❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja777 wrote:Ale miałam sraki dzień... eh.
Ludzie są bezsensu . Musiałam zwolnić zaufanego pracownika , bo okazało się , ze wynosiła informacje z salonu . Jaki człowiek jest naiwny , ze ufa a potem dostaje po dupie.
Jakaś depresja mnie złapała. Tragicznie się dziś czuje psychicznie.
Jeszcze poczytałam te Wasze posty o porodach itp i jakoś zaczęło mnie wszystko to przerazac .
Przykro mi, taka sytuacja naprawdę potrafi dobić.
A co do porodów, popatrz ile z nas pomimo wszystko zdecydowała się na 2 gie i kolejne dziecko, coś w tym musi byćNikt nie będzie ściemniać że nie boli a pierwsze dni, tygodnie z noworodkiem nie zawsze są usłane różami ale później jest super
i człowiek jak ten głupi stwierdza za jakiś czas ze ma ochotę ponownie wypchać przez dziurkę od klucza arbuza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 19:31
zazu, tym_janek lubią tę wiadomość
2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Kagu , Zazu, Flara dobrze Was mieć.
Zapewne jeśli dotrwam do końca i poczuje Ją tak fizycznie to przetrwam dla Niej wszystkie bóle świata . Była moim marzeniem.
Ale jeszcze jakoś boje się Ją czuć tak 100% , nie wiem, nie dociera to do mnie jeszcze, nie jest takie namacalne , dostaje co chwile prezenty , ubranka a sama kupiłam tylko jedno body i spodenki i skarpetki . Ten strach nie minie mi pewnie do porodu ale chciałabym moc być już na takim etapie , że będę wiedzieć , że Ona napewno pojawi się w moim życiu. Wtedy nic nie będzie miało dla mnie znaczenia .
Straszny dzień mam dzisiaj , taki do rozklejenia się pod kocem. Było dobrze a teraz mam wrażenie rozsyłałam się jakoś na kawałki. Przerasta mnie natłok obowiązków , jestem zmęczona praca i jeszcze ta dzisiejsza sytuacja . Strasznie zawidza mnie w ostatnim czasie ludzie
Co do porodu - wbiło mi się w głowę dzisiaj , że robię się coraz bardziej okrągła , że nie wiem jak mąż będzie podchodził do mnie po porodzie , jak to będzie wyglądało z jego strony , czy coś się miedzy nami zmieni ... idę chyba spać , bo zamiast mi lepiej to czuje się emocjonalnie coraz gorzej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 19:36
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
cela1518 wrote:Dziewczyny wzięłam w dzien apap przykryłam kocem i się wygrzewałam a teraz sprawdzałam temperature a ona o 0.2st.celcjusza jeszcze wyższa. Pomóżcie co mogę wziąść na noc?
U mnie właśnie była lekarka, kazała zbijać temperaturę od 37,8 apapem (pamiętaj ze nim zacznie działać może minąć 30 min a może nawet godzina) Jak by nie pomagało, to chłodne okłady na przedramienia i kark ( ale nie lodowate) Na wzmocnienie domowe środki jak: sok z malin, herbata z lipy, bzu czarnego (albo sok, byleby bez cukru), imbir, czosnek najlepiej w postaci surowej i jak do 2 dni nie będzie lepiej to zrobić CRP i morfologię z wymazem.2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
AsIuLa2020 wrote:Właśnie nie mam żadnych objawów typu swędzenie pieczenie czy ból. Nic a nic.
Tak naprawdę teraz miałam badania kontrolne u swojego lekarza i wyszło, że mam b.liczne bakterię. A wizyta w czwartek u lekarza🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊 -
AsIuLa2020 wrote:Dziewczyny które mają z Was łożysko na przedniej ściance, czujecie jakieś ruchy ?
Bo czytałam że ciężej jest wyczućWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 19:42
🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊 -
nick nieaktualnyDziewczyny oszaleje tak mnie bolą te plecy. Cała się amolem posmarowałam. Mąż zapytał polozna przez konsultacje internetowa z lux medu i ona mu napisała że nie wolno amolu w ciąży. Zglupialam bo wszędzie na forach czytam że dziewczyny używają amolu. Mówiła że można altacet i metafen. Patrzę na skład a metafen ma ibuprofen a jego przecież nie wolno w ciąży.. Myslalm że amol jest bardziej bezpieczny niż takie maści..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 19:57
-
Niki345 wrote:Wydaje mi się, że jak położe rękę na brzuchu to czuję i to już spokojnie od tygodnia
Ja raz za czas poczuje albo takie bąbelki albo taki kopniak, ale nie dam głowy czy to dzidzia. Choć miejsce by się zgadzało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 19:54
-
Flara wrote:U mnie właśnie była lekarka, kazała zbijać temperaturę od 37,8 apapem (pamiętaj ze nim zacznie działać może minąć 30 min a może nawet godzina) Jak by nie pomagało, to chłodne okłady na przedramienia i kark ( ale nie lodowate) Na wzmocnienie domowe środki jak: sok z malin, herbata z lipy, bzu czarnego (albo sok, byleby bez cukru), imbir, czosnek najlepiej w postaci surowej i jak do 2 dni nie będzie lepiej to zrobić CRP i morfologię z wymazem.
