczytu
Słyszałam, że opieka jest fantastyczna, nie wiem do końca jak z warunkami. Ostatnio tam rodziła moja koleżanka i mówi, że spoko.
-
Kurka ja chodze prywatnie do lekarza z Żelaznej wlasnie. Moja siostra tam rodzila, szpital i opieka idealne, zawsze ktos byl do pomocy jak potrzebowala. Szpital ma III stopien referencyjnosci, a wiec super zaplecze neonatologiczne.
Co do Starynkiewicza (nie wiem jak teraz, ale 4 lata temu rodzila tam kolezanka) i szpital zalatywal PRLem, sale malenkie, a chyba 5 ich tam lezalo.Cudzie trwaj...
-
Warszawskie dziewczyny
ja z kolei myślałam głównie o karowej, leżałam tam 3 razy i za każdym razem byłam bardzo zadowolona (no może oprócz 1 lekarza, który 'ocenial' mnie przed zabiegiem łyżeczkowania. Moja siostra rodziła tam 2 razy, w tym 2 tyg temu i tez chwaliła cały personel, szczególnie położne. Chociaż muszę podpytać jak wyglada tam CC, bo mogę mieć wskazanie kardiologiczne...
To ja mam jeszcze pytanie dot. szkoły rodzenia, kiedy?
I w Warszawie gdzie polecacie? -
Pff_prl co do szkoły rodzenia to ja niestety nie pomoge, to moja pierwsza ciaza. Niestety jestem z okolic Wawy, wiec nie przysluguje mi dofinansowanie na szkole rodzenia, wiec bede musiala oplacic. Zastanawiam sie nad szkola rodzenia w św. Zofii i szkole rodzenia u mojego dr (akredytowanym przez św. Zofie). W obydwu przypadkach to koszt 500 zl.Cudzie trwaj...
-
marjotka wrote:Przyszedl detektor.znalazlam serduszko po jakis 15 minutach❤Moze wstawie filmik,jesli chcecie...
37+0tc 09.10.2020..... córeczka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek 28.02.2017 -
A czy wiecie, czy gdzieś poza żelazną można urodzić w wodzie ( w sensie, że nie tylko moczyć się w wannie, ale urodzić dziecko do wody?) I czy jak rodzi się w wodzie to można mieć znieczulenie dolędźwiowe? Bo takie coś bym chciała
Justaw lubi tę wiadomość