-
ja chodzę na NFZ, badania mam na każdą wizytę- morfologię i mocz co dwie wizyty dodatkowo glukoza. dodatkowo co miesiąc tsh i ft4 dla endokrynologa ale to już prywatnie.
polecam picie soku z żurawiny- na ostatnim badaniu liczne bakterie i nabłonki płaskie, teraz czyściutko
nadzieja- tulę mocno :* jutro będzie lepiej:)
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
Irola wrote:Ja też od dzisiaj zaczynam pić czerwoną herbatkę! 🤗
Dziewczyny macie dalej mdłości? Bo u mnie są... Może nie tak intensywne jak wcześniej, ale pojawiają się dość wyraźnie rano, po południu, wieczorem.👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
AsIuLa2020 wrote:Dziewczyny które mają z Was łożysko na przedniej ściance, czujecie jakieś ruchy ?
Bo czytałam że ciężej jest wyczuć -
AsIuLa2020 wrote:Ja raz za czas poczuje albo takie bąbelki albo taki kopniak, ale nie dam głowy czy to dzidzia. Choć miejsce by się zgadzało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2020, 21:09
🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊 -
nick nieaktualny
-
Nadzieja777 wrote:Kagu , Zazu, Flara dobrze Was mieć.
Zapewne jeśli dotrwam do końca i poczuje Ją tak fizycznie to przetrwam dla Niej wszystkie bóle świata . Była moim marzeniem.
Ale jeszcze jakoś boje się Ją czuć tak 100% , nie wiem, nie dociera to do mnie jeszcze, nie jest takie namacalne , dostaje co chwile prezenty , ubranka a sama kupiłam tylko jedno body i spodenki i skarpetki . Ten strach nie minie mi pewnie do porodu ale chciałabym moc być już na takim etapie , że będę wiedzieć , że Ona napewno pojawi się w moim życiu. Wtedy nic nie będzie miało dla mnie znaczenia .
Straszny dzień mam dzisiaj , taki do rozklejenia się pod kocem. Było dobrze a teraz mam wrażenie rozsyłałam się jakoś na kawałki. Przerasta mnie natłok obowiązków , jestem zmęczona praca i jeszcze ta dzisiejsza sytuacja . Strasznie zawidza mnie w ostatnim czasie ludzie
Co do porodu - wbiło mi się w głowę dzisiaj , że robię się coraz bardziej okrągła , że nie wiem jak mąż będzie podchodził do mnie po porodzie , jak to będzie wyglądało z jego strony , czy coś się miedzy nami zmieni ... idę chyba spać , bo zamiast mi lepiej to czuje się emocjonalnie coraz gorzej.
Co do bólu... Ja szybko zapomniałam ból, ale za to doskonałe pamiętam ten błogi stan ulgi, kiedy urodziłam i przestało boleć... To było cudowne!
No i moim natchnieniem porodowym była historia mojej koleżanki, która rodziła rok wcześniej. Brzmiała dla mnie idealnie - poród 5 godzin, spokojnie, ale miarowo się rozwijał, kilka partych, bez nacięcia i piękna, zdrowa córeczka na świecie. Ona nawet założyła sobie, że będzie miała takie "stacje" podczas porodu - drabinki, prysznic, kąpiel, masaż, piłka itd, do skutku. To taka zadaniowa dziewczyna. Okazało sie, że nie zdążyła zrobić nawet połowy, a ja nastawiona na to, że u mnie będzie podobnie... ledwo dojechałam do szpitala, 40 minut spędziłam na izbie, stawiając cały oddział na nogi i czekając, aż wszyscy się rozbudzą, a druga część porodu trwała 15 minut.
Niestety nie udało się bez nacięcia, ale było mi to obojętne. Obawiałam się jak to będzie po porodzie, bo mówi się, że potem jest rozklapiocha, ale szczerze mówiąc... nie jest źle
Nie martw się zmianą wyglądu. To po pierwsze nieuniknione, a po drugie zobacz ile babeczek ma dzieci i jak świetnie potrafią wyglądać. Na wszystko jest czas - jest czas tworzenia nowego człowieka, jest czas nauki życia z nim, a potem można poświęcić czas na siebie, żeby się lepiej poczuć. Trzeba mieć do każdego z etapów szacunek i nie spinać się, szkoda nerwówPo pojawieniu się dziecka życie musi się zmienić. Nie ma się tyle czasu do dyspozycji co wcześniej, nie ma innej opcji, pojawia się zmęczenie, często nerwowość, ale... Trzeba sobie z tym wszystkim poradzić, każdy związek to przechodzi.
A taki płaczliwy dzień czasem jest potrzebny i już. Odpocznij, wyśpij się, jutro już będzie łatwiej:)
Ja też jeszcze nic nie mam dla małej, w sensie nic nowego. A nie, przepraszam, mąż kupił w sobotę pampersy dwójki, bo były w promocji. Ale bardzo dziwnie się z tym czułam, schowałam je od razu. Trudno mi nawet mówić o tym, że np. w listopadzie pojedziemy sobie gdzieś w czwórkę, że za rok na wakacje na wieś już z dwiema dziewczynkami. Nie wiem dlaczego, chyba boję zapeszyć.agniecha2101, Małgo_100, MomOfBoys, Kropka4, tym_janek, Nadzieja777, zazu lubią tę wiadomość
-
cela1518 wrote:A mogę vicksem się natrzeć?
Stwierdziłam że 3 noce z nim nie zaszkodzi a jak mam dostać ostrej grypy to będzie jeszcze gorzej. Mi on bardzo zawsze pomaga (budziła się w nocy na sianie z całą mokra koszulka do zmiany) i choroba zwalczona 💪💪💪
31 lat - Bocian Katowice
⏱13.06.18 - Pierwsza wizyta w Klinice
1️⃣
03.08.18 - Transfer dwóch zarodków - cb ❌
02.11.18 -❄️Crio - cb ❌
2️⃣
2019.12.05 - Crio - 3dniowego 💮
13dpt - beta 909!
🍼14.08.2020 - Poród przez cc
02.07.2022 - powrót po rodzeństwo - transfer ❄️(4d) cb ❌
Na zimowisku: ❄️(3d)
Przygotowania do ostatniego criotransferu -
Ja też jutro robię posiew moczu na zlecenie lekarza tylko na wyniki muszę czekać kilka dni...
Miesiąc temu miałam bakterie i na 7 dni tabletki ale nie zbadalam czy pomogło.
Co jest nie tak z tym moczem że tyle z nas ma z tym problem 🙄
31 lat - Bocian Katowice
⏱13.06.18 - Pierwsza wizyta w Klinice
1️⃣
03.08.18 - Transfer dwóch zarodków - cb ❌
02.11.18 -❄️Crio - cb ❌
2️⃣
2019.12.05 - Crio - 3dniowego 💮
13dpt - beta 909!
🍼14.08.2020 - Poród przez cc
02.07.2022 - powrót po rodzeństwo - transfer ❄️(4d) cb ❌
Na zimowisku: ❄️(3d)
Przygotowania do ostatniego criotransferu -
W ciazy latwiej o infecje drug moczowych, ze wzgledu na przesuwajace sie organy w srodku i ucisk na pecherz. Jak sie za malo pije to dodatkowo mocz jest zageszczony co sprzyja onfekcjom. Kolejna sprawa, w ciazy latwo drobne symptomy przeoczyc, bo czeste sikanie jest wpisane w definicje ciazy, a ucisk na nerwy czuciowe czasem hamuje przewodnictwo i czujemy pueczenie lub swedzenie jak jest juz bardzo zle, gdzie nie bedac w ciazy wyczuwalne byly nawet delikatne niedogodnosci. Tyle. Mocz trzeba badac, bo nieleczone infekcje moga pojsc dalej a to juz jest zagrozenie zycia nie etylko dziecka ale i mamy.
Co do zbijania goraczki to chlodne oklady na watrobe i pachwiny - chlodzimy miejsca gdzie ida duze naczynia krwionosne, tym sposobem krew schlodzi caly organizm.
Ja czuje ruchy ale bardzo sporadycznie, 1-3 razy na dzien moze. Ale to mija druga ciaza i lozysko mam na tylnej scianie.
Ja w szpitalu chodzilam w bluzce na ramiaczkach i na to tshirt i joggersach. Bluzka na ramiaczkach obcisla aby trzymala wkladki laktacyjne to do ragmienia ta na ramiaczkach w dol, ta na niej do gory i tyle. Potem ten patent mi jeszcze sluzyl dlugo.
Chociaz pielegniarki sie wsciekaly to ja spalam w pizamie. W koszuli nie potrafie spac. Ale jako, ze nie podaly mi ani jednego logicznego argumentu dlaczego mam nie spac w pizamie to olalam ich krecenie nosem.zazu, Evli lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020